//Deus jak już GM'ujesz jakąś postać to już wszystkie postacie wykonujące czynność. Ot taka mała rada\\
niemamnietu
//Zgadzam się z Koteczkiem. Zder mi stoi w miejscu.//
//Emma też. Pisanie co robi wiele postaci w jednym poście znacznie zwiększa wydajność pracy\\
Moderator
Emma & Zder
Numer pokoju to 21
niemamnietu
Zder
Idzie po schodach.
- Mam nadzieję, że nie zastaniemy syfu w pokoju. - zwrócił się do Emmy
Moderator
Zder
Weszłeś na pierwsze piętro
//no to przenoszonko!
Emma
Idzie pośpiesznie za nim
- Zawsze mogę posprzątać.
//a czy postać maksa nie podniosła zdera?
//No nie wiem, piszę tylko że Deus olał akcje Maksa. -. //
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Spojrzała na Mark'a.
- Sekretariat... No cóż, właśnie go szukam, Mark. – powiedziała Febra, wyrzucając wszystkie wspomnienia związane z Markiem z głowy. Dała ucisk na ostatnie słowo, imię osoby.
Właściciel
Mark
- powiedz mi, masz już chłopaka? - zapytał z lekką złośliwością w głosie. - bo we mnie już swoich zębów nie wtopisz
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Nie. I nie mam takiego zamiaru. – powiedziała spokojnie.
//To działa na korzyść naszej dwójki\\
Właściciel
Mark
- ta, jasne. Chcesz mi powiedzieć, że faceci za tobą nie lecą? - zapytał nieco kąśliwym tonem.
Moderator
Foresti
Zanim doszedłeś do zdera ten uciekł na pierwsze piętro
//po prostu myślałem że mam chwilę wytchnienia na zrobienie karty dla tanji :V.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Z tym muszę się zgodzić, ale to oni, nie ja. – odparła spokojnie jak wcześniej. Zabiła go jeden raz, tego starczy. Sama po tym miała chwilowe załamanie, co do niej nie jest do końca podobne.
Właściciel
Mark
- a Ray? Ta szumowina nadal żyje?
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Żyje. - odpowiedziała. – Powiedział, iż twoja śmierć była złym wydarzeniem w jego życiu. I Mówił, że jesteś bardzo spoko i dobry, tyle przeżyłeś za dużo. – uśmiechnęła się lekko, próbując nie robić tego w taki sposób, by pomyślał, że się naśmiewa. Ot tak, zwykły uśmiech w rozmowie
Właściciel
Mark
- cały Ray. Nawet po stracie rodziców stara się być wyrozumiały - uśmiechnął się. - ale nie da się ukryć, że jest z niego kawał kryminalisty
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Ale nie wiem, czy przetrwał czystkę. Nie mogę nigdzie znaleźć Zoe. A ona się sama nie zabije. – szybko zmieniła temat.
Właściciel
Febronie
- Zoe? Jedyna Zoe, jaką znam to ta masochistyczna baba z laboratorium - roześmiał się.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Zaśmiała się lekko.
Właściciel
Mark
Zaśmiał się głośniej.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Dalej się śmiała można tak powiedzieć "w swoim tempie".
Właściciel
Mark
Zaczął się maniakalnie śmiać, jakby kogoś przed chwilą zamordował.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Lekki śmiech się skończył.
- Mark, wszystko gra? – spytała Mark'a, lekko dotykając go za ramię. Może to była jakaś trauma, czy ch*j wie co.
Właściciel
Mark
- nic takiego. Po prostu staram się być "normalny". Wiesz, że mam do ciebie lekki uraz za to, że mnie zabiłaś, prawda?
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Wiem. I wiem, że też tego nie zmienię, póki nie znajdę maszyny do przeniesienia się w czasie, Mark. – odpowiedziała, dobrze ukrywając swoją złość. – Normalny dla siebie, czy innych?
Forseti
-Ej zwierzaku mam dla ciebie propozycję pracy! -Krzyczy biegnąc w jego kierunku.
Właściciel
Mark
- najpewniej dla siebie. Jak szukasz kogoś miłego to idź do Raya. Ja się tak nie bawię - uśmiechnął się.
Filizaneczkaherbaty
- Dobrze. – odprała Febrione lekko zdenerwowana.
Właściciel
Mark
- mówię poważnie. Byłby z niego niezły mąż. Naprawdę fajny z niego koleś. Szkoda, że jest facetem - zaśmiał się.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Również się zaśmiała przypominając zdarzenie przed śmiercią
Właściciel
Mark
- a tak swoją drogą to spotkałaś go już?
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Najpierw miałam go również zabić, ale... Porozmawiał ze mną jak z człowiekiem, mimo tego, że miałam ręce we krwi i szalone spojrzenie. Nie mogę go teraz znaleźć. A szkoda, może on też nie przetrwał czystki. – uśmiechnęła się blado, choć widać było, że jej oczy się zaszkliły. Ciekawe, czy tak samo reagowała na śmierć Mark'a....?
Właściciel
Mark
- jego nawet śmierć nie zabije. Zaufaj mi, wiem co mówię - uśmiechnął się.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Skinęła głową.
- Idziesz do sekretariatu?
Właściciel
Mark
- właśnie go szukam - podrapał się po głowie.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Okej, w takim razie chodźmy, bo chyba wiem, gdzie jest. – ruszyła w kierunku, jaki był na tej mapie.
Właściciel
Mark
Poszedł za nią. Spróbował zmienić swoją rękę w piłę mechaniczną.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Wróciła do podrzucania sztyletu i zrównała krok z Mark'iem. Szła szybko w kierunku sekretariatu, wzorując się na mapie, jaka zapadła jej w pamięć.
Właściciel
Mark
Zaczął bawić się, formując z ręki różne kształty.
Moderator
Mark
Mimo bólu jaki przy tym odczułeś nie udało się, widać trzeba poćwiczyć coś mniej skomplikowanego i potem przejść do czegoś trudniejszego
Moderator
Febrione
Doszedłaś pod uchylone drzwi Sekretariatu.
Właściciel
Mark
Spróbował zrobić coś co wychodziło mu najlepiej, zamienił swoją rękę w gaz.
Ivo
Ivo pije wode. Ludzie przecież piją wodę.
Właściciel
Mark
Spróbował teraz uformować ją z powrotem, ale jako trójpalczastą łapę z pazurami.