Febra
Skierowała się do sekretariatu.

febrione
Drzwi byly otwarte a w środku można było wyczuć trochę jedzonka na dwóch nogach
Ludzi

Mark

Po wejściu do środka, rozejrzał się za sekretariatem szkoły.

Zder

Wyjszedł z sekretariatu i skierował swe odnóża tylne w kierunku pokoju.

- Tylko gdzie to znowu jest...

Emma
Zamknęła drzwi za sobą. Idzie za Zderem

- Numer pokoju powinien pisać na kluczach. A jeśli chodzi o tworzenie nowego państwa to mogę się zgodzić.

Zder

- Czyi same dobre wieści. Jak myślisz, gdzie jest nasz pokój?

Doszliście do schodów na piętro.

Emma
- Raczej na pierwszym piętrze. I jakby co to mów mi "ogrodniczka".

Mark

Wciąż szukał tego nieszczęsnego sekretariatu.

Zder

- Jasne, mi mów po prostu Zder. - zaczął wchodzić po schodach

//Stój koleżko, to podchodzi pod samomistrzowanie\\

Emma

- Jaka jest twa historia?

//stoję?

//Chodzi mi o to, że dokonujesz swego rodzaju samomistrzowania.\\

//Nie do końca się zgadzam. Pożegnałem się z sekretarką a do takich rzeczy mistrz gry chyba nie jest potrzebny.

//Chodzi mi o to, że znikąd widzisz Zdera. Jaką masz pewność? To, czy go widzisz ustala GM\\

//Gm śpi chyba że ma decydować filiżanka albo niemamnetu

//W tym wątku decyduje Deus, lecz on śpi\\

//No mówiłem to co idziemy spać czy coś ?

Zder

- Historia? Tak, lubię historię dwunastego wieku. Wiele światowych wynalazków zostało wtedy wynalezionych. A ty? Lubisz pryncypałki?

//Skąd ona zna technologię pryncypałków skoro wychowywała się na wsi?

Emma
- Chodziło mi o historię twojego życia. I co to "pryncypałki"? Wiem, że niektóre pytania mogą być dziwne, ale przez to, że połowę życia spędziłam w żłobku i przez to nie posiadam dużej wiedzy.

Zder

- Kułłłłłła, pryncypałki.

Emma
Po prostu milczy ze zdziwienia.

//Zwierzoludzie nie mają prawa wymawiać tego świętego słowa jakim jest słowo "Pryncypałki"!

Zder

A on jej odmilczuje.

//Xd\\

Emma
Sprawdza numer pokoju na kluczu

//No i brawo, zablokowałeś się.//

//69

//Ciebie też, bo jesteśmy w tym samym pokoju\\

//Raczej, dlatego, że mamy wspólny wątek.//

//Ile rodzajów raka chcesz dostać?

//Nie.//

//EEEEJ, kłótnie nawet między graczami o postacie W WIADOMOŚCI PRYWATNEJ.

Regulamin pisze:
[...]
13) Kłótnie prosimy rozwiązywać na wiadomości prywatnej

//Jaka kłótnia?

//A jeśli to jest samomisztrowanie tobą niech gm usunie wiadomości aż do sekretariatu

Filizaneczkaherbaty pisze:
Febrione
Rozejrzała się czy nie ma towarzystwa. Wyczuła coś. I usłyszała.
Ostrożnie chwyciła rączkę sztyletu, nie wyjmując go jeszcze.

///przepraszam ale to samomistrzowanko jest. Do sekretariatu nie będę usuwał ale proszę mi tak nie pisać i nie kłócić się

// a jak oceniacie moją pracę jako GM?

//1.usuń do sekretariatu to co napisałem .
2.Spoko .
3.Zrobisz tą sale gimnastyczną?

Ivo

Wbija do szkoły drzwiami, próbując sie zachowywać jak normalny człowiek

Deuslovult pisze:
///przepraszam ale to samomistrzowanko jest. Do sekretariatu nie będę usuwał ale proszę mi tak nie pisać i nie kłócić się

//xD//

Mark

Rozejrzał się z kimś, kogo mógłby zapytać o drogę do sekretariatu.

//XD

Forseti
Szuka wzrokiem tego zwierzaka jeśli się uda idzie w jego kierunku

Mark
Zobaczyłeś jakiegoś zwierzaka, dwie dziewczyny i chłopaka, stali obok uchylonych drzwi. Obok ciebie na ścianie wisiała mapa zrobiona ze stalowej tabliczki, budynek był w kształcie litety ,,H" i mimo tego było na niej sporo znaków zapytania i wykrzykników narysowanych markerem
//to ten twój rak czy nekromanta? Bo mi się postacie mylą//

Forseti
Zauważyłeś go obok tej dziewczyny z sekretariatu, stali przy schodach i rozmawiali.

Forseti
Idzie do niego i próbuje go podnieść za szyję swoją protezą lewej ręki
//Nekromanta

Mark

Podszedł do dziewczyny. - gdzie jest sekretariat? - zapytał najmilej jak mógł.

Mark
Rozpoznałeś osobą przy drzwiach. Tak to była febrione remore, ta sama co pozostawiła cię na śmierć w lesie.

Mark

- Febronie. Miło mi cię znowu widzieć - starał się zachować spokój i nie wydłubać jej oczu za jej wybryki.

Febra
-gdzie jest sekretariat?- usłyszałaś pytanie. Tak, to musiał być mark, ale jak to? Przecież go zabiłaś?
-febrionie. Miło cię znowu widzieć- usłyszałaś po chwili