Enny
Lalka wzięła od ciebie ulotkę
- Ale napis na ścianie mówił, że jeżeli to zrobię to mnie spalą, nie chcę spłonąć, jestem łatwopalna
Enny
- Nie przejmuj się tym. Jeżeli ktoś by ci groził, przyjdź do mnie, zaraz coś zaradzę. - poszedł dalej, wypowiadając znowu tą samą formułkę.
Enny
Dziewczyna z rogiem spojrzała na ciebie i wzięła ulotkę
- Katarzyna Woźna... Kasia... Woźna... Skądś kojarzę to nazwisko...
- Chodzisz z nią do klasy - Podpowiedziała jej jej znajoma
- A tak! Od razu wiedziałam - Musiała być dość rozkojarzoną osobą - Chętnie na nią zagłosuję, jest miła, czasem dziwna ale po za tym jest super
Druga dziewczyna tylko kiwnęła głową.
Enny
Więc podszedł jeszcze do chłopaków.
Enny
Nawet cię nie zauważyli, dalej się z czegoś śmiali
Enny
- Przepraszam? - mruknął, starając się zwrócić na siebie ich uwagę.
Enny
Spojrzeli na ciebie
- A, sorry, chciałeś coś? - Powiedział jeden z nich, wyglądał jak zwykły człowiek
Enny
- Chyba wiecie, że mamy wybory w szkole. Może zechcielibyście zagłosować na Katarzynę Woźną?
Enny
- Mamy wybory? - Jeden spojrzał na drugiego, jakby pierwszy raz o tym słyszał
- Chyba - Ten drugi wzruszył tylko ramionami - Możemy zagłosować, czemu nie
- Byłbym wdzięczny. A, jakby co, to nie przejmujcie się groźbami, że ktoś będzie chciał was spalić, nie dojdzie do tego. Chyba. - ostatnie słowo powiedział już do samego siebie, schodząc na parter.
Enny
Za sobą mógł tylko usłyszeć, jak jeden z nich zdziwiony i niepewny mówi "Chwila, spalić?"
Zmiana tematu
Azazel
Postawiłeś nogę na korytarzu na pierwszym piętrze.
- Na prawo - pokazał Ci drzwi ze złotym napisem "ARCHIBALD".
Azazel
Nie będąc do końca przekonanym idzie w kierunku drzwi
Dotarłeś pod owe drzwi. Miały ciemną barwę i połysk. Prawdopodobnie zrobione z drewna hebanowego. Nie miały żadnej klamki. Za to była na nich miedziana kołatka.
- Podaj hasło.
- Lapis philosophorum - odpowiedział chłopak. Drzwi się otworzyły.
Azazel
Leci w kierunku schodów na parter
Azazel
Doleciałeś do schodów
Azazel
Zlatuje schodami w dół (dalej leci, nie spada)
Azazel
Doleciał na parter.
//Zmień sobie temat.
Adrian
No wszedł na górę trochę marudząc sobie pod nosem, bo kimże by był, gdyby sobie nie pomarudził.
Negatywnych emocji trzeba się jakoś pozbywać, a Adrian nie zna na to żadnych normalnych sposobów, bo jest trochę spie**oliną.
Azazel
Leci w stronę swojego pokoju
Azazel
Na ziemi leżało 10 funtów.
//It's a trap!\\
Azi
Ignoruje je i leci dalej
Azazel
A 10 funtów leży tam gdzie leżało.
Nagle podszedł jakiś chłopak.
- O, 10 funtów! - wziął i poszedł.
//W sumie to nie miała być tym razem pułapka. Poza tym, to trochę nienaturalna reakcja, zignorować kasę leżącą na ziemii.
//Ale wydało mi się zbyt podejrzane, bo wiesz co się stało poprzednim razem, kiedy Lilith [*] znalazła dychę\\
Azi
Leci dalej w kierunku pokoju
//Ale postać o tym nie wie, więc powinien zareagować naturalnie, nie zgodnie z twoją wiedzą na temat rozgrywki. No sam wiesz.
Azazel
Mija grupę stojącą nieruchomo jak rzeźby.
Dotarł w końcu do drzwi swojego pokoju.
//Przyzwyczajenie. Jak jakiś wybór wcześniej źle się odbił na mnie to potem robię przeciwnie w przypadku podobnych decyzji.\\
Azi
Dziwne. Jakby byli zaczarowani
Wchodzi do pokoju
//Ale tak się nie robi, jeśli to nienaturalne dla postaci. A kto zignorowałby leżącą na ziemii kasę? Ale niech ci będzie xd
Azazel
Zmiana tematu. Good luck.
Azi
Wyszedł z pokoju i leci do (dawnego) pokoju Kociarza
Azazel
Doleciał. Znowu minął tamtych jak figury.
Azi
Co się dzieje? Jakby wszyscy zamarli.
Niepewnie wchodzi do pokoju
Moderator
juliet
-hello nat, jesteś chłopakiem dantego? Tak pytam bo to jest zajęta rola,
Powiedziała myśląc jak by ją tu zabić, suka jedna, takie to kijem bejsbolowym w dupę je**ć
GrandAutismo
Natasza
-Nie. Bo po co? Ja tylko się pytam czy masz pie**olca bez bolca, że tak go Ku*wa atakujesz. Po za tym... Ku*wa. Mogłabym się założyć, że wy chcecie go tylko dlatego, że jest edgy.
Moderator
juliet
-dantuś? On jest słodziutki, wyobrażam sobie jak zakuwa mnie w kajdanki ohhh! Westchnęła zboczenie,
Ta laska ją wkurza, ciekawe ile osób też denerwuje
GrandAutismo
Natasza
-A myślałaś może, że nie chce z tobą być? A może Ku*wa nie chce być z nikim! Czy to do was dociera? Do waszych tępych, zrogowaciałych, Zboczonych, zje**nych móżdżków!?
Moderator
juliet
-spi***alaj suko, powiedziała patrząc wzrokiem seryjnego mordercy, przyglądała się brzuchowi nat myśląc o skarbach jakie się mogą kryć w środku, jelitka, wątróbka, żołądeczek, tak to dobre miejsce na zadanie ciosu
GrandAutismo
Natasza
-Hmm. Czyli argument perswazji na was nie działa, bo macie za niski poziom IQ.... Tak? To może jeśli wje*ie ci cały magazynek w odbyt a później ci wpie**olę kosę pod żebra to zmienisz zdanie....
Na wszelki wypadek przygotowuje się do defensywy a jedną ręką sięgnęła do torby po swój pistolet.
Moderator
//ona tylko patrzyła na jej brzuch ·~·//
GrandAutismo
//A ona chce ją zastraszyć + Zoe podobnie się na nią popatrzyła, więc nie chce ryzykować.
Moderator
juliet
-spi***alaj suko alkoholiczko je**na rusko, ch*j ci w dupę bo widać że ci go brak od dawien dawna kiedy ci go pop wsadzał je**na alkocholiczko, idź sie ku*wa powieś,
Powiedziała odchodząc
- i mój kumpel lubi rosjanki więc jak chcesz trochę kasy na wódeczkę to jego rozporek zawsze jest otwarty przed takimi uległymi sukami jak ty!
GrandAutismo
Natasza
Ona się tylko Uśmiechnęła z satysfakcji z wygranej po czym doprowadziła Juliet wzrokiem do końca korytarza.
-Myślę, że na razie jedna dała sobie spokój...
Moderator
adolf
Wyszedł na korytarz, istna strefa wojny,
Filizaneczkaherbaty
Phoebe
Wyszła razem z Adolfem z pokoju.
Zagwizdała przeciągle.
- Jak pobojowisko.