Korytarz [PIERWSZE PIĘTRO] [archiwalne, II sezon]

Temat edytowany przez Filizaneczkaherbaty - 11 czerwca 2019, 12:48

Avatar
GrandAutismo
Nat
-Kolejne Yandere? Nie mam chyba szczęścia dzisiaj... Pewnie chce mnie zabić czy coś innego że mną uczynić.

Avatar Historyjka
Dante:

- Pewnie w tej sytuacji nie pocieszy cię fakt, że za mną aż dwie takie chodzą. Doprawdy, ciężko się z nimi użerać. Nawet nie wiem, dlaczego się mnie tak uczepiły, obu powiedziałem wyraźnie, że nie zamierzam wchodzić z żadną z nich w związek, ale do nich to najwyraźniej nie dociera - kiedy to mówił, w jego tonie znać było irytację.

Avatar
GrandAutismo
Nat
-Wiesz. Yandere. Bezrozumne istoty chcące jakiegoś chłopaka.

Powiedziała z lekkim obrzydzeniem.

-Żeby się odczepiły potrzeba naprawdę je psychicznie zmaltretować...

Avatar Historyjka
Dante:

- Problem jednak polega na tym, że jestem gentlemanem. Nie lubię być nieuprzejmy, a już zwłaszcza w stosunku do kobiet.

Avatar
GrandAutismo
Natasza
-A ja się nie boję powiedzieć co myślę. Z niektórymi nie można się macać...

Avatar Historyjka
Dante:

- U mnie nie chodzi o strach. Raczej o dobre wychowanie. Mam zasady i nie lubię ich łamać. Gdybym żadnych nie miał, dawno utraciłbym kontrolę - rzekł w zamyśleniu.

//Jak Dante traci panowanie na tyle, by wprost kogoś nazwać idiotą czy innym dosadnym określeniem, to znaczy, że ta osoba umrze w ciągu kilku sekund max.

Avatar
GrandAutismo
Nat
-Ja? Ja jestem prostym stworzeniem. Ktoś mnie denerwuje to ja go denerwuję także.

Avatar Historyjka
Dante:

- Cóż, to najwyżej rzecz ludzka, by odpowiadać na ogień ogniem - stwierdził.

Avatar
GrandAutismo
Natasza
-Ludzie to z założenia złośliwe stworzenia.

Avatar Historyjka
Dante:

- W pewnym sensie intrygujące zarazem. Zepchnięty na samo dno rozpaczy, taki człowiek jest w stanie wspiąć się choćby po pajęczej nici, byle tylko wyrwać się z otchłani, w której się znalazł. I nawet, jeśli jego oswobodzenie od trosk oznaczałoby zepchnięcie wielu innych w czeluści.

Avatar
GrandAutismo
Natasza
-A przy okazji są łatwi do manipulacji.

Avatar Historyjka
Dante:

- To swoją drogą. Niemniej, uważam ludzi za całkiem interesujące stworzenia.

Avatar
GrandAutismo
Natasza
-To prawda.

Avatar Historyjka
Dante:

- Dobrze, że się zgadzamy.
Spojrzał w stronę swojego pokoju. Żeby się tak teraz dostać, musiałby minąć Juliet, co z kolei raczej średnio mu się uśmiechało.

Avatar
GrandAutismo
Natasza
-Pomóc?

Avatar Historyjka
Dante:

- Jeśli możesz, byłbym wdzięczny.
Ciężko było określić, na ile szczere było to stwierdzenie o rzekomej wdzięczności.

Avatar
GrandAutismo
Natasza
Wzruszyła ramionami i podeszła do Juliet.

Avatar Koteczek_21
Lilith

Wyszła na korytarz i idzie w kierunku schodów na parter

Avatar Historyjka
Lilith:

Dotarła do schodów.
Miłego schodzenia.
I połamania nóg.

Avatar Koteczek_21
Lilith

Ostrożnie schodzi

Avatar Historyjka
Lilith:

I nic sobie nie zrobiła.
Można to chyba uznać za sukces.

//Zmiana tematu na parter.

Avatar Koteczek_21
Azazel

Leci w kierunku zejścia na parter

Avatar Historyjka
Azazel:

Doleciał. Na schodach leży kilka niedopałków i opakowanie po zapałkach.

Avatar Koteczek_21
Azazel

Zlatuje na niższe piętro (Leci skrzydłami, nie spada)

Avatar Historyjka
Azazel:

No i polecał na ten parter.

Avatar Burger2004_09
Aaron idzie po korytarzu pierwszopiętrowym.

Avatar Historyjka
Aaron

Potknął się o czyjeś zwłoki i wywalił.
A nie, chwila, to nie czyjeś zwłoki. Po prostu jakaś laska leży na ziemii i gapi się w sufit.

Avatar Burger2004_09
Wstał i spojrzał na ową dziewczynę. Zawał czy co? A może rwa kulszowa? Ale wtedy to by wyła z bólu.

Avatar Historyjka
Aaron

Taka laska se po prostu leżała na ziemii.
Nic jej chyba nawet nie było. Leżała i tyle.Zdjęcie użytkownika Historyjka w temacie Korytarz [PIERWSZE PIĘTRO] [archiwalne, II sezon]

Avatar Burger2004_09
- A tobie jak na imię?

Avatar Historyjka
Aaron

- Lisa. Nakręcisz mnie?

Dooobraaa... To było dziwne pytanie.
Ale w sumie na ziemii obok niej leżał jakiś mały kluczyk, więc może jej chodziło o dosłowne nakręcenie jej. Kto tam wie.

Avatar Burger2004_09
- A ty co? Lalka? - przykucnął i wziął do prawej ręki leżący obok Lisy kluczyk. Jeśli jest faktycznie lalką, to gdzieś musi być dziurka do jej nakręcania. Szuka owej dziurki.

//ale to źle brzmi, Jezu//

Avatar Burger2004_09
//uf//

Wkłada klucz do dziurki i przekręca go w... Na właśnie, w którą stronę go przekręcić? Dobra. Bez błędów nie byłoby ludzkości. Przekręca w prawą stronę.

Avatar Historyjka
Aaron

Klucz przekręcił się bez problemu.
Ale chyba trzeba było więcej niż raz.

Avatar Burger2004_09
Skończył pokręcać
- I jak, możesz już wstać? Czy wolisz dalej leżeć? - zapytał Lisy.

Avatar Historyjka
Aaron

Lisa poruszyła dłonią. Potem ręką. Powoli usiadła i przekręciła głowę by nań spojrzeć.

- Dziękuję. Muszę to robić co kilka godzin, ale ostatnio nie zdążyłam. Dlatego upadłam na ziemię z kluczem pod ręką. Zabrakło mi sekund. Dobrze, że to się stało akurat na korytarzu, nie w kabinie szkolnej toalety.

Avatar Burger2004_09
- Tak. Dobrze, że akurat szedłem. Ciekawe, czy ktoś by Cię naprawił później. I to znacznie później. Jesteś Lisa tak? Ja jestem Aaron - wyciągnął do niej rękę, zarówno w celu powitania, jak i po to, by pomóc jej wstać na nogi.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Wyszedł z pokoju wkurzony, a przez sam korytarz szedł jeszcze bardziej wkurzony, widocznie wpadł na kogoś gdy tylko wyszedł.
Wyjął papierosa, wyje**ne na nauczycieli, i podpalił go Igni bo może, kto mu niby zabroni.
Zaczął palić idąc korytarzem do schodów na dół.

Avatar Historyjka
Aaron

Wstała z jego pomocą.
- Tak, jestem Lisa. Miło poznać.

Avatar Burger2004_09
- Mi ciebie też. Na pewno nic ci już nie jest? Nie potrzebujesz pomocy z czymś jeszce?

//Burger, stap. Aaron miał być zimnym ch*jem. Stap it//

Avatar Historyjka
Aaron

- W sumie z jedną rzeczą. Powiedziano mi, żebym zamieniła się na pokoje z Juliet Riper... wiesz, gdzie jest pokój numer 13?

Avatar Burger2004_09
- Oh. Fajny przypadek. Akurat ja mieszkam w Trzynastce. Pokój jest tam - wskazał na drzwi, z których wyszedł.

Avatar Historyjka
Aaron

- Dziękuję - usmiechnęła się, po czym poszła we wskazanym kierunku, biorąc wcześniej z podłogi torbę z rzeczami.

Avatar Burger2004_09
Leko się uśmiechnął i poszedł dalej, by w końcu dotrzeć do schodów, zejść na dół i przedstawić projekt sekretarce.

Avatar Historyjka
Aaron

Tym razem nic mu nie przeszkodziło.

Avatar Gunzi
Enny

Wyszedł na korytarz i zaczął się rozglądać za osobami, którym mógłby wepchnąć ulotkę.

Avatar kosmiczny_kamien
Enny

Zaraz za tobą z twojego pokoju wyszła Kasia i ruszyła do innych pokoi
Za to ty po rozejrzeniu się ujrzałeś dwie dziewczyny gadające ze sobą, jedną z rogiem jednorożca a druga wyglądała jak elf, po za nimi mogłeś zauważyć jakąś dziewczynę, co chodziła trochę jak lalka i nawet wyglądała jak jedna.
Przy drzwiach do jakiegoś pokoju stało dwóch chłopaków i śmiali się z czegoś.

Avatar Gunzi
Enny

Podszedł do najbliższej osoby/najbliższych osób. - Hej, zagłosujcie na Kasię Woźną. - z uśmiechem podał im ulotkę.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar RayGuy_Player
Właściciel: RayGuy_Player
Grupa posiada 32203 postów, 155 tematów i 23 członków

Opcje grupy JJ GO! [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie JJ GO! [PBF]