- Pewnie w tej sytuacji nie pocieszy cię fakt, że za mną aż dwie takie chodzą. Doprawdy, ciężko się z nimi użerać. Nawet nie wiem, dlaczego się mnie tak uczepiły, obu powiedziałem wyraźnie, że nie zamierzam wchodzić z żadną z nich w związek, ale do nich to najwyraźniej nie dociera - kiedy to mówił, w jego tonie znać było irytację.
- U mnie nie chodzi o strach. Raczej o dobre wychowanie. Mam zasady i nie lubię ich łamać. Gdybym żadnych nie miał, dawno utraciłbym kontrolę - rzekł w zamyśleniu.
//Jak Dante traci panowanie na tyle, by wprost kogoś nazwać idiotą czy innym dosadnym określeniem, to znaczy, że ta osoba umrze w ciągu kilku sekund max.
- W pewnym sensie intrygujące zarazem. Zepchnięty na samo dno rozpaczy, taki człowiek jest w stanie wspiąć się choćby po pajęczej nici, byle tylko wyrwać się z otchłani, w której się znalazł. I nawet, jeśli jego oswobodzenie od trosk oznaczałoby zepchnięcie wielu innych w czeluści.
- Dobrze, że się zgadzamy.
Spojrzał w stronę swojego pokoju. Żeby się tak teraz dostać, musiałby minąć Juliet, co z kolei raczej średnio mu się uśmiechało.
Dooobraaa... To było dziwne pytanie.
Ale w sumie na ziemii obok niej leżał jakiś mały kluczyk, więc może jej chodziło o dosłowne nakręcenie jej. Kto tam wie.
- A ty co? Lalka? - przykucnął i wziął do prawej ręki leżący obok Lisy kluczyk. Jeśli jest faktycznie lalką, to gdzieś musi być dziurka do jej nakręcania. Szuka owej dziurki.
Wkłada klucz do dziurki i przekręca go w... Na właśnie, w którą stronę go przekręcić? Dobra. Bez błędów nie byłoby ludzkości. Przekręca w prawą stronę.
Lisa poruszyła dłonią. Potem ręką. Powoli usiadła i przekręciła głowę by nań spojrzeć.
- Dziękuję. Muszę to robić co kilka godzin, ale ostatnio nie zdążyłam. Dlatego upadłam na ziemię z kluczem pod ręką. Zabrakło mi sekund. Dobrze, że to się stało akurat na korytarzu, nie w kabinie szkolnej toalety.
- Tak. Dobrze, że akurat szedłem. Ciekawe, czy ktoś by Cię naprawił później. I to znacznie później. Jesteś Lisa tak? Ja jestem Aaron - wyciągnął do niej rękę, zarówno w celu powitania, jak i po to, by pomóc jej wstać na nogi.
Adrian
Wyszedł z pokoju wkurzony, a przez sam korytarz szedł jeszcze bardziej wkurzony, widocznie wpadł na kogoś gdy tylko wyszedł.
Wyjął papierosa, wyje**ne na nauczycieli, i podpalił go Igni bo może, kto mu niby zabroni.
Zaczął palić idąc korytarzem do schodów na dół.
Zaraz za tobą z twojego pokoju wyszła Kasia i ruszyła do innych pokoi
Za to ty po rozejrzeniu się ujrzałeś dwie dziewczyny gadające ze sobą, jedną z rogiem jednorożca a druga wyglądała jak elf, po za nimi mogłeś zauważyć jakąś dziewczynę, co chodziła trochę jak lalka i nawet wyglądała jak jedna.
Przy drzwiach do jakiegoś pokoju stało dwóch chłopaków i śmiali się z czegoś.
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.