Korytarz {ARCHIWUM PBF'a}

Temat edytowany przez niemamnietu - 12 kwietnia 2019, 17:04

Avatar
GrandAutismo
-Hu* z wyborami. Prawie byłem przywódcą związku radzieckiego, więc nie chce mi się znów w ta politykę wchodzić. Może w następnym tygodniu też jest T A C O W T O R E K

Avatar kosmiczny_kamien
Xezus

Pod informacją z taco wtorkiem przeczytałeś, że za tydzień będzie burrito wtorek

Avatar
GrandAutismo
-O kur.... ! B U R R I T O W T O R E K !

Avatar kosmiczny_kamien
Xezus

Jeszcze lepiej!
Ta szkoła jednak nie jest totalnym dnem!
Ma tematyczne wtorki na stołówce!

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Fajno, ale teraz do sekretariatu.

Avatar kosmiczny_kamien
Xezus

Sekretariat zaprasza

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Phoebe
Wchodzi do szkoły, cała spokojna i z uśmiechem. Zmęczonym, ale jakimś. Lecieć tu trochę długo w końcu. Szuka kogokolwiek żywego. O ziomek z zielonymi włosami.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Phoebe
Podchodzi do chłopaka.
- Cześć, Jestem Phoebe. Wiesz gdzie jest sekretariat? - spytała machając trochę skrzydełkami, by je rozprostować po locie.

Avatar kosmiczny_kamien
//Xezus jest w sekretariacie :v//

Avatar
Filizaneczkaherbaty
//O luj, internet Explorer mi się włączył w mózgu//
Phoebe
Szuka jakiejkolwiek żywej duszy na korytarzu. Jest ktoś? Okej, podchodzi do planu i lekko macha obolałymi skrzydełkami, by je rozprostować po locie.
Idzie wg. Planu, do sekretariatu. Zetknęła jeszcze na inne ogłoszenia. Zapisze się na jakieś dodatkowe. Granie na instrumencie.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Phoebe
No to idzie, nadal machając skrzydełkami, a jej podskoki zamieniają się w susy.

Avatar Deuslovult
Moderator
juliet
Stoi pod drzwiami sekretariatu. Czeka aż dante wyjdzie by zobaczyć o co mu chodziło

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Idzie do wyjścia

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Phoebe
Wychodzi z sekretariatu.
Jedyne co ma to walizkę, która postawiła obok siebie.
Ma na pół twarzy, zawijającą się, czarną maskę w kwieciste wzory. I w sumie nie na pół twarzy, bo nie widać okolic nosa, oczu ust... Jedyne co widać, to lewy bok z kawałkiem brwi.
- Cześć. Też na coś czekasz? Phoebe jestem. - powiedziała nadal trzymając ten soczek jabłkowy, z osiołkiem na kartoniku. Wyciągnęła wolną rękę, lewą.

Avatar Deuslovult
Moderator
juliet
Niemal napadła na dantego. Przytuliła go od tyłu mocno i pocałowała w szyję
- po co byłeś w sekretariacie mój mężu?

Avatar Historyjka
Dante:

Wyszedł z sekretariatu... i prawie wpadł na Juliet. Naprawdę? Znowu ona? Teraz?

- Ah, Juliet - westchnął - Miło cię widzieć.

Dlaczego musiał na nią znowu wpaść i to akurat teraz, kiedy załatwił przeniesienie jej do innego pokoju w szkolnym akademiku?

- I proszę, nie nazywaj mnie "mężem".

Odsunął ją od siebie zdecydowanym gestem. Czemu ona tak się do niego lepiła?

//Ta w 100% nieszczera uprzejmość xd

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Phoebe
Zatrzepotała skrzydełkami, nadal popijając sok w masce.

Avatar Burger2004_09
Z sekretariatu wychyliła się sekretarka
- Phoebe, możesz wejść.

Avatar Deuslovult
Moderator
juliet
-czemu nie? Przecież nim będziesz! Zostanę twoją żoną urodzę twoje dzieci i zamieszkamy w domku na wzgórzu razem na zawsze!
Powiedziała podekscytowana coraz mocniej przytulając się do dantego
- ależ ty ładnie pachniesz. I taki przyjemny w dotyku jesteś.. powiedziała ciszej

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Phoebe
Zdążyła wyrzucić ten soczek do śmietniczka na korytarzu.
Weszła, wciąż w tej masce, przez którą zobaczysz tylko kawałek lewej brwi i lewą część twarzy, bez oka.
- Dzień dobry, chciałabym zapisać się do tej szkoły, wyrobić legitymację i przy okazji zapisać się na zajęcia dodatkowe. - zatrzepotała skrzydełkami, rozluźniając je po polocie.

Avatar Historyjka
Dante:

- Nie dotykaj mnie, proszę. Nie mam zamiaru być twoim mężem, daj ty mi święty spokój - znów spróbował odsunąć od siebie tę wyjątkowo natarczywą dziewczynę.

//Sekretarka, jak już się wychylasz to zareaguj, Dante jest tu napastowany xd

Avatar kosmiczny_kamien
Kociarz

No idziesz normalnie przez korytarz pełny uczniów.
Po drodze widzisz jak jakaś laska przylepiła się do jakiegoś chłopaka, szkoda, że na ciebie tak laski nie lecą.
No ale nic, doszedłeś do wyjścia.

Avatar Historyjka
kosmiczny_kamien pisze:
Kociarz

No idziesz normalnie przez korytarz pełny uczniów.
Po drodze widzisz jak jakaś laska przylepiła się do jakiegoś chłopaka, szkoda, że na ciebie tak laski nie lecą.
No ale nic, doszedłeś do wyjścia.
//Dante: Szkoda? Chętnie się zamienię, nie chcę jej. Jak chce to niech ją sobie weźmie.

Avatar Burger2004_09
Historyjka pisze:
//Sekretarka, jak już się wychylasz to zareaguj, Dante jest tu napastowany xd

//too late
My time has come//

Avatar Deuslovult
Moderator
juliet
-jestemm silniejsza od ciebie!
Powiedziała ciągle go tuląc
- w przyszłości będę miała sporo do opowiadania naszym dzieciom jak poznałam ich ojca! Buhahahaha!!!
Powiedziała po czym szaleńczo się zaśmiała

Avatar Historyjka
Dante:

- Kobieto, odczep się wreszcie ode mnie, nie życzę sobie, żebyś mnie dotykała, jak klarowniej mam ci to wytłumaczyć?!

//Eee... Spadaj dziunia? xd

Avatar Gunzi
Usami

Leci sobie spokojnie przez korytarz, nad głowami uczniów.

Avatar Deuslovult
Moderator
juliet
-c-c-co? Zdziwiona nieuprzejmą odpowiedzą dantego go puściła

Avatar kosmiczny_kamien
Usami

Zobaczyłeś kłótnię dwóch uczniów obok sekretariatu.
Jakaś dziewczyna nie chciała puścić chłopaka, któremu ten kontakt na pewno się nie podoba

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Zatrzymał się i sprawdza kieszenie, aby sprawdzić, czy ma legitymację

Avatar kosmiczny_kamien
Kociarz

Znalazłeś ją

Avatar Gunzi
Usami

Zwolnił więc trochę, zaciekawiony tą sytuacją. Zniżył lot i usiadł na parapecie okna (jeżeli takowe tutaj się znajdowało), by podsłuchać ich kłótni.

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Chwila. Co jest grane?! To był w końcu sen, czy iluzja. Ta pani psycholog jest podejrzana. Cóż, jutro będzie przesłuchanie.

Po chwili

Wait. Isaac. Moja miłość. Coś musi to wszystko łączyć. Pójdę do jakiejś pizzerii. Tam wszystko przemyślę.

Idzie do wyjścia

Avatar Historyjka
Dante:

- To co słyszałaś. Nie lubię, jak ktokolwiek mnie dotyka, ty robisz to wręcz nałogowo. Nie rób tego więcej, proszę - westchnął, podirytowany. Stracił przez chwilę opanowanie. Nie powinno tak być. Nigdy wcześniej nie było. Spojrzał na dziewczynę krytycznie, odsuwając się na bezpieczną odległość - Juliet, słuchaj, nie chcę być nieuprzejmy, ale to doprawdy irytujące. Nie możesz uszanować czegoś takiego jak przestrzeń osobista? Nie życzę sobie naruszania jej i tyle. Wybacz, że podniosłem głos, ale wytrąciłaś mnie z równowagi - powiedział, co miał do powiedzenia, po czym ruszył w stronę pokoju numer trzynaście. Niezależnie jak bardzo irytująca by nie była - to jednak kobieta, a Dante miał zakodowany staromodnie wręcz pojmowany szacunek dla kobiet, nieważne jakie by one nie były. Miał jednak klarowne przeczucie, że w przypadku Juliet nieraz pożałuje tego, że w stosunku do kobiet jest gentlemanem. Zdecydowanie pożałuje.

//Ogólnie to nawet w moim The World of Dante (gdzie każda postać to jego ofiara pogrążona w świecie snu) widać, że kobiety i dziewczęta traktuje dużo lepiej niż ofiary płci męskiej. Staromodnie pojmowane dobre wychowanie i savoir vivre.

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Znowu się zatrzymał.

Przecież są organizowane zapisy do zajęć dodatkowych. Lepiej się pośpieszę

Biegnie do sekretariatu

Avatar Deuslovult
Moderator
juliet
Podbiegła do dantego z łzami w oczach
-p-p-przepraszam nie chciałam cię urazić!!!
Po czym pobiegła do łazienki żeńskiej

Avatar Historyjka
Dante:

Zatrzymał się i odprowadził ją wzrokiem. Płakała. Na swoje własne życzenie, ale jednak... nie wiedząc dlaczego, poczuł lekki dyskomfort związany z tymże faktem. Westchnął, po czym poszedł do pokoju.

Avatar kosmiczny_kamien
Usami

Drama zażegnana, i to nawet bez pomocy autorytetów jak nauczyciele, a już jeden tu szedł...
No anyway, przydałoby się zajść do sekretariatu.

Avatar Koteczek_21
//Ile już idę do sekretariatu?\\

Avatar Gunzi
Usami

No to chwycił klamkę, z nadzieją, że drzwi cudem otworzą się same.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Phoebe
Wychodzi z sekretariatu, wciąż w masce.
Niespecjalnie "popchnęła" Usami, który jest leciutki i mały, dlatego go nie zauważyła.
Ćma.
- Boże, przepraszam ciemk... Jesteś uczniem tej szkoły? - spytała gdy się przyjrzała uważniej.

Avatar Historyjka
Ellie:

Wyszedł ze swojego pokoju w całkiem dobrym nastroju. Ten sen naprawdę dobrze mu zrobił... to było miłe ze strony Dantego. Nie spodziewałby się tego po nim. Podszedł do tablicy z ogłoszeniami, by zobaczyć, czy w najbliższym czasie dzieje się coś ciekawego w szkole.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Nowy dzień nowe spie**olenie !
Wyszedł z swojego pokoju po czym rzucił wzrokiem na korytarz.
-Tak jak zwykle. Usyfiony i brudny. Taki jaki lubię !

Avatar Burger2004_09
Ellie
Zobaczyłaś jakiegoś zielonowłosego chłopa.

Xezus
Oprócz piękności tego korytarza zobaczyłeś też jakąś dziopę.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Hmmm
Zastanowił się i przyglądnął się niej.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Phoebe
Nadal ma tą maskę.
Czeka aż ktoś odejdzie od tablicy by zobaczyć co i jak.

Avatar Burger2004_09
Xezus
Jakaś brązowowłosa pi**a.

Phoebe
Przy tablicy nikogo nie było.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Phoebe
Idzie do tablicy wciąż w masce.

Avatar kosmiczny_kamien
Phoebe

Były wywieszone jakieś wiadomości.
"UWAGA!
Jeśli chcesz możesz zapisać się na zajęcia dodatkowe, po lekcjach. Przyjdź do sekretariatu, jeśli cię to interesuje!"
"Za tydzień odbędą się wybory na przewodniczącego szkoły. Prosimy o przygotowanie plakatów."
I jakaś informacja o taco wtorku na stołówce.

Avatar kosmiczny_kamien
Koteczek_21 pisze:
Kociarz

Znowu się zatrzymał.

Przecież są organizowane zapisy do zajęć dodatkowych. Lepiej się pośpieszę

Biegnie do sekretariatu

Kociarz

Nic po drodze cię nie zatrzymało
Szybko dobiegłeś do sekretariatu

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku