Andrzej_Duda pisze:
Jak coś, to Lucyper [...] dostał [...] bana na grupie Tolkieniści xD

za?

Najpewniej trolling i wyzywanie użytkowników.

P O T Ę Ż N Y B O B S Z L A C H E T N Y

WladcaAwarow pisze:
P O T Ę Ż N Y B O B S Z L A C H E T N Y

MORGOR MROCZNY BYŁ MASAKROWANY PRZEZ 5 DNI, BO ZAATAKOWAŁ RODZINĘ P O T Ę Ż N E G O B O B A

Czyli 4 razy dodał tą samą postać, w tym 2 razy oficjalnie i bez zgody do Najważniejszych Postaci i zachowywał się jak jakiś imperator.

Mijak pisze:
Rhobar mówi że ma nas dość i do nas nie wraca

A to dlatego hejter przyjął ostatnio tak konserwatywną postawę! Bo jak rhobara ma już nigdy nie być to potrzeba przeciwwagi do liberałów

W końcu trzeba zachować równowagę we wszechświecie, no nie?

Nawet liberalizm ma swoje granice. Kiedy zastanawiamy się nad seksem ze zwierzetami to już zachodzisz trochę za daleko w liberalności.

niektorzy maja raka, niektorzy nie maja raka. tyle mozna powiedziec o uzytkownikach elo.

Mówisz o sobie?

Na to wygląda

Kiedy fan ninja kiwi wyzywa cię od raka

tbh

ninjakiwi to troll :--DDD

jpdl nie bede sie z takimi debilami klocil bo wam niczego nie mozna wytlumaczyc ;)

jakbys chociaz sprobowal

On jest od nas lepszy, nie musi tego udowadniać.

godsaveme 2.0

Tęsknie za nim

ja tez

Tak prosty, a tak dobry troll. Chyba jedyny jakiego szanowałem.

a ja to co

Meh, nudzisz mnie, nic nowego.

to dobrze bo ja siebie tez

Modziaczek też taki... Meh.

pan_hejter pisze:
Nawet liberalizm ma swoje granice. Kiedy zastanawiamy się nad seksem ze zwierzetami to już zachodzisz trochę za daleko w liberalności.

Centryzm wszędzie. Tak ciężko w tym świecie znaleźć prawdziwy liberalizm : /

Skrajny liberalizm to nie jedyny liberalizm. Nie jesteś jedynym liberałem.

ja to tylko za regresywnym liberalizmem jestem

Nie mówię, że każdy liberał musi popierać prawo do zoofilii i nekrofilii.
Ale każdy liberał powinien za naturalną kolej rzeczy przyjmować, że coś jest dozwolone - i zanim się zgodzi, że powinno się tego zakazać, trzeba mu udowodnić, że zezwolenie na to jakimś osobom ograniczyłoby wolność innych.
Jeśli ktoś przyjmuje za oczywiste, że coś powinno być zakazane, mimo że nie godzi w niczyją wolność, to moim zdaniem nie zasługuje na miano liberała.

Myślę, że przyjęcie stwierdzenia: "wolność ludzka jest najwyższą istniejącą wartością i nie powinno ograniczać jej nic, chyba, że dzięki temu uzyska się więcej wolności"
1. Nie jest konieczne do bycia liberałem
2. Jest zbyt radykalne, poświęca dla wolności wartości, które również są ważne. Np. zdrowie, kultura, porządek, szczęście
3. Będzie niosło ze sobą zbyt wielkie koszty, będące konsekwencją tego, że ludzie z zasady takiej wielkiej wolności nie chcą.
4. Konsekwencją spełnienia tego postulatu nie byłaby utopia, tylko dystopia. Chyba, że przeorogramowalibyśmy ludzkie mózgi
5. Nie jest głupie, ale myślę, że jest zbyt proste.


Jeśli mam coś rozwinąć to dajcie znać.

CzarnyGoniec pisze:
3. Będzie niosło ze sobą zbyt wielkie koszty, będące konsekwencją tego, że ludzie z zasady takiej wielkiej wolności nie chcą.

I tak dochodzimy do tego, że nawet argumentum ad numerum czasem jest naprawdę solidnym argumentem, a nie błędem w argumentacji.
Bo co z tego, że ktoś ma rację, skoro przekonanie do tego społeczeństwa jest niemożliwe?

Ale no. Ja skrajnymi liberałami nazwałbym tych, którzy chcą wprowadzenia tak pełnego liberalizmu już w tej chwili. Zmuszenia ludzi siłą do akceptowania rzeczy, których akceptować po prostu nie są w stanie.
Ja chcę po prostu, żeby ludzkość dążyła w tym kierunku, nawet jeśli zajmie to wiele pokoleń i nigdy tego nie dożyję.

CzarnyGoniec pisze:
2. Jest zbyt radykalne, poświęca dla wolności wartości, które również są ważne. Np. zdrowie, kultura, porządek, szczęście

Dla mnie te wszystkie rzeczy są ważne tylko dlatego, że stanowią część wolności.
No, może oprócz szczęścia. Filozoficzny konflikt "wolność vs szczęście" to już wyższa filozofia.

Mijak pisze:
Centryzm wszędzie. Tak ciężko w tym świecie znaleźć prawdziwy liberalizm : /

I na tej samej zasadzie nazywasz Polskę socjalistym krajem?

To_masz___Problem pisze:
I na tej samej zasadzie nazywasz Polskę socjalistym krajem?

Dla mnie socjalizm zawsze był jednoznaczny z państwem opiekuńczym i redystrybucją dóbr, ale patrząc na to, jak wyglądał prawdziwy socjalizm, muszę stwierdzić, że to jednak coś innego. Ale to coś opiera się na tej samej ideologii.

Jak coś, to zaśpiewałem hymn naszej grupy tak jakbym śpiewał hymn ZSRR

Ale wiesz że równie dobrze można stwierdzić że kapitalizm jest wszędzie tam gdzie jest namiastka wolnego rynku?

Mógłbym napisać o tym długą przemowę, ale na razie ograniczę się do tego, że już nie nazywam socjaldemokratów socjalistami.
A gdy ich tak nazywałem, to nawet nie przyszło mi do głowy, że mogą to określenie uznać za obraźliwe. Myślałem, że oni sami o sobie też tak mówią.

Przenoszę kłótnię ze "zmian w regulaminie", nie spamujmy w tamtym temacie

Richyard pisze:
Jeżeli dla ciebie w ogóle jest wyzwisko i do tego gorsze od wyzwisk Mrc to powodzenia. Nic dziwnego, że ciężko nam się dogadać.

"Nie masz przyjaciół" vs "jesteś debilem"? Tak, jak dla mnie to mniej-więcej podobny poziom.
Nawet skłoniłbym się do uznania "jesteś debilem" za mniej obraźliwe. To o przyjaciołach napisałeś z czystej złośliwości.

Richyard pisze:
Gdzie cię niby obrażam, gościu? To jest moje normalne pismo, nigdzie cię nie obrażam.

Jeśli bezpodstawne oskarżenie o brak przyjaciół jest dla Ciebie normalne to zarówno nie dziwię się, że dla Ciebie dyskusje są nie miłe jak i dziwię się, że tak łatwo wyprowadzasz się z równowagi na widok obelg w Twoją stronę.

CzarnyGoniec pisze:
Przenoszę kłótnię ze "zmian w regulaminie", nie spamujmy w tamtym temacie

"Nie masz przyjaciół" vs "jesteś debilem"? Tak, jak dla mnie to mniej-więcej podobny poziom.
Nawet skłoniłbym się do uznania "jesteś debilem" za mniej obraźliwe. To o przyjaciołach napisałeś z czystej złośliwości.

Gdzie ty widzisz coś złego w nie posiadaniu przyjaciół? Chyba że masz z tym jakieś nieprzyjemne wspomnienia, wtedy nie czepiam się.
Przyjaciół można znaleźć sobie w kilka minut, a debilem nie tak łatwo się odestać. Nie rozumiem, gdzie niby kogoś wyzywam.

Poza tym nic nie wyprowadza mnie z równowagi, znowu insynuujesz wszystko.

Richyard pisze:
Jeżeli chcesz rozmawiać, żeby rozmawiać, to polecam znaleźć sobie przyjaciół.

Richyard pisze:
Bardziej bym skłaniał się ku beztronnemu sędziemu, który wyda sprawiedliwy wyrok, a nie rozwcieczonemu tłumowi, który nie myśli logicznie.

Richyard pisze:
Tak w ogóle szanuję cię Mijak najbardziej z tej zgrai

To, że ukrywasz je pasywnej agresji, nie sprawia, że obelgi przestają być obelgami. Wciąż nazywasz członków tej grupy rozwścieczonym, nielogicznie myślącym tłumem, zgrają, a mi mówisz, że nie mam przyjaciół. Twoje obelgi nie są może tak otwarte jak niektórych, ale zdecydowanie obrażasz innych najczęściej ze wszystkich członków.

kulujulu pisze:
To, że ukrywasz je pasywnej agresji, nie sprawia, że obelgi przestają być obelgami. Wciąż nazywasz członków tej grupy rozwścieczonym, nielogicznie myślącym tłumem, zgrają, a mi mówisz, że nie mam przyjaciół. Twoje obelgi nie są może tak otwarte jak niektórych, ale zdecydowanie obrażasz innych najczęściej ze wszystkich członków.

Pasywno-agresywny to byłbym jakbym chciał ci~ obrazić a się bał. Ale ja jestem asertywny, nie boję się niczego i nie czuję potrzeby, żeby cię obrażać.
Napisałem, że jeżeli wchodzisz na grupę dyskusyjną, żeby mieć przyjemną rozmowę to łatwiej Ci będzie znaleźć sobie jakiś przyjaciół. Co w tym złego? Nie wyśmiałem cię nigdzie, nie zsyzywałem. Brak przyjaciół to aż taka obelga dla ciebie? Jeez

Richyard pisze:
Gdzie ty widzisz coś złego w nie posiadaniu przyjaciół? Chyba że masz z tym jakieś nieprzyjemne wspomnienia, wtedy nie czepiam się.
Przyjaciół można znaleźć sobie w kilka minut, a debilem nie tak łatwo się odestać. Nie rozumiem, gdzie niby kogoś wyzywam.

Neurotyczny człowiek potrzebuje przyjaciół
Ktoś nie ma przyjaciół częściej nie dlatego, że jest mędrcem-samotnikiem, tylko dlatego, że brakuje mu zdolności społecznych, albo jest nieznośną osobą
nwm muszę tłumaczyć czemu zwrot nacechowany negatywnie, używany często jako obelga, jest obelgą

Jeżeli zwroty nacechowane nie są według ciebie obelgami, tak długo jak ty ich nie uważasz za obelgi, przedstawię ci przykład tego samego, co ty robisz tutaj.
"Hej Richyard, nie rozumiesz najprostszego sarkazmu, masz może autyzm? Hehe ale czemu się denerwujesz, ja cię nie wyzywam, to tylko koleżeńskie pytanie żeby wiedzieć jak do Ciebie pisać"

Jeżeli masz przyjaciół to czemu cię to w jakikolwiek sposób rusza? A jeżeli nie masz, to dałem Ci bardzo dobrą radę i jak chcesz to mogę Ci pomóc znaleźć jakiś przez internet, daj tylko znać.

Poza tym takie coś mnie nie obraża.

Richyard pisze:
Gdzie ty widzisz coś złego w nie posiadaniu przyjaciół?

Jest to powszechnie uznawane za obraźliwe. Świadczy o niskich zdolnościach społecznych i "byciu przegrywem"

Richyard pisze:
Chyba że masz z tym jakieś nieprzyjemne wspomnienia, wtedy nie czepiam się.

To zresztą też nie było miłe.

Richyard pisze:
Przyjaciół można znaleźć sobie w kilka minut.

Polemizowałbym bardzo. Myślę, że to kwestia przynajmniej miesięcy znajomości. Ale to nie jest w sumie ważne (chyba). "Debil" to też bardzo nieprzyjemne i niepotrzebne określenie.

Richyard pisze:
Poza tym nic nie wyprowadza mnie z równowagi, znowu insynuujesz wszystko.

Odniosłem takie wrażenie z powodu oskarżycielskiego tonu wypowiedzi oraz szafowania na lewo i prawo złośliwościami.
W standardowym przypadku powyższe stanowią znak rozpoznawczy wyprowadzenia z równowagi.

Richyard pisze:
Jeżeli masz przyjaciół to czemu cię to w jakikolwiek sposób rusza? A jeżeli nie masz, to dałem Ci bardzo dobrą radę i jak chcesz to mogę Ci pomóc znaleźć jakiś przez internet, daj tylko znać.

Jeśli się nie mylę uznajesz za obraźliwe stwierdzenie, że jesteś mało inteligentny. To rusza Cię przecież nie dlatego, że nie jesteś inteligentny, nie?

CzarnyGoniec pisze:
Jest to powszechnie uznawane za obraźliwe. Świadczy o niskich zdolnościach społecznych i "byciu przegrywem"
To zresztą też nie było miłe.
Polemizowałbym bardzo. Myślę, że to kwestia przynajmniej miesięcy znajomości. Ale to nie jest w sumie ważne (chyba). "Debil" to też bardzo nieprzyjemne i niepotrzebne określenie.

Odniosłem takie wrażenie z powodu oskarżycielskiego tonu wypowiedzi oraz szafowania na lewo i prawo złośliwościami.
W standardowym przypadku powyższe stanowią znak rozpoznawczy wyprowadzenia z równowagi.

No i co z tego, że świadczy o czymkolwiek? Czy opinia innych ludzi na twój temat ma znaczenie? Nie ma, więc po co się przejmować takimi bzdurami?

Co nie było miłe? Że pokazałem ci empatię i nie drążę tematów, które mogą cię ranić?

Stanowią w przypadku zwykłych, szarych ludzi. Ja, nie wiem czy zauważyłeś, jestem ponad to.

CzarnyGoniec pisze:
Jeśli się nie mylę uznajesz za obraźliwe stwierdzenie, że jesteś mało inteligentny. To rusza Cię przecież nie dlatego, że nie jesteś inteligentny, nie?

Nie rusza. Ale chciałem, żeby dostał warna(doceń szczerość)

Richyard pisze:
Nie rusza. Ale chciałem, żeby dostał warna(doceń szczerość)

Dlaczego więc zakładasz, że go rusza, a nie że po prostu chce byś dostał warna?