O użytkownikach grupy

Temat edytowany przez MorsZDidgeridoo - 1 maja 2018, 15:28

Avatar Naczelny
Mors kazał ten temat ogłosić tematem rozważań o wszystkich użytkownikach w tej grupie, więc jak wyżej.

Avatar
Konto usunięte
Zbyt mało radykalnie

Avatar
Konto usunięte
O co innego mi chodziło tadeuszu

Avatar Krzyniu
Kurła, są ludzie głupi i nic z tym nie zrobisz
Ale odpowiadając:
Rhor to dzban lub troll tak dobry, że nikt na to nawet nie wpadł.
Władca jest w porządku dopóki nie wrzuca swoich zje**nych obrazków pod tytułem "uuu bodża nie ma".
Darcus z kolei mnie irytuje, bo naukowym stylem pisze pierdoły i ludzie mu wierzą, jest w tym dobry. A to że mnie zablokował bo kiedyś powiedziałem to publicznie to inna sprawa :V

Avatar
Konto usunięte
Kiedy ja obrazki wrzucam

Avatar Mijak
Właściciel
Krzyniu pisze:
Rhor to dzban lub troll tak dobry, że nikt na to nawet nie wpadł.

Właściwie to wielu na to wpadło, niektórzy są nawet całkiem pewni tych podejrzeń.
Ale nie udało im się przekonać większości Jeja, w tym mnie.

Avatar
Konto usunięte
Krzyniu pisze:
Rhor to dzban lub troll tak dobry, że nikt na to nawet nie wpadł.

Wypraszam sobie, już jakieś 3 miesiące temu byłem o tym święcie przekonany

Avatar Naczelny
Krzyniu pisze:
Darcus z kolei mnie irytuje, bo naukowym stylem pisze pierdoły i ludzie mu wierzą, jest w tym dobry. A to że mnie zablokował bo kiedyś powiedziałem to publicznie to inna sprawa :V


Czyli? Jakieś przykłady, argumenty?

Avatar Krzyniu
Właściwie całokształt jego twórczości.

Avatar Naczelny
Według mnie nie pisze większych bzdur niż spora liczba użytkowników Jeja. Jego rozważania na temat fizyki są godne stylu akademickiego, bym stwierdził.

Avatar
Konto usunięte
Jakoś ostatnio go często krytykowałeś

Avatar
Konto usunięte
Naczelny pisze:
Według mnie nie pisze większych bzdur niż spora liczba użytkowników Jeja. Jego rozważania na temat fizyki są godne stylu akademickiego, bym stwierdził.

A według mnie, zdecydowanie nie

Avatar CzarnyGoniec
Naczelny pisze:
Czyli? Jakieś przykłady, argumenty?
+1

Avatar Mijak
Właściciel
WladcaAwarow pisze:
Jakoś ostatnio go często krytykowałeś

Ja tu widzę typową obsesję typu love/hate.

Avatar Naczelny
A weźcie się... Krytykowałem tylko poszczególne jego poglądy. Moimi poczynaniami chciałem wykazać różnym użytkownikom Jeja że darcus wcale nie jest takim wspaniałym autorytetem. Stworzyłem grupę o nazwie "Dysproz-Argon-Erb-Węgiel-Uran-Siarka" (a dokładnie jednym ze skrótów tej nazwy) która zajmowała się negatywnym aspektem działalności tego użytkownika, ale stety czy niestety została ona usunięta, chyba przez administratorów. Jako człowiek do człowieka mam do niego stosunek raczej neutralny i jak dla mnie, niektóre jego poglądy - są ciekawe i nawet w pewnych wypadkach słuszne.

Avatar MorsZDidgeridoo
Jedyny ku*wa temat do dyskusji o ibnych czlonkach grupy

Avatar CzarnyGoniec
Mijak pisze:
Ja tu widzę typową obsesję typu love/hate.
Ja jej wprawdzie nie widzę, ale jak o niej wspomniałeś to wydaje mi się uzasadniona.

Avatar Naczelny
MorsZDidgeridoo pisze:
Jedyny ku*wa temat do dyskusji o ibnych czlonkach grupy


A nie może być inni członkowie tej grupy + Dysproz-Argon-Erb-Węgiel-Uran-Siarka? Dysproz-Argon-Erb-Węgiel-Uran-Siarka liczy się za stu aktywnych członków Jeja i jeszcze stu pięćdziesięciu w rezerwach! Mentalnie jest w tej grupie. Energia Dysprozu-Argonu-Erbu-Węgla-Uranu-Siarki emanuje na każdy obszar Jeja.

Avatar Mijak
Właściciel
Naczelny pisze:
A nie może być inni członkowie tej grupy + darcus? Darcus liczy się za stu aktywnych członków Jeja i jeszcze stu pięćdziesięciu w rezerwach! Mentalnie jest w tej grupie. Energia darcusa emanuje na każdy obszar Jeja.

Darcus is love
Darcus is life
(...)
Poczułem coś, to była wszechogarniająca energia Darcusa.

Avatar
Konto usunięte
I was only 6yo...

Avatar
Konto usunięte
Darcus is faken mukaken

Avatar CzarnyGoniec
Mijak pisze:
Darcus is love
Darcus is life
(...)
Poczułem coś, to była wszechogarniająca energia Darcusa.
Prawie wyplułem brzoskwinie. Całe szczęście zdążyłem ją przełknąć

Avatar Naczelny
To siła świadomości Dysprozu-Argonu-Erbu-Węgla-Uranu-Siarki sprawiła, żeś ją przełknął szczęśliwie.

Avatar
Konto usunięte
Wszechogarniająca energia matematycznych argumentów Tadeusza999

Avatar Naczelny
Ta energia to jedno z wcieleń Dysprozu-Argonu-Erbu-Węgla-Uranu-Siarki .

Avatar MorsZDidgeridoo
Nie ku*wa o darcusie nie gadamy

Avatar
Konto usunięte
A możemy o mitycznym Sucradzie?

Avatar Mijak
Właściciel
MorsZDidgeridoo pisze:
Nie ku*wa o darcusie nie gadamy

Ale wszyscy dobrze wiemy, że twój badziąg jest większy od badziągów Darcusa i HanterMikiego razem wziętych. Więc twój autorytet i ego nie powinny ucierpieć jeśli pozwolisz nam dyskutować o Darcusie.

Avatar Naczelny
To nie my gadamy o Dysprozu-Argonu-Erbu-Węgla-Uranu-Siarki, to Dysproz-Argon-Erb-Węgiel-Uran-Siarka gada o nas. Lud tak chce!

Avatar Naczelny
Znaczy Dysprozoargonoerbowęglouranosiarka.

Avatar
Konto usunięte
*Dysprozoargonoerbowęglouranosiarce

Avatar Naczelny
Mijak pisze:
jest większy od badziągów Darcusa


Ale to by już mogło obrazić Dysprozoargonoerbowęglouranosiarkę, zwłaszcza że ma jej w tej grupie i ktoś by mógł jej na to donieść. My tu rozmawiamy o emanowaniu witalnej energii Dysprozoargonoerbowęglouranosiarki godnej nieskończenie wykształconych mędrców, a ktoś tu wylatuje z prymitywnymi tekstami o badziągach.

Avatar
Konto usunięte
To nic dziwnego, kulty falliczne istniały nie bez powodu

Avatar
Konto usunięte
"Dysprozoargonoerbowęglouranosiarka i ziomkostwo - czyli o użytkownikach Jeja"

Pomocy.

Avatar
Konto usunięte
Czemu każdy używa tej nazwy zamiast po prostu darcus? Bo chyba nie ogarniam żartu

Avatar Mijak
Właściciel
Bo ktoś, kto miał dość tego spamu, zaproponował ban za używanie w swoich wypowiedziach słowa "Darcus".

Avatar Krzyniu
XDD

nagle wszystko stało się jasne

Avatar MorsZDidgeridoo
Ku*wa po prostu nie chce obgadywania uzytkownikow, ktorych tu nie ma. To nie gazeta plotkarska

Avatar Naczelny
Dobra, to wróćmy do faszyzmu Władcy. Jazda z nim!
Zdjęcie użytkownika Naczelny w temacie O użytkownikach grupy

Zacznijmy od cytatu Winstona Churchilla.
Zdjęcie użytkownika Naczelny w temacie O użytkownikach grupy
I polecam zapuścić świetną moim zdaniem muzykę...


WladcaAwarow pisze:
Według mnie powinno być max 2mld ludzi

Dlaczego?
WladcaAwarow pisze:
Ludzkość niszczy tą planetę-to po pierwsze.

Nawet jeśli trochę ją niszczy, to co z tego? Naszym nadrzędnym celem, określonym już przed filozofię, jest właśnie ludzkość, czyli życie - to co znamy obecnie jako cenne możliwości samostanowienia. To jest piękniejsze niż jakaś kupka skały, krążąca z kolei wokół żółtej kupki gazu. Każde zbiorowisko skał kiedyś zginie. Życie to cenne ugrupowanie atomów ze zwiększonym poczuciem samoświadomości. To bezapelacyjny skarb. Powinniśmy o to dbać, bo właśnie po to istniejemy jako organizmy żywe.
WladcaAwarow pisze:
Po drugie-według mnie o wiele lepsze jest utrzymanie określonej liczby ludności na wysokim poziomie życia niż mieć miliony głodujących i jeszcze więcej biednych

Według Ciebie to słowo klucz. Miliony głodujących i jeszcze więcej biednych w obecnej sytuacji można wykarmić i zapewnić godne warunki do życia poprzez rozsądne gospodarowanie zasobami ekonomicznymi. Kosmos może być nieograniczony, więc pewnie w przyszłości żadne przeludnienie nam nie zagraża. W takim, rzecz jasna, wypadku. A za bezkresem Kosmosu może się kryć coraz to więcej surowców, więc jest szansa. A no i nie zapomnijmy że życie musi opierać się na "zwykłych" surowcach naturalnych w przyszłości - takich surowcach jakie znamy. Możemy chociażby organizować produkcję na skalę kwantową, elektryczną, świat nie kończy się na węglu i żelazie, jak to by ktoś mądry powiedział.
WladcaAwarow pisze:
Z wielką przyjemnością bym to zrobił. I tak większość istnień jest bezwartościowa a tych ludzi nie poznam.

Żadne życie i żadne istnienie nie jest bezwartościowe w kontekście całej rzeczywistości. Celem każdego istnienia w rzeczywistości jest istnienie samo w sobie, czyli każde jest coś warte filozoficzne, nawet podświadomie, mając jakiś cel. I to pięknie nam tłumaczy sama idea moralności, która nie nakazuje zabijać, gdy jest to niepotrzebne i do uniknięcia, ponieważ każde życie jest niejako każdą rzeczywistością. Oczywiście, moglibyśmy spekulować że po śmierci coś jest i też możemy w takim wypadku zachować pełną świadomość i filozofię, ale lepiej nie prowokować natury i nie ryzykować, zwłaszcza że pewność "Jest coś cenniejszego niż to życie. Po śmierci" musielibyśmy zaryzykować właśnie śmiercią. Jeśli stawiamy całe życie, to gramy va banque, a dla mnie tak się nie robi. I taka jest cała istota obecnej moralności. Zostaw życie - bądź na plus z rzeczywistością, krąż do celu istnienia który Ci przeznaczono od nieskończonej ilości czasu. To moje poglądy. To moja filozofia. To moje życie.

Avatar Naczelny
WladcaAwarow pisze:
Poza tym jakoś aborcja wam nie przeszkadza a mniejsza liczba ludności już tak

Nie wszystkim aborcja nie przeszkadza, nie generalizuj pośpieszne. Jest tu na przykład taki Rhobar, zagorzały konserwatysta. A poza tym, zarodka nie można jeszcze nazwać życiem. Tak jak środki antykoncepcyjne niszczą plemniki. A zarodek to tylko ciut bardziej rozwinięty plemnik. Życie staje się życiem w momencie urodzenia, gdyż nie należy już w całości do matki i nie może ona zrobić już tego co z nim się żywnie podoba bo nie jest jej częścią. Tak to też interpretuję. Zabicie zarodka jest równoważne z zerwaniem trzciny cukrowej, czy coś takiego. Niby niszczymy jedno poczucie rzeczywistości - ale z tego co wiemy - nie mamy tutaj tak rozwiniętej, filozoficznej chęci życia jak w przypadku chociażby w pełni rozwiniętych biologicznie zwierząt kręgowych. Tak stwierdzono na badaniach. I każdy taki obraz rzeczywistości, chęć, winna być szanowana.
WladcaAwarow pisze:
Jakbym już miał racjonalnie zabijać to ciebie, bo jak się zabije to nie będę mógł zabijać innych. Ale ja bym nie zabijał według mojej wizji. Nie pisałem że bym zabijał. Prawda, jakby ode mnie zależało to może kogoś bym zabił-patogonem czy czymś innym. Ale według mnie o wiele lepsze jest zarażenie ludzi bezpłodnością jak już. To o wiele bardziej humanitarne.

Zarażenie ludzi bezpłodnością? Dlaczego? Wiesz, że geny nie mają zbytniego znaczenia w kontekście psychologicznego rozwoju, także inteligencji - tylko każdy rodzi się z niezapisaną, czystą kartą informacji o sobie które może uzupełniać wedle własnego uznania? To że ktoś pochodzi chociażby z rodziny geografów i został geografem głównie zależy od jego doświadczenia - czyli prawdopodobnego dużego przywiązania do geografii w jego rodzinnym domu i wpływu na niego otoczki z tą dziedziną związanej.
WladcaAwarow pisze:
Jeżeli chodzi o biedę to kiedyś było źle. W mojej wizij bieda byłaby likwidowana, nie jak kiedyś.
Mimo iż cenie sobie swoje życie byłbym skłonny wcisnąć ten guzik nawet jakbym sam umarł. Wolę być zapamiętany jako ktoś kto poświęcił wiekszość ludzkości aby ci co zostali mieli świetlaną przyszłość, niż kolejny przeciętny człowiek

Twój wybór. Chcącemu nie dzieje się krzywda. Dla mnie jednak żaden człowiek nie jest przeciętny i każdy chce wewnętrznie żyć, bo innej opcji w obiektywnej rzeczywistości nie ma. Trzeba to wziąć pod uwagę.
WladcaAwarow pisze:
Według mnie zabicie zarodka i "pełnoprawnego" człowieka jest dobre, jeśli prowadzi do dobrego celu

Jeśli cel sprawia wrażenie dobrego, ale z góry zakłada się że owy cel uświęca każde środki, to ten cel nie jest dobry. Zabicie pełnoprawnego człowieka, to jak już pisałem, cios w istnienie, egzystencję. To co jest naszą podstawą.

Avatar Naczelny
WladcaAwarow pisze:
To co konieczne nie musi być moralne. To niemoralne w obecnym społeczenstwie ale może być dobre z dłuższej perspektywy
To w twoim języku mogę to nazwać "zło konieczne". Każdy urodzony ma prawo do życia ale są cele ważne i ważniejsze. Lepsze prosperowanie gatunku > życie 5mld ludzi. Dla was może być to złe ale jest to dobre z dalszej perspektywy.

Tutaj będzie zalatywać Rhobarem, ale: co jeśli powiem Ci, że gatunek ludzki nie bazuje na zwierzęcej zasadzie "zabij y bo jak nie to x umrze, ponieważ x ma większą wartość niż y". Każde życie jest całym gatunkiem samym w sobie, a nawet czymś więcej, dlatego według mnie w każdym wypadku należy walczyć o każde wartościowe (nie szkodzące innym z woli własnej) życie z osobna. Nie szczędząc środków. I to jest piękniejsze niż jakaś tam biologiczna istota gatunku. Brzmisz jak Hitler, nie liczy się dla Ciebie człowiek, ale gatunek ludzki. A życie jest matematyczne - jest redukcjonistyczne więc należy na nie patrzeć z osobna. Jeśli temu zaprzeczasz - to kieruję do absologicyzmu.
WladcaAwarow pisze:
Co do moich rodziców i małych dzieci- małe dzieci tak. Gdybym musiał dla dobra ludzkości zrobiłbym to zapewne z wielkim bólem psychicznym ale jednak. A moich rodziców to nie za bardzo bym zabił, łączy mnie z nimi więź psychologiczna.
No chyba że sami by chcieli

A widzisz. Jednak niby stawiasz gatunek ludzki w świetnym świetle, ale wprowadzasz do tego egoistyczne wyjątki w postaci zachowania w stosunku do losowej grupy osób jakimi są Twoi rodzice! Bingo! I teraz sobie pomyśl, że każdy człowiek ma taką więź.
Tu nie chodzi o pieniądze a o poziom życia. Głodujący i bezdomni są biednymi. Najedzeni i posiadający dobre mieszkanie już biedni nie są, mogą mieć po prostu mało pieniędzy.
WladcaAwarow pisze:
W mojej wizji nikt nie głoduje i każdy ma dach nad głową, bieda nie istnieje.

W twojej wizji nie każdy nie głoduje i nie każdy ma dach nad głową, tylko 3/4 obywateli leży w trumnie lub jest piaskiem w urnie. 3/4 obywateli z których każdy był piękny. Dla spełnienia zwierzęcych zachcianek. Dla postrzegania pięknej matematycznej wartości, jaką jest życie, biologiczną istotą gatunku bez żadnego uzasadnienia poza zwykłym (nie tym pięknym, filozoficznym) egoizmem gatunkowym, nie tym wyższym egoizmem, jak pisałem.
WladcaAwarow pisze:
A uważam że zabicie 3/4 ludzkości byłoby dobre dla 1/4 z prostego powodu. Mamy mniej ludzi do wykarmienia, większą przestrzeń życiową, mniejszą degradacje środowiska, więcej surowców mineralnych dla mniejszej liczby ludzi.

Zakładam że nie masz pewności, że akurat ta 1/4 ludzi nie będzie tak samo degradować środowiska w stopniu proporcjonalnym na jednego człowieka w kontekście jakości życia. Przestrzeń życiowa nie jest problemem nawet teraz, przecież, jeśli wierzyć Rhobarowi, około 50% ludności gnieździ się na obszarze jednego procenta kuli ziemskiej. Więcej surowców mineralnych ale też mniejsze statystycznie o sporą liczbę szanse na wytworzenie ich, wyprodukowanie nowych które w końcu mogą zastąpić tradycyjne z świetnym skutkiem. No i też mniej świetnych naukowców. W końcu im więcej ludzi, tym większa szansa na powstanie wykwalifikowanej jednostki. Podejrzewam, że w żadnej znanej obecnej ludzkości epoce nie ma takiego przywiązania do nauki jak jest teraz.

Avatar Naczelny
WladcaAwarow pisze:
Ale ważniejsze według mnie jest powstanie społeczeństwa inteligentnego, bez ubóstwa, gdzie każdy pełni swoją intelektualną bądź techniczną rolę.A więc.
Ludzie, nie oszukując się, zawsze będą zagrożeniem dla planety. A "po co zabijanie ludzi" może iść w drugą stronę: "po co komu 6mld ludzi". Uważam im mniej jest ludzi tym łatwiej jest nad nimi zapanować

Odgórne, egoistyczne panowanie nad człowiekiem przeczy moralności i chęci wolności każdego człowieka.
WladcaAwarow pisze:
Jeżeli chodzi o degradacje środowiska. Będąc szczeryn uważam iż większość ludzi ma to w dupie. "To tylko jeden kubek" gdy wyrzucają kubek właśnie przez okno samochodu. Bardziej idiotyczni palą plastik, wyrzucają śmieci do lasu itp. Po prostu nigdy nie nauczysz tak dużej liczby ludzi troski o środowisko.

Na to można wprowadzić restrykcyjne formy prawne które nakazują dbać o środowisko i uzasadnienia szanowanych prawników i naukowców w stosunku do nich dlaczego (chociażby dlatego że krzywdząc środowisko ludzie krzywdzący krzywdzą też innych ludzi czyli inne życie)
WladcaAwarow pisze:
W razie w
Analogia do pszczół według mnie była zrozumiała. Po prostu można to nazwać "aktywnym społeczeństwem obywatelskim" choć by chyba nie pasowało. Wolę używać jakieś analogii do owadów typu mrówki. Każdy w społeczeństwie po prostu pełni swoją funkcję i każdy korzysta z pracy innych a ci korzystają z twojej pracy. Społeczeństwo jest kolonią mrówek

Zależy mi na planecie i środowisku z prostego powodu. Ludzi już za dużo namieszali- globalne ocieplenie, karczowanie lasów, wycieki ropy z tankowców, kwaśne deszcze czy wymieranie gatunków. Uważam życie inteligentne za cenne, ale cenne powinno być i życie wogóle. A jak człowiek szkodzi ekosystemowi i życiu na Ziemi, to trzeba naprawić naszą szkodliwą cywilizację wszelkimi metodami
Dopasowywanie komuś innemu odgórnej funkcji to cios w czyjąś wolność, a co za tym idzie - w czyjąś moralność. Każdy ma prawo robić co chce - byle nie godziło to w żaden sposób w jakość życia innych osób wprost. Globalne ocieplenie, karczowanie lasów, wycieki ropy, kwaśne deszcze czy wymieranie gatunków są naturalnymi skutkami działalności życia inteligentnego. Powinniśmy temu przeciwdziałać jednocześnie tak aby jakość naszego życia nie zmalała. Na pewno w żadnym wypadku nie zabijając lwią liczbę niewinnych istot, bo to ani nie pomoże - a co najważniejsze - godzi w moralność, którą opisałem przedtem.

Zdjęcie użytkownika Naczelny w temacie O użytkownikach grupy

Avatar CzarnyGoniec
Naczelny pisze:
Ngeny nie mają zbytniego znaczenia w kontekście psychologicznego rozwoju, także inteligencji - tylko każdy rodzi się z niezapisaną, czystą kartą informacji o sobie które może uzupełniać wedle własnego uznania?
Wiem, że to nie ma większego znaczenia dla całej dyskusji, ale pozwolę się wtrącić:
IQ jest determinowane genetycznie w około 50%, w około 25-30% jest determinowane środowiskowo, a reszta to czynniki dotychczas nieznane, bądź dotychczas nie dość dobrze udowodnione

Avatar Naczelny
CzarnyGoniec pisze:
Wiem, że to nie ma większego znaczenia dla całej dyskusji, ale pozwolę się wtrącić:
IQ jest determinowane genetycznie w około 50%, w około 25-30% jest determinowane środowiskowo, a reszta to czynniki dotychczas nieznane, bądź dotychczas nie dość dobrze udowodnione


Na czym opierasz swoje założenia?

Avatar
Konto usunięte
"A poza tym, zarodka nie można jeszcze nazwać życiem."
Jest życiem.

Avatar Naczelny
AdvBioSys pisze:
"A poza tym, zarodka nie można jeszcze nazwać życiem."
Jest życiem.


Chodziło mi w tym wypadku o pełnoprawne życie w kwestii filozoficznej.

Avatar
RhobarIII
Krzyniu pisze:
Rhor to dzban lub troll tak dobry, że nikt na to nawet nie wpadł.


O trolling mnie oskarżano wielokrotnie, i to nie tylko na Jeja. Ale trollem NIE JESTEM.

Avatar
Konto usunięte
1. 2mld ludzi to według mnie odpowiednia liczba osób która wystarczy do stworzenia dużego i dobrze działającego społeczeństwa.
2. Tu chodzi o życie w ogóle. Cenne jest istnienie cywilizacji jak i przetrwanie życia. Człowiek już wiele gatunków doprowadził do wymarcia.
3. Tia obalanie filozofią. Nie każda filozofia musi być prawdziwa. Według mnie depopulacja jest przykrą koniecznością
4. Chodzi mi o inteligentne społeczeństwo. Nic w mojej wizji nie jest determinowane genetycznie. A zarażanie ludzi bezpłodnością jest po prostu humanitarne.
5. Z tym Rhobarem nawet się uśmiechnąłem. Gatunek ludzki jest o wiele ważniejszy niż taki Kowalski. Jesteśmy jedynym znanym wysoceinteligentnym gatunkiem który może wybić sam siebie, i to jest właśnie złe.
6. Pisałem że za bardzo bym nie chciał zabić. Aczkolwiek znając moich rodziców to mogliby się poświęcić. Nie wiem nie pytałem.
7. No właśnie te 3/4 ludzi nawet się nie powinno urodzić.
8. Jeżeli chodzi o naukowców to właśnie wszyscy więksi naukowcy należeli by do tych 2mld ludzi.

I co? Nawet zdania nie zmieniłem. Odnosze wrażenie że twoje argumenty oscylują wokół "No ale można tak" i "Filozoficznie ble ble ble"

Avatar CzarnyGoniec
Naczelny pisze:
Na czym opierasz swoje założenia?
Kosslyn&Rosenberg "Psychologia poznawcza" oraz "Psychologia rozwoju człowieka w biegu życia" Trempały
oraz wykłady ze złożonych procesów poznawczych na mojej alma mater.

Czyli - badania naukowe których sam dokładnie nie znam, ale których wyniki zostały mi sprezentowane. Badano korelacje między inteligencją u bliźniąt jednojajowych wychowywanych przez inne rodziny, korelacje między zwykłym rodzeństwem i korelacje między bliźniętami jednojajowymi wychowywanymi przez tych samych rodziców.

Ponadto (o tym Trempała m.in. pisał i inni psychologowie rozwoju) prowadzono projekt w którym poddawano losowo dobrane dzieci specjalnej edukacji przez 10* lat życia. Badano później różnice w przeciętnym IQ dzieci poddanych specjalnej edukacji i tych nie poddanych edukacji. Różnice w IQ wynosiły między 5 a 10, czyli relatywnie mało.


Jeśli bardzo komuś zależy to jeśli mi się zachce to poszukam dokładnych cytatów z podręczników i namiarów na to na której stronie to jest napisane.


*albo coś koło 10, od +-5 do +-15

Avatar CzarnyGoniec
WladcaAwarow pisze:
Tia obalanie filozofią [...] "Filozoficznie ble ble ble"
Naczelnik używający filozofii.
Ironic

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów