Królewska Przystań

Avatar Psychopata_
Przyglądała się uważnie Alixowi w tym czasie. Chyba nawet wie co on wykombinował a na pewno wie, że to się raczej dobrze nie skończy... ale czy to źle?

Avatar FD_God
Właściciel
Wiewiur:
//Ajć, sorry.//
Stolików było mnóstwo, większość miała wolne miejsce, głównie mogłeś spróbować poderwać jakieś młode szlachcianki.

Psycho:
Cóż, na pewno wyglądał na kogoś, kto nie próbował tego po raz pierwszy. Gdy już skończył i zapalił zioła to wystawił w twoim kierunku węża.
-Panie przodem, czy może wolisz, bym pokazał jak to sponiewiera?- Spytał uśmiechając się lekko w twoim kierunku.

Avatar Psychopata_
Dżentelmen się znalazł. Wzięła od niego węża i pociągnęła jak przy normalnym wkładzie... czy jak to się nazywa. Następnie oddala wąż. Spojrzała na Alixa. Teraz czekać na efekty i mieć nadzieję, że nie pobudza agresji.

Avatar FD_God
Właściciel
Cóż, póki co jeszcze wszystko wydawało się całkiem normalne, tak samo bucha wziął Alix i kilka razy zakasłał.
-Nie weszło.- Powiedział i przekazał ci węża, przy okazji klepiąc się po piersi.

Avatar Vader0PL
-Nieźle, nadal mam nogę.
Teraz postanowił podobnym ładunkiem postaw8ć wszystkie włosy do pionu u kolegi.

Avatar wiewiur500kuba
W kontaktach z ludźmi niezbyt dobrze mu wychodziło, ale mógłby spróbować. Przysiadł się do takiej która siedziała sama.
- Cześć, można tu robić coś ciekawego?- Może nie najlepszy tekst na podryw, ale w sumie chciał się też czegoś ciekawego dowiedzieć o tym miejscu. Może gdzieś w okolicy urządzają jakieś nielegalne walki, albo co.

Avatar Psychopata_
Wzięła kolejnego bucha i oddała wąż. Cóż należy poczekać.
- A skąd wziąłeś pomysł by studiować alchemie?

Avatar FD_God
Właściciel
Vader:
Za dużo to on włosów nie miał, ale i tak stanęły one dęba.
-Hah, całkiem dobre, całkiem dobre...- Powiedział, a zaraz po tym zaczął tworzyć w dłoni kulkę elektryczną, ale zaraz potem zabili w dzwon, więc ten jedynie westchnął i rozproszył ją. Może następnym razem.- Dodał jeszcze lekko zawiedziony.

Wiewiur:
Na pewno od szlachcianki za wiele nie wyciągniesz.
-Cóż, można na przykład iść do burdelu...- Powiedziała spoglądając obojętnie w twoją stronę.

Psycho:
-Było to dosyć głupie, bo kiedyś kupowałem od pewnego handlarza te zioła, ale potem zabrali go do armii, więc byłem na głodzie, z rodziny szlacheckiej byłem, to sobie mogłem pozwolić na zostanie alchemikiem, znawcą narkotyków.- Powiedział i wziął kolejnego bucha, ty zaś gdy temu się przyglądałaś, to zauważyłaś, że całował się z wężem, takim prawdziwym. Zaraz po tym przekazał go tobie.

Avatar wiewiur500kuba
To byłoby dla niego zbyt nudne. Owszem ma jakieś swoje potrzeby, ale jakoś nie specjalnie chce mu się wydawać na to pieniądze. Podszedł teraz do kogoś kto wyglądał na ciekawszą osobę.
- są tutaj w okolicy jakieś rozrywki? Nielegalne walki ludzi, psów, kogutów, czegokolwiek. Może coś podobnego?

Avatar FD_God
Właściciel
-To rozrywka dla pospolitego plebsu, a nawet jak sam wspominałeś, jest to nielegalne, więc raczej małe są szanse na to, że dowiesz się czegoś na ich temat... Do tego w końcu trzeba zaufania pewnych osób, czyż nie?

Avatar Vader0PL
-Następnym razem.

Avatar Psychopata_
Wstrząsnęła lekko głową i zamrugała oczami. Skąd się ten wąż tu pojawił... a nie chwila to ten od fajki tylko ożył! W takim razie złapała go i wzięła kolejnego bucha. Oddając go, spojrzała na Alixa. Obiekt westchnień wszystkich dziewczyn, narkoman. One wszystkie planują założenie z nim szczęśliwej i normalnej rodziny a nie wiedzą o jednym szczególe prawdopodobnie psującym te plany. Oj naiwne, naiwne. Właśnie to pomyślawszy wybuchła głośnym śmiechem!

Avatar wiewiur500kuba
- Mógłbym wiedzieć, co dla Ciebie jest dobrą rozrywką?

Avatar FD_God
Właściciel
Vader:
-No właśnie, to teraz można iść do karczmy się napi**dolić.- Powiedział ze śmiechem i ruszył ku wyjściu z sali, podobnie jak wszyscy z waszej klasy, no może poza tobą.

Psycho:
-Widzisz już coś?- Spytał odbierając węża i ponownie wziął z niego bucha. Mężczyzna zaraz wskazał na chmury. Przysiągłbym, żem smoka widział!- Powiedział głośniej ze śmiechem, ty natomiast niczego tam nie zauważyłaś, ale za to z rzeki wyskakiwać zaczęły latające ryby!

Wiewiur:
-Czytanie książek, picie wytrawnego wina w doborowym towarzystwie, podrywanie szlachcianek i rzucanie biedocie kilku srebrników, pięknie się o nie biją.- Powiedział zaśmiawszy się.

Avatar wiewiur500kuba
- Ciekawe, co się stanie jak rzucę jedną złotą monetę... Dzięki za poradę.- Gdyby losowy człowiek mu nie odpowiedział, wyszedłby z kraczmy, trzymając swoją buteleczkę, pełną tego co zamówił.

Avatar Psychopata_
- Rybki, latające rybki wyskakują z rzeki. - powiedziała patrząc na tafle wody. Tak właściwie to Alix przytrzymał węża.

Avatar FD_God
Właściciel
Wiewiur:
-Dobrze ci radzę wtedy rzucać jakoś z wysokości, inaczej to na ciebie się rzucą.- Powiedział jeszcze jak już odchodziłeś.

Vader:
No i w taki oto sposób znalazłeś się przed salą, ludzie spod niej zaczęli się rozchodzić na wszystkie strony, a uniwersytet był pełen ludzi, którzy najpewniej zaraz stamtąd znikną.

Psycho:
Chyba nadeszła kolejna faza tego narkotyku, bo widzisz jak Alix próbuje coś mówić, ale słyszysz jedynie niezrozumiały spowolniony bełkot, tak samo w tym czasie bardzo powoli stara ci się przekazać węża. Tak samo wszystko dookoła stało się wolniejsze, jak chociażby wiatr targający liśćmi czy też to jak ryby latają w powietrzu.

Avatar Vader0PL
//Akademik? Gdzieś?

Avatar wiewiur500kuba
Wyszedł z tawerny i zaczął szukać grupki bezdomnych.

Avatar Psychopata_
Zaczęła się śmiać.
- Czas zwolnił! - Próbowała złapać węża i wziąć kolejnego bucha.

Avatar FD_God
Właściciel
Vader:
//Nie rozumiem.//

Wiewiur:
W bogatej dzielnicy ich nie znajdziesz, nie wpuściliby ich tam.

Psycho:
Cóż, na pewno nie zaczął się przyśpieszać od tamtego momentu, więc dalej słyszałaś tylko bełkot Alixa, ale odebrałaś od niego węża i wzięłaś kolejnego bucha. Tym razem świat powoli zmieniał swoje barwy na niezwykle abstrakcyjne jak niebieskie liście, czerwone chmury czy zielona woda.

Avatar wiewiur500kuba
Poszedł więc do biedniejszej dzielnicy.

Avatar Vader0PL
///Akademik, Dom studencki?

Avatar Psychopata_
- Co mówiłeś? Mów szybciej! - oddala węża.

Avatar FD_God
Właściciel
Wiewiur:
Cóż, chwilę do niej szedłeś, a w końcu tam trafiłeś, sporo osób ci się przyglądało.

Vader:
//No jest coś takiego, w końcu gdzieś trzeba pomieścić tych uczniów.//

Psycho:
Pierw coś wybełkotał, ale jego słowa z każdą chwilą zdawały się normalniejsze, aż je zrozumiałaś.
-... normalne!- Powiedział, a samemu wziął kolejnego bucha i zakasłał kilka razy znów przekazując ci węża. Ja już mam dość, teraz tylko wystarczy siedzieć i patrzeć jak świat się zmienia.- Dodał jeszcze.

Avatar Vader0PL
///Właśnie. Gdzie jest?

Avatar wiewiur500kuba
Sprawdził jak ta dzielnica jest zbudowana. Łatwo znaleźć jakieś miejsce skąd można rzucić monetę, oraz żeby bezdomni nie wiedzieli, że to on rzucił.

Avatar Psychopata_
-To pójdę za przykładem. - Spojrzała znów w stronę rzeki.

Avatar FD_God
Właściciel
Vader:
//Zaraz obok uniwersytetu.//

Wiewiur:
Był taki mały problemik, mianowicie nie musiałeś wychodzić z bogatszej dzielnicy, bo ta miała coś w rodzaju balkonu, który był nad jedną z biedniejszych dzielnic, głównie tam zbierali się ludzie i zrzucali stamtąd monety.

Psycho:
Cóż, obecnie ta rzeka wyglądała bardziej jak trzęsąca się galareta, po której zamiast statków pływały na powierzchni wielkie ptaki, a co ze statkami? Malutkie okręty zastąpiły latające w powietrzu ptaki.

Avatar Vader0PL
Ruszył do Akademiku.

Avatar wiewiur500kuba
Podszedł i stanął nad największą grupką bezdomnych. Wyjął jedną złotą monetę i rzucił w tłum biedaków, obserwując do z nią zrobią.

Avatar Psychopata_
Uśmiechnęła się. To nawet fajne! Spojrzała w górę na niebo, ciekawe co tam się znajdzie!

Avatar FD_God
Właściciel
Vader:
Tak samo jak ty, ruszyło tam mnóstwo osób do swoich pokoi, zapewne stamtąd wezmą tylko pieniądze i ruszą na miasto.

Wiewiur:
Zaraz jak ta uderzyła o kamienną podłogę to ci rzucili się na nią próbując wzajemnie ją sobie wyrwać z rąk, co chwile ktoś komuś je**ął w ryj za to.

Psycho:
Tam przede wszystkim każda chmura posiadała inny kolor, czułaś nawet jak wszystkie byłyby na wyciągnięcie ręki, są przecież tak blisko, czemu by ich nie wziąć dla siebie?

Avatar wiewiur500kuba
Oglądał sobie to przezabawne przedstawienie. Gdyby któryś z nich wygrał walkę o monetę rzuciły kolejną, w stronę zwycięscy.

Avatar Psychopata_
Jej! Chmurki! Ciekawe czy są z waty cukrowej... chwila co to jest wata cukrowa? Chyba w tych czasach nie mamy czegoś takiego. A może są z wełny? Dobra, oczywiście, że nie są ale pomarzyć jak dziecko chyba można? Spróbowała złapać jedną z nich?

Avatar FD_God
Właściciel
Wiewiur:
Miłe przedstawienie skończyło się na tym, że ktoś wyciągnął sztylet, a zaraz reszta się cofnęła pozwalając mu zabrać monetę, zależy teraz czy rzeczywiście chcesz go tak dokarmić tym złotem.

Psycho:
One są tak blisko... Czemu by ich nie wziąć dla siebie? No właśnie... Ruszyłaś po nie ze swojej poduchy, na całe twoje szczęście Alix od razu objął cię w pasie i rzucił się razem z tobą z powrotem na poduchę.
-Uważaj kobieto, tam smoki latają! Nie chcesz się chyba poparzyć?

Avatar Vader0PL
Sam również ruszył do swojego po to samo.

Avatar wiewiur500kuba
// jest to możliwe? //
Rozgrzał rękojeść jego sztyletu, przy pomocy magii ognia.

Avatar Psychopata_
- Nie widzę żadnych smoków. Za to są chmurki jakby z wełny! - zrobiła obrażoną minę. - są tak blisko!

Avatar FD_God
Właściciel
Vader:
Tam już w środku napotkałeś swoich kumpli, dokładnie w tym samym celu.

Wiewiur:
Ten zaraz wrzasnął i rzucił sztylet na ziemię.
-Czarodziej pie**olony!- Powiedział, a nagle cała reszta biedaków szybko zawinęła się z ulicy.

Psycho:
-Ty widzisz to, a ja tamto! To nie powód, by lekceważyć tak poważne zagrożenie!- Oświadczył i puścił cię, najpewniej gotów znów cię złapać w razie potrzeby.

Avatar wiewiur500kuba
Trochę szkoda, że boją się magów. Nie miał tu nic więcej do roboty, więc zaczął wracać do szkoły.

Avatar Vader0PL
-Heh, mogliśmy razem wyjść.

Avatar Psychopata_
- No dobra, niech będzie. - zostawiła chmurki samym sobie. Jest jeszcze coś ciekawego?

Avatar FD_God
Właściciel
Wiewiur:
Nie ma nawet po co zbytnio wracać do szkoły, ale skoro tego chce to niech tak ma.

Vader:
-To nie stój jak ten debil tylko bierz swoje pieniądze...

Psycho:
Poza tym, że teraz chmury poczęły tworzyć kształty takie jak twarze, zwierzęta czy jakieś obiekty... To wszystko nadal tak jak wcześniej.

Avatar wiewiur500kuba
// Myślałem, że Akademik jest w szkole ;-; //
No to do Akademika, coś mu się pochrzaniło w głowie.

Avatar Psychopata_
Heh... To się już nudne robi. Nic nowego się nie dzieje. Może to i ładne ale jednak nudne. Rozejrzała się wokoło, zbliżyła do krawędzi balkonu i spojrzała w dół.

Avatar FD_God
Właściciel
Wiewiur:
Tak lepiej, no to skąd z tamtego miejsca?

Psycho:
A to już w ogóle wyglądało dziwnie, ponieważ im dłużej patrzyłaś się w dół to tym większa wydawała się odległość między wami, a ziemią. Tak jakbyście byli ponad chmurami, ale tych nie było w pobliżu.

Avatar Vader0PL
-Miałem na myśli, że z uczelni.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku