Miasto Imperawes

Avatar Vader0PL
-Na dzisiaj to koniec, jutro macie wolny dzień.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Była to wystarczająca zachęta do opuszczenia sali, tak więc w ciągu mniej niż minuty ta się wyludniła i zostałeś w niej sam, nie licząc martwego Krasnoluda.

Avatar Vader0PL
Ruszył otworzyć zsyp na śmieci takiego rodzaju, które na dole trafiały do spalania, a nastepnie wyrzucił tam truchło Krasnoluda. Na koniec - posprzątał laboratorium.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Czystość to podstawa, zwłaszcza w takiej prac, więc ze wszystkim się uporałeś, choć zauważyłeś jakiś śmieć walający się po podłodze, gdy było już po wszystkim. Konkretniej srebrną broszkę ze złotymi elementami. Czyżby wypadła z kieszeni Krasnoluda? Czy też może należy do któregoś z Twoich uczniów?

Avatar Vader0PL
Sprawdził ten przedmiot, jednakże nie zamierzał przy nim grzebać. Poszukał wolnego pudełka, żeby umieścić tam zgubę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak zostało już powiedziane, broszka wykonana ze srebra, ze złotymi zdobieniami i nic więcej. Ale spokojnie zamknąłeś ją w pudełku, dobry ruch jeśli jest zaklęta lub coś w tym guście.

Avatar Vader0PL
Oznaczył to jako "rzeczy znalezione" i umieścił blisko wejścia, na widoku.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zrobiłeś to.

Avatar Vader0PL
Tak. I teraz wszystko zostało wykonane?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Owszem, trzeba znaleźć sobie jakieś inne zajęcie.

Avatar Vader0PL
Wrócił do siebie, posprzątać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po jakimś czasie i tam lśniło.

Avatar Vader0PL
I dobrze, jaka teraz powinna być pora dnia?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Około popołudnie.

Avatar Vader0PL
Pora spędzić czas na jakiejś lekturze, bo dzisiaj ważnych zadań nie ma.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Padło na coś lekkiego i przyjemnego, więc po kilku godzinach miałeś tę książkę z głowy, acz poza tym właśnie zbliżała się pora kolacji, na którą wypada się udać.

Avatar Vader0PL
A więc ją przyrządził i zjadł, a następnie kąpiel i sen. Jutro ważny dzień.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wszystko poszło sprawnie i, według planów, obudziłeś się nazajutrz.

Avatar Vader0PL
Teraz pora wygładzić ubranie, przygotować swój własny sprzęt i udać się do 2.
//2 to labolatorium, sala, czy coś tam... opiszę lepiej w następnym poście.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ciężko byłoby nie znać trasy, więc po krótkiej drodze trafiłeś tam bez większych trudności.
//Dajesz.//

Avatar Vader0PL
No cóż, pora wejść do środka.
Sektor 2 był trzecim z kolei największym pomieszczeniem w górze, oraz drugim, do którego mieli dostęp nie tylko Dyrektorzy. Sektor 1 to największe laboratorium dla wszystkich, a Sektor 0 był jedynie dla Dyrektów i Gastera, którzy trzymali tam wynalazki i odkrycia bardzo wysokiego ryzyka. Nic dziwnego, że tylko oni, skoro najwyższe stanowiska mieli tylko najbardziej zaufani członkowie. Dzisiaj przyszło mu pracować z jednym z nich, a dokładniej ze Silverblade'm. Krasnolud poprosił trzydziestu magów, którzy kierowali poszczególnymi Sektorami, więc szykowało się coś grubego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bez dwóch zdań, bo nie pamiętasz, kiedy ostatnio organizował sobie w ogóle Magów do pomocy, a jeśli już to kilku, góra tuzin, ale żeby aż trzydziestu?

Avatar Vader0PL
Jakiś większy projekt, to z pewnością. Albo stworzył coś, co wymaga magii, albo stworzył coś, co przeciwdziała magii. Koniec końców mógł stworzyć coś, co musi zostać zniszczone magią, ale z tym chyba tak długo by nie zwlekał, prawda?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Raczej nie, z takim czymś zacząłby wcześniej. Niemniej, widzisz że do sali wchodzą kolejni Magowie i powoli zbiera się ta docelowa trzydziestka.

Avatar Vader0PL
Przywitał się z nimi uściskiem dłoni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po tej wymianie grzeczności, która trwała kilka minut ze względu na ilość Magów, zauważyliście zbliżającego się Krasnoluda, który chyba nie był w zbyt dobrym nastroju...

Avatar Vader0PL
Czekał w milczeniu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- No i co tak ku*wa stoicie jak gówno na mrozie?! - wydarł się. - Nikt Wam jeszcze nie powiedział, co macie zrobić?!

Avatar Vader0PL
-Tak właściwie Dyrektorze, to miał pan nam teraz wydać polecenia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Był bardziej niż zbity z tropu tym, co właśnie do niego powiedziałeś.
- Że co?! Gdzie ta sku*wiała jaszczurka z rozkazami? Ogon jej z dupy wyrwę, nogi zresztą też! - warknął i uspokoił się nieco, a później wręczył pióro, atrament i notatnik jednemu z Magów.
- Pójdę go poszukać, a Wy mi się tu wpiszcie: Imię, nazwisko i poziom opanowania każdej Magii, jaką znacie.

Avatar Vader0PL
Poczekał na swoją kolej, a następnie zapisał: Arthur Cotterd, Zaawansowana Magia Bólu, Zaawansowana Magia Leczenia.
///Masz coś na to, czy ja mogę dać propozycję?

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Podaj swój pomysł, wybiorę lepszy.//

Avatar Vader0PL
//Później, na prywatnych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po chwili lista trafiła do każdego, a w międzyczasie wrócił już nieco bardziej udobr*chany Krasnolud, odbierając od Was notatki.
- Ci co mają doświadczenia z artefaktami, jakiekolwiek, wystąp. - powiedział, rzecz jasna wcześniej ustawiając Was w szeregu, żeby było prościej.

Avatar Vader0PL
///Udobr*chany, heh.
Nie miał takowego wystąpienia, więc czekał dalej w swoim szeregu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Heh.//
Zebrało się łącznie jedenastu Magów, czyli niezbyt, bo to ledwie nieco ponad jedna trzecia ogółu.
- Sprawa ma się tak, że zebrałem Was tutaj własnie w kwestii artefaktu. Nie mówię o jakimś zaklinaniu, zabezpieczaniu czy nauce, albo innych pierdołach, nie... Waszym zadaniem, będzie go stworzyć.

Avatar Vader0PL
Uniósł brwi do góry. No proszę, czyli będzie uczestnikiem powstania nowego artefaktu na tym świecie.
-Czy to będzie broń, sir?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Wyobraź sobie miecz. - powiedział po chwili Krasnolud. - Jakikolwiek, zwykły, artefakt, obojętnie. A teraz pomyśl, że chowasz go do bogato zdobionej, a jednocześnie cholernie wytrzymałej skrzyni, aby się nie zniszczył, nikt go nie ukradł i tak dalej. - dodał i klasnął w dłoni. - Cóż, my zrobimy właśnie taką skrzynkę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Inni podobnie, więc Krasnolud ponownie klasnął w dłonie i machnął ręką, aby iść za nim, a sam ruszył przed siebie, zapewne do pracowni, w której będziecie działać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Rzeczywiście, była to pracowania jakich wiele, ale zarazem największa jaką w życiu widziałeś, w końcu musiała pomieścić Waszą grupę, a także dać każdemu członkowi swobodę ruchu, pracy i działania.

Avatar Vader0PL
Rozejrzał się po niej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wszelkiej maści sprzęt laboratoryjny i alchemiczny, liczne produkty tejże Magii i składniki alchemicznych wywarów, żywe okazy małych zwierząt do eksperymentów i tym podobne.

Avatar Vader0PL
Wśród małych zwierząt były krasnoludy?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Krasnoludy to nie zwierzęta, więc nie.

Avatar Vader0PL
Szkoda trochę, jakie zadania miał teraz?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Najpewniej zająć jedno ze ściślej wydzielonych stanowisk, których było trzydzieści i praktycznie niczym się od siebie nie różniły.

Avatar Vader0PL
Zajął więc to wolne, a później rozejrzał się. Kojarzył kogoś przynajmniej z nazwiska i Sektora?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wszystkich kojarzyłeś z widzenia i słyszenia, ale niewiele więcej, rzecz jasna poza samym Krasnoludem.
- No dobra, zabierajcie się do pracy... Na początek chcę poznać Wasze zdolności magiczne, zaskoczcie mnie. Macie godzinę. - wyjaśnił i udał się, zapewne, do położonego niedaleko swojego gabinetu.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku