Achaton

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Cud, że jeszcze żyjesz. - odparł i dał ręką znak, abyś udał się za nim, gdzie będzie mógł Cię opatrzyć.

Avatar Vader0PL
-Umrę, ale nie z rąk słabeusza.
Ruszył za nim, ale zabrał swoje rzeczy.
//-Mężczyzna nie jest w stanie mnie zabić, trafię w walce na kobietę ;-;

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Czarnoksiężnik z Angmaru approves.//
Trafiłeś do części obozu zlokalizowanej pod gołym niebem, gdzie medycy uwijali się tak, jak mogli przy rannych. Oczywiście, najpierw przy Mrocznych Elfach, pozostali byli mniej istotni i musieli albo cierpliwie czekać na swoją kolej, albo umrzeć w spokoju i nie zawracać Drowom głowy.
Medyk zaś wskazał Ci na jedno z wolnych miejsc, a sam zajął się oględzinami rany.
- Masz szczęście, że żyjesz. - powiedział po chwili, niemalże powtarzając to samo, co stwierdził chwilę wcześniej. - Paskudna rana. Możesz ruszać ręką?

Avatar Vader0PL
Na pytanie odpowiedział tylko czynnością. Spróbował nią ruszać, napiąć mięśnie i ruszać palcami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Mogłeś to robić, ale znacznie wolniej, towarzyszył temu znacznie większy ból i zmęczenie.
- Nieciekawie... Masz zamiar wrócić jeszcze na pole walki?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jak medyk mam obowiązek Ci to odradzić, nawet jeśli będziesz mieć moją uwagę gdzieś. - powiedział i zaczął inkantację zaklęcia przeciwbólowego w postaci mlecznobiałej mgły.

Avatar Vader0PL
Czekał cierpliwie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W końcu zabieg miałeś za sobą, zmniejszył on ból i zaczął powolną regenerację, jednakże na problemy z motoryką nie mógł nic poradzić.
- Jeśli tak koniecznie chcesz wrócić to po prostu oszczędzaj tę rękę.

Avatar Vader0PL
-Zrozumiałem.
Wstał i przyodział zbroję, a następnie przełożył tarczę na plecy. Pozostała mu walka jedną ręką.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Lub też używanie Magii jedną ręką.
- Niech Lloth ma Cię w opiece. - powiedział medyk i odszedł, gdyż rannych miał pod dostatkiem, a czasu na pogawędki wręcz przeciwnie.

Avatar Vader0PL
Ruszył ponownie na pole walki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Poza większą ilością trupów po obu stronach niewiele się zmieniło.

Avatar Vader0PL
Najbliżsi przeciwnicy?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Grzybiaki, z racji swej niesamowitej wprost liczebności.

Avatar Vader0PL
Zaatakował je toporem, a następnie kilku odebrał życie magią śmierci, by uzupełnić swoje zapasy magiczne.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wszystko się udało, w końcu nie byli to wymagający przeciwnicy, a zwłaszcza nie w tak małej liczbie.

Avatar Vader0PL
Ruszył po następnych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Ups.//
Próżny trud, sami przyszli.

Avatar Vader0PL
Znów te same? A więc znów ta sama taktyka, gdyż musiał regenerować swoją energię magiczną.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zdecydowanie się przyda, gdyż widzisz nad polem bitwy jakiś monstrualny cień. Cień Smoka. No i z pewnością nie Waszego, gdyż nie przypominasz sobie, żeby wypuszczał z pyska mieszaninę ognia o zielonej brawie i żrącego kwasu, w dodatku na Waszą armię.

Avatar Vader0PL
Smok. A on ranny. Pięknie. Ruszył w kierunku lasu siekając na lewo i prawo, by dostać się do większych machin wojennych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pod tak intensywnym ostrzałem jest to niemożliwe.

Avatar Vader0PL
No cóż, a gdyby tak spróbować odebrać mu życie tak jak Grzybiakom? Oczywiście pełna energia smoka by go zabiła, ale może ją od razu oddawać. Spróbował tworzą w tym samym potężne kamienne bariery i miotał we smoka głazami, dodając do tego tysiące kul śmierci, by te przebiły mu skrzydła.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wielki gad był zbyt szybki, aby trafiły go kamienne pociski, a także zbyt wolny, aby umknąć kulom śmierci. Jednakże nie był głupi, więc przyjął je na opancerzony grzbiet, jednocześnie lecąc w Twoim kierunku, aby kilka metrów przed Tobą zacząć zionąć szmaragdowym ogniem i żrącym kwasem.

Avatar Vader0PL
Zasłonił się więc kamiennym murem, a za smokiem utworzył kolejny ogromny głaz, którym zmiażdżył mu ogon. Tak, by nie mógł za szybko odlecieć, bo przygotowywał pocisk śmierci wielkości dużego konia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Jak to "za Smokiem"? Żeby zmiażdżyć mu ogon musiałby spaść z dołu, nie? A on powstanie na dole, bo to tam jest ziemia.//

Avatar Vader0PL
//No tak. Jeżeli to się jednak nie uda, to uwzględnij, że jednak trafiło go to w skrzydło.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pocisk gotowy, w sumie się przyda, bo Smok leci coraz szybciej i zarazem jest coraz bliżej, a widać po nim, że chce pomścić ranę jaką zadałeś mu głazem w skrzydło.

Avatar Vader0PL
Przytrzymał go tak długo, aż smok nie będzie miał możliwości wykonania uniku. Następnie kulę posłał prosto w serce bestii. A zaraz potym setki, jak nie tysiące innych w głowę smoka.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Cóż, odleciał, a leciał chwiejnie, więc na pewno dotkliwe go zraniłeś, ale nie zabiłeś. Zabicie Smoka nie jest aż tak proste. Na dodatek całkowicie wyczerpałeś zasoby swej magicznej energii.

Avatar Vader0PL
Oparł się na toporze i chwilę odpoczął. Jak pole walki? Ile smok zmienił na nim?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Sporo, bo straty po jego krótkiej, acz gwałtownej szarży, idą w setki, przeważnie Twoich rodaków, a nie mięsa armatniego lub innego niewolniczego ścierwa. Jednakże nawet mimo tego zdajecie się wygrywać, a przynajmniej na razie.

Avatar Vader0PL
I dobrze, pora na te małe zmutowane płody. Grzybiaki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Mimo iż za inteligentne nie były, to Ciebie unikały jak ognia, walcząc bardziej z niewolniczą hałastrą drowiej armii w postaci Goblinów, ludzi, Worgenów i nielicznych Krasnoludów.

Avatar Vader0PL
Warto tam też się zbliżyć, by odebrać grzybiakom życie i energię magiczną.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Musiałbyś przy okazji pozbawić jej też walczących z nimi żołnierzy, wysysanie życia nie było czarem precyzyjnym, a bardziej obszarowym. I w sumie dlatego najlepiej sprawdzało się przeciw Grzybiakom.

Avatar Vader0PL
Psiamać, więc tylko zabijał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jedną ręką szło to niezwykle opornie, zdałeś sobie sprawę, że mogłeś jednak posłuchać medyka i nie wracać znów do walki.

Avatar Vader0PL
Wtedy smok nadal by tutaj był.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Być może, w końcu nie jesteś jedynym Magiem w tej armii, ani też motorem jej zwycięstwa.

Avatar Vader0PL
No to tamco ch*ja działają.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Gdyby tak było to albo uciekałbyś teraz w podskokach do domu z resztą, albo stygł na polu bitwy z resztą trupów.

Avatar Vader0PL
Wspominanie o działaniach kogoś po czasie jest jest i nigdy nie będzie przyjemne.
//Jak sytuacja z tobą i ekipą łuczników, o której dowiedziałeś się po czasie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Co? Kiedy? Gdzie?//
W takim razie warto odegnać od siebie te myśli i skupić na walce.

Avatar Vader0PL
///Wspominałeś kiedyś o sytuacji z jakimś innym GM'em, gdzie w pojedynkę eliminowałeś po cichu strażników, a ostatni strażnik zauważył i wywołał alarm, przez który przybyły liczne posiłki. Po tym GM spytał się ciebie, dlaczego nie użyłeś łuczników. Na pytanie "Jakich łuczników" odpowiedział, że miałeś przy sobie dwudziestu łuczników .-. Albo ja coś źle zapamiętałem, ale ta historia wydaje mi się dopasowana do ciebie, więc z góry sorry, jeżeli nie chodzi o ciebie.///////

Dlatego też walczył, starając się być na froncie jeszcze z jakiś czas, zanim w końcu został zmuszony do odejścia i odpoczynku.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Nic sobie takiego nie przypominam, ale grałem w tylu PBF'ach, że to w sumie możliwe.//
Teoretycznie mogłeś tkwić tam aż do śmierci, czyli nie za długo, bo rana i zmęczenie robią swoje.

Avatar Vader0PL
Miło, lecz ma coś do zrobienia w pewnym mieście, z pewnym kamieniem. Wycofał się.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się wycofać, teraz pytanie czy zostajesz tutaj, wracasz do medyka, obozu czy też robisz cokolwiek pożytecznego?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku