Archipelag Sztormu

Avatar Kuba1001
Właściciel
On uczynił podobnie i wskazał kciukiem na szalupę, przy której już krzątali się marynarze.

Avatar FD_God
No to wypada, czym prędzej się na nią załadować.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I tak się stało, dołączył do Was też Twój znajomy Mag Ognia i Krasnolud.

Avatar FD_God
-Widzę porządna grupa badawcza, no to zobaczymy czy wyspa rzeczywiście jest niezamieszkana.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A nawet jak jakieś tam będzie, to możemy sprawić, żeby było inaczej. - powiedział radośnie Krasnal, nie wymachują toporem tylko dlatego, że przy okazji roztrzaskałby głowę jednego ze swych kamratów.

Avatar FD_God
-No to płyńmy, może serio na coś natrafimy poza akwamarynem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ruszyliście od razu, gdy szalupa dotknęła tafli wody, zaś marynarze przy wiosłach nie żałowali sił, toteż szybko dobiliście do brzegu.

Avatar FD_God
No to teraz czym prędzej opuścił pokład i zaczekał na resztę, by razem ruszyli w stronę tutejszej dżungli czy też zwyczajnego lasu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Owszem, była to dżungla, zaś Wy ruszyliście tam w prawie pełnym składzie, przy szalupie zostało dwóch wioślarzy i kusznik.

Avatar FD_God
Najwyżej zawiadomią nas o tym dosyć głośno jak stanie się coś niezbyt dobrego, teraz wypada iść przed siebie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I weszliście w dżunglę, nader bujną, pełną nieznanych Wam roślin, zapachów i dźwięków, z których wiele mroziło krew w żyłach.

Avatar FD_God
-Byleby uważać, by jakaś roślina nie miała apetytu na mięso... Oraz tubylcy, jeżeli jacyś się znajdą...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Bardziej mnie martwią potwory, niż dzikusy. - odrzekł Mag, odgarniając roślinność sprzed siebie, aby ułatwić sobie poruszanie. - Na szczęście wyspa nie jest duża, szybko powinniśmy ją przetrząsnąć.

Avatar FD_God
-Potwory to też tubylcy.- Powiedział i tak samo jak reszta, ruszył dalej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nikt się z tym stwierdzeniem nie kłócił, toteż brnęliście dalej, a po kilku godzinach zwiedziliście całą, a bilans był następujący: Nic. Żadnych potworów, tubylasów lub zwierząt.

Avatar FD_God
Trochę dziwne, że na nic nie trafili skoro słyszeli takie dziwne dźwięki, ale kto wie czy zwyczajnie ktoś nie krył się tam, gdzie akurat oni nie patrzyli...

Avatar Kuba1001
Właściciel
To było najlepsze wytłumaczenie, w końcu cały Archipelag to dla Was miejsce pełne tajemnic, w głównej mierze niepoznane. Niemniej, wyspa wydaje się czysta i to chyba jest najważniejsze? To i bogate złoża akwamarynu, naturalnie.

Avatar FD_God
Dziwna taka róża bez kolców, ale skoro tak jest, to niech tak będzie. Chyba można wracać na statek?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Raczej nie macie tu nic do roboty, chyba że chcecie ten akwamaryn własnoręcznie wydobywać lub też zbudować sobie zamek z piasku.

Avatar FD_God
Budowa zamku z piasku nie byłaby taka zła, ale pierw trzeba złożyć raport kapitanowi, tak więc załadowali się na szalupę i odpłynęli.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I popłynęliście, pozostawiając za sobą obietnicę nieuchronnej budowy piaskowych fortyfikacji na miarę Królestwa Krasnoludów. Niemniej, podróż minęła szybko, w milczeniu i bez jakichkolwiek incydentów, więc już po chwili załadowaliście się z powrotem na pokład galery.

Avatar FD_God
No to teraz do kapitana zdać raport.
-No, wyspa wydaje się niezamieszkana lub też jej mieszkańcy sprytnie się przed nami ukrywają.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A znaleźliście jakiekolwiek ślady obecności człowieka, Murloka lub tego humanoidalnego krokodyla?

Avatar FD_God
Spojrzał zatem na osoby, z którymi jeszcze tam był.
-Albo na nic nie trafiliśmy albo się potrafią maskować.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jeśli nikogo tam nie ma to tym lepiej, ale jeśli tam są to mamy kilka opcji: Skłonimy ich do pracy nad akwamarynem z własnej woli lub pod przymusem, wybijemy lub odstraszymy. Ale, skoro nikogo nie ma, to trzeba się brać za ten akwamaryn, ale to nie dzisiaj.

Avatar FD_God
-Gdy jeszcze tam byliśmy to dźwięki, które tam słyszeliśmy niezbyt przypominały ludzkie, więc chyba skłonienie ich do pracy będzie wyjątkowo ciężkie, o ile cokolwiek tam żyje.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jeśli żyje tu coś rozumnego, to zapewne wyjdą nocą, aby obserwować nasz okręt, a może nawet spróbują się na niego dostać.

Avatar FD_God
-Niech spróbują, nie otrzymają wtedy miłego traktowania.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- I na to właśnie liczę. - odparł i ruszył powolnym krokiem do swej kajuty.

Avatar FD_God
Samemu zatem wzruszył ramionami i udał się do siebie, raczej nie była to jego zmiana.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nikt Cię nie zatrzymał, więc nie. Spokojnie trafiłeś do kajuty, ale co dalej?

Avatar FD_God
Może przez jakieś okienko dało się ocenić porę dnia, możliwe też, że dałoby się to zrobić przed w ogóle wejściem pod pokład.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Najlepszym wskaźnikiem pory dnia było oczywiście słońce, a obecnie chowało się ono za horyzontem, zalewając wodę i wysepki potokiem pastelowych barw koloru pomarańczowego, czerwonego, różowego i żółtego.

Avatar FD_God
Iście poetycki sposób na nazywanie prostych rzeczy. Przypomniało mu się też, że chłopaki teraz będą się zalewać alkoholem, to czemu by do nich nie dołączyć? A pewnie w kambuzie będą to robić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Właściwie zdałeś sobie sprawę, że nie wiesz jaki kapitan ma stosunek do alkoholu, więc picie w tym kambuzie takie pewne nie jest. Jednakże prędzej czy później wypada się tam udać, kolacja sama się nie zje, prawda?

Avatar FD_God
Stosunek ma taki, że jeszcze nie tak dawno dla niego miał kupić całą zgrzewkę, więc najwyżej żeby nie tracić, ruszył z miejsca do kambuzy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Z reguły bywa tak, że co wolno kapitanowi, to nie marynarzowi, lecz kto wie? Niemniej, trafiłeś do kambuza, gdzie podana już była kolacja i prawie wszyscy na pokładzie byli zajęci jedzeniem. Prawie, nie licząc kapitana, którego tu nie dostrzegłeś, oraz wartowników na głównym pokładzie.

Avatar FD_God
No to też wypada coś opie**olić, zobaczymy pierw co tam podaje szef kuchni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Właściwie to klasycznie, jakąś gęstą zupkę, a do tego chleb, ser, suszone mięso, owoce i warzywa, mleko, wodę, suszone grzyby i przetwory owocowe oraz świeże owoce.

Avatar FD_God
No to najlepiej zupę, suszone mięso, chleb, ser, jakieś świeże warzywa i owoce oraz wodę, tyle mu powinno wystarczyć do zapchania sobie żołądka.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I tak też się stało, jesteś bez dwóch zdań najedzony, a porcja owoców pozwoliła zapobiec i odwlec największą plagę marynarzy - szkorbut.

Avatar FD_God
No to teraz chyba wypada iść na jakiś spoczynek, chociaż zależy to też od tego czy nagle reszta chłopaków nie ruszy na chlanie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak na razie wzorowo jedli kolację, urozmaicając ją rozmowami.

Avatar FD_God
Skoro nie chlali to wypada chyba iść spać, najwyżej nie wypije z nimi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zawsze mogłeś poczekać lub też zająć się czymś innym dla zabicia czasu, na przykład namówić kogoś na grę w kości czy tez karty.

Avatar FD_God
Hazardzista z niego żaden, ale jeśli nie grają na złoto to może ktoś zechce zagrać...

Avatar Kuba1001
Właściciel
To była właściwie główna forma rozrywki, którą uzupełniała zwykła rozmowa lub opowiadanie co ciekawszych opowieści o różnym stopniu prawdziwości.

Avatar FD_God
No to teraz wypada poszukać jakichś chętnych do gry.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zależy czy mówimy to o kartach, czy kościach, bowiem graczy w te pierwsze zebrało się sporo przy jednym stoliku, zaś w wypadku drugich było tylko kilku chętnych.

Avatar FD_God
Pomiędzy tym raczej zbyt dużej różnicy nie ma, ale lepiej chyba grać w większym gronie.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku