Archipelag Sztormu

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A nie możesz wezwać morskich stworzeń, żeby przeniosły na swoich grzbietach tamtych, co nie pływają?

Avatar FD_God
-Cóż, nadal mamy tego rekina... Zależy też czy inne usłuchają wezwania, jeżeli są w pobliżu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Spróbuj, wyjdzie w praniu.

Avatar FD_God
-Może zadziała.- Powiedział ponownie dymiąc w róg, by rekin posłusznie wykonał swoje zadania jako transport.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I zaczął on płynąć w kierunku tubylców, oni oczywiście wrócili na wyspę, takie bydle raczej nie wzbudza zaufania, zwłaszcza, że pewnie ma sporo ludzkich istnień na sumieniu.

Avatar FD_God
Oczywiście, że nie wzbudza, ale to nie powód, by narzekać na taki środek transportu, gdy nie ma innego. Pozostaje czekać, aż skończą się przenosić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nadal stoją na wyspie, a jeden ze starszych padł ze strzałą w głowie, wypuszczoną z dżungli. Może warto im jakoś zakomunikować, że mają wsiąść na rekina, który nic im nie zrobi?

Avatar FD_God
To może zrobić tylko kapitan, on ich języka nie zna, więc może najwyżej jakoś ich zachęcić gestami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wasze wspólne wysiłki zaowocowały tym, że wszyscy weszli na siedmiometrową bestię, tracąc po drodze tylko dwoje osób, a mianowicie kolejnego starca przebitego oszczepem i kilkuletnie dziecko zmiażdżone głazem. Widząc, że ich łup uciekł, będący pod ciągłym ostrzałem Krokkeni, wycofali się do dżungli.

Avatar FD_God
Przynajmniej ci są bezpieczni, nie można raczej za każdym razem uratować wszystkich. No, ale niech już wejdą na pokład, najpewniej będzie ich o sporo rzeczy wypytywał kapitan.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Marynarze rzucili im liny, a oni dostali się na zbawczy pokład galery, która zaraz zaczęła odpływać jak najdalej od feralnej wyspy. O ile Ty nie masz wiele do roboty z tubylcami, to wypada odesłać rekina, który ciągle za Wami płynie.

Avatar FD_God
Cóż, jedyne co mógł zrobić to ponownie zadymić w muszlę, może to sprawi, że odejdzie od nich.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Możesz przekazywać im rozkazy głosowo i telepatycznie, chyba zrobiłeś tak podczas walki z wielką ośmiornicą/kałamarnicą przy pierwszym wypadzie do Archipelagu.//
Cóż, odpłynął i zapewne nie będzie Was już niepokoić.

Avatar FD_God
//No to teraz to zapamiętam :v/
Skoro wszystko załatwione to z powrotem przypiął jakoś muszlę do pasa i ruszył do kapitana.
-No, statek jest teraz wyjątkowo zaludniony, to co teraz?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Trzeba będzie ich gdzieś odstawić, zaaklimatyzują się na jakiejkolwiek większej i zdatnej do życia wyspie.

Avatar FD_God
-Zgaduję, że ta kryjówka piratów jest troszeczkę za daleko, no ale może znajdzie się jakaś niezamieszkana lub z pokojowymi mieszkańcami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie mamy zbytnio czasu na roztrząsanie, którzy mieszkańcy są pokojowi, a którzy nie, więc odstawimy ich w jakimkolwiek zdatnym do życia miejscu.

Avatar FD_God
-Gorzej jak trafią znowu na tym podobnych co przegnali ich z tej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie jestem w stanie ratować każdego tubylca z opresji, nie pływam zbytnio specjalnie dla nich.

Avatar FD_God
-Ja tylko zwyczajnie gdybam, no to lepiej prędko znajdźmy jakieś miejsce gdzie będzie można ich odstawić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kapitan zaczął czynić to niezwłocznie, głównie poprzez wertowanie horyzontu lunetą.

Avatar FD_God
O ile miał lunetę to przystąpił do tej samej czynności.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No nie miałeś, choć zawsze możesz zmienić marynarza na bocianim gnieździe, to zawsze coś.

Avatar FD_God
Aaa tam, tak wchodzić i schodzić za każdym razem, pozostawał przy burcie, by przyglądać się krajobrazowi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przede wszystkim było to lazurowe morze, ale też błękitne niebo, białe obłoki puszystych chmur i wyspy, różnej wielkości i szerokości, bowiem było nawet kilka niemalże podłużnych. Oczywiście, różniły się one od siebie, a głównie tym, że niektóre porastała rzadka roślinność, inne były całkowicie piaszczyste, najliczniejsze zaś porastała gęsta dżungla.

Avatar FD_God
-Pełno wysp na horyzoncie, tylko na której ich zostawimy...- Powiedział jeszcze do siebie, a następnie spojrzał na cały ten zbiór uratowanych osób.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przeważały tam kobiety w różnym wieku, dzieci obu płci, przeważnie nastolatki i nieco młodsze bachory, oraz kilka starszych osób. Cóż, brak mężczyzn w tym gronie stawia pod znakiem zapytania ich dalszą egzystencję.

Avatar FD_God
O to raczej nie trzeba się martwić, bardziej o to kto będzie ich bronił jak już ich przeniosą na jakąś wyspę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W końcu znaleźliście odpowiednią, gdyż spuszczono szalupę, dwóch wioślarzy i kusznika, zaś kapitan zaczął im tłumaczyć, że mają zejść na dół.

Avatar FD_God
Chyba nie musiał im towarzyszyć, tak więc został na statku, chyba że poprosił go o pomoc kapitan.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie poprosił, więc całą operację przeczekałeś na pokładzie, a ta poszła sprawnie, bowiem szalupa spokojnie trafiła na ląd, tubylcy ją opuścili, a kusznik posłał nagle bełt w dżunglę, aby później wyciągnąć z niej dorodnego tapira, akurat na dobry start dla mieszkańców. Później cała trójka zabrała się z powrotem na galerę, a ta odpłynęła dalej, zostawiający tubylców samych sobie.

Avatar FD_God
-Ciekawe czy jak będziemy następnym razem przepływać obok tej wyspy to czy nadal ktoś tam będzie żył...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ja nauczyłem się nie przywiązywać do tubylców, Ty też w sumie nie powinieneś.

Avatar FD_God
-No, nie da się tutaj zaprzeczyć...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- To rozwiązuje jeden nasz problem. Drugim jest znalezienie wyspy z akwamarynem.

Avatar FD_God
-Zgaduję, że takie informacje idzie wyciągnąć tylko od tubylców.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Te złoża to też nie zawsze są ukryte, więc może je wypatrzymy. Przy odrobinie szczęścia wpadniemy na wyspę bez tubylców. Choć wolałbym taką zamieszkaną: Mniej potworów i tania siła robocza.

Avatar FD_God
-Na ogół też szybko się podporządkowują, gorzej jak taka wyspa będzie z samymi potworami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Wolę nie ryzykować aż tak i szukać łatwiejszych łupów.

Avatar FD_God
-Zależy czy na czas się tego dowiemy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie mam bladego pojęcia. I to jeden z uroków tego miejsca. - powiedział z szerokim uśmiechem.

Avatar FD_God
-Ahoj przygodo.- Stwierdził krótko i jakże podobnie się zaśmiał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W końcu usłyszeliście wołanie marynarza na bocianim dziobie, który wskazał na jakąś wyspę po Waszej lewej.

Avatar FD_God
No to wypada samemu podejść na bakburtę, by samemu przyjrzeć się wyspie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Średniej wielkości wyspa, wydaje się niezamieszkana, acz na plaży widzicie prawdziwe bogactwa, jakimi są złoża akwamarynu.

Avatar FD_God
-Takie bogactwa już u brzegu, wydaje się to aż zbyt nierealne.- Powiedział w stronę kapitana.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Akurat akwamaryn spotykany jest tylko na brzegu, więc to nie dziwne. Choć masz rację, trzeba zachować ostrożność.

Avatar FD_God
-Kto wie czy zaraz jak dobijemy do brzegu, to nagle coś nie zamierza wyjść do nas na powitanie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Dlatego trzeba posłać zwiad na szalupie. Piszesz się, jak rozumiem?

Avatar FD_God
-Urodziłem się do takich akcji.- Powiedział zaśmiawszy się nieco.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku