[MIASTO] Klinika dr.Morning

Avatar Dark_Dante
- Czyli impreza trwa dalej? Kobieta już jest, alkohol da radę załatwić, brakuje nam tylko śpiewu.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Ja śpiewać nie potrafię, ty też nie wyglądasz na śpiewaka.

Avatar Dark_Dante
- Czyli impreza tylko w połowie.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Jeśli wierzyć twojej analogii to w dwóch trzecich.

Avatar Dark_Dante
Machnął ręką.
- Nie łap mnie za słówka, chodzi o ogólny wydźwięk.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Ta, dziś piątek pierwsi imprezowicze powinni pojawić się dopiero wieczorem a ja i tak potrzebuje tylko czterech godzin snu.

Avatar Dark_Dante
- To co, jeszcze chcesz się napić?

Avatar gulasz88
Właściciel
- Tja, tylko tym razem ty stawiasz. - Przewróciła pustą butelkę.

Avatar Dark_Dante
Wstał i strzelił prawie wszystkimi stawami.
- Co lubisz?

Avatar gulasz88
Właściciel
- Rude. W alkoholu i życiu. - Powiedziała z lekkim uśmieszkiem.

Avatar Dark_Dante
- Coraz więcej się o tobie dowiaduję... - Uśmiechnął się pod nosem i wyszedł.

Avatar gulasz88
Właściciel
Liczysz że coś z tego będzie? Zmiana Tematu!

Avatar gulasz88
Właściciel
Powrót do kliniki zajął ci raptem kilka chwil. Po wejściu do przychodni zauważyłeś absencje dziadka który był tu wcześniej.

Avatar Dark_Dante
Nie zważając na to, poszedł do gabinetu lekarki.

Avatar gulasz88
Właściciel
Było zamknięte. Na dźwięk szarpania klamką, usłyszałeś krótkie.
- Kto tam? -

Avatar Dark_Dante
- Ja, a niby kto? Mówiłem, że zaraz wracam.

Avatar gulasz88
Właściciel
Usłyszałeś szczęknięcie zamka, zwiastujące otworzenie drzwi.

Avatar Dark_Dante
Odsunął się, coby klamka mu nie poprawiła nosa.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Wchodzisz czy nie? - Zapytała.
Otworzenie w tym przypadku oznaczało odblokowanie.

Avatar Dark_Dante
Po prostu wszedł i zamknął za sobą drzwi na zamek.
- Mam jeszcze jedną.

Avatar gulasz88
Właściciel
- I dobrze. - Powiedziała siedząc wygodnie z nogami na biurko. Jednak coś było inaczej, bowiem nie była w swojej ludzkiej formie. Śnieżnobiała skóra i włosy, czerwone świecące oczy, długie palce zakończone pazurami stworzonymi do rozszarpywania, a bose stopy nie odbiegały niczym od jej potwornej aparycji.

Avatar Dark_Dante
Postawił na stole butelkę i colę.
- Cóż to za zmiana?

Avatar gulasz88
Właściciel
- Skoro i tak oboje w tym siedzimy, to uznałam że mogę zmyć makijaż. - Zaśmiała się pod nosem. - Rzadko wychodzę z roli, a szkoda, bo tak czuje się nieco... swobodniej. -

Avatar Dark_Dante
- Nie ma za co - Rozlał do szklanek - Pijesz czystą?

Avatar gulasz88
Właściciel
- A ty nie? - Zapytała siadając normalnie. - Przykro mi, nie wiedziałam że jesteś pi**ą.

Avatar Dark_Dante
- Czystą. Potem przydałoby się usta wypłukać.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Czyli jednak pi**a... - Pokręciła głową i napiła się szkockiej.

Avatar Dark_Dante
Przewrócił oczami i sam się napił.
- Na czym my to ostatnio...?

Avatar gulasz88
Właściciel
- Na tym, że masz pójść po flaszkę. Ale to chyba już nieaktualne.

Avatar Dark_Dante
- Dobra, zgubiłem wątek - Spojrzał w kąt, czy nie ma tam może jakiejś leżanki.

Avatar gulasz88
Właściciel
Było tylko drugie krzesło. Z drugiej strony jesteś w klinice, a tu łóżek nie brakuje.

Avatar Dark_Dante
Westchnął ciężko i spróbował jakoś wygodnie ułożyć się na krześle.

Avatar gulasz88
Właściciel
Typowe krzesła dla gości w biurach. Nie szaleńczo wygodne, ale wystarczające by nie czuć dodatkowego dyskomfortu z trudnej rozmowy. Jakoś udało ci się usiąść.

Avatar Dark_Dante
- Jakie ploteczki teraz?

Avatar gulasz88
Właściciel
- Najgorętsze oczywiście. -

Avatar Dark_Dante
- Ostatnio nie jestem w temacie, może coś podrzucisz?

Avatar gulasz88
Właściciel
- Mnie obowiązuje tajemnica lekarska. -

Avatar Dark_Dante
- Miałem na myśli coś ogólnego.

Avatar gulasz88
Właściciel
- A co ty chcesz ogólnego? W tym miasteczku mieszka ledwie ponad dwieście osób! Tutaj na prawdę nie dzieje się wiele.

Avatar Dark_Dante
- Dlatego chcieliśmy zaznać przygód. Dlatego wyjechaliśmy. Dlatego wróciłem sam...

Avatar gulasz88
Właściciel
- Tja... I na co ci to było? -

Avatar Dark_Dante
Westchnął ciężko.
- Chcieliśmy zrobić coś wielkiego. Coś dobrego. Zmienić świat. Wtedy mieliśmy jeszcze głupoty w głowie... Nie bez powodu na Roba mówiliśmy "Roy".
- Co ósmy smugowy? Pomocny dla obu stron.
- Ale będę mógł ich kosić, jak trawę kosą.
- Roy... Uważaj na siebie.
- Jasne bracie, będę.
I wtedy Joker usłyszał ten bardzo charakterystyczny suchy trzask...

Joker znowu pogrążył się we wspomnieniach, dłoń sama powędrowała do blizny na oku.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Hej - Pstryknęła ci przed okiem. - Coś mówiłam o pogrążaniu się w przeszłości.

Avatar Dark_Dante
- Hmmmm...? Co, o czym mówiłaś? - Spojrzał na nią pustym wzrokiem.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Żebyś nie wpadał w bagno przeszłości. - Pokręciła głową. - Nie mam tutaj oddziału psychiatrycznego, najbliższy jest w Edgar Point, a to w Kandzie. I jest tam straszniej niż tutaj.

Avatar Dark_Dante
- Nie potrzebny mi psychiatra, tylko trochę rozrywki.

Avatar gulasz88
Właściciel
- To pojedź sobie do lunaparku. Nażryj się waty cukrowej, wyrzygaj ją na rollercoasterze i postrzelaj sobie do pluszaków. -

Avatar Dark_Dante
- To strzelanie do pluszaków brzmi dość intrygująco.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Jak upierdzielisz głowę jakiemuś pluszowemu misiowy, to pamiętaj osobie która ci to poleciła. Powieszę sobie trofeum.

Avatar Dark_Dante
- Jasne, nie ma sprawy... - Przewrócił oczami - Jakie niby trofeum?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar gulasz88
Właściciel: gulasz88
Grupa posiada 5228 postów, 51 tematów i 23 członków

Opcje grupy Przypadki z ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Przypadki z Vasira Lake [PBF]