-Nie wiem...O twojej przeszłości?-
-Jak tam chesz. Jak nie chesz o tym mówić to w porządku.-
Właściciel
-Służyłem w SAS z Toadem. Jedną z naszych ostatnich misji była operacja w Afganistanie.Tam też straciłem brata.
-I Toad mimo to nas zdradził?-
Właściciel
-Nie wiem, dlaczego, ale wiem, że nienawidzę tego gnoja.
-Na szczęście nie żyje. Ciekawe że wszyscy służyli w siłach specjalnych, a ja jako normalna ''gąbka na naboje''.-
Po tych słowach się zaśmiał ale szybko się opamiętał
Właściciel
Nie odpowiedział po chwili, minęło kilka minut w ciszy, zanim odpowiedział.
-W dzisiejszych czasach każdy może być bohaterem.
-Tia.Podczas wojny też tak było. Zbyt dużo cywilów, żołnierzy i bohaterów wojennych umarło. Po tym jakiś idiota uznał że to świetny pomysł aby użyć broni nuklearnej. I potem cały świat szlag trafił. Bynajmniej bohaterowie zostali.-
Właściciel
-Bynajmniej, bo to tylko jedna z wersji. Nikt nie wie, co się dokładniej zdarzyło.
-Słyszałem od tego co mi buggy ukradł, że jedna z teorii jest taka że ktoś się włamał do systemów i użył całego arsenału atomowego wszystkich krajów jakie go posiadały.-
Właściciel
-Yhm. Toad zaś uważał, że tylko jeden kraj użył atomówek- Rosja.
-Wątpię czy Rosja miałaby wystarczająco broni atomowych.-
Właściciel
-Powiem to Toadowi, kiedy w końcu trafię do piekła.
Właściciel
-O coś jeszcze chciałeś zapytać?
-Idę zobaczyć jak okręt.-
Wyszedł patrolować okręt
Przyjrzał się uzbrojeniu okrętu
Właściciel
Zostało naprawione, wyczyszczone i naładowane.
Przyjrzał się całemu stanu okrętu
Właściciel
Się wyklepie i będzie dobrze.
Zaczął łaźić po całym okręcie jako iż nie ma nic do roboty.
Właściciel
Na tyłach okrętu spotkałeś Aleksieja, który łowił ryby.
Właściciel
-Dobrze, dobrze... Dwie ryby już złowiłem, nowa przynęta czyni swoje.
-A jakiej przynęty teraz używasz?-
-Tia. Wydaje się być lepszą przynętą. A łapie jakieś duże sztuki?-
Właściciel
-Rekiny. Dobry z nich rosół jest.
-Nieźle. Myślę że może wytrzymamy drogę do Afryki. Lub Australii.-
Właściciel
-Najlepsze polowanie będzie w Australii.
-Mhm. Jeśli tam dotrzemy.-
-Jeśli dotrzemy do Afryki to może to nam też pomoże.-
Właściciel
-eee tam. Zawsze chciałem upolować coś większego od rekina.
Właściciel
-Bawią cię moje marzenia?
-Nie. Po prostu...wydają się one być całkiem ciekawe.-
Właściciel
-A głowę największego osobnika powieszę w swojej kajucie.
-A jaki byłby ten ''największy osobnik''?-
Właściciel
-Hoho... dowiesz się później amigo.
Właściciel
-O coś jeszcze chcesz zapytać, czy tylko tak zajrzałeś do mnie?