Przygotował broń i spojrzał na statek wycieczkowy
Właściciel
Nie wydawał się specjalny, ale po myśli, że musisz go zwiedzać aż ciarki przechodziły.
-Jak myślicie zatonął teraz czy kiedy spadły bomby?-
Właściciel
-Raczej wcześniej, spójrz jak wygląda...
Rzeczywiście, statek był cały, jednak widać było na nim mnóstwo śladów czasu, takich jak pnącza, zbite szyby, czy gniazda ptaków.
-Miejmy nadzieję że coś tam znajdziemy.-
Właściciel
-Oby. Zapasy się przydadzą. Amunicja zresztą też.
-Wątpię czy ktoś tam jest. Chyba że zombie.-
Właściciel
-Jesteśmy gotowi na to spotkanie, co nie Aleksiej?
-Prawda Greg, zawsze i wszędzie.
Właściciel
-Yhm.
Zbliżaliście się do statku wycieczkowego.
Wycelował w stronę wraku i zaczął szukać jakichś wrogów
Właściciel
Niczego, co mogło stworzyć zagrożenie nie widziałeś.
-Wygląda na opustoszały.-
Właściciel
-I miejmy nadzieję, że taki jest.
Zbliżyliście się na tyle, że mogliście wejść na pokład. Aleksiej znalazł takie miejsce, że wejście do statku było tylko 3 metry nad poziomem morza.
Wysiadł z łodzi i wlazł na wrak
Właściciel
Greg i Aleksiej weszli tuż za tobą, było ciemno jak w bunkrze.
-Ma ktoś latarkę?-
Powiedział cicho
Właściciel
Jeden z żołnierzy tobie nieznanych włączył latarkę, tak samo jak Greg.
Pomieszczenie było puste, a wy byliście po kostki w wodzie, niedaleko leżał szkielet przygnieciony szafką.
Idzie dalej celując przed siebie
Właściciel
Weszliście do drugiego pomieszczenia, który też był pusty.
-Mamy 18 ludzi, możemy się rozdzielić.
Właściciel
Greg odwrócił się do ciebie.
-Idziesz ze mną i Bradem, dobrze?
-Dobra. Na ile grup się rozdzielamy?-
Właściciel
Greg udał się prosto, w sumie jak każdy. Musieliście znaleźć jakieś rozwidlenie.
Właściciel
Dotarliście do rozwidlenia, trzy przejścia. Greg ruszył na prawo.
Właściciel
Aleksiej ze swoimi też ruszył, reszta udała się do innych odnóg.
Po minucie wędrowania natrafiliście na kolejne rozwidlenie- w dół, albo w prawo.
///Nie żeby coś, ale pamiętaj, że statek leży bokiem///
- Dół jest raczej nie mal zalany. Wątpie czy coś tam znajdziemy.-
Właściciel
Aleksiej spojrzał w dół.
-No cóż, młody ma raczej rację. Idziemy w prawo.
Jak powiedział, tak reszta zrobiła.
Właściciel
Kolejne rozwidlenie, prosto, albo w lewo. Aleksiej i dwójka osób mu towarzyszących ruszyła prosto.
-Do zobaczenia później przyjaciele.
Kiwnął głową i poszedł w lewo
Właściciel
Greg i Brad ci towarzyszyli, dotarliście w krótkim czasie do pokładowego magazynu.
-Mamy szczęście, spróbujmy znaleźć przydatne rzeczy. Brad, osłaniaj wejście.
-Tak jest.
Powoli otwiera drzwi do środka
Właściciel
Udało ci się otworzyć drzwi, w pomieszczeniu nie było wody, a walizki i paczki były przywiązane, więc nic nie torowało przejścia.
Właściciel
Walizki, torby podróżne, paczki. Od czego tu zacząć?
-Sprawdźcie wszystko co może się przydać-
Zaczął otwierać walizki
Właściciel
Znalazłeś apteczkę, makarov z tłumikiem i magazynkiem, oraz nożyk do ciasta. Z kolei Greg znalazł minę przeciwpancerną.
-Co miało tu zajść?
-Nie mam pojęcia. Albo ktoś tu się nieźle przygotował, albo wojsko użyło ten statek do sekretnego transportu sprzętu.Albo jakaś prywatna armia miała tu interes.-
Właściciel
-Albo ktoś chciał napaść na ten statek.
-Być może.-
Zabezpiecza Makarova i chowa go do plecaka, to samo z apteczką
Właściciel
Greg z kolei oddał minę Bradowi.
-Masz, potrzymaj.
Właściciel
Nic ciekawego nie znalazłeś.
-To chyba na tyle w tym pomieszczeniu.-
Właściciel
-Yhm. Dobra, Brad sprawdź wejście, ja spróbuję połączyć się z Aleksiejem.
Po tych słowach wyciągnął krótkofalówkę i odszedł w róg pokoju.