-Mi może nie wierzycie, ale zaufajcie sercu... Gdy istota kłamie, jej energia magiczna jest zakłócona... Sprawdzcie to...

- Sprawdzimy cię jeśli zasłuźysz sobie na nasze zaufanie, do tego czasu bramy pozostają dla ciebie zamknięte.

-A co mam zrobić, strażnicy? Szlachetni wojownicy...

korobov pisze:
-Na razir nie ma celu...

Jego głos nabrał metalicznego echa, oczy zaszły krwią(nie robił tego specjalne, tak się wścieka) - Przyprowadziłeś mnie tutaj, pieprzysz zagadkami i teraz twierdzisz że przylazłem tu po ch*j?-

Hejt.
Starzec spojrzał na ciebie, cmoknął, po czym nacisnął Cię w takim miejscu, że złość ustąpiła i zacząłeś... Mruczeć jak kot...
-Ej, spokojnie... Wiesz, trzeba zaczekać... Na odpowiedni moment... Gdy polujesz na lisa, musisz być od niego spytniejszy...-odpowiedział starczec.

- Popytaj miejscowych czyliżby pomocy nie potrzebowali...

-Oczywiście... A pytanie niewielkie mam do jaśnie panów, czy jakie wsie w okolicy są? Nie było mniw tu od... Plus minus stu pięćdziesięciu lat...

- Cale podgrodzie to jedna wielka giga wieś.

-Odrazu ostrzegam, że może być krawo...-odeszła wczwśniej się skłaniając i rozkładając skrzydła.

Więc odeszłaś.

Hajter
No i korytarze...
Drakkenka
Udała się do podgrodzia. Szuka jakiejś tablicy ogłoszeń.

Szedł do wyjścia

Nigdzie nic nie było...

Hejter
Dalej korytarze...
Drakkenka
-Hm...-spojrzała się w około szukając ludzi, którzy nie uciekali.

Szedł

Dalej korytarze... To chyba jest labirynt...

Szedł ły czas przed siebie.

I ściana.

Zawrócił się i poszedł inną odnogą
//Ale przynudzasz\\

//Taktyka GM-ów z serii "Nir mam pomysłów". Plus mam pomysł.
Ślepy zaułek, który się zamknął.

//Lol ja wpadam na 30 pomysłów na sekundę ale mam problem który wybrać.
Rozejrzał się wokół.

//Mam podobnie.
Siedzisz w ładnym, bazaltowym sześcianie. Żadnych krawędzi ani słabych punktów. Po chwili poczułeś gwałtowne szarpnięcie w lewo.

Starał ę utrzymać na nogach, przykucnął jeśli trzeba.

Nie trzeba, ale wydaje się, że za niedługo się zatrzyma.

Czekał

Kiedy się zatrzymała siłą bezwładniści przedzwonił w ścianę i chyba nabił sobie guza na czubku głowy. Plus siniak na piersi.

Przeklnął pod nosem i wstał

Ciemność, ciemność widzę, ciembość.

Poczekał aż oczy przyzwyczają się do ciemności

Jakieś kontury, ale niewyraźne.

Wymacał miejsce wokół siebie i niepewnie ruszył do przodu

Na razie wszystko w porządku oprócz jakiegoś przycisku... Chwila, co?

Wymacał go dokładnie po czym wcisnął

I nagle poczuł coś śliskiego i zimnego ocierającego się o nogi.

zdeptał to szybko sięgając po Miecz

-Czego tu szukasssssz wędrowcze?-zapytał się ciebie jakiś głos z wnętrza tunelu.
-I czemu sssskrzywdziłeś me dzieci?-głos żeński.

- Szukam siły, od zawsze jej potrzebowałem -

Syknęła coś.

Nerwy miał napięte i gotowe do ataku
- A wy czego chcecie? -

-A cóż masz?

- Wole walki i broń -

-Dobrze... Bardzo dobrze...

Czekał na jakąkolwiek odpowiedź

//To była odpowiedź...

-Przydasz się w jamie... Jamie węża...

Drakkenka zauwaźyła więc jakiegoś zbrojnego postawnego człowieka który przyglądał się jej uważnie.

Spojrzała się na niego, po czym dała mu do zrozumienia, żę też obserwuje.

Podszedl do niej
- Nekromantka, która twierdzi iź dawniej była paladynką.... jeśli nie jesteś czarcim pomiotem to będziesz mogła użyć swych mocy dla dobra... mojemu bratu umarł mały bardzo chorowity syn... czy mogłabyś no wiesz.... wskrzesić go ?

-Nekromancja, od staroelfickich Nekro, oznaczających umarłych i mantia, czyli magia... Jest to sztuka przyzywania umarłych służących nekromancie... Taka istota nie posiada wolnej woli, nie posiada dawnych wspomnień... Jest, by służyć... By ożywić sensus stricte potrzebaby połączyć nekromancję, magię ciemności, magię światła oraz magię Chi... Mam dwie pierwsze, ale potrzebuję kogoś z pozostałymi... Poza tym bez naprawienia jego odporności niewiele można zrobić, bo bym znowu umarł... Ile minęło od zgonu?

//ehh czemu ja tu wracam, tylko dlatego że zacząłem grać w MMORPGa\\
- O czym dokładnie mówisz? -