Mitr

Avatar Erotta
Uśmiechnęła się nieco szerzej. -Przekąska to dobry pomysł, chętnie bym coś zjadła...- powiedziała, przy okazji sprawdzając, czy mapa jej nie wypadła z kieszonki.

//Kojarzę, kojarzę. Po prostu to Strange nie kojarzy niektórych rzeczy, a nie przekładam siebie na nią. Choć jak dla mnie bardziej popularną wersją są gwiazdy nad głową...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Skojrzył mi się efekt konfuzji z pokemonów, tam były kurczaki czy inne ptaki

Mapa była na swoim miejscu. Po paru chwilach przybiegł do dziewcyzn Nobu i otarł się o ich nogi. Lost, gdy już w pełni odzyskała równowagę, wypatrzyła na planie niewielki bar, w którego stronę się udała, oglądając się za Strange.

Avatar Erotta
Wzięła Nobu na ręce i pogłaskała go lekko, po czym ruszyła za Lost, rozglądając się odrobinę. Zrównała kroku ze swą towarzyszką, aby nie zostawać w tyle. -A tak w ogóle to zostajesz tu później czy podróżujesz jeszcze gdzieś dalej..?- zapytała z ciekawości, w końcu skupiając wzrok na Lost.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Zrobię sobie moją ulubioną wycieczkę - runkę po większości Krainy z fajnym człowieczkiem, który potrzebuje kart. Ale z tego co czuję, ty jesteś najlepszym człowieczkiem, bo większość to byli faceci co chciało im się mnie pomacać i inne takie. Wolisz coś na słodko czy jakiś fast food?

Avatar Erotta
-Fast food. Dawno nie jadłam niczego z tej kategorii, po śmierci matki ojciec uparł się, że mam się zdrowo odżywiać, aby nie dostać zawału w ślad za nią...- powiedziała pogodnie, mimowolnie dotykając podkowy, którą nosiła niczym wisiorek.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Okejo.
Weszły do środka, gdzie pachniało kebabem, frytkami i innymi tego typu rzeczami. Lost od razu zaprowadziła Strange do wolnego stolika i zajrzała w menu.
- No, wybierz na co masz ochotę, a ja się jeszcze zastanowię.

Avatar Erotta
Zajrzała do menu i zastanowiła się chwilkę. Na co by najbardziej miała ochotę... -Chyba wezmę hamburgera, duże frytki i napój gazowany. A ty, już się namyśliłaś?- spojrzała na Lost.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ja nagetsy, duże frytki i picie. - odparła po chwili. - A Nobu...? Mają coś dla kotów?
Kelner wyłonił się zniknąd i zanotował zamówienie.
- Dla kotka proponujemy tuńczyka. - Lost przytaknęła, a koleś odszedł na trochę czasu.
- W sumie to ja też dawno fast foodu nie jadłam, choć z głupszych powodów.

Avatar Erotta
-Jakich?- zapytała, przekrzywiając lekko głowę. Powiedzenie, że z "trochę głupszych" powodów raczej niewiele jej mówiło...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Cóż, przez ostatni tydzień pomagałam trochę pewnej dziewczynie, która jednak tak pędziła, że ledwie cokolwiek jadłyśmy. Na dodatek mówiła, że jestem gruba, a wcale nie jestem! A jak wróciłam do Seyo, to pokłóciłam się w ulubionym barze z moim byłym i nas wyrzucili... - zaśmiała się Lost, głaszcząc Nobu.
Gdy skończyła swą wypowiedź, kelner przyniósł zamówione dania.
- Smacznego! - uśmiechnęła się rudowłosa, a Nobu miauknął coś brzmiącego podobnie.

Avatar Erotta
-Jak dla mnie nie jesteś gruba. A nawet jakbyś była, przez moje zaburzone postrzeganie rozmiarów i kształtów miałabyś talię osy z bardzo mocną niedowagą... I również życzę smacznego!- po tych słowach zabrała się za jedzenie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Cała trójka wzięła się za jedzenie i w konsumpcji nikt im nie przeszkodził. Fast food ponoć jest niezdrowy, ale za to jaki smaczny! Po jakimś czasie skończyły, a kelner, który raz po raz z zaciekawieniem na nie spoglądał, zabrał puste talerze.

Avatar Erotta
Otarła lekko usta serwetką i uśmiechnęła się. -Ach... Naprawdę żałuję, że ojciec zakazał mi za życia tych wszystkich fast foodów. Może niezdrowe, ale takie pyszne... To gdzie teraz?- wstała od stołu, poprawiając lekko torebkę i biorąc Nobu na ręce.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Może pójdziemy na strzelnicę albo coś innego, co można wygrać fanty? Jak byłam mała, miałam nawet niezłego cela. - tu wycelowała pistoletem z palców w przechodzącego kelnera.

Avatar Erotta
-Jasne, świetny pomysł. Tylko jak będziesz już miała broń to nie strzelaj lepiej do pracowników... To co, idziemy?- spojrzała w stronę wyjścia, a później przeniosła wzrok na Lost.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Lost wybuchła śmiechem, po czym razem ze Strange ruszyła do wyjścia. Nobu, gdy już oblizał wąsy, ruszył za nimi, tuptając łapkami. Na dworze dziewczyny szybko odnalazły strzelnicę. Nagrody były różne - od gum i cukierków przez pluszaki po karty.
- Ty przodem. - uśmiechnęła się Lost, a pracownik wystawił karabinek, jak się okazało, na plastikowe kulki.

Avatar Erotta
-I do czego, bądź kogo mam strzelać..?- zapytała, spoglądając na Lost. Po jej nieco niepewnej minie można było również wywnioskować, że raczej nieczęsto ma do czynienia z bronią palną.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Do tarczy, urocza panienko. - pracownik wskazał jej dosyć sporą tarczę. Kolejne obręcze kolorów zapewne oznaczały punktację.
- Powodzenia! - zaśmiała się Lost.

Avatar Erotta
-Przyda się. Mam cela, ale lepsza jestem w rzucie nożami...- to powiedziawszy wycelowała niemalże perfekcyjnie w środek tarczy i strzeliła, mając nadzieję, że nie chybi jakoś poważnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Strzał poleciał minimalnie w górę, jednak trafiając w środkowe pole.
- Brawo! Jaką wolisz kartę, asa Karo, czy może królową Trefl?
- Strange, lepiej weź asa, bo Sybil nie da się tu zdobyć. - szepnęła bezgłośnie Lost.

Avatar Erotta
Spojrzała na Lost, a potem na pracownika strzelnicy. Uśmiechnęła się lekko. -Chyba wezmę tego asa...- powiedziała, zgodnie z radą Lost.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
As karo przedstawiał dziewcznę i chłopaka, wedle podpisu w sobie zakochanych. Lost uśmiechnęła się, po czym wzięła karabinek. Pracownik odsunął się, a rudowłosa przymrużyła oko i strzeliła perfekcyjnie w środek.
- U... gratuluję. Specjalnie dla ciebie siódemka pik i trefl. - podał jej dwie karty, które Lost po podstawieniu pod płomień dała Strange.

Avatar Erotta
-Dzięki... A tego asa też być mogła sprawdzić?- zapytała, chowając sprawdzone karty do torebki, a ostatnią nie sprawdzoną podając Lost.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wyciągnęła zapalniczkę i spróbowała podpalić kartę. Podobnie do poprzednich, dało się słyszeć krótki trzask, ale była cała.
- No, ładnie. 3 oryginały na starcie. Masz chyba szczęście. Mówiłaś, że dobrze rzucasz nożami, poszukamy ci miejsca na to.

Avatar Erotta
Uśmiechnęła się lekko i schowała kartę do torebki. -Nie tylko rzucam świetnie nożami. Robię z nimi też wiele innych rzeczy. Można rzec, że z różnymi ostrzami nie mam sobie równych...- powiedziała, a w jej oczach momentalnie zaiskrzyło jakieś dziwne, nienaturalne spojrzenie, które odznacza niektórych psychopatów. Po chwili jednak się zaśmiała i cały psychopatyczny nastrój prysł jak bańka mydlana. -No dobrze, to idziemy?- przykucnęła i wzięła Nobu na ręce.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jak nie masz sobie równych, to mnie trochę poucz, miszczu. - zaśmiała się Lost. - Pewnie, idziemy. Słyszę te noże, to gdzieś całkiem blisko.
Nobu miauknął, niezbyt zainteresowany atrakcjami.

Avatar Erotta
Wzruszyła ramionami. -Mogę spróbować, ale nie mam manekinów do testów ze sztuczną krwią w środku, aby trening był profesjonalny. I to najlepiej by było, gdyby te manekiny faktycznie się ruszały i uciekały, kiedy je próbujesz trafić nożem, zasztyletować, bądź zrobić im cokolwiek innego z użyciem noży. Sama miałam taki trening, nowoczesna technologia i tak dalej...- spojrzała na Nobu -A ty jak chcesz to sobie możesz gdzie indziej na nas poczekać, skoro tak cię to nudzi...- powiedziała do niego z lekkim rozbawieniem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Szkoda... fajnie byłoby mieć ciebie za nauczycielkę. I znać takie bardziej przydatne rzeczy, a nie jak zrobić fajerwerki z kokainy.
Dotarły w końcu do stoiska z rzucaniem nożami. Zadanie polegało na rzuceniu jak najcelniej w cztery ruchome drewniane człowieczki. Szans było osiem.
- Maestro, to twoja kolej.

//wiem, że to bzdura, ale załóżmy, że się da

Avatar Erotta
Podniosła jeden z noży i zważyła w dłoni, jakby chcąc ocenić jego wagę. Podrzuciła go lekko, tak, że wzleciał z pół metra wyżej i złapała za rączkę kiedy spadał. Wzięła jeszcze trzy ostrza, umieszczając je między palcami. -Hmm...- mruknęła coś cicho pod nosem i wycelowała, stając na odpowiednio rozstawionych nogach. Ostrza skierowała trochę w ten bok, w którym teraz poruszały się cele, tak, że sam środek każdej z makiet powinien jej się podsunąć pod ostrze akurat, kiedy rzuci. No i rzuciła, stylem przypominającym trochę nożownika z cyrku...

//Chodzi mi o to takie trzymanie za ostrze między palcami i odpowiedni zamach. Trochę styl rzucania Daggera z Kuroshitsuji, choć do jej ostrzy nikt raczej nie strzelał...
Zdjęcie użytkownika Erotta w temacie Mitr

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Woow... tak rzucał tylko jeden koleś, którego znałam, gdy pomagałam w cyrku Roscoe. - rzekła zaskoczona Lost.
Każdy z noży trafił celu, a dzieci, które obok przechodziły z watą cukrową zaczęły jej klaskać.

Avatar Erotta
Uśmiechnęła się lekko, prostując się. -Łatwo w sumie poszło... Trening to jednak czyni mistrza!- zaśmiała się pogodnie, spoglądając na Lost. Przekrzywiła lekko głowę. -Nadal chciałabyś się tego uczyć? Bo to naprawdę mnóstwo pracy i różnorakich skaleczeń, zanim dojdzie się do perfekcji. Matka za życia mi wypominała, że kiedyś sama sobie utknę rękę, choć teoretycznie to nie było możliwe...- znów się lekko zaśmiała, zakrywając usta dłonią.

//Rzucała czterema naraz, więc już zaliczyła wszystkie, co nie..?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Meh, raz w cyrku pomagałam Daggerowi i dopiero elfi lekarz zwrócił mi uwagę, że mam nóż na wylot w dłoni. - wskazała bliznę na otwartej dłoni. - Ale pewnie nie będziesz miała do mnie cierpliwości.
- Gratuluję. Oto nagroda - dama i walet pik oraz ten nóż, na pewno się takiej zdolnej panience przyda.

Avatar Erotta
-Dziękuję!- uśmiechnęła się pogodnie i przyjęła nagrodę, ważąc nóż w dłoni, podrzucając do góry i chwilę później łapiąc za rączkę. -Całkiem nieźle wyważony...- spojrzała na Lost i podała jej karty, w niemej prośbie, aby ta je sprawdziła. -A co do cierpliwości, mam jej pod dostatkiem. Raz miałam trening, na którym miałam "zabić" manekina testowego jednym pchnięciem. Spudłowałam, trafiając dosłownie milimetr obok miejsca, gdzie powinno być serce. Cios również śmiertelny, ale musiałam przytrzymywać go i czekać kilka godzin, aż wreszcie się wykrwawi i egzamin będę miała zaliczony...- powiedziała w lekkim zamyśleniu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Dama, która wbrew nazwie przedstawiała faceta ostała się, za to walet, który jakimś dziwnym przedstawiał kucyka, zapłonął różowym ogniem. Lost podała Strange damkę i wpatrywała się w płomień, który jednak szybko zgasł.
- Jeszcze na różowo to nigdy nie zapłonęłooo...

Avatar Erotta
Wzruszyła ramionami i schowała tą autentyczną kartę do torebki, obracając nóż między palcami. -Proponujesz jeszcze gdzieś iść czy udajemy się w dalszą podróż..?- zapytała, po chwili znów podrzucając nóż. Przeniosła wzrok na Lost i nawet nie patrząc złapała ostrze za rączkę. Uśmiechnęła się lekko. -Sama nie wiem, czy jest jeszcze jakaś atrakcja, na którą bym chciała pójść. Mi wyczerpały się pomysły. Bo chodzenia po linie czy czegoś takiego tu raczej nie ma, co?-

//Ona ogółem by się chyba do cyrku nadawała. W końcu w historii ma, że od małego chodziła na lekcje jeździectwa, szermierki, tańca, akrobatyki i na strzelnicę, plus kreatywne pisanie i teatralne zajęcia. No i uczyła się posługiwać różnego rodzaju ostrzami... A tak nie na temat (choć ma to związek z cyrkiem), właśnie czytam sobie szósty tom mangi Kuroshitsuji, czyli jeden z tych, na podstawie których było Book of Circus. Anime mam całe za sobą, ale oryginał też chciałam poznać, zwłaszcza, że manga i anime bardzo się od siebie różnią nawet pod względem fabuły.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Miło to słyszeć, miłej lektury. Taki smaczek dla ciebie, bo z tego co widzę nie czytałaś gier innych, wspomnę, że w Talii są dwie postacie z Book of Circus

- Ech, chyba więcej tych ciekawych rzeczy tu nie ma za bardzo. - westchnęła Lost. - Możemy jechać w sumie dalej, na przykład do Królestwa Trefl.

Avatar Erotta
Pokiwała lekko głową. -Właśnie tam chciałam się udać zaraz po tym miejscu. W końcu jest dosyć blisko, a nie widzę sensu w przebywaniu trasy jakoś naokoło...- zrobiła palcem kółko w powietrzu. Uśmiechnęła się lekko, chowając nóż do niewielkiego, sztywnego pokrowca na drobiazgi, który miała przyczepiony do pasa. Zazwyczaj nosiła tam długopisy, ale nóż również się zmieścił i nawet pasował kształtem...

//Poważnie? Jakie?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Lost powiedziała wyraźnie, że Dagger trafił ją nożem w rękę, a drugą postać... Cóż, może zostawię ci, żebyś sama się domyśliła

- Wobec tego wracamy powoli do wozu, tylko się rozejrzyjmy za Nobu. - uśmiechnęła się Lost i ruszyła dalej uliczką, oglądając się za Strange.

Avatar Erotta
Ruszyła za Lost, rozglądając się za Nobu. Po chwili zrównała kroku z dziewczyną, choć była na tyle zamyślona, że mogła przy okazji na kogoś wpaść, więc w sumie nie powinna iść tak do przodu...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Szły wspólnie, a Lost w pewnym momencie odciągnęła ją na bok, gdy prawie wpadła na jakiegoś osiłka. Chwilę później usłyszała miauczenie, a o jej nogi coś znajomego się otarło.

Avatar Erotta
-Nobu..?- zatrzymała się i z uśmiechem spojrzała w dół. -I gdzieś ty był w tym czasie, co?- zaśmiała się i przykucnęła, aby wziąć kota na ręce.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
W zębach trzymał kartę, konkretniej dziesiątkę pik. Lost od razu ją sprawdziła.
- A to sprytny kot, jeszcze ci kartę podarował. A zaraz mamy wóz i możemy jechać dalej.

Avatar Erotta
Wzięła Nobu na ręce i schowała kartę do torebki. -No to jedźmy, nie ma chyba na co czekać...- powiedziała z uśmiechem, przenosząc wzrok z Nobu na Lost. -Prawda?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Lost nic już nie powiedziała, tylko wskoczyła na wóz. Uśmiechnęła się szeroko, po czym ponagliła ręką Strange.
- Nie ma co tu siedzieć, a poza twoim pokazem nie było nic ciekawego, niestety.

Avatar Erotta
Zajęła to samo miejsce co poprzednio, głaszcząc delikatnie Nobu. -Mhm, szkoda... Ale przynajmniej mogłyśmy się pośmiać z nieśmiesznego domu strachów, zdobyłyśmy kilka kart i przede wszystkim coś zjadłyśmy. Naprawdę byłam głodna, kiedy tu jechałyśmy...- stwierdziła, zamyślając się lekko.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Lost zaśmiała się.
- Rzeczywiście było całkiem fajnie. - popędziła konia i wóz ruszył. - Ciekawe jak będzie w naszej następnej przygodzie.

Avatar Erotta
Wzruszyła ramionami. -Sama nie wiem, ale jestem pewna, że w tak dobrym towarzystwie będzie ciekawie niezależnie od tego, gdzie się udamy i co się tam będzie działo...- stwierdziła pogodnie, wciąż głaszcząc Nobu po grzbiecie. Zamyśliła się lekko, omiatając wzrokiem opuszczaną okolicę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Im alej jechały, tym mniej ludzi się wokół kręciło. Gdy wyjechały z zabudów, zobaczyły łąkę i drzewa, a na horyzoncie plamę mroku,

Avatar Erotta
-To tamto ciemne na horyzoncie to już to Królestwo Trefla?- zapytała, spoglądając na ową plamę mroku, ale nadal nie przestając głaskać Nobu (zawsze to robi, aby się uspokoić, kiedy się podekscytuje). -Dziewczyna, z którą przyjechałam do Seyo z Beginu mówiła coś, że tam zawsze jest bardzo ciemno...- przypomniała sobie słowa Izzy, spoglądając kątem oka na Lost.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- O Imperium Brytyjskim wedle ksiąg mówiło się, że nad nim słońce nie zachodzi. Nad Królestwem Trefl słońce nigdy nie wschodzi. Wszechobecny mrok, który przygasi każde większe źródło światła. Świeca ma zasięg normalnie może 2-3 metrów, tam jednakże góra metr. Pokraczne zasady treflowej fizyki.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku