Sala Sądu [Archiwum]

Temat edytowany przez Hookey - 20 lutego 2019, 06:06

Avatar Omeg12
- Dobrze. Niech wyrok zapadnie
Nagle podłoże zadrżało, a mgła wokół dziewczyny zaczęła się w coś formować.

Avatar Angel_Kubixarius
- Kształtowania rzeczywistości ?
Powiedział pytająco Vincent.

Avatar
Konto usunięte
Zacisnęła usta i obejrzała się dookoła siebie, marząc by nie zostala potępiona czy coś...

Avatar Omeg12
Angel

- Tak. Rzeczywistość w sferach jest płynna, a w Limbo... jest jak plastelina. Za pomocą wiary, skupienia i determinacji można ją naginać do swojej woli. Jak dobrze ci to wyjdzie - tego nie w sposób przewidzieć.

Avatar Omeg12
Vapen

Po chwili z mgły wynurzył się jakiś kształt. Wyglądał jak niewielka maska teatralna, której lewa połowa była ciemniejsza od prawej. Unosiła się w powietrzu, jakby czekała, aż ktoś ją weźmie.

Avatar
Konto usunięte
Sięgnęła po maskę i delikatnie chwyciła ją dwoma palcami.

Avatar Omeg12
W dotyku nie była ani ciepła, ani zimna, jednak biła od niej jakaś słaba energia, trochę jak od naelektryzowanego balonu.

Avatar Angel_Kubixarius
- Ryzykuję więc własną duszę za wasze boskie postaci.... no ciekawe.... No i oczywiście zgodnie ze sprawiedliwoßcią nic z tego nie będę mieć.... bo ponieważ logika..... Czemu nie poßlecie kogoś o stopniu duchowym Decima, a nie będącego przywiązanym do przedsionka jak on ?
Założył nogę na nogę
- Suwerenie, nie widzę sensu tego ryzyka... i tak kiedyß ten świat również upadnie.... jednak... teraz właßnie będzie ci przezkadzać największy błąd jaki kiedykolwiek popełniono, czyli oddanie wolnej woli ludziom....
// Cóż... Vincent może i jest dobry, ale nie głupi i od tak o nie przepußciłby okazji na ubicie interesu choćby z samym bogiem... //

Avatar
Konto usunięte
Złapała ją mocniej i obejrzała ją dokładnie. Miała ją założyć, czy jak...?

Avatar Omeg12
Angel

Dało się usłyszeć donośny i nieco przerażający śmiech
- Wiesz, kogo mi przypominasz? Lucyfera. On także nie uważał wolnej woli za dobry pomysł. Zdradzę ci jednak tajemnicę wszechświata: Wolna wola nie istnieje. Jest tylko przyczyna i skutek. A skutki twojej arogancji mogą być tragiczne


Vapen

Maska z pewnością nie była zrobiona z żadnego ziemskiego materiału. Była lekka, niemal bez ciężaru, jednak nie wyglądała na łatwą do zniszczenia.

Avatar
Konto usunięte
A więc co innego zostało? Dziewczyna lekko przyłożyła ją do twarzy, zamykając oczy.

Avatar Omeg12
Maska pasowała idealnie. Nagle przed oczami Hazel mgła zaczęła wirować. Szybko dołączyło do tego znajome poczucie spadania.

//Kontynuujesz w Asofeldzie//

Avatar Angel_Kubixarius
- Hmm... jeżeli dobrze rozumiem będzie opakana nie tylko dla mnie, nie tylko dla dusz, ale i między innymi dla ciebie Suwerenie.
Lekki ußmiech na mordzie Vincenta można było zauważyć przez ułamek sekundy.
- Ja mam ryzykować duszę.. dla waszej duszy.... waszej boskiej duszy..... i nawet nie mam prawa negocjować ceny.... łamiesz już jednà z cnót - sprawiedliwość Suwerenie.... zawsze jest coś za coś, a stawka.... spora, sam to przyznasz... niech cierpiè niesprawiedliwie i w samej Otchłani... ale sam wiesz, iż bardziej na rękę byłoby ci jednak wysłać takiego stereotypowego mnie do Limba.... to w twoim interesie jest mnie nakłonić do tej samobójczej misji....
Złożył ręce jak to zwykle wysokiej klasy kupcy robili przy omawianiu interesu życia i siedział z założonà nogą na nogę.
- To jak będzie Suwerenie ?

Avatar Omeg12
Nie mam zamiaru potraktować cię niesprawiedliwie. Jeśli ci się powiedzie, przydzielę cię do wysp błogosławionych. To najbogatsza ze sfer, a ty będziesz tam bohaterem. Jeśli jednak postanowisz dalej nas lekceważyć... skończysz błagając, aby cię wrzucić do Otchłani.

Avatar Angel_Kubixarius
- heh... brzmi w końcu jak jakaß sensowna propozycja... ale.. ale jak formować tą plastelinowatà rzeczywistość w Limbo ?

Avatar Omeg12
- Poprzez wiarę, skupienie i determinację - powtórzył Suweren, już nieco spokojniej.

Avatar Angel_Kubixarius
- Lubię się droczyç.... wybacz.... czyli wiara.... łatwe.... skupienie.... no jakoś to będzie....i determinacja.... no... powiedzmy, że jak pomyßlę o tym dla ilu dusz to robiè, to jakoś to będzie....

Avatar Omeg12
Abbei

Alice znalazła się... gdzieś. Prawdopodobnie. Okolicę otaczała gęsta mgła, posadzka była perfekcyjnie gładka a w zasięgu wzroku nie było żadnych materialnych przedmiotów.


Angel

- Więc masz szansę. Pamiętaj, żeby unikać innych mieszkańców Limba. Mogą być nastawieni agresywnie. Wejdziesz i wyjdziesz stamtąd przez portal. Będzie stale w tym samym miejscu, jeśli można tak powiedzieć.

Avatar Angel_Kubixarius
- mogę Limbo dowolnie modyfikować.... nie łatwiej otoczyć sobie drogè murem z materii czy coś ? Przynajmniej się nie zgubiè.

Avatar Omeg12
- Jeśli będzie ci się chciało, proszę bardzo. Ale tam nic nie trwa zbyt długo. Bez pomocy bogów rzeczy istnieją tylko wtedy, gdy ktoś je obserwuje - powiedział Suweren tajemniczo.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Jest tu ktoooooś?
Sprawdza czy może rozgonić mgłę od siebie ręką.

Avatar Omeg12
Mgła była nieustępliwa.
- Witaj, ludzka istoto - rozległ się donośny głos

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Wiiiitam. - odpowiada lekko podenerwowana.
Przygryza wargę i unosi głowę, nasłuch*jąc.

Avatar Omeg12
- Twoje życie było krótkie, lecz twe czyny odrażające. Jakie cele ci przyświecały przy ich popełnianiu?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Prawdę mówiąc, nie mam pojęcia. Dużo osób mówiło o mnie, że mam zbyt pusty umysł, by zdziałać coś. Że jestem niedorozwój. Że nic nie potrafię i nic ze mnie nie będzie. Musiałam się z tym pogodzić. Chciałam zobaczyć jeszcze rodzinę, a gdybym spróbowała uciec, odnaleźli by mnie szybko. Nie umiem inaczej.

Avatar Omeg12
- Żyłaś w bogatej krainie. Czemu uciekłaś się do zbrodni, zamiast szukać pomocy?/

Avatar Angel_Kubixarius
- Dobra... to gdzie portal ?

Avatar Omeg12
- Zaraz za tobą.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Nie umiałam jej znaleźć. Byłam całkiem sama, nie licząc tych co chcieli mnie... mniejsza o to, byłam sama i bałam się. Każdy mnie wyszydzał i twierdził że to moja wina. Byłam jedynie ucieknierką, więc ucieczka z tamtego miasta graniczyła z cudem. Co to za miejsce, gdzie nie ma osoby nieprzekupnej? Poza tym jestem tylko słabą istotą, siódmym nieszczęściem.

Avatar Angel_Kubixarius
- emm.... Suwerenie.... proszę o źródło światła dzièki któremu będę wiedział gdzie jest portal i będè mógł temże niejako stale obserwować by nie znikł....

Avatar Omeg12
Fioletowy blask zza pleców Vincenta rozjaśnił ciemności.

Avatar Omeg12
Abbei

- Teraz trudniejsze pytanie: Czy odczuwasz żal? Współczucie? Litość? Czy kiedykolwiek pomogłaś innej istocie?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Żałuję, że wiele takich dziewczyn jak ja skończyło o wiele gorzej i że nie umiałam im pomóc. Raz tylko pomogłam koleżance po fachu uciec stamtąd, ale nie wiem, co się z nią stało.

Avatar Omeg12
- Rozumiem. Do jakiego miejsca chciałabyś trafić, gdybyś miała wybór?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Nie lubię decydować w takich sprawach. Przyzwyczajenie życiowe mi odradza własne spekulacje, a myślę że przesadziłabym w jedną bądź drugą skrajność.

Avatar Omeg12
- Czy jest jeszcze coś, co chciałabyś powiedzieć?

Avatar Angel_Kubixarius
- Hm.... a gdyby tak.... wziąç portal ze sobą.... w sensie wrota portalu..... da się ?

Avatar Omeg12
Abbei

- Rozsądne słowa. Niech wyrok zapadnie
Podłoże zadrżało.

Avatar Omeg12
Angle

- Portal należy do obu wymiarów jednocześnie, więc nie może być przenoszony. Możesz co prawda spróbować zakrzywić przestrzeń, ale stanowczo odradzam to rozwiązanie.

Avatar Angel_Kubixarius
- A jeżeli portal po prostu się zdematerializuje ? Przepadnę w Limbo na zawsze, a moja misja pójdzie się.... ekhem.... no wiesz .... marnować, bo i tak zginiesz....

Avatar Omeg12
- Nie martw się. Mam dość mocy, żeby utrzymać portal. Choć nie znaczy to, że jesteś bezpieczny. Uważaj na wszystko, tyle ci powiem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- M-miłej egzystencji. - szepnęła wystraszonym głosem, zaciskając w nerwach pięści.

Avatar darcus
- I co teraz? Osąd? Oszustwo? Druga śmierć? Problematyczne. - Myślał sobie Ian, rozglądając się dookoła.

Avatar Omeg12
Nagle mgła przed oczami dziewczyny zaczęła nabierać kształtu. Parę sekund później stał przed nią spory głaz z wbitym w nim mieczem.

Avatar Angel_Kubixarius
-Czyli poruszając siè w moim murze i idàc tylko w stronę, w którą mam iść, mam jako takie bezpieczeństwo.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Mam go wyjąć? - powiedziała odrobinę śmielej.

Avatar Angel_Kubixarius
// Excalibura nie weźmiesz ? //

Avatar Omeg12
Darek

- To pierwsze - rozległ się donośny głos


Angel

- Względne. Ale tak, powinieneś dać radę.


Abbei

Znikąd nie było słychać odpowiedzi.

Avatar darcus
- Kim jesteś i jakim cudem znasz moje myśli? - Pomyślał ponownie Moone, zastanawiając się.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku