Krewlod [Archiwum]

Temat edytowany przez Hookey - 20 lutego 2019, 06:04

Avatar Bilolus1
- Nie słyszycie tego ? Wydaje mi się że ktoś mówi.. mówi bardzo dziwne rzeczy .

Avatar Omeg12
- Słyszymy do cholery! Ale gdzie... co to jest?
-Radujcie się. Powracam. Uwolnię was od tyranii. Odwrócę zbrodnię, jaką było stworzenie. Zakończę istnienie - obwieścił głos, po czym ucichł

Avatar Bilolus1
- A więc sobie kuźwa powracaj byle byś nam nie przeszkadzał .- mruknął pod nosem -. Stawaj i walcz albo odejdź !

Avatar Omeg12
- To raczej nie jest coś, z czym chcemy walczyć - jeden z wojowników przełknął ślinę. W tej samej chwili na miejscu zjawiła się reszta Mongołów. Trzech z nich trzymało łuki, dwóch topory, jeszcze trzech jakiegoś rodzaju broń palną, o której Magnus nie miał większego pojęcia. Tylko Ojin nie miał broni.

Avatar Bilolus1
- Często coś takiego się tu zdarza ?- zakręcił mieczem i spojrzał na Mongoła-.

Avatar Omeg12
- Nie. Wiele popapranych rzeczy się tu dzieje, ale to... to coś znacznie gorszego - powiedział Ojun, jednak chwilę potem Burdeg zabrał głos
- Cokolwiek to jest, musimy mieć się na baczności. Ale nie sądzę, żebyśmy zdołali się lepiej zabezpieczyć. Zostawiamy dotychczasowy system wart.

Avatar Bilolus1
- Niech będzie .- stwierdził po czym potarł swoję ręce o siebie i zapalił pomiędzy nimi płomyk żeby je ogrzać -.

Avatar Omeg12
Poczułeś lekkie ciepło, ale żaden płomień nie powstał. Było to dość dziwne, gdyż nawet jako początkujący mag potrafił rozpalić ogień.

Avatar Bilolus1
- Co do cholery .- mruknął do siebie i spróbował po raz kolejny utworzyć płomień -.

Avatar Omeg12
Tym razem z pomiędzy rąk wyskoczyła pojedyncza iskra.
- Nie możesz użyć magii? - zapytał Ojun z zaciekawieniem.

Avatar Bilolus1
- Tak.. dziwne..- popatrzył na swoje dłonie zaskoczony -.

Avatar Omeg12
Mongoł wykonał gest magiczny ręką. Parę ziarenek piasku podskoczyło, jednak był to jedyny widoczny efekt.
- Coś się musiało stać. Coś, co osłabiło magię na tym terenie, może w całej strefie. Zastanawiam się, czy efekt honoru także przestał działać...

Avatar Bilolus1
- Efekt honoru ? Cóż to ?- spytał zainteresowany -. I co mogło być na tyle silne żeby osłabić całą magię ?

Avatar Omeg12
- Jakby to powiedzieć... im większe masz jaja, tym lepiej sobie poradzisz. Tak to już tutaj jest, że brutal z toporem może pokonać nowoczesną armię, jeśli wierzy dostatecznie z swoje możliwości. A kto mógłby osłabić magię? Nikt, z kim możemy się mierzyć.

Avatar Bilolus1
- W takim razie wydaje mi się że jeśli ten ktoś grasuje w okolicy to..lepiej stąd uciekać .

Avatar Omeg12
- Uciekać? Nigdy! - Wrzasnął jeden z wojowników.
- Zresztą nie ma znaczenia, gdzie uciekniemy. Jeśli ten ktoś jest tak potężny, to będzie w stanie nas dorwać. Proponuję rozstawić trzy warty. W każdej jedna osoba z bronią palną.

Avatar Bilolus1
- Czym jest broń palna ? Nigdy o tym nie słyszałem .- zapewne wyglądał teraz niczym małe dziecko które wypytuje rodziców o wszystko co może -.

Avatar Omeg12
- Chińczycy dali nam parę sztuk w zamian za skóry zwierzęce. To zaawansowana broń dystansowa, łatwa do użycia nawet przez tchórza - wyjaśnił Ojun - Bez urazy panowie.

Avatar Bilolus1
- Niech będzie, jakieś zastrzeżenia jak tego używać ?

Avatar Omeg12
Popatrzyli po sobie nerwowo.
- To raczej kwestia wprawy. Nie sądzę, żebyś umiał jej używać - odezwał się jeden ze strzelców.

Avatar Bilolus1
Zaśmiał się lekko .

- Więc zostanę przy mieczu i tarczy . A w razie co was ostrzegę .

Avatar Omeg12
- Może być. Mustang, zastąp Bayara.
Jeden ze strzelców wyszedł naprzód, podczas gdy jeden z wartowników - uzbrojony w wielki topór - poszedł do namiotu.

Avatar Bilolus1
On natomiast znowu przysiadł na ziemi lustrując okolicę wzrokiem .

Avatar Omeg12
Okolica była ponownie spokojna. Reszta oddziału się rozeszła.

Avatar Bilolus1
Rozejrzał się za jakąś gałązką, poza tym po prostu czekał aż jego czas na warcie minie .

Avatar Omeg12
Gałęzi w pobliżu nie było. Minuty powoli mijały.

Avatar Bilolus1
- Uwielbiam stanie na warcie .- mruknął do siebie po czym ciaśniej owinął się futrem i nadal czekał -.

Avatar Omeg12
Po nie wiadomo jak długim okresie czasu ktoś szturchnął go w ramię.
- Robimy zmianę. Chodź już do środka.

Avatar Bilolus1
- Jasne .- podniósł się po czym ruszył do namiotu -.

Avatar Omeg12
W namiocie było ciemno, jednak Magnus mógł zobaczyć żołnierzy leżących na macie służącej za podłogę. Wyglądało na to, że byli zahartowani.

Avatar Bilolus1
On postanowił zrobić to samo, nie spał od wielu nocy i chociażby miał spać na podłodze to to zrobi .

Owinął się jak mógł futrem Niedźwiedzia po czym spróbował usnąć .

Avatar Omeg12
Namiot był dość ciepły w środku a futro niedźwiedzia robiło swoje. Po chwili już leżał chrapiąc. Snów jak zwykle żadnych.

Obudziło go dęcie w róg.

Avatar Bilolus1
Podniósł się powoli rozglądając się na boki

- Albo nas atakują..albo ktoś nas próbuje obudzić .- mruknął do siebie i opierając się woli dłuższego leżenia wstał -.

Avatar Omeg12
Mongołowie w większości już wstali i kierowali się na zewnątrz. Najwyraźniej była to zwyczajna pobudka.

Avatar Bilolus1
W takim razie jeszcze lekko zaspany ruszył ku wyjściu .

Avatar Omeg12
Na zewnątrz zebrał się cały oddział, który najwyraźniej liczył równe dziesięć osób. Ojun schował róg pod kolczugę, po czym zaczął mówić:
- Robimy jak zwykle: Osiem osób bierze po belce, jedna płótno i jedna zapasy żywności. Jako, że mamy ponad komplet Jastrząb będzie szedł z przodu i wypatrywał zagrożeń. Ale najpierw wypijmy trochę wody.

Avatar Bilolus1
Kiwnął głową i czekał aż będą podawać kubłak lub cokolwiek w z czego będzie dało się pić wodę .

Avatar Omeg12
Faktycznie, chwilę potem jeden z żołnierzy rozdał bukłaki z wodą. O dziwo starczyło dla wszystkich, łącznie z Magnusem.

Avatar Bilolus1
Woda nigdy nie była tak dobra jak tutaj - zaśmiał się w myślach i zabrał się do pomocy a później do niesienia belki .

Avatar Omeg12
Bilous

Belka była zadziwiająco lekka, przynajmniej jak na standardy belek.
- Wszyscy gotowi? - zapytał Burged, po czym nie czekając na odpowiedź wskazał ręką kierunek i w nim podążył.


Abbei

Alice miała piasek w ustach, oczach i zapewne we włosach. Upadek okazał się niezbyt bolesny, ale bynajmniej nie przyjemny. Miecz musiał jej wypaść z dłoni, albo po prostu zniknąć.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Podnosi się lekko do siadu, plując piaskiem i rzucając wokół włosami. Stara się jakoś pozbyć piasku z oczu, po czym patrzy na okolicę.

Avatar Bilolus1
W takim razie ruszył za swymi nowymi towarzyszami starając się iść z nimi równo . W końcu był Legionistą, był przyzwyczajony do marszu .

Avatar Omeg12
Abbei

Znajdowała się na pustyni - tyle dało się stwierdzić z pewnością. W zasięgu wzroku nie było nikogo. Nie było też żadnej roślinności, żadnych obozowisk i generalnie nic oprócz piasku.


Bilous

Razem szli poprzez pustynię. W oddali majaczyły się jakieś wzniesienia, do których Burdeg szybko zmierzał. Nieboskłon powoli się rozjaśniał, rozgrzewając przy tym powietrze.

Avatar Bilolus1
Jak w legionie- pomyślał, i starał się utrzymać tą miłą myśl idąc dalej za swą nową drużyną -.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Oblizała lekko usta i westchnęła, podnosząc się na nogi. Następnie postanowiła iść prosto przed siebie, nie mówiąc nic.

Avatar Omeg12
Bilous

Przewodnik zniknął za wydmą.
- Jakiś pomysł, co to mogło być to dzisiejszej nocy? - odezwał się jeden z wojowników.

Avatar Omeg12
Abbei

W zasięgu wzroku nie było nic oprócz paru kęp krzaków i grzybopodobnej formacji skalnej w oddali.

Avatar Bilolus1
- Dżin ? Zwariowany anioł ? Kto wie .- spytał wzruszając ramionami -.

Avatar Omeg12
- Anioły nie zapuszczają się poza Wyspy Błogosławione - zauważył jeden
- A czy Lucyfer nie był przypadkiem upadłym aniołem? - wtrącił drugi

Avatar Bilolus1
- Może to on, i próbuje mieszać innym bogom .

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Hookey
Właściciel: Hookey
Grupa posiada 6114 postów, 22 tematów i 9 członków

Opcje grupy Plac budowy ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Plac budowy [Na chwilę obecną]