Miasto Battlehammer

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Z całym szacunkiem, Panie - zaczął Thorgrim.
-... Ale czy na tyłach nie będzie najwięcej ich Magów, Trolli i tych dziwnych gigantów? - dokończył Thane.

Avatar Bilolus1
- Czy nie wykorzystają Trolli i Gigantów do przełamania obrony i osłonienia przed ostrzałem głównej armii ? A ci magowie ? Widziałeś ich ? Ja sam wyrżnąłem z trzydziestu .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Na pewno wywnioskowali coś ze swojej wcześniejszej klęski. Tym razem nie pójdzie tak łatwo.

Avatar Bilolus1
- Co w takim razie proponujesz ? Duargarowie nie wpuszczą nas do środka więc obrona miasta wraz z nimi odpada .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Póki co lepiej urządzić się w niecce i czekać, aż czegoś nie wymyślimy. - stwierdził Thane, a Thorgrim mu przytaknął.

Avatar Bilolus1
- W takim razie niech będzie, ale niech krasnoludy będą gotowe do wyjścia w możliwie każdej chwili od jutra .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Krasnoludy są gotowe od kiedy wkroczyły pod ziemię. - powiedział Thane i odszedł by przekazać rozkazy.

Avatar Bilolus1
W takim razie czekał i ruszył ze swoją armią na miejsce .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wojska zaczęły rozkładać się w niecce. Rozłożono namioty, a część Krasnoludów zaczęła robić polowe umocnienia z dostępnego w okolicy kamienia, a także tworzyli okopy.

Avatar Bilolus1
Baron tudzież Książę poszukał jakiejś osełki przy której mógłby naostrzyć topór i przysiadłszy się do niej zaczął pracę, gdy skończył spojrzał na włócznię i mruknął z cicha

- Jakieś nowe czary ? Proponujesz coś ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Włócznia nie odpowiedziała, dziwnie jak na włócznię, ale zaczęła jarzyć się czerwonym blaskiem.

Avatar Bilolus1
- A to ci dopiero .- wstał i obejrzał ją dokładniej szukając czegoś nowego -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nic nowego poza tym światłem, ale być może, coś pojawi się wkrótce.

Avatar Bilolus1
Musiał spróbować, wyobraził sobie wszystkie możliwe najbardziej epickie sceny i przyłożył krasnoludzki pierścień władzy do włóczni .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Gdy to zrobiłeś włócznia cisnęła Cię kilka metrów do tyłu, a sama przeleciała (hehe) sporą odległość nim zatrzymała się na kamiennej podłodze.

Avatar Bilolus1
- Ku*wa mać !- wykrzyknął w locie po czym dodał podnosząc się i rozprostowując -. Mam pie**olone pół wieku włócznio . Myślisz że mogę sobie tak latać w te i wewte ?- gdy upewnił się że nic mu się nie złamało ruszył w stronę broni -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Byłeś cały, a kilku żołnierzy patrzyła na tę scenkę z rozbawieniem, ale odwrócili wzrok jak tyko zacząłeś kląć.
Włócznia leżała spokojnie i nie zanosi się na żadną niespodziankę.

Avatar Bilolus1
Chwycił broń drapiąc się po brodzie i zaczepił ją u swego boku cały czas klnąc .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kląłeś i nagle włócznia znów zaczęła się świecić.
Romin singul głosiły nagle pojawiające się litery.

Avatar Bilolus1
- Kolejna zabawka do kolekcji ? Może następnym razem bez rzucania krasnoludem o ścianę ?- mruknął -. Użyję tego w bitwie, zobaczymy jak działa .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Włócznia zaświeciła się ponowni, jakby w proteście.

Avatar Bilolus1
Romin singul ?- stwierdził z nutką wszystkich możliwych niepewnych i zirytowanych tonów w głosie -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie wydarzyło się nic szczególnego poza mrowieniem jakie odczułeś w całym ciele. Czyżby włócznia zawiodła?

Avatar Bilolus1
Wycelował włócznię w ziemie jakby licząc na efekt, a jeśli nic się nie stało po prostu cofnął się i oparł o ścianę żeby dać zszarganym nerwom spłynąć na skałę .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nic się nie stało, uspokoiłeś się nieco i wypada teraz wrócić do swoich wojsk.

Avatar Bilolus1
Mruknął zaklęcie jeszcze raz dla pewności i wrócił do swej armii .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Właściwie nikt nie zauważył Twojego przyjścia. Żaden z żołnierzy nie zasalutował, ani nawet nie kiwnął głową. Oglądali się tylko niespokojnie słysząc Twoje kroki.

Avatar Bilolus1
Zachichotał pod nosem niczym małe dziecko po czym zbliżył się do Thane i przywitał .

- Witaj Thane .- stwierdził spokojnym tonem -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Krasnolud odskoczył gwałtownie wyjmując broń.
- Kto to powiedział? Kto tu jest? - zapytał.
Dziwne. Poza nim i Tobą nie było tu nikogo innego.

Avatar Bilolus1
- Twój Książę, Gorin Żelazny Młot . Nagle postanowiłem stać się niewidzialny .- podniósł swą włócznię do góry i stwierdził -. Romin singul .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przyniosło to odwrotny skutek. Wcześniej byłeś niewidzialny, a teraz stałeś się widoczny dla reszty.
Zarówno Thane jak i siedzący w pobliżu żołnierze stali osłupiali.

Avatar Bilolus1
- Witanie swego władcy z bronią w ręku to jakiś nowy zwyczaj ?- zaśmiał się gromko patrząc na Thane -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ale jak? Skąd...Co? - jąkał się Krasnal opuszczając broń.

Avatar Bilolus1
Gdy krasnal to robił Gorin dusił się ze śmiechu trzymając swoje boki. Aż w pewnym momencie przerwał i spojrzał lekko, niemalże wcale zmiennym wzrokiem poważniej na młodszego krasnoluda .

- Chciałem o czymś z tobą porozmawiać Thane .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Krasnolud odzyskał rozwagę po czym stanął na baczność i wypiął pierś.
- Tak, Panie?

Avatar Bilolus1
Nieco zniżywszy głos zabrał się za sprawę .

- Kojarzysz moją włócznie ?- spytał i nie dając czasu na odpowiedź mówił dalej -. Zdobyłem ją bardzo dawno temu a ta przypieczętowała się do mnie i służy od tamtego czasu tylko mi, jednak zmierzmy do rzeczy o której chciałem ci powiedzieć od początku bowiem sądzę iż jestem krasnoludem godnym zaufania . Czasem rozmawiam z moją włócznią, ona odpowiada mi z pomocą napisów które niczym grawer pojawiają się na rękojeści .- dał chwile Thane żeby to przetrawił i kontynuował -. Mówię ci to na zapas żeby chociaż jedna osoba wiedziała o tej małej tajemnicy a jeśli ktoś by to zobaczył żebyś nie uznał mnie za wariata .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pokiwał powoli głową, choć raczej wydawało mu to się dość... Nieprawdopodobne.

Avatar Bilolus1
- Wiem że może się wydawać to dość dziwne, ale musisz mi po prostu zaufać .- zaśmiał się i stwierdził -. No, to będzie tyle ja wracam do swoich spraw .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Krasnolud kiwnął głową i odszedł by wszystko przemyśleć.

Avatar Bilolus1
On zatem ruszył spędzić resztę dnia na spacerowaniu po armii ze zdarzającymi się zabawami w znikanie

Avatar Kuba1001
Właściciel
Akurat sztuczka ze znikaniem nie udała się już ani razu więcej.

Avatar Bilolus1
- Ooo...- więc po prostu spacerował, chodził, czekał, spał byleby czas mu minął -.

Avatar Bilolus1
//Kuba .-., Manfreda też przydałoby się ożywić ;v .//

Avatar Kuba1001
Właściciel
Czas mijał i mijał.
Następnego dnia przyszedł do Ciebie jakiś Krasnolud. Nie znałeś jego imienia, pewnie to zwykły żołnierz lub zwiadowca.
- Panie! Zostałeś wezwany na naradę do miasta. - rzekł przystępując z nogi na nogę.

Avatar Bilolus1
- Oczywiście, natychmiast wyruszam .- ubrał pancerz, napełnił manierkę i przypiął włócznię do boku po czym dał się poprowadzić żołnierzu -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Właściwe to do miasta poprowadziła Cię honorowa eskorta z miasta.

Avatar Bilolus1
W takim razie ruszył z eskortom, nie chciał zachować się niemiło wobec "gospodarza"

Avatar Kuba1001
Właściciel
O dziwo nie zaprowadzili Cię do pałacu, ale do wykutej w skale areny. Kluczyliście między korytarzami i trybunami pełnymi widzów, aż pozostawiono Cię pod drzwiami strzeżonymi przez ciężkozbrojnych gwardzistów.

Avatar Bilolus1
//Ty miałeś zacząć w Argencie, kuba pliss ;-;//

Zatem wszedł do środka, bo cóż innego mógł zrobić .

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Wiedziałem, że o kimś zapominałem ;-;//
Trafiłeś do loży, z której rozciągał się widok na całą arenę. Stali tam strażnicy, służący z alkoholami i przekąskami, a także trzy fotele. Środkowy zajmował Imperator, po jego prawicy siedział jakiś bliżej nieznany Ci Krasnolud z wielką blizną przechodzącą przez całą twarz i szyję, a miejsce po lewej pozostało wolne.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku