Miasto Battlehammer

Avatar Kuba1001
Właściciel
Miasto Duergarów - szarych Krasnoludów.
Zbudowane jest w wielkiej grocie szerokiej na dziesięć kilometrów i wysokiej na cztery.
Założył je niejaki Thaurissan, który dowodził wyprawą Krasnoludów mającą zbadać te tereny. Zarówno jego jak i członków wyprawy uznano za martwych, więc musieli radzić sobie sami. Thaurissan toczył wielkie walki z Goblinami zamieszkującymi okolicę, ale zdołał zawrzeć z nimi pokój i rozpocząć budowę swego imperium. Przyjął tytuł Imperatora i podporządkował sobie wiele terenów.
Miasto jest typowe jak na krasnoludzkie standardy. Otaczają je mury obronne i wieże strażnicze. Znajdują się tam też kuźnie i tawerny. W pobliskich kopalniach wydobywa się wiele różnych minerałów, nawet takich nie znanych na powierzchni.
Budynkiem położonym w centrum jest Wielka Arena, na której walki na śmierć i życie różni gladiatorzy i zwierzęta.
To jedyne większe miasto w podziemiach.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kolumna Krasnoludów pod przywództwem Księcia zbliżyła się do wejścia jaskini.

Avatar Bilolus1
- Każ podnieść sztandary, niech wiedzą że to krasnoludy nadchodzą .- stwierdził patrząc na Thorgrima, nadal kierował armie w stronę Battlehammeru -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Chorągwie pojawiły się i dumnie prezentowały Wasze nadejście.

Avatar Bilolus1
Ruszyli zatem w stronę bram powoli, w szyku ukazując że nie chcą żadnych agresji . Gdy byli już pod bramą zatrzymał się i pozdrowił osoby pilnujące wejścia .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Żadnych strażników przed bramą nie było. Za to usłyszałeś charakterystyczny odgłos ładowania kuszy. Setki kusz.

Avatar Bilolus1
Postanowił zaryzykować i najpierw wykrzyknął po Krasnoludzku .

- Przybywamy w pokoju !//xd// Na imię mi Gorin Żelazny Młot i jestem Księciem Krasnoludów który usłyszawszy od jednego z pojmanych wrogów o rasie podobnej do nas przybył w te strony aby dowiedzieć się prawdy i możliwe iż połączyć się z zaginionymi braćmi .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dość dużo czasu minęło zanim ktoś odpowiedział.
- Zdrajcy z powierzchni! - krzyknął ktoś.
- Zostawiliście nas tu na śmierć! - wydarł się drugi.
- Ragnaros Was zniszczy!

Avatar Bilolus1
- Zakładam że zostawił was jeden z moich poprzedników z których w większości nie jestem dumny.. jednak przybyłem tu od razu dowiedziawszy o was żeby zawiązać jakieś stosunki a nie toczyć kolejną wojnę . Nie wiedzieliśmy że tu jesteście dopiero pojmany goblin uświadomił nas że istnieje tu jakiekolwiek życie oprócz tego które zamierzaliśmy zmiażdżyć - goblińskie .- przerwał na chwilę -. Czy możemy porozmawiać w pokoju ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wiele czasu minęło nim kusznicy odstąpili, a brama otworzyła się.
Stał w niej ubrany w kolczugę i szyszak Krasnolud. Dzierżył młot, a przy pasie miał miecz i topór. Długie włosy i nie ustępującą im brodę związał w warkocze. Podał młot Krasnalowi, który przyszedł po chwili i skrzyżował ręce na piersi.

Avatar Bilolus1
Podniósł rękę po czym zgiął ją pod kątem prostym dając swoim ludziom wyraźny znak żeby nie szli za nim po czym zszedł z konia i podszedł w stronę bramy samotnie.

- Witam,i szczerze dziękuję że nas wysłuchaliście.- stwierdził podchodząc do krasnoluda -. Tytuł Księcia objąłem dość niedawno a o wielu rzeczach nie wiedziałem . Dopiero wojenny szlak z goblinami mnie do was doprowadził .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Krasnolud nadal milczał trzymając ręce w tym dziwnym geście. Chyba czegoś od Ciebie oczekiwał.

Avatar Bilolus1
Zatrzymał się i spojrzał na niego nic nie robiąc ani nic nie mówiąc, jeśli liczył na to że Książę się przed nim ukorzy i będzie błagał o wybaczenie znacznie przeliczał swoje możliwości .

Jedyną bronią jaką miał przy sobie była jego nieodzowna włócznia (pomyślał o broni zaraz po tym gdy krasnolud oddał swój młot) . Jednak nie miał jej dobytej a bezpiecznie ukrytą na plecach .

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Ten znak jaki zrobił oznacza pokój i oficjalnie powinien mieć Cię gdzieś dopóki nie odwzajemnisz go.//

Avatar Bilolus1
Po krótkiej chwili powtórzył ten znak .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dopiero teraz Krasnolud postanowił się odezwać.
- Jestem Buenor, syn Barina. Witam w Battlehammer, Książę. - odpowiedział choć widać było, że tytuł nie robił na nim wielkiego wrażenia.

Avatar Bilolus1
- Miło mi cię poznać Buenorze, cieszę się że nie doszło pomiędzy nami do żadnych agresji i możemy porozmawiać w pokoju .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie będziemy rozmawiać. Jestem tylko heroldem i mam zamiar odprowadzić Cię do Imperatora.

Avatar Bilolus1
- Oczywiście .- stwierdził po czym zapewne ruszył za krasnoludem -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szliście szeroką drogą, przy której zbudowano znajome Ci z powierzchni kuźnie, karczmy czy browary, a także kilka zupełnie nie znanych Ci budynków.
Krasnolud prowadził Cię do wielkiego ratusza. Z łatwością olśniłby Twoje budynki, a nawet te z innych Księstw.
Ratusz sięgał kopułą niemal sklepienia jaskini. Miał wielką bramę z kamienia, a mury wykonanego z połyskującego lub świecącego minerału. Przy bramie stali strażnicy. Wymienili gesty pokoju, a później zamienili kilka słów w swym języku, zbyt szybko byś mógł coś zrozumieć.

Avatar Bilolus1
Swój własny język.. musieli tu trochę przesiedzieć

Czekał więc na nich, aż doprowadzą go dalej .

Avatar Kuba1001
Właściciel
I tak ruszyliście wprost do sali tronowej Imperatora.
To był przeciętnej wysokości Krasnolud o białych włosach i brodzie w tym samym kolorze. Jego niebieskie oczy dokładnie przyglądały Ci się. Przy pasie nosił bogato zdobiony młot. Ubrany był w zbroję wyglądającą na wykonaną z prawdziwych łusek nieznanego Ci stwora. Nosił też skórzane buty, a całość okrywał futrzanym płaszczem.
- Wyjść. - rzekł, a eskortujący Cię żołnierze i herold znikli.

Avatar Bilolus1
Nie ukłonił się, postawą swą jednak nie starał się także okazać wrogości czy pychy, jeśli przyglądał mu się nie spuścił wzroku .

- Bądź pozdrowiony Imperatorze, mam na imię Gorin Żelazny Młot i jestem Księciem Krasnoludów żyjących na powierzchni .- przerwał na chwilę -. Przybyliśmy w pokoju, wiedzeni chęcią odkryć a o tym że tu żyjecie dowiedzieliśmy się od jeńca - pojmanego goblina .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Krasnolud splunął kilka razy. Głównie na wzmiankę o Goblinach i Krasnoludach z powierzchni.
- Zostawiliście nas. Porzuciliście nas. Zginęlibyśmy tutaj! Tylko Ragnaros otoczył na opieką. - powiedział z wyraźnym wyrzutem po czym klasnął w dłonie i służący wniósł tacę z butelką jakiegoś napitku. Nalał do kufli, jeden podał Tobie, a drugi Imperatorowi.
- A więc... Czego ode mnie oczekujesz, Książę z powierzchni? - zapytał pociągając łyka.

Avatar Bilolus1
Wzrok z kufla przeniósł na Imperatora .

- Czego oczekuję ? Niczego, oprócz wybaczenia .- stwierdził krótko po czym wziął wdech i dodał -. Imperatorze, do niedawna byłem niewielkim i nieznaczącym krasnoludem . Zarządzałem małą okolicą, ledwie skrawkiem ziemi i miałem kilkunastu podkomendnych nie interesował mnie świat . Jednak postanowiłem coś zmienić, obaliłem tego sku*wysyna .- tutaj samemu splunął -. Mojego poprzednika i staram się poprowadzić Krasnoludów do zmian . A jeśli mamy mieć wrogów wśród was którzy w całym świecie powinni być nam najbliżsi będę się starał wprowadzić kolejną zmianę .- przerwał -.


- A jeśli, Imperatorze myślałeś iż upomnę się o władzę, twe ziemie, wojska lub bogactwa to się mylisz . Twój poprzednik odrobił kawał dobrej pie**olonej roboty utrzymując was wszystkich przy życiu i należy wam się to co zbudował a nie jakiemuś przybłędzie z powierzchni tytułującemu się władcą wszystkich krasnoludów .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie oczekujesz wiele. Ja nie mam żalu do mych kuzynów z powierzchni, ale mój lud tak. Nie przebaczymy Wam, od tak. - powiedział i zadumał się na dłuższą chwilę. - Jak wygląda nasze państwo na górze? Czy nadal jesteśmy wielkim i potężnym państwem, a inne rasy drżą na nasz widok?

Avatar Bilolus1
- Jest silne, ale nie wielkie . Nie wiem jak dawniej wyglądało nasze państwo ale teraz kontrolujemy tylko górskie ziemie i trochę wybrzeża . Jeśli chodzi o strach to.. jesteśmy bardzo poważani . Inne rasy boją się z nami zadzierać a nasza sytuacja pozwala na wiele w tym zakręceniu które dzieje się na górze .- przerwał na chwilę, upił z kufla po czym kontynuował -. Po objęciu władzy zacząłem rozszerzać nasze ziemie ale nadal brakuje nam do bycia wielkimi na mapie .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Żałosne. Pod panowaniem starszych królów, kiedy moi przodkowie żyli jeszcze na powierzchni, mieliśmy w garści większość ziem Verden. Wszyscy bali się nas, a nawet Demony trzymały się z daleka od naszych granic. - powiedział dumnie po czym dodał nieco smętnie: - Ale teraz jesteśmy tylko imitacją dawnej chwały. Przynajmniej tu, w podziemiach. nadal możemy uważać się za panów.

Avatar Bilolus1
- Pozwól że coś zaproponuję .- przerwał na chwilę -. Coś co pomoże wam i nam jednocześnie . Otóż chodzi o zniszczenie sąsiednich do was Goblinów . Wchodząc do podziemii spaliłem Rark'Kark i otworzyłem nam drogę do reszty ich ziem . Nasze wspólne siły zmiażdżyłyby ich a po tym..po tym wróciłbym do odbierania utraconych ziem . Nie jestem jak inni Księcia, obejmując władzę przysiągłem ludowi że uczynię się Królem i zdobędę nasze utracone ziemie .- uśmiechnął się lekko -. A to w dzisiejszej sytuacji ludzi i innych ras nie powinno być trudne..

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie dam Ci moich żołnierzy. Muszą zostać tutaj. Gobliny pewnie już odkryły rzeź jakiej dokonaliście i kwestią czasu jest nim skojarzą to z nami i wyślą tu swoją armię.

Avatar Bilolus1
- Mogę pomóc ci w obronie miasta, oczywiście nie wejdę do środka bo twój lud zbojkotowałby nas i zrobił tylko większy problem ale zaszyje się na jakiejś dogodnej pozycji i zaatakuję wroga z flanki -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Gobliny wyślą na nas całą swoją armię. - powiedział Imperator i zamilkł na dłuższą chwilę. - Ale jeśli ich pokonamy pozostaną bez ochrony... Zróbmy tak: Jeśli pomożesz mi pokonać Gobliny będziesz mógł wrócić na powierzchnię, a ja złupię miasta i podzielę się z Tobą łupami pół na pół. Ty wrócisz na powierzchnię i nie będziesz musiał się martwić Goblinami.

Avatar Bilolus1
- Dla mnie to uczciwy układ, może nawet po części odzyskam zaufanie twojego ludu . Jak wielką będą mieli przewagę liczebną nasi wrogowie ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Około dwadzieścia do jednego. W tym giganci, Trolle, Magowie i machiny wojenne. Nie mają żadnych szans. - powiedział, a na jego twarzy, po raz pierwszy od rozpoczęcia rozmów, zawitał uśmiech.

Avatar Bilolus1
- Moi magowie mogliby podzielić się tajemnicą broni którą opracowali . Wystrzeliwuje wielkie kamienie znacznie szybciej niż katapulty i potrafi siać wielki zamęt w szeregach wroga .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- My również mamy swoją broń, Krasnoludzie z powierzchni.

Avatar Bilolus1
Spojrzał na niego lekko rozbawiony

- Może i mają, ale każda kolejna tylko ograniczy straty po obu stronach .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Przekonamy się w dniu bitwy. To wszystko?

Avatar Bilolus1
- Tak, to wszystko -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Skinął ręką na znak, żebyś odszedł.

Avatar Bilolus1
I odszedł, wrócił do swojej armii .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dwaj Twoi doradcy od razu podbiegli do Ciebie.
- I jaka sytuacja, Panie?

Avatar Bilolus1
- Pomożemy Duargarom zniszczyć Gobliny które zaatakują miasto a oni z nami złupią miasta goblinów . Nie ufają nam, ani nas nie lubią . Ale liczę że sytuacja się zmieni .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mogło być gorzej. - stwierdził Thorgrim.
- Mogli nas zabić od razu. - powiedział z przekąsem Thane.

Avatar Bilolus1
- Jeśliby spróbowali to piękne miasto legło by w gruzach -. spojrzał na Thane z uśmiechem -. Dyskusja przebiegła dobrze, ich Imperator nie żywi do nas urazy ale jego lud już tak . Obrona miasta może przekonać Duargarów do nas .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Opinia publiczna zawsze najważniejsza. - podsumował Thane.

Avatar Bilolus1
- Zawsze -. dodał jakby poważniej -. No, teraz zostaje nam rozbić obóz gdzieś obok miasta w miejscu z którego gobliny nas nie zobaczą i czekać .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Między murami miasta, a ścianą groty jest niecka, dobrze osłonięta i łatwa do obrony. - powiedział Thorgrim.

Avatar Bilolus1
- A zatem tam . Bądźcie jednak gotowi do ataku . Chcemy zaskoczyć gobliny i uderzyć na nie z flanki gdy ruszą na miasto szturmem . Ich tyły będą wtedy bezbronne .

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku