Konto usunięte
Odsunął się z tej okolicy na tyle by go tam nie było, ale by mógł tam znów podbiec w krótką chwilę i uderzyć wroga.
Właściciel
Udało ci się, przeciwnik dotarł na miejsce oglądając okolicę . Dowódca zaczął opieprzać strażnika że niepotrzebnie robi sobie żarty.
Właściciel
Michał
Siedmiu
Gość
Do bramy trafiłaś bez problemu, była otwarta i mogłaś przez nią wyjechać bez problemu .
Konto usunięte
Złapał miecz oburącz i w biegu skierował cios w bok najbliższego.
Konto usunięte
Ruszyła w stronę państwa krasnoludów.
Właściciel
Zadałeś go i przeciąłeś przeciwnika na pół, kapłani drgnęli a reszta strażników dobyła broni i tarcz . Pierwszy cios jaki na ciebie spadł był skierowany na twój bok przez jakiegoś niskiego żołnierza .
Konto usunięte
Spróbował go zablokować zbroją na nadgarstku po czym złapać żołnierza za gardło i ścisnąć tak mocno by zabić.
Właściciel
A zatem dziewczyna tam ruszyła, po dniach jazdy trafiliście w góry . Do dziwnej małej osady zbudowanej przy jakimś forcie .
//Kontynuujesz w "Zniszczona Krasnoludzka Twierdza" //
Właściciel
Odbiłeś cios i ku jego przerażeniu łapiąc go zmiażdżyłeś jego szyję, inni strażnicy odskoczyli na tą brutalność . Zaraz po tym poczułeś kilkanaście dziwnych rzeczy, w twoje plecy uderzyło coś niesamowicie lodowatego przewracając cię, zaraz także zobaczyłeś kolejne pociski lecące w twoją stronę.. Kapłani okazali się być Magami...
Konto usunięte
Spróbował zasłonić się mieczem, był na tyle szeroki, że powinien zostawić tylko ręce i kawałek klatki odsłonięte, a atakami z tyłu mógł się nie martwić, gdyż kto by rzucił się na kogoś na kogo lecą lodowe pociski?Ale i tak dla pewności patrzył się na strażników pół okiem.
Właściciel
Pociski łamały się na mieczu ale następnie zobaczyłeś coś co sprawiło że całe życie przeszło ci przed oczyma . Na placu stał mag błyskawic, zanim jednak coś zrobiłeś zdążył wystrzelić w ciebie pierwszy pocisk . Uderzenie trafiło w miecz ale całe twoje ciało zostało porażone powalając cię na ziemię . Plusem tego było że reszta pocisków lecąca po tym trafiła strażników za tobą masakrując ich .
Konto usunięte
-Przeciwnik godny wysiłku?Swoich ranisz?
Wstał opierając się o miecz, wiedział, że mag jest od niego lepszy więc próba zawładnięcia nim była daremna, ale spróbował przejąc jednego z kapłanów by strzelił mu w plecy.
Właściciel
Wszyscy magowie co do jednego mieli na siebie zarzucone magiczne tarcze, mogłeś tylko strzelać który ma słabszą i przez którą masz szansę się przebić usłyszałeś hałasy przy bramie .
Konto usunięte
Więc zrobił co innego, wziął krew z jednego z ciał i wystrzelił kilka wiązek w stronę maga błyskawic samemu zaczynając biec.
Właściciel
Wiązki tylko spłynęły po jego tarczy, zaczął w ciebie uderzać dziesiątkami małych błyskawic . Niewiele trafiało, gdy dobiegłeś już do bramy - jedynej drogi ucieczki drogę zastąpili ci.. Paladyni noszący peleryny z wielkimi złotymi krzyżami wyszytymi na czerwonym tle
Konto usunięte
-Nosz ku*wa.
Zasłonił się mieczem licząc na atak wroga.
Właściciel
Dobyli swoich mieczy i zaczęli cię okrążać, zasłonięty niezbyt miałeś jak ich powstrzymać . Jeszcze chwila a będziesz otoczony...
Konto usunięte
Jeżeli Go otoczą to zginie, więc pozostaje opcja, że pierwszy zada cios.Zrobił to, skierował cios kierujący się od dołu rysując ziemię do góry ku kroczu przeciwnika po prawej.
Właściciel
Odskoczył w bok i odwinął . Przeciwnik po twojej lewej i za twoimi plecami pchnęli cię, nie przebili pancerza ale wygięli go w kilku miejscach zmniejszając twoją mobilność . Mimo tych porażek przełamałeś okrążenie i mogłeś spróbować ucieczki .
Konto usunięte
Więc spróbował, odwrócił się na chwilę, aby zobaczyć czy jest pościg.
Właściciel
Paladyni cię ścigali, zobaczyłeś złote błyskawice materializujące się w ich rękach .
Konto usunięte
Spodziewał się tego i był przygotowany.Przejechał dłonią po mieczu rozcinając ją i wziął trochę własnej krwi po czym gwałtownie się odwrócił zatrzymując i skierował małe wiązki w oczy paladynów.Nie zależnie od wyniku zaczął znów biec.
Właściciel
Oblepiłeś ich hełmy oślepiając ich a pociski zaświstały wokół ciebie uderzając w ściany i ziemię . Udało ci się wybiec na ulicę i ukryć w tłumie . Zobaczyłeś paladynów wybiegających przez bramę .
Konto usunięte
Zaczął iść w stronę bramy, która jeszcze nie powinna być poinformowana o jego pobycie tutaj.(Bramy głównej :v)
Właściciel
Pojawił się mały problem bo zobaczyłeś właśnie jakieś piętnaście metrów za sobą gońca na koniu który także pędził w stronę bramy, miałeś jeszcze spory kawałek .
Konto usunięte
Spróbował zatrzymać krew w nodze jego konia tak aby koń upadł, a sam przyśpieszył znacznie kroku.
Właściciel
Koń przewrócił się rzucając jeźdźcem w tłum który początkowo zaczynał matce jeźdźca przypisywać spełnianie zawodu do którego większość kobiet wstydziłaby się przyznać ale zobaczywszy jego herby i ubiór gońca natychmiast się odsuwali . Po chwili dotarłeś pod bramę wraz z tłumem kupców .
Konto usunięte
Chciał wyjść, jak najszybciej.
Właściciel
Dotarłeś pod bramę i przez nią przeszedłeś gdy.. zobaczyłeś gońca który gadał ze strażnikiem, ten drugi natychmiast ruszył na mur krzycząc na swoich podwładnych żeby zamknęli bramę i ci tak zrobili . Ludzie którzy właśnie przechodzili z krzykiem odskoczyli .
Konto usunięte
-Ku*wa.
Skierował się do najbliższej uliczki chowając się w kapturze.
Właściciel
Uderzyłeś twarzą i hełmem o metalowe kraty bramy, bo byłeś przecież za nią c'nie ? Tym samym zwabiając do siebie strażników.
Konto usunięte
-Ja chyba na serio jestem głupi...
Poprawił hełm i spróbował się cofnąć.
Właściciel
Rozpoznali cię celując z kuszy.. miałeś jednak przewagę . Za tobą stał tłum ludzi więc jeśli wystrzeliliby zapewne też trafią w cywilów .
Konto usunięte
Jeżeli wyciągnie miecz to jego przewaga ucieknie do domów, więc wszedł w tłum kierując się do miasta.
Właściciel
Znowu uderzyłeś głowami o kratę, byłeś PO PRZECIWNEJ STRONIE BRAMY DO MIASTA strażnicy parsknęli cicho .
Konto usunięte
//Och my fucking god...//
Uderzył się w hełm i skierował do lasu.
Właściciel
Przeszedłeś przez tłum i zaraz gdy go opuściłeś.. zaświstały obok ciebie bełty .
Konto usunięte
Z mieczem na plecach zaczął biec w stronę lasu.
Właściciel
Pociski uderzały o niego i wydawało się że na tym się skończy gdy.. jeden ześlizgnął się po ostrzu i uderzył w twoją nogę, nie przebił pancerza ale mocno go wgniótł utrudniając poruszanie prawą nogą .
Konto usunięte
Zaczął skakać na lewej nodze przezywając rodzicieli kuszników.
Właściciel
Wpadłeś w las i zobaczyłeś bramę która się otwierała, wyjechali z niej konni ale tłum im przeszkadzał przez co nadal miałeś sporo czasu .
Konto usunięte
Biegł, więc głębiej w las gdzie konnica będzie miała problemy.
-Muszę gdzieś się zatrzymać i wyklepać pancerz...
Właściciel
Zgubiłeś ich, jazda po dłuższym pościgu także sobie odpuściła . Zbliżała się noc a ty byłeś w środku jakiegoś lasu .
Konto usunięte
Poszukał drzewa o, które mógłby się oprzeć(Trudne zadanie, szczególnie w lesie.) i zaczął ściągać pancerz na, którym były wgięcia.
Właściciel
Po chwili stałeś bez prawego nakolannika i napierśnika, zbliżała się noc .
Konto usunięte
Spróbował wyklepać pancerz.
//Spokojnie, to sie wyklepie!" :V//
Właściciel
Wygiąłeś go w przód przez co nie utrudniał poruszania się.. ale teraz każdy widział że walczyłeś .
Konto usunięte
Lepsze to niż utrudnianie chodzenia.
Założył pancerz i rozejrzał się po lesie szukając jakiegoś światła bądź innej charakterystycznej rzeczy.