Właściciel
Udało ci się go zignorować, ale twój ton podobny był do charczącego głośnego szeptu .
Konto usunięte
-Nie da się zrobić nic więcej?
Właściciel
- Dam ci pięć takich fiolek, codziennie jedna . Zaczynasz od jutra, no i może się jakoś uda przywrócić dawny ton .
Konto usunięte
-Bardzo dziękuję. Ile będzie to kosztować?
//Tak z ciekawości, ile żyją zmiennokształtni? Z dupy mnie to naszło .-.
Właściciel
//Nie ma żadnych potwierdzonych informacji co do ich wieku, są długowieczni //
- Pani kolega już zapłacił -. spojrzał na orka-.
Konto usunięte
-Dziękuję Bundug.
Usiadła na łóżku i spojrzała na karczmarza oraz lekarza wzrokiem "dziękuję za pomoc, a teraz wypi***alajcie z pokoju".
Właściciel
Lekarz obrócił głowę na bok
- Ja nie mogę.. muszę leki zostawić -. karczmarz wyszedł gdy on mówił . Położył na szafce obok twojego łóżka pięć fiolek oraz jakąś maść z bandażem -. Maścią nacieraj szyję, i owijaj bandażem .
Stwierdził i wyszedł .
Konto usunięte
-Jak długo właściwie leżałam na ziemi zanim zdałeś sobie sprawę, że zemdlałam? - spytała z lekkim uśmiechem na twarzy
Konto usunięte
Pokazał im sakiewkę z 60 złotymi monetami.
-Wejdę przez wasz wóz do koszar, a wy nic nie widzieliście, dobra?
Właściciel
- Jakieś trzy minuty, później ogarnąłem że przestałaś kaszleć.. no ale karczmarz przynajmniej dał nam dwa dni za darmo..
Michał
- Daj pan trzy razy więcej i umowa stoi -. spojrzał na 60 złota jak na coś zwykłego-.
Konto usunięte
-Dwa dni darmowego alkoholu, czy dwa dni darmowego pokoju?
Konto usunięte
-Z moim gardłem nie będę chyba korzystała. Wy za to spróbujcie nie zrobić bankruta z tego karczmarza. Tak w ogóle, czy mamy jakikolwiek plan na dalszą podróż? Niby coś miałam w głowie, ale większość wam się nie spodoba.
Właściciel
- Wywal z siebie to co miałaś zrobić, ja póki co miałem tylko zamiar wrócić do orków . Ale to tym bardziej ci się raczej nie spodoba .
Konto usunięte
-Jak już mówiłam, chętnie odwiedziłabym twój kraj, ale pewnie nie przetrwałabym tam zbyt długo. Dałabym sobie 5 minut
Właściciel
- Myślisz że z Bundugiem Wszech Szamanem by cię ruszyli ? Nawet by nie śmieli .
Konto usunięte
-W takim razie pojedźmy tam. Nie widzę przeciwwskazań
Konto usunięte
-Ech...
Wyciągnął kolejne dwie sakiewki.
-Macie.
Konto usunięte
-Pomijając te, które mogą was nawet urazić i te, które nawet mi się nie podobają, zostaje mój pełen dziur plan zdobycie fortuny na zleceniach i rozpoczęcie spokojnego życia w Pustynnej Włóczni. Choć dużo lepszym pomysłem jest odwiedzenie orków.
Właściciel
- Spokojne życie ? Ty ? Prędzej znowu zostanę królikiem..
Michał
- Słyszałaś o jakimś gościu który wszedł przez wóz do koszar ?- spytał sarkastycznie rozmówczynie biorąc pieniądze .
- Nie .- odpowiedziała z uśmiechem -.
Konto usunięte
-Dlatego sądzę, że odwiedzenie orków byłoby dobrym pomysłem. Będę nalegać, aż się nie zgodzisz
Właściciel
- No dobra.. ale nie wystrasz się tamtejszych zwyczajów .
Konto usunięte
Westchnął po czym wszedł na wóz, a z niego na mur, lecz nie od razu cały tylko wychylił łeb by się rozejrzeć.
Konto usunięte
-Spróbuję nie umrzeć ze strachu. Spróbuję. Wolisz najpierw wykorzystać dwa dni darmowego alkoholu, czy ruszymy jeszcze dzisiaj?
Właściciel
Gość
- Dobra, wykorzystamy te dni alkoholu innym razem...- odpowiedział lekko smutnym tonem -.
Michał
Pełno strażników i.. mnichów, grupka takowych stała na placu rozmawiając ze sobą, po murach krążyło jakichś dwudziestu ludzi . W tym dwóch obok siebie .
Konto usunięte
-Jeśli bardzo zależy ci na alkoholu, możemy tu zostać. Ja w tym czasie pozwiedzam miasto, uzupełnię zapasy, poczytam. Jakoś przeżyję 2 dni bez podróżowania i kłopotów.
Właściciel
- Ale ja nie przeżyję ! Do cholery mam chlać z tymi ludźmi myśląc o możliwości chlania z Orkami ?
Konto usunięte
Wstała i już zaczęła pakować swoje rzeczy
-Czyli wyjeżdżamy już dzisiaj. Czy mogłabym jeszcze przed wyjazdem uzupełnić zapas książek?
//Czasem zapominam o Annie, bo tak cicho siedzi ;-; Ubij ją, lub daj jej jakąś ważną rolę, bo jest bezużyteczna. Lepiej ubij .-.
Właściciel
//Po co ją kupiłeś ;v ? //
- Jasne .- zaczęłaś ignorować ból tak dobrze że mocno osłabł, Bundug zaczął zbierać swoje rzeczy .
Konto usunięte
-Zabić jak najmniej, ale pamiętać, że inni też są winni.
Przeskoczył przez mur i skierował się do najbliższego ciemnego miejsca.
Konto usunięte
//Miałem plan, ale przez przeciwności losu nigdy go nie poznacie .-.
Po spakowaniu rzeczy wyszła z pokoju. Poczekała na swych towarzyszy i wyszła z karczmy. Wskoczyła na jaszczura i ruszyła przez miasto z zamiarem znalezienia księgarni
Właściciel
Michał
Tylko cudem nikt cię nie dostrzegł, dotarłeś do jednej ze ścian .
Gość
Trafiłaś pod takowy budynek, niezbyt imponujący ale jedyny napotkany .
Konto usunięte
Weszła do biblioteki. Szukała głównie książek opisujących wielkie bitwy i znanych rycerzy. Wzięła też jedną książkę o orkach. Rozejrzała się za książkami o magii krwi, ale bliżej się im nie przyglądała, by nie zwracać na siebie uwagi
Właściciel
Książek o takich wydarzeniach było pełno
"Bitwa pod Wyszczerbioną Skałą"
"Wojna dwudziestoletnia"
"Żywot Karla von Mans"
"Wielkie czyny Bolesława Czarnego"
Jednak żadnych o magii krwi, zapewne ta była tu zakazana .
Konto usunięte
Wzięła znalezione książki. Podeszła do sprzedawcy i wyciągnęła sakwę
-Ile płacę?
Konto usunięte
//Jestem bardzo, bardzo niecierpliwy. 20 minut to dla mnie dużo Bil
Właściciel
Przejrzał twoje książki zakładając okulary
- Pięćdziesiąt..Dwadzieścia..Siedemset..Trzydzieści.- mruczał pod nosem -. Płaci pani osiemset złotych monet .
Konto usunięte
-Która z tych książek jest warta aż siedemset monet?
Właściciel
- "Bitwa pod Wyszczerbioną Skałą", ma już dwieście lat a obrazy do niej tworzył słynny malarz Raszkz mar Van z Pustynnej Włóczni .
Konto usunięte
-Wyjdę teraz na totalną ignorantkę. Nie znam gościa, a ta książka nie jest na mój portfel (mam tylko marne 6 tysięcy). Biorę wszystko oprócz tej.
Dała sprzedawcy 100 złotych monet, schowała książki i skierowała się do wyjścia
Właściciel
Dziewczyna zatem wyszła na ulicę bez problemu .
Konto usunięte
Rozejrzał się za kwaterą w której znajdowałby się kapitan.
Właściciel
Była prawdopodobnie w wielkim budynku, ale prowadziła do niego tylko jedna droga . Główne drzwi na środku placu..
Konto usunięte
//Pragniesz tej rzezi, nie? :V//
Strzelił palcami i czekał na moment w którym obok niego przejdzie dwuosobowy patrol, wyciągnął także miecz i oparł jego ostrze o prawe ramię trzymając oburącz.
Konto usunięte
Wskoczyła na jaszczura i wyciągnęła mapę. Ruszyła w stronę bramy.
Właściciel
Żaden patrol się do ciebie nie śpieszył, krążyły w dość sporej odległości na murach .
Konto usunięte
-Cholera.
Poczekał, aż patrole będą patrzyły się w innym kierunku i zeskoczył z murów od razu szukając osłony.
Właściciel
Większość się odwróciła, ale przykułeś uwagę jednego ze strażników, no w końcu bycie górą mięcha robi problemy ze skradaniem i ukrywaniem się . Strażnik gromadząc kolegów szedł po murach w okolicę gdzie cię widział .