Właściciel
Wzięła go za kołnierz tak, ż się nachylił, po czym konspiracyjnym szeptem:
-One są naszym największym zagrożeniem... Rozkaz 66... Mówi Ci to coś?
- Mówi. - odparł. - Dlatego podróżuję sam lub z własną załogą.Ale raczej nie dojdzie do skutku.
Właściciel
-A skąd wiesz? Byłam tam... Wtedy, kiedy doszedł... Galaktyka się zmieniła... Na gorsze.
Pokiwał głową. Nie chciał nic mówić, bo wiedział że Jedi bredzi i może mieć paranoję. W końcu, do owego rozkazu nigdy jeszcze nie doszło.
Właściciel
-Więc czekamy na kilka okrętów...- w tej chwili z nadprzestrzeni wyskoczyło 10 Venatorów, 5 Fregat Munificent, 2 niszczycile Providence oraz 2 LUcrehulki.
-Oto flota...
- A plan? Bo macie plan, nie?
Właściciel
-Plan jest taki, by nie umrzeć.
- Świetnie. A co ze mną? Jakieś zadanie przewidziane specjalnie dla mnie?
Właściciel
Spojrzała się na ciebie jak na ufoka.
-Ty dowodzisz, generale...
- Nikt mi o tym wcześniej nie powiedział.
Właściciel
-To teraz mówię. Jakie rozkazy?-mrugnęła do niego zalotnie okiem.
Właściciel
-Cały Legion 410, 11 Venatorów, 5 Mufków, 2 Providence oraz 2 Lucrehulki. 410 liczy w tej chwili lekko licząc z milion 200 tys. żołnierzy, z czego 400 tys. są to ochotnicy z różnych ras. Dodatkowo mas sprztu pancernego, w tym nowe AT-AT oraz AT-TE. Poza tym morze myśliwców oraz bombowców. No idwóch Jedi.-zaśmiała się
-A to tylko wydzielone siły na tą operację. Na zaś czeka z 3 razy tyle.
//Powaliło? Milion dwieście tysięcy?//
Właściciel
//Biorąc pod uwagę, że w czasie bitwy o Dantooine zginęło prawie 150 tys. klonów... Nie. A że liczba ponad 5 milionów razy 369 (tyle liczył batalion) daje nam no właśnie, to niezbyt. I to samych żołnierzy WAR-u... Flota i siły myśliwskie to inna broszka.
//Jak. Jeden. Legion. Może. Liczyć. Tyle. Ile. Cała. Armia. Na. Początku. Wojny?!//
Właściciel
//Ochotnicy. A przy okazji to normalne. Dla przykładu, Trzecia Rzesza pod koniec Wojny miała tylu żołnierzy, że jedna Grupa armii liczyła tylu żołnierzy, ile na początku miała cała III Rzesza. Najzwyczajniejsza w wiecie mobilizacja.
//Więc klony się mobilizuje? Nie wiedziałem. W końcu osiemset tysięcy klonów to sporo, a ciężko ich zastąpić.//
Właściciel
//Ale tych 800000 klonów jest rodzielonych między WAR, WFR, Siły lotnicze i oddziały wsparcia. W WAR-ze jest z 1500 batalionów. I wiesz, co miałem na myśli.
//Dobra, uznaję temat za zakończony.//
- A co ma wróg?
Właściciel
-Według naszyc danych 4 niszczyciele Providence, 3 fregaty Munificent oraz 2 Lucrehulki. Oraz milion blaszaków.
- A na którym z okrętów może być generał?
Właściciel
-Na jego flagowym "Niewidzialnej ręce". Jest to niszczyciel Providence...
- No dobra. To ten... Lecimy tam teraz, czy kazali nam w jakimś określonym czasie?
Właściciel
-Parafrazując prośbę mistrza Windu "Spi***alać w podskokach, by się nawet nadprzestrzeń zawinęła".
- No więc niech ustawią koordynaty i lecimy.
Właściciel
Okręty odwróciły się w jedną stronę, po czym po 4 minutach skoczyły w nadprzestrzeń.
//Masz Jedi na Coruscant.
Właściciel
Wyskoczyli w ogień dział laserowych. Niektóre myśliwce zaczęły już ze sobą walczyć.
//Aha. Ok. Ale niby jak zaczęły ze sobą walczyć? No, chyba że niektóre same poleciały nie w hangarze, a z użyciem własnego hipernapędu.//
- Posłać myśliwce. - rzekł do Twi'lekanki. - Ty dowodzisz, a ja idę się zabawić. - dodał, kierując swe kroki ku hangarowi. Nie, nie do promu. Był on oczywiście dobrze uzbrojony, ale Iwo wolał zasiąść za sterami swego zmodyfikowanego myśliwca i dołączyć do walki z wrogimi Tri i Sępami.
Właściciel
//Myśliwce ARC-170 posiadała hipernapęd klasy 1,5.
Myśliwiec gotowy do startu. Z hangaru zaczęły wylatywać V-19, V-wingi oraz pozostałe ARC-170. A także Y-wingi.
A więc dołączył do nich w swojej mocno zmodyfikowanej Delcie.
Właściciel
Zaraz do niego dołączyła eskarda V-wingów.
-Generale Kolen, będziemy Cię osłaniać.
Ruszył więc ku najbliższej, dużej, gromadzie wrogich maszyn.
Właściciel
W sumie zaczęli go ostrzeliwać z produ. Tak z 40 Sępów.
Wypalił ze wszystkich pięciu luf, robiąc jednocześnie uniki.
Właściciel
Strącił dwa, eskadra jeszcze 6.
No to kontynuował, by pozbyć się wszystkich.
Właściciel
Po chwili wszystkie sępy zostały strącone, ale straciliście 2 maszyny. 2 Separatystyczne Mufki już płoną.
No więc poszukał innych myśliwców wroga.
Właściciel
Zauważył grupę Hien lecących na Jastrzębia.
Ruszył ku nim. Spróbował wejść im na ogon i wtedy powystrzelać.
Właściciel
Dosłownie w ostatniej chwili ostatnia Hiena została zniszczona. Po chwili Assaya nawiązała komunikat.
-Zaatakujcie lewego Lucrehulka. Wysyłamy wsparcie.
- Się robi. - powiedział i ruszył ku niemu, szykując rakiety i rozglądając się za wsparciem.
Właściciel
Wsparcie liczyło 200 Y-wingów, 200 V-wingów oraz 300 ARC-170. dodatkowo 150 V-19.
- No dobra, chłopaki. - powiedział do nich. - Żadnej zabawy we wlatywanie do środka. Po prostu niszczymy precla torpedami i działkami. Jasne?
Właściciel
-Się rozumie.
-Jasne.
-Ta jest szefie.
-Bloruploblo.
-Hukaat'kama!!!
//Nie pokazało mi.
//A te ostatnie wypowiedzieli....?//
No więc wypada zacząć strzelać, gdy okręt będzie w zasięgu i dać innym dobry przykład.
Właściciel
//Quarren i Mandalorian. To ostatnie znaczy "Ochraniaj mój ogon".
Zaczęli strzelać, ale ostrzeliwani zaczęli też strzelać. PO chwili wszyscy strzelają do wszystkich. I widzisz sępa lecącego w kierunku mostka Lucka, dymiącego.