Laboratorium i chata na uboczu

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Bo, w przeciwnym razie, zatłuklibyście mnie toporami. Zresztą, Wasze plany mi nie wadzą, miałem podobne, ale spaliły na panewce przez odejście mojego ucznia.

Avatar FD_God
-Lub po prostu wygonili stąd, ale tak to warto mieć jakiegoś sojusznika w boju i możliwie od strony wiedzy i doświadczenia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Przez trzy i pół wieku uprzykrzałem życie śmiertelnym. Zapewniam, że nie wyszedłem z wprawy.

Avatar FD_God
-Jak znasz się jeszcze porządnie na architekturze, to zrobimy z tej wieży i okolic prawdziwe obozowisko pełne grasantów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Architektura była moim konikiem, ale... To było przed zmianą w Wampira. Moje doświadczenie będzie pewnie zbyt... Niewystarczające, a rozwiązania przestarzałe.

Avatar FD_God
-Nie oczekuję też tutaj budowania pałaców, ma być to głównie prosty obóz, który nie rozje*ie się, gdy będzie za mocny wiatr.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- O ile Twoi ludzie będą spełniać moje polecenia, to uwiniemy się z tym szybko. - powiedział, a do Twoich uszu dobiegły kroki i głosy rzeczonych Nadludzi.
- Cóż, pozwolisz, że zaczekam na górze? Wolę nie zginąć, zanim dojdzie do przypieczętowania umowy.
Po tych słowach od razu uniósł się do sufitu, gdzie był niewidoczny.

Avatar FD_God
-Jak sobie chcesz.- Rzekł wzruszając ramionami, po czym zaczekał aż zejdą tu jego ludzie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zeszli w komplecie i od razu chwycili za trumnę, by ją stąd wynieść.

Avatar FD_God
-Stać, zmiana planów panowie. Odłóżcie tę trumnę.- Schował zarówno pawęż jak i topór na odpowiednie miejsca.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Byli tym zadziwieni, ale wykonali rozkaz bez szemrania.

Avatar FD_God
-To teraz uwaga, czas na wieści. Mamy nowego sojusznika, który będzie tu razem z nami żył, a mianowicie jest to rezydent właśnie tej trumny.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dobyli toporów i zaczęli nerwowo rozglądać się na boki i spoglądać w górę.
- Szefa powaliło? - zapytał jeden. - A co jak wyssie nam krew, jak będziemy spali, albo inny ch*j?

Avatar FD_God
-Panowie, spokojnie. Nasza krew sprawiłaby, że zdechłby chwilę po wypiciu jej. Właśnie ta przemiana w nadczłowieka dotkliwie zmieniła to co w nas płynie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A ja i tak Wampirom nie ufam!

Avatar FD_God
-Szczerze powiedziawszy to też średnio im ufam, ale przecież mamy wspólnego wroga, ludzkość! Złość do wzajemnego przeciwnika potrafi łączyć różne osoby.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- To jak nie chce naszej krwi, to czego?
- Może tej babki, która z nami przyjechała? - zasugerował Thrall.

Avatar FD_God
-Wobec niej mam inny plan, więc nie. A jak go o to zapytałem, to powiedział, że ma skąd sobie załatwiać krew.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- No dobra. - powiedział Thrall i jako pierwszy schował broń. -To gdzie ten Wampir?

Avatar FD_God
-Trochę się was boi, dlatego się ukrywa... Ale ja teraz uprzejmie nalegam, by się pokazał, bo wiem gdzie on jest.- Skrzyżował ręce na piersi i czekał aż ten się pokaże.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wampir elegancko sfrunął z sufitu i stanął obok Ciebie, a pozostali nadludzie zaczęli chować broń, choć palce mieli nadal nerwowo zaciśnięte na ich rękojeściach i trzonkach.

Avatar FD_God
-Połączone siły zła zatryumfują!- Powiedział gromko, po czym nieco zakasłał. Zabrzmiało to nieco dziecinnie... Dobra, na początek przedstaw się, wampirze. Ja jestem Neragan i przewodzę tej oto grupie nadludzi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Imienia i nazwiska dawno się wyrzekłem, o wiele bardziej podoba mi się przydomek Dark Lorda.

Avatar FD_God
//Reakcja//
-No dobra... Na chwilę się tutaj rozbijemy i zbudujemy jakiś zalążek tego całego obozu, a następnie będziemy musieli na chwilę wyjechać, ponieważ mam pewien mały plan.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pokiwał głową, gdyż wszystko zrozumiał.
- A pamiętam! - krzyknął nagle Wampir, sprawiając, że dwóch Twoich podskoczyło gwałtownie. - Krwiopijca! Tak mówił na mnie tamten zdradziecki szczur. Właściwie to Wy też możecie się do mnie tak zwracać... Ach, zapomniałbym: Czy macie coś przeciwko Nieumarłym?

Avatar FD_God
-Zamierzasz tu sprowadzić jakichś kolegów, że o to pytasz? Zależy czy nasi bandyci, by się z takimi polubili. Dla nas osobiście to zawsze może być jakiś sojusznik.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mam tu ich sporo, ale przezornie ukryłem wszystkich zanim się pojawiliście.

Avatar FD_God
//Czuję się jak nazista szukający żydów.//
-No to chociaż powiedz jakich tu trzymasz...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Piętnaście Szkieletów. O ile jestem wielkim miłośnikiem zwłok, to skromne materiały, jakie dostępne są w okolicy, nie pozwalają mi na coś więcej.

Avatar FD_God
-Nadają się one jakoś jako siła robocza? Więcej osób do targania się przyda. Ciekawi mnie też ile osób zechce należeć do takiej bandy...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Chętnie ich Wam użyczę, tyle że polecenia muszą przyjąć tutaj. Mogą odbierać rozkazy tylko ode mnie, a ja raczej na zewnątrz nie wyjdę.

Avatar FD_God
-Pomoc się przyda, niech zatem wejdą na parter wieży i tam odbiorą te rozkazy. Pierw wypada tu zbudować jakąś palisadę i zagrodę dla naszych ogarów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mają miecze i topory, a drewna tu nie brakuje. - rzekł i opuścił podziemia, by przekazać wszystkie swoje rozkazy Szkieletom.

Avatar FD_God
-No to panowie, z powrotem na świeże powietrze i rąbiemy drzewa dookoła wieży, najlepiej tak by nie spadły one na nią.- Zaśmiał się krótko, po czym ruszył na górę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wszyscy poszli zgodnie za Tobą. Na zewnątrz Szkielety zaczęły już karczować mieczami mniejsze drzewka i krzaki, a większe grupowo ścinali toporami. Ogary i kobieta przyglądały się temu z bezpiecznej odległości.

Avatar FD_God
-No to panowie, topory w dłoń, a ja zaraz do was dołączę.- Powiedział, po czym ruszył do kobiety i zaczął rozmowę. Nie powiem, nie spodziewałem się, aż takiego obrotu spraw.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ja również. - powiedziała, gdy Twoi ludzie pracowali ramię w ramię ze Szkieletami.

Avatar FD_God
-Poza tymi szkieletami jest także główny rezydent tej wieży, z którym od teraz będziemy ją współdzielić... Wampir, który jest nawet większy i szerszy ode mnie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zamyśliła się, chcąc sobie wyobrazić tego Wampira, ale zrezygnowała. Po chwili nieco zbladła.
- A czy on nie wypije mi krwi?

Avatar FD_God
-Mamy umowę, więc liczę, że nie. Jeżeli spróbuje to osobiście wyrwę mu kły i wbiję mu je w łeb, zatem jesteś tak jakby bezpieczna.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A czemu troszczysz się tak o moje bezpieczeństwo? - spytała równie zdziwiona co zakłopotana.

Avatar FD_God
-Bo jesteś naszym gościem, ot co. O takich podobno się dba, tak przynajmniej wynika z waszych ludzkich zwyczajów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- No tak. - odparła. - Ludzie faktycznie tak robią. Albo większość ludzi.

Avatar FD_God
-No to ja idę pomóc chłopakom przy budowie palisady, do tego czasu sobie posiedź, odpocznij. Jakbyś coś chciała wiedzieć to zawsze możesz zapytać.- Rzekł, po czym udał się do swoich ludzi, by pomóc im z budową palisady dookoła wieży.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nadludzie i Nieumarli zdołali razem ściąć sporo pali, a przy Twoim udziel poszło to jeszcze szybciej. Większość była już zaostrzona, a dwa pierwsze stały na miejscu.

Avatar FD_God
-Dalej panowie, dalej. Jeszcze trochę roboty i będzie po wszystkim, a co za tym idzie, przerwa.- Rzekł, po czym zaczął wbijać pale drewna w ziemię.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nieumarli mieli na te słowa właściwie wyje**ne, ale Nadludzie przystąpili do pracy z większym zapałem i zdołaliście postawić palisadę otaczającą wieżę z południa, zachodu i północy. Jedyni wschód pozostał odsłonięty, ale własnie tam były wsie, miasta i drogi, więc to tam wypada postawić jakieś wieże i bramę.

Avatar FD_God
-Dobra panowie. Ja ogólnie mam tutaj wielkie plany budować jeszcze wszelakie wieże strażnicze oraz drobne przyczółki po całym lesie, najlepiej w drzewach, ale my już tych nie damy rady zbudować, tutaj trzeba nam już nieco lżejszych osób... No i trzeba nam też zbudować jakąś bramę, a z samego drewna to raczej jej nie zrobimy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- To idź się spytać Wampira, może on coś uradzi. - rzekł Twój zastępca. Inni przyznali mu rację, ale nadal nikt nie palił się do kontaktu z nim.

Avatar FD_God
-To dobry plan, panowie. Zatem wy trochę się poobijajcie, a ja z nim pogadam.- Powiedział, po czym na spokojnie ruszył do wieży.
-Krwiopijco!- Rzekł głośniej, gdy już wszedł do środka zamykając za sobą drzwi.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku