- Bo, w przeciwnym razie, zatłuklibyście mnie toporami. Zresztą, Wasze plany mi nie wadzą, miałem podobne, ale spaliły na panewce przez odejście mojego ucznia.
- Architektura była moim konikiem, ale... To było przed zmianą w Wampira. Moje doświadczenie będzie pewnie zbyt... Niewystarczające, a rozwiązania przestarzałe.
- O ile Twoi ludzie będą spełniać moje polecenia, to uwiniemy się z tym szybko. - powiedział, a do Twoich uszu dobiegły kroki i głosy rzeczonych Nadludzi.
- Cóż, pozwolisz, że zaczekam na górze? Wolę nie zginąć, zanim dojdzie do przypieczętowania umowy.
Po tych słowach od razu uniósł się do sufitu, gdzie był niewidoczny.
Dobyli toporów i zaczęli nerwowo rozglądać się na boki i spoglądać w górę.
- Szefa powaliło? - zapytał jeden. - A co jak wyssie nam krew, jak będziemy spali, albo inny ch*j?
-Panowie, spokojnie. Nasza krew sprawiłaby, że zdechłby chwilę po wypiciu jej. Właśnie ta przemiana w nadczłowieka dotkliwie zmieniła to co w nas płynie.
-Szczerze powiedziawszy to też średnio im ufam, ale przecież mamy wspólnego wroga, ludzkość! Złość do wzajemnego przeciwnika potrafi łączyć różne osoby.
-Trochę się was boi, dlatego się ukrywa... Ale ja teraz uprzejmie nalegam, by się pokazał, bo wiem gdzie on jest.- Skrzyżował ręce na piersi i czekał aż ten się pokaże.
Wampir elegancko sfrunął z sufitu i stanął obok Ciebie, a pozostali nadludzie zaczęli chować broń, choć palce mieli nadal nerwowo zaciśnięte na ich rękojeściach i trzonkach.
-Połączone siły zła zatryumfują!- Powiedział gromko, po czym nieco zakasłał. Zabrzmiało to nieco dziecinnie... Dobra, na początek przedstaw się, wampirze. Ja jestem Neragan i przewodzę tej oto grupie nadludzi.
//Reakcja//
-No dobra... Na chwilę się tutaj rozbijemy i zbudujemy jakiś zalążek tego całego obozu, a następnie będziemy musieli na chwilę wyjechać, ponieważ mam pewien mały plan.
Pokiwał głową, gdyż wszystko zrozumiał.
- A pamiętam! - krzyknął nagle Wampir, sprawiając, że dwóch Twoich podskoczyło gwałtownie. - Krwiopijca! Tak mówił na mnie tamten zdradziecki szczur. Właściwie to Wy też możecie się do mnie tak zwracać... Ach, zapomniałbym: Czy macie coś przeciwko Nieumarłym?
-Zamierzasz tu sprowadzić jakichś kolegów, że o to pytasz? Zależy czy nasi bandyci, by się z takimi polubili. Dla nas osobiście to zawsze może być jakiś sojusznik.
-No to panowie, z powrotem na świeże powietrze i rąbiemy drzewa dookoła wieży, najlepiej tak by nie spadły one na nią.- Zaśmiał się krótko, po czym ruszył na górę.
Wszyscy poszli zgodnie za Tobą. Na zewnątrz Szkielety zaczęły już karczować mieczami mniejsze drzewka i krzaki, a większe grupowo ścinali toporami. Ogary i kobieta przyglądały się temu z bezpiecznej odległości.
-No to panowie, topory w dłoń, a ja zaraz do was dołączę.- Powiedział, po czym ruszył do kobiety i zaczął rozmowę. Nie powiem, nie spodziewałem się, aż takiego obrotu spraw.
-Poza tymi szkieletami jest także główny rezydent tej wieży, z którym od teraz będziemy ją współdzielić... Wampir, który jest nawet większy i szerszy ode mnie.
-No to ja idę pomóc chłopakom przy budowie palisady, do tego czasu sobie posiedź, odpocznij. Jakbyś coś chciała wiedzieć to zawsze możesz zapytać.- Rzekł, po czym udał się do swoich ludzi, by pomóc im z budową palisady dookoła wieży.
Nadludzie i Nieumarli zdołali razem ściąć sporo pali, a przy Twoim udziel poszło to jeszcze szybciej. Większość była już zaostrzona, a dwa pierwsze stały na miejscu.
Nieumarli mieli na te słowa właściwie wyje**ne, ale Nadludzie przystąpili do pracy z większym zapałem i zdołaliście postawić palisadę otaczającą wieżę z południa, zachodu i północy. Jedyni wschód pozostał odsłonięty, ale własnie tam były wsie, miasta i drogi, więc to tam wypada postawić jakieś wieże i bramę.
-Dobra panowie. Ja ogólnie mam tutaj wielkie plany budować jeszcze wszelakie wieże strażnicze oraz drobne przyczółki po całym lesie, najlepiej w drzewach, ale my już tych nie damy rady zbudować, tutaj trzeba nam już nieco lżejszych osób... No i trzeba nam też zbudować jakąś bramę, a z samego drewna to raczej jej nie zrobimy.
-To dobry plan, panowie. Zatem wy trochę się poobijajcie, a ja z nim pogadam.- Powiedział, po czym na spokojnie ruszył do wieży.
-Krwiopijco!- Rzekł głośniej, gdy już wszedł do środka zamykając za sobą drzwi.
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.