Właściciel
- Nikt nie uciekł, jeśli to masz na myśli.
-No to co to w ogóle za wóz, jakieś rzeczy zrabowaliście?
Właściciel
- Zaje**liśmy dla jakiegoś chłopa jak wracaliśmy, nic tam specjalnego nie miał, ale chociaż łatwiej nam było załadować ich tam wszystkich, niż nieść na naszych Ogarach.
-No dobra, a coście w nim przynieśli?
Właściciel
- No mówię przecież, że rodzinę tego gościa z grodu...
-Ach, dobra... Zaje**łem się nieco... No, ale po kiego nam oni? W końcu okupu za nich nie będzie, bo nie ma kto płacić.
Właściciel
- Jakby spie**olili to byliby świadkowie, nie? A ostatnie czego nam trzeba, to armia Paladynów na łbie.
-Oj panowie, tyle to i ja wiem... No, ale teraz mi lepiej powiedzcie co mam z nimi zrobić? Przeprowadzić tutaj egzekucję?
Właściciel
- Szef jest szefem, to niech szef zdecyduje. Zawsze można oddać ich bandytom, Wampirowi albo trzymać jako kartę przetargową.
-Żeś mać... Dajcie wampirowi, coś mu się od życia należy.
Właściciel
Skinął głową i obaj pognali wóz w stronę wieży.
-No i niedługo wyruszamy panowie, więc się szykujcie!- Powiedział jeszcze do nich, a następnie zobaczył co tam u jego ogara.
Właściciel
Zdecydowanie czuł się lepiej niż wczoraj, do Pustki Cię jakoś doniesie, a tam się nim zajmą.
Zatem pozostało go jeszcze pogłaskać po głowie, a następnie dać mu jakąś szamę, może coś jeszcze zostało.
Właściciel
Wasze zasoby trzymają się nieźle, od biedy możesz mu dać wpie**olić kogoś z tego wozu.
Niech się tym bardziej nacieszy wampir, wypada mu dać jakieś porządne mięso, a nie kobietę czy bachora.
Właściciel
Mięsa to Wam akurat nie brakowało, Twoi chłopcy oraz okoliczni bandyci uważali je za podstawę diety.
No na pewno jakichś warzyw nie wpi***alali, no ale tak samo za nic nie dałby ich ogarowi, no to właśnie rzucił mu jakąś surowiznę.
Właściciel
Z radością na pysku wilka na sterydach, szybko pozbył się mięska.
-Dobre zwierzę.- Powiedział, a następnie rozprostował się i przeciągnął, odszedł od zwierzaka i rozejrzał się po tym co robią obecnie jego chłopaki.
Właściciel
Również się posilali, aby zapewnić paliwo tej maszynie zagłady, jaką są ich ciała. Do tego ostrzyli broń, karmili swe Ogary, rozmawiali lub w inny sposób umilali sobie czas czy też szykowali się do drogi.
No to teraz wypada jakoś oderwać kobietę od książek, udał się więc do wieży i z miejsca od razu na piętro, wampir pewnie tylko i tak miał zajęte ręce nowymi nabytkami.
Właściciel
Była tam gdzie wcześniej, bowiem przysnęła podczas czytania.
Słodki widok, ale teraz wypada wziąć jakąś linę i jakąś szmatę, by obwiązać jej usta, niech póki co dalej sobie drzemie, a on sam zszedł na dół w poszukiwaniu takowych.
Właściciel
Nie przedłużając zbytnio, udało Ci się takowe znaleźć.
No to teraz jeszcze podszedł do chłopaków, by zgarnąć jakiegoś, który mu pomoże, a następnie wrócił do wieży i na piętro.
Właściciel
Zdrajca dołączył z ochotą i trafiliście tam z powrotem, tak się złożyło, że kobieta właśnie się obudziła.
-Dobra, no to do roboty.- Powiedział wzdychając, a następnie ze zdrajcą poczynił związywać kobietę i nałożyć jej jakąś szmatę na usta, by nie gadała.
Właściciel
Oczywiście próbowała się opierać, ale nie miała żadnych szans przeciwko dwóm Nadludziom.
Przeciwko jednemu też nie miała by szans. To teraz tylko załadować ją na ogara i można się stąd zabierać.
No to teraz wypada zebrać wszystkich chłopaków w jednym miejscu, pożegnać się z resztą i cóż, do zobaczenia za jakiś tydzień czy może nawet dłużej.
Właściciel
No i ruszyliście.
//Nie ma co przeciągać, napiszę, jak wywalę Was w Pustce.//