Konto usunięte
Że Kuba pozwolił, to wstawiam. Jest to mały domek i podziemne laboratorium, w którym odpi***ala się wiele dziwnych rzeczy.
Konto usunięte
Razem z Heinrichem zanieśli trumnę do chałupy, po czym wziął trupa i rzucił go na stół, przygotował noże.
Właściciel
Jakoś się tu udało. Stół oczywiście będzie śmierdzieć tak jak cała chata. Noże masz pod ręką.
Konto usunięte
Najpierw starannie próbował oprawić je ze skóry.
Właściciel
W jednych miejscach dziabnąłeś trochę więcej mięsa, które było pod skórą, czasem więcej, ale ogólnie szło nawet dobrze.
Konto usunięte
Sprawdził, czy mógł wyjąć kości za pomocą specjalnych łyżek. Jeżeli nie, to spróbował nie naruszając kości go obrać.
Właściciel
Tym sposobem mogłeś wyjąć co mniejsze kości. Pozostałe, większe trzeba było obrać z mięsa. A to wiązało się z masą krwi i skłonnościami do wymiotów.
Konto usunięte
Na wszelki wypadek zdjął maskę i przyniósł kubeł. Zaczął je obierać.
Właściciel
Pełno krwi, mięsa i smrodu rozkładu. Ale poza tym jakoś idzie.
Konto usunięte
Zrobił sobie małą przerwę i obierał dalej.
Właściciel
Masz dostęp do kilku kości prawej ręki.
Konto usunięte
Wziął je i obierał dalej. Zawołał Heinricha, aby wyciągał kości.
Właściciel
Po pracy macie wszystkie kości ręki w stanie niemal idealnym.
Właściciel
Reszta jest nadal na swoim miejscu. Praca była długa i trudna więc na razie masz tylko kości ręki. A kontynuowanie jej nie było dobrym pomysłem. Chyba, że chcesz się ostro zrzygać i czuć się jak warzywo przez dzień lub dwa.
Konto usunięte
- Heinrich, jak chcesz dostać więcej kości, to je z tego trupa wytnij.
Poszedł do pokoju.
Właściciel
- A Ty idź się umyć. Śmierdzi od Ciebie krwią. I trupem. Hehehe. - mówił szkielet wyciągając mały nóż i zabierając się do roboty.
Konto usunięte
Kuba
- Jak zawsze!
Wyszedł na dwór i szukał jakiegoś jeziora.
Właściciel
Jeziora czy rzeki nie było, ale za domem był średniej wielkości staw.
Konto usunięte
Sprawdził czy jest głęboki.
Właściciel
Około 1,5 metra głębokości.
Konto usunięte
Wszedł do niego i porobił z parę kółek. Potem niczym potwór z jeziora wyłonił się z wody i poszedł do chaty.
Właściciel
Najpierw musiałeś się rozebrać i znów ubrać, ale poza tym wszystko było tak jak napisałeś.
W chacie szkielet kończył kroić drugą rękę.
Konto usunięte
- Dobrze się spisujesz. Nie bierz tylko tych kości, których brakuje tamtym z dołu.
Właściciel
Kiwnął głową nie przerywając pracy.
Konto usunięte
Poszedł spać. Kiedy się obudził, sprawdził, co zrobił szkielet.
Właściciel
Szkielet nie musiał spać i jemu nie zbierało się na wymioty więc pozbył się kości z całego ciała. Na stole leżało tylko mięso.
Konto usunięte
- Dobrze się spisałeś, Heinrich. Wrzuć te mięso do worka, a to, co ci się podoba możesz se wziąć.
Wziął z kości brakujące kości do tych z dołu.
Właściciel
Wystarczyło tylko poskładać i ożywić.
Konto usunięte
Więc spróbował je poskładać, a potem ożywić. Myślał, jak je nazwać.
Właściciel
Obie akcje się udały. Byłeś wyczerpany, ale miałeś przed sobą dwa sprawne szkielety.
Konto usunięte
- Kościotrupy, potrafita coś gadać?
Właściciel
- T - tak. - powiedział jeden jąkając się. Drugi nie powiedział nic.
Konto usunięte
- Jeden tak, a drugi nie - skierował się do drugiego. - Zrób okrążenie.
Konto usunięte
Zrobił okrążenie wokól niego i powiedział:
- Zrób teraz okrążenie wokół mnie, rozumiesz?
Właściciel
Kiwnął głową, a właściwie czaszką, i wykonał polecenie.
Konto usunięte
- Więc rozumujesz, ale nie gadasz. Ty, Gadajuncy, możesz zrobić okrążenie?
Właściciel
Szkielet wykonał polecenie.
Konto usunięte
- Potraficie się wspinać po drabinie?
Właściciel
Gadający nie odpowiedział, a niemowa pokręcił przeczącą głową.
Właściciel
Szkielet zszedł, tak jak mu kazałeś.
Konto usunięte
- Powiedz im coś w tym swoim kościotrupskim języku, czy potrafią się po drabinie wspinać, lub powtórzyć po tobie dane ruchy,
Właściciel
- A co zrobili jak Ty ich zapytałeś?
Konto usunięte
- Ten Gadajuncy nic nie powiedział, a drugi pokręcił przecząco głową. I nie wiem, czy mam ich targać, czy sprawdzić ich pośmiertną sprawność fizyczną.
Właściciel
- Rób jak chcesz, ale jeśli zaprzeczają to pewnie znaczy, że nie potrafią.
Konto usunięte
- Dobra, Heinrich. Bierz jednego i go wtargaj na górę. Będę asekurował.
Właściciel
Szkielet nie ważył wiele więc szybo znalazł się na górze.
Konto usunięte
Więc teraz drugiego. Potem sam wszedł i trochę popatrzył na nie i powiedział:
- Potrafita walczyć bronią?