Właściciel
-Masz trzy szanse, zgaduj.
Konto usunięte
Lekko się uśmiechnął i postanowił żartobliwe zmarnować pierwszą szansę.
-Po tyłku?
Właściciel
Jack spojrzał się na ciebie z miną, do której można byłoby dołączyć napis "A jaka jest twoja supermoc?"
Niestety chwilę później zaprzeczył.
-Niestety nie, próbuj dalej.
Konto usunięte
-Nie sądzę, żeby weszła z czymś z Vikings do siedziby O.H.S. Widziałeś ją gdzieś wcześniej?
Konto usunięte
-Zrobiła coś specyficznego?
Właściciel
-Nie. Po prostu zostałem wcześniej poinformowany, że na tym posterunku działa szpieg Vikings. A ze względu na to, że kobieta była ładna a reszta kobiet to Niemki, to...
Konto usunięte
Przez chwilę milczał, a potem zaczął się chichrać do siebie.
-Niemki...
Konto usunięte
//Zapomniało mi się, znalazłem przez przypadek źródło art'ów Jack'a. :D Jesteś w źródle!//
Skierował się więc tam.
Właściciel
///Co ;-;
Był tam śmigłowiec, taki sam, jaki wam skradziono.
Konto usunięte
//Jestem w źródle.* Cholera. //
-No, to gdzie teraz?
Właściciel
-Wsiadaj z wózkiem, ja za stery. Tym razem ich nie puszczę.
Konto usunięte
-Mam nadzieję, nie chcę zaginąć nad morzem.
Jak mu kazał, tak zrobił.
Właściciel
Jack odpalił maszynę i wzniósł się ku przestworzom, ruszył w kierunku Morza Śródziemnomorskiego, jednak kierując się dokładniej na Półwysep Arabski.
Konto usunięte
Usiadł przy wózku wcześniej przywiązując go by nie latał po całym helikopterze.
Właściciel
Lecieliście nadal, a Jack jakoś włączył Simon Viklund - I Will Give You My All.
Konto usunięte
Zaczął sobie nucić pod złamanym nosem.
Właściciel
Jack za to ruszał głową w rytm muzyki.
Konto usunięte
Oparł głowę o ścianę i zamknął oczy próbując się zdrzemnąć.
Właściciel
Muzyka nie pozwalała na to.
Konto usunięte
//Nie wiem jak Ty, ale ja umiem zasnąć przy każdej muzyce. ;-;//
Wstał, więc i poszukał apteczki by "naprawić" sobie nos.
Właściciel
///Podobnie. Chyba, że muzyka jest naprawdę dobra. Wtedy trzeba ją odsłuchać :D
Znalazłeś takową. W sumie możesz prosić Jacka o nastawienie nosa.
Konto usunięte
//Dlatego na budziku mam dźwięk, którego nienawidzę. Aż chętnie się wstaje by go wyłączyć. :P//
Podszedł do kabiny.
-Nastawiłbyś mi nos?
Konto usunięte
-Lepsze to niż pozwolić mu krwawić.
Ugryzł kurtkę by nie przegryźć sobie języka lub by nie zniszczyć sobie zębów.
Właściciel
Jack wstał, wyciągnął widelec, wsadził ci go do nosa, a na koniec w bardzo bolesny sposób nastawił ci nos.
Konto usunięte
Nie dotykając nosa, a tylko trzymając ręce przy nim.
-Po kiego ch*ja był ten widelec?
Zapytał z lekką złością i z dużym zdziwieniem.
Właściciel
-Ciesz się że to był widelec, a nie nóż.
Konto usunięte
-Z tego co wiem to można było to zrobić bez widelca czy noża.
Wyciągnął z apteczki coś do odkażenia i wylał trochę na nos zamykając oczy by przez przypadek do nich nie wlać.
Właściciel
-No w sumie... można... Złamać ci ponownie nos i nastawić bez widelca?
Konto usunięte
-Nie dzięki.
Uśmiechnął się lekko zaklejając nos plastrem.
Właściciel
Wykonałeś tą czynność, a Jack pilotował dalej. Czekała was jeszcze długa podróż.
Konto usunięte
-Ja idę się przespać, nie robiłem tego od dość dawna.
Ruszył na tył odkładając apteczkę i szukając najwygodniejszego miejsca na sen.
Konto usunięte
Położył się na nim na brzuchu twarzą w poduszkę i spróbował się zdrzemnąć.
Właściciel
Cudem się udało.
///Miejmy nadzieję, że Yates nie ma problemów emocjonalnych...
Konto usunięte
//Przecież...to Ty o tym decydujesz. ;-;//
Wstał.
Właściciel
/// ;-;
Wstałeś, a Jack nadal pilotował.
Konto usunięte
-Ile spałem?
Sprawdził czy wózek jest na miejscu.
Właściciel
Wózek był pusty, Jack uporządkował wszystko, każdą broń i sprzęt przyklejając lekko do ściany taśmą, tworząc prowizoryczną zbrojownię.
Konto usunięte
-Oby tej helki nie ukradli.
Rozejrzał się rozciągając się i strzelając palcami.
Właściciel
Jack widocznie trochę zasypiał, ale ciągle pilotował.
Konto usunięte
-Zastąpić Cię?
Podszedł do kabiny.
Konto usunięte
-Wyglądasz jakbyś miał paść twarzą w maszynerię przed Tobą.
Właściciel
-Yhm.
Jack się przechylił do tyłu i przyjrzał się okolicy.
-Cholera...
Konto usunięte
-Co jest?
Stanął na palcach i lekko przechylił się do przodu by zobaczyć co jest na dole.