Udałem się na salę treningową
Właściciel
Sala była niemal pusta. Trenowało tam kilku magów ognia, a pod ścianą stał mężczyzna w długiej szacie, z długą brodą.
Właściciel
Bóbr:
Trafiłeś wreszcie na miejsce, pod siedzibę Gildii Magów.
Konto usunięte
Spróbował przekroczyć mury.
Właściciel
Nie było to szczególnie trudne, bo na murach nie widziałeś niczyjej obecności. I spokojnie trafiłeś pod główną bramę.
Konto usunięte
Wszedł do środka, jeśli było otwarte oczywiście.
Właściciel
Niestety, okazała brama była zamknięta.
Konto usunięte
-Dlaczego wszystko jest takie trudne? - Zapukał mocno uderzając o bramę ręką.
Właściciel
A ta otworzyła się. Czyżby Magia? A... No tak...
Konto usunięte
Wszedł do środka i rozejrzał się.
Właściciel
To była brama z murem, a więc żeby wejść do środka musisz pokonać jeszcze dwadzieścia metrów dziedzińca i następne wrota.
Konto usunięte
-Niezłe zabezpieczenia... - Szedł do następnych wrót, do tych też zapukał.
Właściciel
Wydawało się to zbędę, gdyż stali tam strażnicy.
Konto usunięte
-Umm... Dzień dobry. Mogę wejść do środka?
Właściciel
- A niby po co? - spytał jeden ze strażników, z pewnością Mag, ale uzbrojony w miecz jednoręczny.
Konto usunięte
-Bo... Mam pewien jakby to powiedzieć... Problem magiczny i mam nadzieję że ktoś go tu rozwiąże..
Konto usunięte
-J-Ja nie wiem... Nie kontroluje tego i jakaś magia ze mnie się wyzwala, gdy dzieje się coś złego... Trudno to opisać.
Właściciel
- Złego? - spytał, unosząc brew.
Konto usunięte
-Em... No.... Często to się działo gdy na przykład ktoś mnie ranił, lub robił coś co mogło mi zagrozić życiem.
Konto usunięte
-Ja? Ja nic złego nie robię, po prostu tyle tutaj bandytów i innych zboków. Co ja mam poradzić...? Tak czy inaczej, mogę wejść do środka?
Właściciel
Po dłuższej chwili zastanowienia, tenże strażnik skinął głową, zaklaskał w dłonie, a drzwi stanęły otworem.
Konto usunięte
-A... Gdzie mógłbym się zgłosić z tym problemem? Albo czy ktoś mógłby mnie nauczyć tego kontrolować?
Właściciel
W odpowiedzi jedynie wzruszył ramionami, a drzwi znów się zamknęły.
Konto usunięte
-Mógłbyś jeszcze raz otworzyć? Proszę?
Właściciel
//Lel, to Ty nie wszedłeś? ;-;
Uznałem, że już jesteś w środku, a on zamknął za Tobą drzwi...//
Konto usunięte
//Nigdzie nie napisałem, że wszedł. Ale niech ci będzie.//
Gdy już był w środku rozejrzał się dokładnie.
Właściciel
Marmurowy hol, a po jego bokach różnorakie rzeźby, popiersia, gobeliny i malowidła.
Właściciel
I trafiłeś na rozgałęzienie, prowadzące do kolejnych korytarzy w liczbie przynajmniej tuzina.
Konto usunięte
Rozejrzał się za jakimiś magiem, następnie wybrał jeden z korytarzy.
Właściciel
Magów brak, więc ruszyłeś na ślepo.
Konto usunięte
Rozglądał się za jakimiś pomieszczeniami chodząc po korytarzu.
Właściciel
Brak, możesz iść tylko do przodu.
Właściciel
I trafiłeś na kolejne, okazałe drzwi, strzeżone przez dwie rzeźby z marmuru.
Konto usunięte
-Em... - Spróbował zamknąć drzwi, jeśli były zamknięte, zapukał.
Właściciel
Nie udało Ci się ich zamknąć, ale chyba możesz spróbować otworzyć, bo na zamknięte nie wyglądają.
Konto usunięte
A więc je otworzył i wszedł do środka.
Właściciel
Trafiłeś do ogromnej biblioteki. Były tam dziesiątki regałów, a na nich tysiące książek, zwojów i woluminów. Były też stoliki do czytania oraz wielu Magów, zarówno czytających, jak i pilnujących zbiorów.
Konto usunięte
Był bardzo zaciekawiony zawartością książek ale najpierw wolał załatwić to po co tu przyszedł. Podszedł do jednego z pilnujących zbiorów.
-Przepraszam, gdzie mógłbym się zgłosić z... Problemem magicznym?
Właściciel
Zapytany przez Ciebie Nag zamrugał kilka razy powoli.
- Jakie.... problemy?
Konto usunięte
Nieco był zdenerwowany tym każdy się o to pyta ale wolał już odpowiedzieć.
-Ym... Coś jakby jakaś magia się ze mnie wyzwala gdy coś się dzieje złego? Najbardziej pamiętam moment gdy bandyta mnie napadł, wtedy chwilę później całe miejsce było zamrożone, wraz z nim...
Właściciel
- Poszukam Maga Mrozu, zaczekaj tu. - powiedział i odpełznął w inne miejsce.
Konto usunięte
Zadowolony że ktoś mu pomoże po prostu cierpliwie poczekal.
Właściciel
Po chwili poczułeś namacalny wręcz chłód, gdy ktoś stanął Ci za plecami.
Konto usunięte
Odwrócił się chcąc dowiedzieć się kto taki zimny za nim stoi.
Właściciel
Był to człowiek. Chyba. Miał na sobie biało-niebieskie szaty, długą, białą brodę, błękitne oczy i bladą cerę. Ogółem bił od niego chłód, być może nie tylko dlatego, że był Magiem Mrozu, ale też miał chyba taką naturę.
Konto usunięte
-Dzień dobry... Da radę pan rozwiązać mój problem? - Spytał niepewnie, niezbyt udał starym ludziom w szatach