Siedziba Gildii Magów

Avatar Kazute
Napędzana głodem ruszyła do jadalni, wcześniej zamykając okno oraz drzwi do jej pokoju.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak zwykle było tam niewiele osób, Magowie preferowali jedzenie w samotności, choć nie mogli opuścić stołówki z posiłkiem, musieli zjeść go tutaj, więc nie będziesz miała problemów z kolejką czy znalezieniem wolnego miejsca.

Avatar Kazute
Akurat nie miała teraz ochoty na nic szczególnego, więc wzięła jakąś potrawę warzywną i kilka owoców na deser, do popicia dobierając zwykłą wodę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Skompletowałaś swoje danie i znalazłaś wolne miejsce, więc bez problemu spożyłaś posiłek, sycąc się na przynajmniej kilka kolejnych godzin.
//Przyspieszyłem to już ździebko, żeby wrócić do bardziej interesujących rzeczy.//

Avatar Kazute
// Jak miło. //
Ze względu na porę dnia postanowiła teraz nie odwiedzać Gorthroga, by zasypywać go nowymi pytaniami. W końcu noc jej zazwyczaj czasem odpoczynku, a każdy miał do niego prawo. Dlatego więc wróciła do swojej kwatery z zamiarem przygotowania się do snu, chociaż pewnie i tak nie będzie mogła zasnąć przez kilka godzin, zbyt podekscytowana po przeczytaniu historii Czarnego Maga.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I rzeczywiście, szukanie snu nic nie dało, przez kilka godzin jedynie przewracałaś się z boku na bok, a gdy tylko zamknęłaś oczy, widziałaś obrazy, które wyobraziłaś sobie po przeczytaniu losów Czarnego Maga. Dopiero po tych kilku bezsennych godzinach poczułaś zmęczenie, ale tuż przed zaśnięciem, przypomniałaś sobie, co mówiła McTurns: W końcu są księgi, z których nie powinnaś czerpać wiedzy, acz w tej sytuacji musisz, a udanie się po nie teraz byłoby najrozsądniejszą opcją. Kto Cię przyłapie, gdy wszyscy będą spać?

Avatar Kazute
Kłóciła się ze swoimi myślami. W końcu pewnie jest też kilka innych osób, co nie lubią spać w nocy i które mogłyby ją przyłapać. Aczkolwiek... Teraz jest idealna okazja. Biblioteka musi być opustoszała, nikt nie zauważy, że wyciąga ręce po księgi z wiedzą tajemną. Z wiedzą, która powinna zostać zapomniana przez wszystkich dla dobra świata, aczkolwiek przetrwała. Więc Lim chwyciła świecę i po cichu opuściła pokój, kierując ostrożnie swe kroki w kierunku biblioteki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Trafiłaś tam bez problemu i na pierwszy rzut oka pomieszczenie wydawało się opustoszałe. Jednak teraz, po ciemku, jedynie przy wątłym blasku świecy to wielkie pomieszczenie, pełne ciągnących się aż do sufitu półek zastawionych książkami, było czymś zadziwiającym, nawet dla Ciebie, a bywałaś tu wiele razy. Gildia jednak zawsze potrafi zrobić wrażenie, nawet nieumyślnie.

Avatar Kazute
Poczuła dreszcze spowodowane ekscytacją oraz zmęczeniem, spotęgowane przez przeczytane wcześniej mityczne opowieści. Prawdopodobnie przebywała dokładnie w tym samym miejscu co jeden z jej obiektów zainteresowań tysiąclecia temu, kiedy jeszcze młody i niewinny chłonął z zapałem wiedzę ksiąg, często o właśnie tak późnych godzinach. Po tych krótkich przemyśleniach zaczęła poszukiwać działu z najstarszymi księgami, gdzie według wskazówek pani Elizabeth powinny znajdować się pożądane przez Elfkę księgi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Odnalazłaś go bez trudu, z lat spędzonych w Gildii pamiętałaś te stoły i krzesła do czytania oraz szafki pełne pożółkłych już ksiąg, zwojów i woluminów, którym niekiedy brakowało stron czy części, były poplamione, nadpalone czy nawet zapisane w mowie, której dziś już nikt nie pamięta, jako miejsce, w którym nie przesiaduje nikt, może poza najbardziej ambitnymi studentami i kilkoma mistrzami o siwych brodach ciągnących się aż do podłogi.

Avatar Kazute
Zaczęła szukać interesujących ją książek o Podróżniku i/lub Czarnym Magu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jeśli chciałaś je odnaleźć, musiałabyś szukać pomiędzy wersami, o Podróżniku nie mówiono z jakichś powodów wprost, choć wielu innych jego pobratymców miało poświęcone im dzieła na własność. A jeśli chodzi o Czarnego Maga, to chyba zbyt dobrze wiesz, że księga, którą mogłaś przeczytać, była jedną z ostatnich, jeśli nie ostatnią, traktującą o jego życiu i działalności, wszystkie inne zostały ukryte bądź zniszczone.

Avatar Kazute
W takim razie wciąż zdeterminowana wzięła księgę która najbardziej kojarzyła jej się z Marenami i zaczęła ją wertować w poszukiwaniu informacji.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tak bardzo byłaś tym pochłonięta, że nie zauważyłaś, jak ktoś staje za Tobą. A gdy położył Ci zimną dłoń na ramieniu, niemalże podskoczyłaś pod sufit, a tylko cudem powstrzymałaś się od krzyku.
- No, no, co my tu mamy? - zapytał znajomy, niestety, głos. - Czyżby ktoś nie mógł spać po nocach?

Avatar Kazute
Szybko odwróciła się i odtrąciła dłoń osoby od siebie. Spojrzała na nią, przy wątłym świetle świecy starając się rozpoznać, kto ją wystraszył. Uspokoiwszy nieco oddech odpowiedziała.
- Lubię czytać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Głos był znajomy, należał do Twojego znajomego, choć sama wolałabyś go nie znać. Młody człowiek, szlachcic ze znamienitego rodu, który odkrył w sobie magiczny potencjał i zaczął kształcić się w Gildii. Miał niezwykły potencjał, zwłaszcza do Magii Wody i Lodu, kształcił się chętnie, ale brakowało mu pokory, był strasznie narcystyczny, zapatrzony w siebie, a ego podobno większe, niż potencjał magiczny całej gildyjnej rady.
Był przystojnym młodzieńcem, odzianym w niebieskie szaty z kapturem, barwy podobnej jego oczom, o przystojnej twarzy, jak na dziedzica najlepszych rodzinnych genów przystało.
- O tej porze? - zagadnął, rzucając okiem na księgę. - Nie powinnaś być teraz w łóżku?

Avatar Kazute
//Romans wyczuwam. Albo gwałty. Ewentualnie kolejne porwanie, mając na uwadze fakt, że kilka innych moich kobiecych postaci zostało porwanych w Twoich PBFach.//

Wzięła głęboki wdech i wydech w ramach uspokojenia. Ze wszystkich osób akurat on musiał przyjść do biblioteki o tej porze i jej przerwać! Z drugiej jednak strony dobrze, że to nie żaden członek Rady albo inny przewyższający ją wiedzą mistrz.
- Mogłabym spytać Ciebie o to samo - odparła spokojnie, maskując nutę niezadowolenia w głosie. Zamknęła księgę i odłożyła ją na miejsce. - Odpowiem jak Ty odpowiesz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Ale Ty mnie dobrze znasz.//
- Tak się składa, że wracałem właśnie z kuchni, schłodziłem sobie nieco kwiatowego wina swoja Magią, do swojego pokoju, żeby przy tym napoju wrócić do lektury księgi o faunie i florze Karak'Akes, gdzie zamierzam wybrać się z moim mistrzem, który uważa, że bez tego szkolenie na Maga Wody i Lodu nie będzie kompletne, gdy zauważyłem, jak ktoś skrada się po korytarzach i kieruje tutaj. Wiesz, że zawsze byłem ciekawski, nie mogłem odpuścić sobie odkrycia jakichś tajemnych rytuałów, bractw akolitów czy mrocznych tajemnic. Niestety, trafiłem tylko na Ciebie.

Avatar Kazute
Narcystyczny i dumny jak zawsze. Gdyby usunąć te cechy, może by go polubiła.
- A ja przyszłam tutaj, gdyż ostatnio zainteresowałam się bardziej historią Pradawnych, Gildii oraz wielu innych rzeczy. Skradałam się, bo nie chciałam przypadkowo kogoś obudzić- odpowiedziała zgodnie z obietnicą, acz niezgodnie z prawdą. Zastanowiła się chwilę, kiedy nauczyła się tak kłamać jak z nut.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku