Właściciel
// Zaruchać w gada? Serio? ;-;
//To nieco komplikuje robotę, ale nie czyni jej niemożliwą.
Alexandra wpadła na trochę dziwny pomysł.
- To może być trochę głupie. Możliwe, że dostanę za to ochrzan, ale zawsze bez ryzyka może być brak pieniędzy...
Zaczęła szukać pergamin, pióro i atrament.
//Już dobrze wiesz co chce zrobić...
Właściciel
// Ogłoszenie matrymonialne? :V
Znalazła wszystkie potrzebne rzeczy.
//Nie, mam coś lepszego
Alexandra zaczęła pisać:
UWAGA!
Ogłaszam iż, że można mi dać tymczasowe zadanie do wykonania, typu zabicie przeszkadzającego potwora lub zabrać, a później zwrócić zlecającego na przykład składniki potrzebne do czegoś. Oczywiście za niewielką sumę pieniędzy zależności od tego, czy trudne albo łatwe.
Wszelkie pytania i zlecenia proszę przychodzić do pokoju/domku [Jak tam chcesz :-:] oznaczonego:
NR 19
ALEXANDRA DRAGON
JEJ TOWARZYSZ:
DROGON, WILK
Szczęścia Wszystkim Wam składają
Alexandra Dragon i jej wilk Drogon
"Może i głupie, ale chyba efekty przyniesie..." pomyślała po czym wyszła z pokoju i przyczepiła to na Tablicy Ogłoszeń.
Właściciel
Jak na razie brak odzewu.
- To może trochę potrwać. - Nagle poczuła głód - Zobaczę czy jest dużo ludzi w stołówce... - Ponieważ jak znając ją, nie lubi gdy jest dużo osób.
Właściciel
Na stołówce było kilku magów - głównie Ognia i Rumu. Ci ostatni polewali alkoholu sobie nawzajem, ale byli bardzo trzeźwi. Zupełnie jakby napili się wody.
Alexandra zanim wzięła, powiedziała do kuchni lub do osoby wydającej.
- Proszę o jedzenie dla mojego wilka. Zwykle lubi surową pierś z indyka i jedną marchewkę i gruszę
Właściciel
Stający za ladą facet wydał Ci to o co poprosiłaś.
Wzięła i dla Drogona i dla siebie. Potem usiadła w swoim ulubionym kąciku. Dała Drogonowi, a sama zaczęła jeść.
Właściciel
Nikt Ci nie przeszkadzał.
Po skończeniu, oddała talerze i sztućce.
- Drogon, choć
Poszła do swojego domku i wzięła księgę Magii Ziemi i czytała
Właściciel
Nikt Ci nie przeszkadzał... aż po godzinie lektury ktoś zapukał do drzwi.
Alexandra zamknęła księgę i położyła na stoliku.
"Ciekawe kto to" pomyślała i otworzyła drzwi. Obok niej jak zwykle towarzyszył jej Drogon.
Właściciel
Stał tam człowiek z krótką brodą, niebieskimi oczami, brązowawymi włosami i szatą maga rumu na sobie.
//Chyba zacznę już pisać normalnie
- Witam, chce pan wejść i usiąść?
Znając ją była życzliwa.
Właściciel
- Nie dzięki. Mam do Ciebie ofertę.
Właściciel
- Wiesz coś o Plugawych Ziemiach?
Właściciel
- To pustynie Nirgaldu zamieszkane przez zabójcze zwierzęta, nieliczne Demony i koczownicze plemiona.
- Ok, już wiem. A w czym problem, jeśli wolno spytać? - Zapytała się łagodnie.
Właściciel
- Nie ważne jak to zabrzmi, ale potrzebuje Demona do...tego akurat nie musisz wiedzieć.
Żebym mogła tylko wynaleźć jad, który pozwala na kontrolowanie... Albo może na to by go nauczyć czegoś...
- To będzie za trudne, ale chyba mi się uda. W razie czego Drogon będzie zawsze przy mnie. Nie zabije dopóki kiedy ja będę w niebezpieczeństwie, lub ja mu rozkaże.
//Se wymyśliłeś ;-;
Właściciel
// To był Twój pomysł, żeby dać ogłoszenie matry.... znaczy się ogłoszenie w sprawie pracy.
- Skoro tak to kiedy wyruszysz?
//Oj no dobrze
- Możliwe, że dzisiaj, a jak nie to jutro.
Właściciel
- Dobrze. Jeśli dostarczysz mi żywego i sprawnego Demona to zapłacę 200 sztuk złota.
- Dobrze, to ja się już przygotowuje. Gdzie w razie czego można Cię znaleźć, jeśli mi się uda dostarczyć?
Właściciel
- Jeśli Ci się uda to ja znajdę Ciebie. - odparł po czym wyszedł.
Konto usunięte
// Ten mag rumu kojarzy mi się z panem lusterko z Wiedźmina 3 serca z kamienia
Zamknęła drzwi. Wzięła plecak i smakowała potrzebne jej rzeczy, między innymi jedzenie.
- Chodź Drogon, wyruszamy na przygodę!
I opuściła siedzibę...
Właściciel
Nikt jej nie zatrzymywał, ale Plugawe Ziemie były dość daleko. Całą drogę na piechotę?
Alex poszukała kogoś kto może jej wynająć konia. Albo może kupić...
Chociaż czy Drogon zechce, aby na niego wsiąść? [Ujeżdzadź, a h*j nie umiem pisać tego słowa] Chociaż był magicznym wilkiem, a był bardzo nauczony to mogła się go spytać. I się spytała...
//Nie chce tego zdradzać, ale ten wilk to wadera [samica]
Właściciel
// Nie wiem jak chcesz jeździć na koniu bez nóg, ale ok ;-;
Dwa kilometry za siedzibą, na gościńcu był taki sprzedawca.
//Na początku Cię nie zrozumiałam, ale teraz rozumiem. Owinie ogonem tułów zwierzęcia tak, aby nie cisło go, ale również by nie spadła
Poszła do sprzedawcy.
- Mogę pożyczyć konia lub kupić?
//To musi świetnie wyglądać. Ciekawe jak zsiądziesz...
Właściciel
// Opliko nie komentuj tylko sam też coś pisz ;-;
- A masz 50 sztuk złota?
Dała 50 sztuk złota
Jak mnie oszuka to truciznę wprowadze do jego ciała, a nawet Drogon może się z nim rozprawić
Właściciel
Podaje CI karą szkapę.
- Miło się robiło interesy. - mówi po czym wychodzi.
//Co to "karą szkapę" :V w życiu nie słyszałam czegoś takiego//
Powinnam go zatruć, ale ja nie jestem zabójcą...
Właściciel
// ._. To znaczy koń o brązowej sierści ;-; Ten uczuć gdy chcesz nadać średniowiecznego klimatu, ale nikt nie wie o co Ci chodzi ;___________;
Facet był już daleko.
//Mogłeś powiedzieć w nawiasie, będzie lepiej. Nie uznawał tych myśli
Alex wsiadła na konia, co prawda koniec swojego ogona otoczyła raz na tółów konia, tak aby wcale go nie rozproszyło i tak aby nie spadła
- Ruszamy, również Ty, Drogon.
I ruszyli w stronę Plugawych ziem
Właściciel
Valkyr:
Podróż trochę zajmie. Kiedy dotrzesz to napiszę.
Opliko: Nikt Ci nie przeszkadzał.
Kiedy zjadłem postanowiłem, że spróbuję w najbliższym czasie nauczyć się przynajmniej podstaw jakiejś innej magii.
Właściciel
Trzeba było znów pójść do biblioteki lub na salę treningową.