Arafinwë

Avatar
Konto usunięte
-I tak byś nie zrozumiał.
Rzekł.

Avatar
Michaelpl03
- A mógłbyś powiedzieć mi TERAZ?

Avatar
Konto usunięte
Nie odpowiedział. Stał wpatrując się w niego.
-Do Fëanor Ar-Feiniel (musiałem znaleźć nazwę :D) zostało już niewiele. Teraz polecimy na czymś co nie zdradzi naszego położenia.
Rzekł.

Avatar
Michaelpl03
- Bardzo mnie ciekawi co to...
*Rzekł ironicznie*

Avatar
Konto usunięte
-Coś czego nienawidzisz, a jest niewidzialne.
Rzekł. W jego ręce błysnął medalion.

Avatar
Michaelpl03
- Możesz dokładniej?

Avatar
Konto usunięte
-Zobaczysz... To znaczy, nie zobaczysz...
Zaśmiał się.

Avatar
Michaelpl03
- Czyżby znowu smok?
*Zasmucił się Michał*

Avatar
Konto usunięte
-Otóż to, bystrzaku.
W tej właśnie chwili Dudu zrobił kilka kroków do przodu. Usiadł w powietrzu, lecz nie opadł na ziemie. Spojrzał się na Michała.
-Na co czekasz? Dwóch niewidzialnych smoków nie mam.

Avatar WizardLord
<Przebiegł koło drzewa które było oddalone od Dudu i Michała o kilka metrów>

Avatar
Michaelpl03
*Także wsiadł na Aeternusa*

Avatar
Konto usunięte
Odlecieli w stronę wschodnią.

Avatar
Michaelpl03
- Skąd ty bierzesz te smoki?

Avatar
Konto usunięte
-Nie mogę Ci nic zdradzić. Zaszkodziło tylko by mi to. Rozumiesz?
Zapytał.

Avatar
Michaelpl03
- Niby dlaczego by Ci zaszkodziło?

Avatar
Konto usunięte
-Ty już najlepiej wiesz.

Avatar
Michaelpl03
- Nie wiem...

Avatar
Konto usunięte
-Mógłbyś mi tylko, że tak powiem, zaszkodzić. Sam zresztą pokazałeś swym zachowaniem, iż nie można Ci ufać.

Avatar
Michaelpl03
- Ta...
(Lecimy wysoko?)

Avatar
Konto usunięte
//Nader wysoko.
-Na razie planuję stworzyć ten miecz. Zarobiłem wystarczająco pieniędzy, bo aż 4900D... Eh, sto dukatów poszło się...
Przerwał.

Avatar
Michaelpl03
*Zaczął nerwowo spoglądać w ziemię. Miał zamiar skoczyć, lecz zrezygnował*

Avatar
Konto usunięte
//Trza było skakać :)
-Planuję coś wielkiego.
Rzekł po chwili.

Avatar
Michaelpl03
- Mówisz...?
*Powiedział, ciągle wpatrując się w ziemię*

Avatar
Konto usunięte
-Ano...
Spojrzał w dół, czasami miał wrażenie, że lewituje.

Avatar
Michaelpl03
(Dla Anioła to uczucie to normalka :D)
- Czyli dokładniej co?

Avatar
Konto usunięte
-Wiesz kim ja jestem? Mam na myśli pozycję.

Avatar
Michaelpl03
- Nie za bardzo.

Avatar
Konto usunięte
-Hmm, nie wiesz?!

Avatar
Michaelpl03
- A skąd mam to wiedzieć?

Avatar
Konto usunięte
-Jesteś rekrutem Cintry, czyż nie?

Avatar
Michaelpl03
- Hm, tak.

Avatar
Konto usunięte
-No, czyli powinieneś wiedzieć z kim masz do czynienia, czyż nie?!

Avatar
Michaelpl03
- Skąd?

Avatar
Konto usunięte
-Wiesz przynajmniej kto jest królem Cintry?

Avatar
Michaelpl03
(Załóżmy, że wie :) )
- Eist... Jak mu tam?

Avatar
Konto usunięte
//Musi wiedzieć! =*)
-Tuirseach... A jak sądzisz, kim mógłbym być?

Avatar
Michaelpl03
- Kimś ważnym?

Avatar
Konto usunięte
-Ważnym?! Raczej wykonującym wszystko!

Avatar
Michaelpl03
- Doradca? Rzecznik? Skarbnik?
*Michał zaczął strzelać*

Avatar
Konto usunięte
-Doradca?! Nie, jestem rzecznikiem... Do czasu...
Przerwał.

Avatar
Michaelpl03
- Do czasu?

Avatar
Konto usunięte
-Nic nie jest wieczne, Michale.

Avatar
Michaelpl03
- Poczekaj chwilę... Chyba mam sposób na na naprawienie moich skrzydeł.
*Pod sobą zobaczył jezioro. To był idealny moment na skok. Bez zastanowienia, zrzucił się ze smoka. Wpadł do wody. po chwili wypłynął na brzeg jeziora. Wokół niego rosło drzewo. Wziął z niego dwa patyki i zerwał trochę lian. Patyki przyłożył sobie do skrzydeł, a lianami je obwiązał, tak, aby kości się zrosły*

Avatar
Konto usunięte
-Mi...chał?
Dobiegł go głos.
-C...o ty... wyrabiasz?!

Avatar
Michaelpl03
(Chciałeś skok, to go masz :D)
- Nic takiego... Zastąpiłem sobie tym medyka.
*Wykrzyknął w ten sposób, żeby Dudu usłyszał. Zaczął iść za nim*

Avatar
Konto usunięte
//Myślałem raczej o samobójstwie :)

Dudu skierował smoka ku lądowi.

Avatar
Michaelpl03
(1.: Oj tam :D
2.:Wylądował już?)

Avatar
Konto usunięte
Dudu wylądował.
-Wsiadaj!
Krzyknął.

Avatar
Michaelpl03
- Przepraszam i dziękuję.
*Ponownie wsiadł na smoka*

Avatar
Konto usunięte
-Następnym razem informuj mnie o takich "wypadach".
Ruszyli do góry. Po chwili ponownie wznosili się na niebie.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku