Gwiezdny Niszczyciel typu Venator - okręt Vadera

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Jesteś dla siebie trochę zbyt brutalna określając się narzędziem. Ja rozmawiam akurat z urodziwą kobietą nie widzę nigdzie narzędzia czy innego okrętu niżeli ETA.. Uświadomisz mi moja droga gdzie tu widzisz tylko przyrząd

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
- Natury nie oszukasz. - Rozłożyła ręce. - Nieważne jak kobieca bym się nie zdawała, w przeszłości byłam całkowicie zależnym od czyjeś woli narzędziem. Zyskałam wolę, ale wciąż piętno przeszłości nie pozwala mi zapomnieć o mojej prawdziwej tożsamości. A wręcz rodzi tylko masę pytań bez odpowiedzi jak najważniejsze "Dlaczego akurat ja?" i "Co jeśli nie tylko ja?".

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-W przeszłości to dobre słowo. Teraz prawdziwą tożsamością twoją jest Alice najprawdopodobniej była pani kadet Imperium. Już tłumaczyłem próba wyjaśnienia mocy przy pomocy faktów, logiki i Nauki jest bezcelowe i niemożliwe do osiągnięcia bo to czysty mistycyzm. Aktualnie gadasz z kosmo mnichem. Dlatego pragnę kiedyś pojednać się z mocą i zgłębić do końca tajemnicę mocy nigdy nie rozumiałem chęć osiągnięcia nieśmiertelności.

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
- Być może. - Ucięła sprawę tożsamości. Niech myśli obecnym tokiem, po co ma widzieć ją w formie krzyżówki istoty wolnej i narzędzia. Abominacji Mocy niemającej logicznego wytłumaczenia. Zupełnie jakby nadrzędna siła postanowiła sobie przetestować całkowicie losową sytuację tworząc ją.
- A w praktyce pewnie prawda okaże się całkowicie odmienna od naszych wizji. - Stwierdziła.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Może. Może nie. Jak już tłumaczyłem kilkukrotnie. Moc jest pozbawiona logiki i jest w swoich działaniach losowa
Mruknął, Ziewnął i założył ręce za siebie by się podeprzeć i wygodnie usiąść, zdjął jeszcze do tego kaptur gdyż spocił się

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Xezus i Alice
Autopilot pokazał, że zbliżacie się do planety Thule. Po chwili wyszliście z nadprzestrzeni i zobaczyliście lekko fioletowy glob.

Shan
Palpatine zaśmiał się i spoglądał to na Ciebie, to na Vadera.
- Spakuj swoje rzeczy i przygotuj się do odlotu - powiedział do Ciebie i skierował się w stronę drzwi. Vader podszedł do twojej osoby.
- Gratuluję awansu. Straszna strata dla mnie. Najlepszy mechanik stał się Sithem - rzekł i poszedł za Imperatorem. Widać, że nie jest zadowolony z decyzji swego mistrza.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Cholera. Jaki napęd ma ta ETA Jeśli ze skraju galaktyki dolecieliśmy na drugi kraniec tak szybko? Myślałem, że podróż będzie trwać co najmniej dwa tygodnie. Heh. Nie mogę jednak narzekać na taki obrót spraw. Szykować się do lądowania?

Avatar wiewiur500kuba
Shan
Czyżby chwilę po awansie już zyskał wroga? Chyba niezłe początki, zważywszy na to, kto tym wrogiem jest... Nie mniej, stał tak chwilę skołowany, po czym udał się do swojego pokoju. Nie miał nic do spakowania, ale gdzieś musiał na ten odlot przeczekać, prawda? Znaleźli go teraz to znajdą i później. Szkoda tylko, że porzuca obecną pracę, naprawdę ją polubił, taka łatwa i przyjemna.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Najlepszym miejscem, jakie może być do przeczekania będzie chyba hangar, w którym zaparkował prom Imperatora. Tam też pewnie będzie na Ciebie czekał, jeśli będzie tam szybciej niż Ty. No, kto wie. Stary człowiek ale pewnie dzięki Mocy może zapi***alać.

Avatar wiewiur500kuba
Shan
W takim razie, jako iż nie posiada zbyt wielu rzeczy osobistych, udał się do hangaru z promem Imperatora. Jeśli był tam przed nimi, to sprawdził mocą stan techniczny pojazdu i naprawiłby ewentualne usterki. Jeśli ma tym latać, to woli się samemu upewnić, że nie rozbiją się na jakiejś pobliskiej planecie w wyniku ewentualnego sabotażu jakiegoś członka załogi na tym niszczycielu. Niby trochę przesadzał, ale kto wie, ilu ludzi pragnie śmierci Imperatora...

Avatar maxmaxi123
Fran Gerd "Darth Troxen"
Troxen od dłuższego czasu medytował w swojej kwaterze, czekając na kolejne zadanie. Nie miał tak po prawdzie wiele do roboty między misjami. Nie teraz, kiedy w końcu ukończył ten pancerz. Czekał na jakieś olśnienie, które nakieruje go dalej. Może się co prawda dalej szkolić w Mocy, jednak z tą zbroją nie widzi w tym zbytniego sensu... może jak coś poważnie mu zagrozi? To pytanie zostawi jednak na potem, nie czas się nad nim rozwodzić/
Jak zwykle podczas medytacji, trwał nad zbroją jako kryształ, unosząc się nad ziemią. Widać było specjalne miejsce w które zazwyczaj wlatuje.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Shan
Nie, Imperatora jeszcze nie było w hangarze. Wyjątkowo na promie Imperatora nie było żadnych pluskiew, usterek ani bomb. Moc nie wykazywała również obecności czegoś takiego we wnętrzu promu.

Troxen
Medytacja trwa w najlepsze. Nikt Ci nie przeszkadza, a Moc nie dawała Ci jakichś prawdopodobnych wydarzeń z przyszłości.

Avatar wiewiur500kuba
Shan
No, czyli tyle dobrego, że chociaż o ten okręt zadbano jak należy! Poszukał jakiegoś miejsca, na którym mógłby usiąść i czekał na przybycie Vadera i Palpatine'a.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Shan
Obok promu Imperatora znajdowały się skrzynki z częściami. Można by na nich przycupnąć, ale nie zdążyłeś, ponieważ przybył władca Galaktyki w otoczeniu swoich gwardzistów w karmazynowych płaszczach. Jednak Imperator nie miał na twarzy swojego charakterystycznego uśmieszku. Był przygnębiony.
- Dobrze, dobrze... Widzę że jesteś już gotów. Lecimy na Coruscant. Wchodź na pokład.

Avatar Gekonnen
"Raze"

Wyszedł z powrotem do swojej kajuty i padł na kojè po rutynowym obchodzie statku. Najnowsze informacje były nad wyraz ekscytujące. Robale z Nar Sakkadar i ich mała rebelia zakończyły swój nędzny żywot. Podobno udało im się zniszczyć kilka krążowników, Ale to była mała cena za zdławienie wszelkiego oporu na krańcach galaktyki. Podobno do boju wysłano już nowe krążowniki. Raze nigdy ich nie widział, ale jako członek 501ego zapewne wkrótce siè z nimi zapozna z bliska. Vader miał im przysłać nowe rozkazy już jakiś czas temu. Kto wie co siè teraz stanie? Rebeliantów nigdzie nie widać, Jedi również, a sam nie Miał ochoty trenować kadetów na Kamino. Jego przyszłość była teraz niepewna: żołnierz inkwizytora? Policjant na dolnych poziomach Corusant? Ochroniarz jakiegoś oficera? Wciąż czekał na jakieś rozkazy od Vadera patrząc spod hełmu na martwy komunikator

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Komunikator zaczął szumieć, aby w końcu pokazać sylwetkę Orsona Krenicca.
Zdjęcie użytkownika Burger2004_09 w temacie Gwiezdny Niszczyciel typu Venator - okręt Vadera
- Lord Vader jest obecnie zajęty. Kazał mi przekazać swoje rozkazy. Venator ma udać się na planetę Kamino. Dostaliśmy informację o przejęciu ośrodka klonowania na Tipoca City. Macie to zbadać i przesłać nam raport. Macie być w każdej chwili gotowi do wymiany ognia. Zrozumiano?

Avatar wiewiur500kuba
Shan
Wykonał posłusznie polecenie.
- Coś się stało mój Panie, wyglądasz dosyć... marnie - zapytał się, licząc że za tę troskę nie spotka go żadna kara. W końcu wypada troszczyć się o tak hojnych i dobrych pracodawców jakimi byli złylordowie. A mogli zabić, a tego nie zrobili.

Avatar maxmaxi123
Dobra, koniec medytacji. Troxen wleciał ponownie do pancerza i zaczął obchód statku, aby coś porobić w trakcie czekania na jakieś zadanie.

Avatar Gekonnen
Raze zasalutował i odbiegl. Musiał znaleźć komandora Appo i lorda Troxena aby przekazać im wiadomości

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Shan
Imperator spojrzał na Ciebie.
- Troszczysz się o swego nowego nauczyciela? Dobrze... - odwrócił wzrok - Wyczuwam silne zaburzenia Mocy. Coś bardzo zaburzyło jej strukturę... - umilkł i wszedł na pokład, a za nim jego gwardziści.

Troxen
Załoga krzątała się po pokładzie. To szli szturmowcy, to mechanicy, to jeszcze wysokiej rangi oficerowie. Ci, których twarz nie byłą ukryta pod hełmem zdawali się być zdeterminowani, ale i lekko przestraszeni. Ah, żałośni ludzie bez Mocy.

Raze
- Wstrzymaj się. Ja sam wszystkim się zajmę. Możecie odejść do hangaru. Tam już będą czekać transportowce - powiedział ktoś, kto stał za Tobą. Po chwili przypomniałeś sobie, kto posiada taki głos. Wilhuff Tarkin.
Zdjęcie użytkownika Burger2004_09 w temacie Gwiezdny Niszczyciel typu Venator - okręt Vadera

Avatar Gekonnen
-Sir! Nie wiedziałem że jest Pan z nami na pokładzie -szybko zareaagował klon- Czy komandor jest już na pozycji?

Avatar wiewiur500kuba
Shan
Wszedł za nim.
- Gdzie i w jaki sposób?

Avatar maxmaxi123
Żałośni czy nie, byleby robili co trzeba. Skierował się do hangarów. Przy okazji potrenuje korzystanie z Mocy.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Raze
- Który komandor? CC-1119 "Appo"?

Shan
- Na Korriban. Jednak trudno mi określić co dokładnie się wydarzyło. Aura Ciemnej Strony spowijająca planetę uniemożliwia spojrzenie w głąb. Wysłałem tam Lorda Vadera. On dostarczy odpowiednich informacji - Imperator usiadł na wygodnym fotelu i umilkł. Pokazał Ci wolne miejsce niezajęte przez Gwardię. Pilot odpalił silniki promu imperatorskiego i odleciał z pokładu Venatora.

Troxen
Hangar opuszczał właśnie prom należący do Imperatora Palpatine'a. Jednak większość pomniejszych hangarów znajdujących się w bebechach okrętu była - nie licząc martwego sprzętu - pusta. Przynajmniej na razie.

Avatar Gekonnen
-Tak sir. Czekam Na niego. Miał mi opowiedzieć o inwazji na planetę robactwa

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Raze
- Przecież Appo nie żyje! - zdziwił się Tarkin - Zginął podczas bitwy o Kashyyyk. Co najmniej dwa-trzy standardowe miesiące temu. Teraz 501 Legionem dowodzi komandor Bow.

Avatar Gekonnen
-Mogę przysiac że go w-widziałem - odparł Raze przerażony- Dosłownie trzy tygodnie temu.
Czy to możliwe że czasy mu się mieszają? Zachwiał się na nogach
- Sir, czy wojna, czy wojna skończona?

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Raze
Tarkin przewrócił oczami i stuknął Ci w hełm.
- Halo, budzimy się. Wojna z Konfederacją Niezależnych Systemów zakończyła się pięć standardowych miesięcy temu. Może udajcie się do medyka.

Avatar Gekonnen
-N-nie sir - Raze się otrzasnal- dziękuję
Ruszył szybkim krokiem w stronę hangaru. Oczywiście że Appo nie żył. Tak samo jak Neyo, Stak, Razor i wszyscy inni. Bez Appo wszystko było takie smutne i szare. Nie żeby kiedykolwiek było inaczej, ale teraz było jeszcze ciemniej. Ciekawe jaką linię obrony mają Separatysci, znaczy wrogowie na Kamino. Musiał przestać wspominać wojnę. To go tylko ograniczało. Ograniczenia nie były tolerowane w 501szym. Musiał się przystosować. Zbliżał się coraz bardziej do hangaru

Avatar wiewiur500kuba
Shan
Oczywiście zajął wskazane miejsce.
- A w jakim celu lecimy na Coruscant?

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Raze
Dotarłeś w końcu do hangaru, gdzie czekały już transportowce i żołnierze 501 Legionu. Wszyscy przyjacielsko ze sobą rozmawiali i szykowali się do wypadu na Kamino.

Shan
- Trzeba zacząć Cię uczyć korzystać z innych technik Mocy - powiedział cicho, a pilot pociągnął za wajchę hipernapędu i poleciał na Coruscant.

Avatar Gekonnen
Podszedł do najbliższej grupy. Ci tutaj mogli znać się od czasów Umbary. On dalej był obcym. Wszyscy jego przyjaciele z legionu zginęli na Kashyyyk i Ostorze. Mimo wszystko zbliżył się do siedmiu żołnierzy
-Uwaga żołnierze! Na pewno wiecie już o co chodzi w tej misji. Tutaj chodzi o odbicie Kamino od uzurpatora który je przejął. Nie przedłużając: do kanonierki wmarsz!

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Raze
Szturmowcy obrócili się w Twoją stronę
- Tak jest sir! - powiedzieli jednym głosem i udali się do transportowców. Podszedł do Ciebie żołdak w pancerzu świadczącym, że jest komandorem Legionu.
- Jaki jest wasz numer i stopień w Legionie?

Avatar Gekonnen
- CT-2096, Porucznik "Raze" -klon zasalutował

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- Spocznij. Ładujcie się do transportowca. Zaraz wykonamy skok w stronę Kamino - komandor sam poszedł do jednego z transportowców.

Avatar Gekonnen
Wszedł do transportu i przeładował broń. Był gotowy do walki

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Raze i Troxen
Venator wykonał zwrot i po chwili skoczył w nadprzestrzeń. Wkrótce powinien dotrzeć na Kamino.

Avatar wiewiur500kuba
Shan
Kiwnął mu głową i czekał na koniec podróży.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku