Bieszczady

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Dzierżyński

- stopy? - odsunęła się od ciebie jeszcze bardziej.
- dosyć dziwna prośba, nie powiem ale nie mówię, że nie można - podniosła swoją nogę do góry. - o tak?

Avatar
GrandAutismo
Dzierżyński
-Mmmmm Tak. Dzięki

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Dzierżyński

- i tyle?

Avatar
GrandAutismo
Dzierżyński
-Na razie tak. Przecież ledwo się co poznaliśmy. A co jeśli masz grzybicę st0p?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Dzierżyński

- nie mam żadnej grzybicy! - oburzyła się. - sugerujesz, że nie dbam o higienę?

Avatar
GrandAutismo
Dzierżyński
-A Bóg wie. Znamy się od 5 minut dosłownie

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Dzierżyński

- A zaliczyliśmy już pierwszy pocałunek a ty mi się oświadczyłeś - spojrzała na ciebie z wyrzutem.

Avatar
GrandAutismo
Dzierżyński
-Nie oświadczyłem ci się. Elo 3 2 0

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Dzierżyński

- oświadczyłeś - zrobiła T-pose'a. - o tak właśnie. Bez słowa. Stałeś tak przez długi czas i muszę przyznać, że mi zaimponowałeś

Avatar
GrandAutismo
Dzierżyński
-Aha k, ale wiesz, że mogę mieć to gdzieś i sobie pójść?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Dzierżyński

- nie :3 - wypięła ci język. Podleciała do ciebie i przygniotła swoim ciałem. - nie zamierzam ci ot tak sobie pójść. Nie po tym pocałunku

Avatar
GrandAutismo
Dzierżyński
-A jak bardzo lubisz pieczonego Flygona w panierce i zawiesistym sosie?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Dzierżyński

Popatrzyła przez chwilę na ciebie wyraźnie obrzydzona, po czym odleciała bez pożegnania.

Avatar
GrandAutismo
Dzierżyński
Zdjęcie użytkownika GrandAutismo w temacie Bieszczady

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Dzierżyński

Cisza. Nic się nie dzieje, nawet wiatr przestał wiać.

Avatar
GrandAutismo
Dzierżyński
-Oki doki. Teraz czas się wynieść stąd.
Poszedł przed siebie

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Dzierżyński

Miękka trawa uginała się pod ciężarem twoich nóg, słońce przyjemnie ogrzewało cię i wcale nie wyglądało to jak jesień. Jednak wszystko dookoła jest dziwnie puste. Żadnych drzew, krzaków czy roślin innych niż równiutko skoszona trawa. Nagle twoja noga wpadła do jakiejś dziury i przewróciłeś się.

Avatar
GrandAutismo
Dzierżyński
UnU. Pociągnął nogę do góry by wyciągnąć swoją nogę z tej dziury

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Dzierżyński

Udało się, ale noga jest upaćkana ziemią. Fuj, do twoich spodni przykleiła się dżdżownica.

Avatar
GrandAutismo
Dzierżyński
-aka k
Poszedł po prostu dalej. Co mu dżdżownica zrobiła

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Dzierżyński

To co dżdżownice robią najlepiej, czyli grzebała w kawałkach przyklejonej do twoich spodni ziemi. To chyba najgrubsza dżdżownica jaką widziałeś w życiu. Miała nawet ten charakterystyczny pierścień.

Avatar
GrandAutismo
Dzierżyński
Postanowił nie zwracać na nią uwagi i wrócił do podróży

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Dzierżyński

Poszłeś przed siebie, bez wyraźnie obranego kierunku. Po chwili zszedłeś z pagórka wprost na skupisko mleczy.

Avatar
GrandAutismo
Dzierżyński
-Och mleczne!
Podpalił jeden tak bez powodu

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Dzierżyński

Mlecz dość szybko zgasł. Spaliły się tylko płatki, podczas gdy reszta była zbyt wilgotna, a sam kwiat odrobinę opadł. Nagle spod ziemi wyszła... Głowa brązowego smoka.

Avatar
GrandAutismo
Dzierżyński
Pomyślał, że to jakiś kamień po czym wszedł na nią by rozglądnąć się

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Dzierżyński

"Kamień" zaczął wychodzić z ziemi.
- e, złaź stamtąd!

Avatar
GrandAutismo
Dzierżyński
-Hmmm. Kto mówi te słowa? Hmm. Czy ten obiekt ma stopy?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Dzierżyński

Smok potrząsnął głową i spadłeś na ziemię łamiąc przy tym kręgosłup
- wybacz. Nic ci nie jest?

Rohan

Upadłeś na trawę. Poranna rosa nieco ochłodziła twoje rozpalone ciało podczas gdy coś intensywnie naciskało ci na klatkę piersiową. Dlaczego czujesz nieświeży oddech?

Avatar Mega_Groudon
Moderator
//Ogólnie to tutejszy wątek Heleny był świetny. Lubię tu wracać i się śmiać//

Avatar
GrandAutismo
Rohan
Zaczął powoli się cucić i otwierać oczy. Zastanawiało go tylko co robi na zewnętrz w trakcie dnia, przeklnął w głowie gdyż podejrzewał, że tamci idioci coś mu wstrzyknęli. Ten zapach.. Akurat także nie jest czymś najgorszym czego mógł doświadczyć, ale wolałby by go nie było. Stara się uporządkować myśli w głowie, które stworzenie mogłoby mieć taki ochydny oddech i jak bardzo jest paskudne

Dzierżyński
Spadł na glizdę, która sobie żyła w jego ubraniu. Powoli wstawał.
-WOAH! Ten kamień się podnosi. Zapewne jest tam jakiś gejzer pod nim
Podszedł ponownie do tego kamyka i zaczął go obchodzić

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Wilcza dziewczyna właśnie próbowała cię reanimować. Właśnie ugryzła cię w twarz i poczułeś jak płuca wypełniają ci się jej powietrzem. Przypominało to pocałunek. Dość okrutny i nieprzyjemny pocałunek.

Dzierżyński

Jakiś dwumetrowy brązowy smok, który również się tobą zainteresował.
- wszystko w porządku? Rozumiesz co mówię? Панимаеш?

Avatar
GrandAutismo
Rohan
Przewrócił oczyma po czym przewrócił ją na plecy, oderwał swoje usta od jej pyska po czym przejechał językiem po swoich zębach by wiedzieć czy nadal ma swoje kły. Z jej perspektywy wygląda to co najmniej dwuznacznie, ale dla niego się to nie liczyło. Jeśli kłów nie ma to po prostu ją udusić bo jest wkurzony na nią gdyż napsuła mu krwi i to dość mocno a jeżeli ma kły to wbije się w jej szyję gdyż jest cholernie głodny.

Dzierżyński
-Za t-pose!
Wykonał t pose by odstraszyć smoka

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Kły są całe i zdrowe a w ustach miałeś posmak... jej krwi?
- Rohan - dziewczyna odsunęła się od ciebie. - wiem, że jesteś na mnie zły i pewnie nie chcesz się zmienić, ale ja... Ja naprawdę wierzę w twoją dobroć. Gdzieś w głębi twojego serca musi być jakaś resztka dobroci, prawda? Nie jesteś taki jak inne wampiry, ty wydajesz się być miły i opiekuńczy i... no wiesz, nie jesteś tym, za kogo cię uważają

Dzierżyński

- шмо? Т-посе? Ты хыба жартуеш... - Smok przechylił głowę, niezbyt przerażony a raczej zdziwiony.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
Stracił nad sobą panowanie i krzyknął na nią przygważdżając ją do ziemi
-Jeszcze ile razy mam próbować ciebie zabić, pozbawić życia byś zrozumiała, że nie chce być dobry. Nie dlatego, że mam smutną przeszłość, nie przez szaleństwo, nie dlatego, że robię to co wyczekuje się od mojej rady, ale wiesz czemu to robię? BO MI SIĘ TO KU*EWSKO PODOBA. Czemu niby mam być dobry? No czemu? Daj mi jeden powód a pomyślę. Nie zamierzam tracić swojego głosu więcej i jeśli pojawi się twój rycerzyk w kosmicznym zakrwawionym pancerzu i z piłą motorową to jeśli jeszcze ciebie spotkam. To nie zamierzam się do ciebie zwracać normalnie tylko warknięciami bo nie zasługujesz na więcej ty wynaturzenie.
Po tych słowach przybliżył swoje kły powoli do jej szyi z grymasem złości na twarzy

Dzierżyński
Milczał i liczył, że odstraszy tą bestię gdyż ma już taktykę na takich jak on

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Dziewczyna nie odpowiedziała. Usłyszałeś za plecami klaskanie.
- proszę, proszę - odezwał się głos jakby z przestarzałego radia. - może jednak wyjście z piekła nie było aż tak kiepskim pomysłem? Tuż przed sobą mam idealny powód, aby zostać na dłużej!

Dzierżyński

- wiesz, że T-pose nie działa na większych od ciebie, prawda?

Avatar
GrandAutismo
Rohan
Nie odpowiedział temu tajemniczemu głosowi gdyż zajmował się zagryzaniem tej kobiety. Wbił się w jej szyję z wielką rozkoszą jak łowca po kilkudziesięciu dniach gonienia za zdobyczą. Pił jej krew jak wyborne wino. Rozkoszując się i czekając aż wyleci z niej życie w tej sytuacji kiedy zgłodnieje będzie miał przekąskę niczym rodzynki bądź suszone ćwiartki jabłka

Dzierżyński
-UGH.
Odwrócił się na pięcie i pobiegł
-NIGERUNDAYO

Avatar Mega_Groudon
Moderator
//Fajnie jest to, że Autyzm ma w tej lokacji jednocześnie wątek komediowy jak i poważny//

Avatar
GrandAutismo
//Tragi komedia

Avatar Mega_Groudon
Moderator
//Musical//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Poczułeś jak coś zaciska ci się na brzuchu i odciągnęło cię od dziewczyny.
- nieładnie nie reagować na podejrzany głos przyjacielu - macka, która zaczęła miażdżyć twoje organy odwróciła cię w kierunku jakiegoś truskawkowego lalusia.Zdjęcie użytkownika RayGuy_Player w temacie Bieszczady
- co powiesz na cywilizowaną rozmowę przyjacielu? - zaśmiał się, co brzmiało jak radiowy szum. Właściwie to tak brzmiał jego głos. - oczywiście nie masz lepszego wyboru, ale śmierć to też jakaś opcja, nieprawdaż?

Dzierżyński

- hej, zaczekaj! - usłyszałeś smoka, który nieudolnie próbował wydostać się z ziemi. A ty biegniesz przed siebie, po miękkiej trawie, aż w końcu dotarłeś do przystanku autobusowego przy nowej autostradzie.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
Przytkał swoją dłoń do podbródka podpierając łokieć ręki dotykającej twarzy drugą ręką oraz z dosyć obojętnym wyrazem twarzy.
-Jeśli byś mi pozwolił na uwagę to muszę stwierdzić, że naprawdę nie uprzejmie jest przerywać komuś posiłek, ale chyba jestem zdolny wypowiedzieć to i owo dla kogoś kto nie jest upierdliwy jak cholera. Po za tym. Śmierć?
Zaśmiał się jak rasowy dżentelmen jednak to by go uznać za takowego zakłócał widok jeszcze lekko zakrwawionych ust
-Śmierć zaprawdę jest groźna dla ludzi, ale co mi po niej jeżeli poczekam i wstanę ponownie? Pogadam z tobą Monsieur gdyż pierwszy raz widzę od dawna kogoś mego pokroju.

Dzierżyński
-ZIUUUUUUUUUUUUUM
Wje**ł się w ścianę przystanku autobusowego po czym wstał i się otrzepał oglądając się za siebie czy ten smok go nie śledzi.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

- widzę, że nie jesteś skazany na cierpienie z powodu brzemienia śmierci - macka puściła cię i zapadła się pod ziemię. - a co jeśli wcale tak nie jest? Haha, to by było szalone - rozległ się grupowy śmiech, jak w starej komedii. - ale żarty na bok, przyszedłem aby z tobą porozmawiać, panie Rohan

Dzierżyński

Patrząc przez dziurę w ścianie nikogo nie zauważyłeś, więc chyba jesteś bezpieczny.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Ho ho! A na jaki temat zechciałby Pan porozmawiać? Bo chętnie to wysłucha tak samo chętnie jak to, że chciałbym ukatrupić madam Blue by w przyszłości nie przeszkadza ani mi ani Panu bo podejrzewam, że chodzi o ofertę współpracy bądź inną propozycję. Czy się mylę?
Przybrał ostatnią pozę z niżej zamieszczonych edgy form
Zdjęcie użytkownika GrandAutismo w temacie Bieszczady

Dzierżyński
-Fiu
Otarł czoło z potu po czym usiadł na ławce
-To było bliskie

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

- otóż chciałem pani pomóc! - odparł radośnie.

Dzierżyński

Z daleka zobaczyłeś jakieś światła. Pewnie autobus.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
Wykrzywił się w grymasie na twarzy.
-Naprawdę? A w jaki to sposób niby?

Dzierżyński
Czemu miałby zareagować na autobus?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

- to akurat bardzo proste! Zabrakło jej krwi, więc trochę jej dam! - odparł radośnie. - dlaczego właściwie interesuje cię jej los?

Dzierżyński

Jednak to nie autobus, tylko czarna limuzyna. Zatrzymała się na przystanku i... W sumie tyle.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Wolałbym by się nie ruszała jeśli miałbym być szczery. Czemu tak szacownego demona obchodzi to czy jakaś dziewczyna żyje czy nie?

Dzierżyński
-Czarna Łada WOAH! Nie przypuszczałem, że jeszcze taką zobaczę

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

- a czemu kogokolwiek obchodzi cokolwiek? Przez nudę! Przyszłem tu dla samej rozrywki, a ty będziesz w stanie mi ją zapewnić. Co powiesz na to, że nikt nie będzie mógł zrobić ci żadnej krzywdy? Ja mogę to załatwić, wystarczy zgodzić się na moją umowę... - wyciągnął w twoim kierunku rękę, a niebo spochmurniało. Poczułeś wiatr na twarzy.

Dzierżyński

Dlaczego nagle niebo pokryło się chmurami?

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Po dziękuję. Zapewne zależy ci na mojej duszy. Byłbym wdzięczny gdybyś znalazł coś co nigdy nie istniało. Co mnie obchodzi czy ktoś zrobi mi krzywdę czy nie. Odchodząc od tematu.. Myślę, że jeśli uzbierałbym dostateczną ilość krwi to zapewne sam mógłbym sobie zagwarantować nietykalność.

Dzierżyński
-Pada deszcz owo

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku