Tardis

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
Ten natomiast wygląda jakby się miał roześmiać. Ale czy Noiverny mogą się śmiać? O to jest pytanie?
-No o co wam chodzi głuptasy? To, że próbuje sobie kogoś znaleźć to nie oznacza, że was zostawię! Haunter. Jesteś duchem co oznacza, że nie wypada płakać. Prawda?

Avatar
niemamnietu
Sylwester

Obserwuje reakcje wszystkich.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov i Sylwester

- racja. Wybacz, po prostu trochę przeraża mnie myśl, że mógłbyś nas porzucić - Haunter nagle objął Stepanov'a.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Zbyt mocno się martwicie...

Avatar
niemamnietu
Sylwester

Czeka. Dawaj Stepanov, chodźmy już...

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov i Sylwester

- Stepanov! - Ray radosnym głosem go zawołała. Zaczęła biec w jego kierunku ze strzykawką w ręce.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Wstrzymaj konie! Nie będę miał ubrań przecież po ponownej przemianie.

Avatar
niemamnietu
Sylwester

- Dźgnij go w końcu!

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov i Sylwester

- może faktycznie powinnam znaleźć ci ubrania - Ray przechyliła głowę. - chodźmy więc! - złapała Stepanov'a za skrzydło i pociągnęła do pokoju z napisem "szatnia"

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Tu już możesz mnie odmienić. Proszę?

Avatar
niemamnietu
Sylwester

Zdjęcie użytkownika niemamnietu w temacie Tardis

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester

- świetnie - westchnął Charizard. - pobiorą się, będą mieli dzieci a ja będę musiał je niańczyć

Stepanov

- w porządku - wstrzyknęła ci przeźroczystą substancję w ramię.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Fajnie było być Noivernem. Smocze typy są fajne tak teraz zauważyłem.

Avatar
niemamnietu
//Smocze jałja.//

Sylwester

- Ja z nim nie zostaję. Mam dość. Ta kobieta jest dziwna. Znajdę sobie kogoś innego. Wiecie, gdzie jest wyjście?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

- jesteś goły - Ray z trudem powstrzymywała się od śmiechu.

Sylwester

Charizad nagle spojrzał na ciebie, rozwścieczony.
- zamierzasz go sobie porzucić?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Dobrze. Teraz masz jakieś ubrania?

Avatar
niemamnietu
Sylwester

Spojrzał na niego wściekły.

- Byłem porzucany przez całe życie od samego urodzenia. Minęło kilka dni i musiałem pożegnać się z rodzicami. Kilka dni. Od urodzenia. Nie mogłem się pożegnać. Nie mogłem nic zrobić. Ludzie są dziwni, tyle ci powiem. Nie ten to inny. Ma was. Tęsknić nie będzie. - nigdy nie był taki wściekły. On porzuca? On? Żarty... - Gdzie wyjście?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

- co powiesz na to? - wskazała na figurę woskową z dość nietypowym ubraniem.
Zdjęcie użytkownika RayGuy_Player w temacie Tardis

Sylwester

- on za mnie był gotów oddać życie!

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Bez tego para żydowskiego kapeluszu i szala powinno pasować.

Avatar
niemamnietu
//Trzeci Doktor? Albo drugi, nie pamiętam.//

Sylwester

- A mnie cały czas ignoruje.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

- racja... Czwarty był dość dziwny... A co powiesz na to? - podała ci szarą bluzę, biały podkoszulek, jeansy, czarne skarpetki i buty wykonane z trwałego materiału.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester

- skąd ta pewność?

//Czwarty

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-To też powinno wystarczyć.
Wziął od niej ubrania, które mu podała i to co się robi z ubraniami wykonał. Czyli po prostu ubrał.
//Teraz dopiero zauważyłem, że Rohan także jest w Paryżu a Budka znajdowała się w Paryżu kiedy Stepanov wchodził.

Avatar
niemamnietu
//
GrandAutismo pisze:
//Teraz dopiero zauważyłem, że Rohan także jest w Paryżu a Budka znajdowała się w Paryżu kiedy Stepanov wchodził.


Ray, szacun za jajka wielkanocne.//

Sylwester

- Bo ja, kiedy go już znalazłem uganiałem się cały czas i trochę niezbyt zawracał sobie głowę moim istnieniem.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester

- młody. Stepanov to dość nierozgarnięty typ. Nie zawsze będzie na ciebie zwracał uwagę, bo nieraz ma problemy na głowie. No już, przestań zachowywać się jak dziecko i weź się wreszcie w ga- nagle między wami przebiegła Ray. - nie! Nie nie nie!

Stepanov

- zaraz... Jesteśmy w Paryżu... Nie! - Ray nagle wybiegła z pokoju.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
Wyszedł z szatni.
-Kolejny incydent?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov i Sylwester

Nagle o coś uderzyliście. Z którejś sali ktoś krzyknął.
- moje szachy!

Avatar
niemamnietu
Sylwester

Biegnie za nią mając nadzieję, że idzie do wyjścia.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
Poszedł za nią by sprawdzić czy coś się komuś stało i czy ktoś nie potrzebuje pomocy.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester i Stepanov

Wpadliście na siebie wbiegając do centrum dowodzenia. Drzwi wyjściowe były otwarte i widać było Paryż, Chłopaka z zielonymi włosami i przebitą ręką, oraz Noiverna który właśnie czmychnął w krzaki. Ray była zestresowana tą sytuacją.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Och. Nawet nie opuściliśmy Paryża!

Avatar
niemamnietu
//Oke, mam plan!//

Sylwester

Wybiegł na zewnątrz i popędził w losowym kierunku. WOLNY!

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Chociaż coś mi nie gra.... A znając te podróże...

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester i Stepanov

Veevee uderzył w Zielonowłosego chłopaka.
- VEEVEE! - Ray sprintem wybiegła, złapała go i upadła ne ziemię, ciągle go trzymając.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Ray!
Podbiegł do niej i sprawdził czy sobie coś zrobiła.

Avatar
niemamnietu
Sylwester

- Pomocy! - krzyknął w nadziei, że ktoś go zrozumie - Uprowadzili mnie!

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester i Stepanov

- Veevee! Nie możemy tu być! - Rudowłosa przytuliła Veevee jeszcze mocniej. - nie chcę znowu przez to przechodzić! - zaczęła płakać. - Zielonowłosy chłopak za nimi był zszokowany. Siedział na ziemi, nie wiedząc co począć. Nagle z krzaków wyskoczył Noivern.
-Zostawcie go ciemiężcy!

Avatar
niemamnietu
Sylwester

- Noivern! Pomóż! Jak pokemon pokemnowi! - zaczął szarpać się próbując biec

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Jeśli chcesz to mogę cię wypuścić jak wrócimy, ale raczej powinniśmy wrócić jeśli Ray, która ma większą wiedzę niż ty i ja razem wzięci o tego typu podróżach to musimy wrócić jeśli nie możemy tutaj być.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov i Sylwester

Ray gwałtownie szarpnęła Sylveona, wręcz wrzucając go do budki, po czym popchnęła Stepanov'a do środka, a ona sama zatrzasnęła drzwi.
- nie możemy tam być... - była cała blada.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
Wstał i się otrzepał.
-Domyślam się tego, ale hej. Chyba nie naruszyliśmy żadnego porządku czasowego. Co nie?

Avatar
niemamnietu
Sylwester

- Bo co?! Zabronisz mi?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Tak. Pewnych rzeczy po prostu lepiej nie dotykać.

Avatar
niemamnietu
Sylwester

- Nie chcę dotykać tylko wyjść z tej budki. Większa w środku niż na zewnątrz, jasne.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester i Stepanov

Ray wstała z podłogi.
- To była przyszłość... Bardzo daleka przyszłość...

Avatar
niemamnietu
Sylwester

- Jak bardzo daleka?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Wypuszczę cię jeśli chcesz, ale dopiero kiedy wrócimy. Niezbyt chcę robić bałaganu w Lini czasowej czy czegokolwiek innemu

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester

Ray mocno się w ciebie wtuliła. Zaczęła cicho płakać.

Stepanov

Ray zaczęła cicho płakać.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Ray?
Przykucnął koło niej.

Avatar
niemamnietu
Sylwester

Dał się jej wypłakać. Niech ma

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku