Szpital

Temat edytowany przez niemamnietu - 21 kwietnia 2019, 20:51

Avatar LittleBoy
— Przepraszam, to mój kot, mogę go zabrać? Z góry dziękuję — powiedział do ratowników i nie czekając na pozwolenie wszedł do karetki i zabrał kociaka. Kiedy odeszli na tyle, aby nikt ich nie usłyszał, zaczął mówić do futrzaka:
— Słuchaj, nie chcę, żebyś umierał z mojej winy, nie wybaczyłbym sobie tego. Mam lepszy pomysł, jak to rozwiązać.

Avatar kosmiczny_kamien
Tayomi
Normalnie to by pewnie spytał, co to do ch*ja jest ale póki co jest serio zdezorientowany
Wziął tabletkę i popił wodą, jakby co to umrze ale je**ć co nie na przypake albo wcale

Avatar Historyjka
Auggie

Kot spojrzał na niego zapłakanymi oczkami i pokręcił lekko głową. Dla niego nie było innego wyjścia. Zasady Krainy Czarów.

Avatar Historyjka
GAYomi

Poczuł się nieco senniej.
Ale niewiele poza tym. I dobrze.
- Jak się czujesz? - zapytała pielęgniarka.

Avatar LittleBoy
— Słuchaj, jeśli to nie zadziała, to przystosujemy się do zasad Krainy Czarów, ale póki jest inna opcja, czemu masz umierać? Jeszcze możesz być szczęśliwy, chyba nie chcesz skończyć życia tak wcześnie z powodu głupiego nastolatka?

Avatar Historyjka
Auggie

Zamienił się w człowieka.
Sanitariusze dawno odjechali.
- Nic nie rozumiesz. Ja cię kocham. Nie chcę żyć bez ciebie, nie będę nigdy więcej szczęśliwy - miał nadal takie smutne oczka.

Avatar kosmiczny_kamien
Tayomi
- Tylko trochę senny... - Cholerstwo jest szybkie

Avatar LittleBoy
Nagle Auggie zrobił coś, czego sam po sobie się nie spodziewał. Przytulił chłopaka, chociaż nie było w tym nic romantycznego.
— To tylko głupie zauroczenie. Uwierz mi, nie chcesz być ze mną. Ale wierzę, że możesz jeszcze kogoś pokochać prawdziwą miłością, tak jak ja kocham Tayomiego. Tylko proszę cię, nie umieraj — odsunął się od niego — Obiecaj mi, że spróbujemy to rozwiązać inaczej. Nie mam zamiaru mieć cię na sumieniu.

Avatar Historyjka
Auggie

Uśmiechał się, ale na policzkach miał łzy.
- Nie mogę ci tego obiecać. Nie mogę.

GAYomi

- To działa powoli. Potem mogą występować inne objawy uboczne, ale spokojnie, to normalne. Podstawowa zasada - nie wstawaj z łóżka. Choćby nie wiem co. Możesz mieć halucynacje.

Avatar LittleBoy
— Spróbujmy — powiedział tak, że brzmiało to prawie jak rozkaz — A jeśli nam się nie uda, to rób co chcesz. Ale nie chcę wyrzucać sobie tego, że nie próbowałem chociaż cię ocalić — brzmiał w sumie trochę egoistycznie, ale naprawdę nie chciał, by chłopak umarł. Mimo iż jedynie go irytował, to wydawał się sympatyczny.

Avatar kosmiczny_kamien
Tayomi
- Ok...? - Spojrzał na pielęgniarkę i w końcu zaczął się zastanawiać nad tym co on do ch*ja właśnie wziął
I czy było to konieczne
Pewnie jest jakimś szczurem doświadczalnym
100℅ tak jest

Avatar Historyjka
GAYomi

Nagle widzi jak ktoś rozpi***ala czwartą ścianę. Wysoka, brzydka dziewczyna:Zdjęcie użytkownika Historyjka w temacie Szpital- Tak, zgadza się, jesteś teraz szczurem doświadczalnym. Tak mi jakoś do głowy wpadło - pielęgniarka nie zauważa tej osoby, więc to pewnie halucynacja.

Auggie

- Czyli wolisz, bym to zrobił jak nie patrzysz? Okej... Tylko tak zapytam, nie musisz do toalety? Na przykład teraz?

O co mu... Ah, no tak. Kolejna karetka szykuje się do odjazdu. To wszystko jasne.

Avatar LittleBoy
— Jeśli nie mogę cię przekonać, to żegnaj — jego usta zadrżały, jakby miał się zaraz się rozpłakać — Ale wiedz, że głupio robisz, bardzo głupio.

Avatar Historyjka
Auggie

- I tak mówiłeś, że chciałbyś, żebym umarł. Zapytałem, czy tak bardzo chcesz śmierci któregoś z nas, a ty powiedziałeś, że tak, o ile to ja będę tym trupem. Dostaniesz czego chcesz - z oczu płynęło mu coraz więcej łez. Wtedy zdawał się nie brać tego do siebie, ale... brał, tylko tego nie okazywał.

GAYomi

Brzydka Historyjka uśmiechnęła się.
- Wieeesz, jestem poje**na, więc dałam ci jakieś prochy, po których możesz nawet wyskoczyć z okna. Wybacz mi czy coś.

//Było zabawne. Ale zasada to zasada .-.

Avatar kosmiczny_kamien
Tayomi
Czyli umrę czy jaki ch*j?

Avatar Historyjka
GAYomi

- Nie, jak nie będziesz się ruszał. A tak w ogóle to mnie tu nie ma i nigdy nie było.

Avatar kosmiczny_kamien
Tayomi
Tak coś myślałem, mózg mnie oszukuje
Jak zwykle dammit

Avatar Historyjka
GAYomi

- W ogóle to masz trochę nudne życie.

Avatar LittleBoy
— Bo nie myślałem o tym, że to naprawdę może się stać — wbił paznokcie w dłoń, żeby się nie rozkleić. Bądź co bądź, będzie winny jego śmierci, jeśli on na serio umrze.

Avatar kosmiczny_kamien
Tayomi
Ogólnie jestem dośč nudny i autorka pewnie mnie zabije w którymś momencie well

Avatar Historyjka
GAYomi

- A będzie w sumie fajnie, jak wyskoczysz przez to okno. No bo spójrz, otwarte jest. Nie byłoby nudno. A 🅱eton taki miękki.

Auggie

- Ale tak mówiłeś. Jak umrę to będziesz szczęśliwy, co? - zapytał cicho przez łzy.

Avatar kosmiczny_kamien
Tayomi
Nah, czekam na wątek miłosny
Jak już niszczyć czwartą ścianę to po całości, i tak pewnie wszystko zapomnę

Avatar LittleBoy
— Nie będę szczęśliwy. Będę sobie to wyrzucał, może się załamię, popadnę w depresję. Ale skoro nie mogę zmienić twojej decyzji to już sobie pójdę — odwrócił się na pięcie, ale stał jedynie sparaliżowany, nie wiedząc co zrobić.

Avatar Historyjka
Auggie

- Nawet nie patrząc będziesz dokładnie znał sekundę mojej śmierci. Moment, w którym obrączka zniknie - stwierdził, po czym otarł łzy rękawem - Skoro mnie nie chcesz, nie powinno ci być żal. Średnia długość życia osób z Krainy Czarów to siedemnaście lat. Ja mam dziewiętnaście w ludzkich. I tak długo żyłem - powiedział załamanym głosem, po czym zwrócił się w stronę parkingu - Życzę wam szczęścia.

Avatar Historyjka
GAYomi

- Miałeś wyznanie miłości. To teraz skok~

Avatar LittleBoy
Nie odezwał się więcej słowem. Odszedł w stronę drzwi od szpitala. Co więcej mógł zrobić? Chłopak i tak go nie słuchał. W ogóle, czemu on się tak przejmuje? Przecież Kot miał rację, i tak chciał się go pozbyć. Chociaż, kto chciałby mieć na sumieniu czyjąś śmierć?

Avatar kosmiczny_kamien
//Co Kociarz ma wspólnego z Tayomim o Augustem? Z tego co wiem to nawet o sobie nie wiedzą//

Tayomi
Ale mamie będzie przykro

Avatar Historyjka
Auggie

Może to nawet i lepiej?
Tymczasem Kot udał się na parking.

GAYomi

- Zaraz tam przykro. Żeby zatuszować twoją śmierć pewnie wymazano by jej pamięć o tobie czy coś. Dajesz, skok!

Avatar kosmiczny_kamien
Tayomi
Kot nie będzie wiedział, co się ze mną stało

Avatar Historyjka
GAYomi

- Też nie będzie cię pamiętał! ^^

Avatar kosmiczny_kamien
Tayomi
Ale jak to tak mój kitku nie będzie mnie pamiętał

Avatar Historyjka
GAYomi

- Czyli nie będzie mu cię brakować.

Avatar kosmiczny_kamien
Tayomi
W końcu jakiś prawdziwy powód do samobójstwa

Avatar Historyjka
GAYomi

- To co, raz dwa trzy i hop?~

Avatar kosmiczny_kamien
//Ej tak w sumie to sama nie wiem bo z jednej strony Tay mi się znudził strasznie, ale z drugiej strony nie chcę zostawić Little samą w wątku xD//

Avatar
niemamnietu
//rzuć kostką!//

Avatar LittleBoy
//lub popełnijmy wspólne samobójstwo//

Avatar Historyjka
//Auggie będzie miał kota, jeśli Tay spadnie na kierowcę karetki co miałaby go rozjechać, nie będzie w sumie sam xd

Avatar kosmiczny_kamien
//Dobra xD
Jak to mówi starodawne chińskie przysłowie - Na przypale albo wcale yolo//

Tayomi
Skoczył z okna

//Jest już późno, nie myślę o tej porze//

Avatar Historyjka
GAYomi
Zdjęcie użytkownika Historyjka w temacie Szpital

Auggie

Zobaczył, że Tayomi spadł z okna.
Prosto na kierowcę karetki pogotowia.

Kot z Herrshire spojrzał zaskoczony.

- Co się-- OBOŻEKRZESŁOWYJEDYNY!
Przestraszony zakrył usta obiema dłońmi.
Przecież to on miał zginąć, nie ten drugi chłopak. Nie tak miało być! Całkiem nie tak!

Avatar LittleBoy
*codoch*ja.img*
Momentalnie wybuchł szlochem. Płakał głośno. Ten dzień go przerósł. Padł jedynie na kolana i ukrył twarz dłoniach.

Avatar Historyjka
Auggie

Poczuł, że ktoś go przytulił.

Avatar LittleBoy
Odwrócił twarz, żeby spojrzeć, czyje ramiona go oplotły.

Avatar Historyjka
To kot z Herrshire. Ręce mu się trzęsły, co wskazywało na to, że sam był przerażony, ale starał się dać Auggiemu wsparcie. Na to w każdym razie raczej mu wyglądało.

Avatar LittleBoy
Warga mu zadrżała, jednak odwzajemnił uścisk. Potrzebował teraz bliskości i chyba tylko obecność jego męża mogła mu pomóc. Zapłakał, wtulając się w ramię chłopaka.
— Proszę, chociaż ty mnie nie opuszczaj — załkał.

Avatar Historyjka
- N-Nie zrobię tego... Jeśli nie każesz mi odejść, zostanę - powiedział cichutko, nadal go przytulając. Miał szeroko otwarte oczy i sam był bardzo roztrzęsiony, ale starał się być silny. Dla Auggiego. Dla swojego męża.

Avatar LittleBoy
— Tylko ty mi zostałeś — pociągnął nosem. Potrzebował teraz czyjejś opieki. Był załamany. Obwiniał się za śmierć Tayomiego.

Avatar Historyjka
A ciała nadal nie sprzątnięto z parkingu.
- N-Nie opuszczę cię, Auggie - szepnął kot.

Avatar LittleBoy
August otarł wierzchem dłoni łzy. Nie miał już zamiaru wracać do szkoły. Najpewniej spakuje swoje rzeczy i znowu osiedli się w rodzinnej miejscowości. Chyba, że los szykuje dla niego coś innego.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku