Pokój numer 8 [Adrien / Isaac] [zamykańsko]

Temat edytowany przez niemamnietu - 10 czerwca 2019, 23:30

Avatar Koteczek_21
Kociarz

FBI! OTWIERAĆ

Puka jeszcze mocniej.

Avatar
niemamnietu
Isaac

- FBI! OTWIERAĆ - krzyknął ktoś za drzwi i zaczął walić jeszcze mocniej.

Avatar Historyjka
Isaac:

- CSI! SPI***ALAĆ! - padła adekwatna odpowiedź ze strony kanibala.

Avatar Deuslovult
Moderator
//GRU WYPI***ALAĆ NIEUDACZNIKI//

Avatar Koteczek_21
Kociarz

To ja, Marek Kociarz! Otwórz! Musimy porozmawiać! To pilne!

Avatar Creepy_Family
- Nie krzyczcie, próbuję spać. - Adrien schował buzię w poduszce.

Avatar Historyjka
// Deus, spi***alaj!

Isaac:

- Dobra, dobra, wzlazł, drzwi otwarte!

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Wchodzi.

Jest sprawa. Nie wiemy co zrobić z pielęgniarką. Alice chce ją otruć, ja przywiązać ją do łóżka, aż wytrzeźwieje, a ty co myślisz? Nie możemy jej zostawić samej, bo narobi bigosu.

Avatar Historyjka
Isaac:

- Dajcie jej przez łeb, jak się obudzi to będzie już pewnie trzeźwa - machnął lekceważąco ręką w odpowiedzi.

Avatar Koteczek_21
Marek

Nie mamy czym. Inne sugestie?

I jak się czuje Adrien? Lepiej?

Avatar Historyjka
Isaac:

- Adrien, zje*ie, gość pyta jak się czujesz!

Avatar Creepy_Family
- Do-brze. - machnął dłonią, nie wystawiając buzi z poduszki.

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Spokojnie, spokojnie. Jeżeli nie ogarniemy pielęgniarki to skrzywdzi siebie, albo innych.

Avatar Historyjka
Isaac:

- Prochy uspokajające?

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Brak czegokolwiek na uspokojenie. Nawet nie ma soli trzeźwiących. Więc trucizna, przywiązanie do łóżka, albo coś jeszcze. I nawet nie wiemy jak się upiła.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
Stanęła se przy Kociszopskim. Skoro on puka, to otworzą. Nie ma zamiaru walić w te drzwi, jak Greddy w zegarek.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
Wchodzi do pokoju.
-Jeden, nie drzeć się, dwa, żart był o otruciu. Mogę ją na chwilę zabrać do krainy, do odckacowiczów. Trzy, jaka była pilna sprawa, Isaac?

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Ta pilna sprawa nazywa się "pielęgniarka".

Avatar Historyjka
Isaac:

- Ona nie o to pyta - oparł się plecami o framugę okna i wypadł przez nie - Co do tej pilnej sprawy, Alice, wolałbym porozmawiać o tym na osobności - spojrzał wymownie na Kociarza i Adriena z poduszką na głowie.

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Poczekam na zewnątrz. Kiedy skończycie zawołajcie mnie

Wychodzi

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
-Oki ^^

Avatar Creepy_Family
Adrien udaje że śpi.

Avatar Historyjka
Isaac:

Zamknął za nim drzwi na klucz.

- Żeby nam nikt nie przeszkadzał w rozmowie - wyjaśnił w stronę Alice.

Westchnął i podszedł do dziewczyny.

- Słuchaj... chciałem porozmawiać o problemie egzystencjalnym. Dotyczącym sensu istnienia. Lubisz swoje życie?

Wahał się. Gdyby nie dzisiejsze zdarzenia, nie żyłaby już od momentu, gdy zamknął drzwi, ale... szlag. Uratowała dupę Adrienowi, do którego sam nie wiedział za jakie grzechy się przywiązał. Dlatego się wahał. Nie miał tego w zwyczaju, a teraz...

Szlag by to. Żeby ta chociaż chciała umrzeć to byłoby to teraz dużo łatwiejsze.

//Żebyś się nie pomyliła - na głos tylko to od myślników, reszta to przemyślenia.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
//Dzięki :)

Alice
-Szczerze mówiąc ostatnio mam problemy, tak, ale chcę żyć. Mam rodzinę i w ogóle... Ale nie mam zamiaru ciebie pogrążać, byś nie był smutny. A skąd pytanie? ^^

Avatar Historyjka
Isaac:

- Ot tak. Słuchaj...

Zagryzł lekko wargę. Cholera.
Był mega głodny. Miał co do niej dług wdzięczności, ale był tak CHOLERNIE głodny. Nie mógł wytrzymać już więcej.

- ...co byłoby twoją ostatnią wolą, gdybyś miała umrzeć dzisiaj? - zapytał cicho.

Głód. Głód. Głód. Głód. Głód.
Głód. Głód. Głód. Głód.
Głód. Głód. Głód.
Głód. Głód.
Głód.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
-Oddać lustro matce. I wypuścić do krainy królika. Czekaj... Skąd te pytania?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
//Historyjko? ;-; Jesteś w sali mgieł?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
//Boś cicha jakaś

Avatar Historyjka
Isaac:

- Ciekawość - podszedł do niej i przyparł ją do ściany - To prawie wszystko. Mam jeszcze tylko jedną prośbę, Alice.

//Nie teraz, ale potem będę. Uczę się teraz.
//Co do tego przyparcia do ściany, chodziło mi o mniej więcej takie coś jak tu:Zdjęcie użytkownika Historyjka w temacie Pokój numer 8 [Adrien / Isaac] [zamykańsko]

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
-Em... Możesz się troszkę odsunąć? gw**cisz moją przestrzeń osobistą. Proszę. - powiedziała wciąż z uśmiechem, który widocznie był dla niej typowy w każdej sytuacji

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
Widocznie się nie udało.
Westchnęła.
-Tak? - powiedziała, po czym wróciła do uśmiechu.

Avatar Deuslovult
Moderator
// zabijacie jedną z moich ulubionych postaci.//

Avatar Creepy_Family
//Adrien za takie przyparcie do ściany dałby mu pstryczka w nos

Avatar
Filizaneczkaherbaty
// :) //

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Krzyczy na głos zza drzwi

Co się dzieje?! Słyszałem jak ktoś uderzył w ścianę!

Avatar Historyjka
Isaac:

- Powiedz "Żegnaj" - szepnął, po czym gwałtownym ruchem złapał ją mocno za gardło i uniósł ku górze, tak, by straciła grunt pod nogami. Naciskał palcami na jej krtań tak mocno, że nie mogła krzyczeć. Dziewczynie pozostawał jedynie szept i niewiele czasu. Dusiła się. On ją dusił.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
Rzeczywiście traci grunt pod nogami
Oh, jak dobrze, że nafaszerowała się mikstura do samodzielnego wyrabiania tlenu w organizmie.

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Co to za hałasy?! Rozwalam drzwi!

Z całą siłą i prędkością wbiega w drzwi usiłując je rozwalić

Avatar Koteczek_21
//Poczekajcie na mnie. Chcę zobaczyć czy rozwalę drzwi i zobaczę dalszą akcję\\

Avatar Deuslovult
Moderator
// za*** issaca. Niech sku*wiel zdycha//

Avatar Historyjka
Isaac:

Nacisnął mocniej na krtań dziewczyny.
- Przepraszam - mruknął cicho, po czym wyciągnął nóż z pod bluzy i wbił go jej między żebra. Celował w serce, by z uwagi na dług wdzięczności - zadać szybką śmierć. Żeby mniej cierpiała.

//Filiżanka sama chciała by zabić jej postać. Proszę się tu nie wtrącać.

Avatar Creepy_Family
//>właścicielka zgłasza postać na jedzonko dla kanibala
>no to kanibal, po wszelkich niedogodnościach zabija obiad/kolację/śniadanie
>we we kanibal zły

Avatar Historyjka
Koteczek_21 pisze:
//Poczekajcie na mnie. Chcę zobaczyć czy rozwalę drzwi i zobaczę dalszą akcję\\
//Bez wielkiej siły tego nie zrobisz, kiedy są zamknięte na klucz. Zaraz wracam. Czekajcie na mnie, dobrze?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
//Zdjęcie potwierdzenia, mogę wysłać chętnym :)
Alice
I się wykrwawia, dusząc się własną krwią. No szybko to na pewno nie zdechnie. Morał?
Nie faszeruj się eliksirami Alicji

Avatar Historyjka
Creepy_Family pisze:
//>właścicielka zgłasza postać na jedzonko dla kanibala
>no to kanibal, po wszelkich niedogodnościach zabija obiad/kolację/śniadanie
>we we kanibal zły
//No dokładnie, ona sama poprosiła.

Avatar
niemamnietu
Kociarz

Przebiłeś się i wpadłeś na Isaaca.

Isaac

Jakieś neko wbiło się w ciebie przez drzwi. Aż upadłeś.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
Przypomina sobie cytat
"Będę przy tobie, nawet gdy upadniesz..." ~ podłoga.
I się na niej wykrwawia.
O ku*wa, to serio kanibal.
Skubany, je**ny pedał.
Jak ku*wa zaufała mu?

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Auć. Nic nikomu się nie stało?

Orientuje się, że wpadł na Isaac'a

Sorki, ale byłem trochę zmartwiony. Te hałasy mnie zaniepokoiły i chciałem sprawdzić co się dzieje.

Avatar
niemamnietu
Isaac

Gdy na chwilę mrugnąłeś i zaraz potem otworzyłeś znów oczy wszystko się zmieniło. W miejscu, gdzie ostatni raz była Alice były teraz tylko sterty kości. Obok ciebie leżała przewrócona szafa, a, gdzieś daleko leżał ten Neko i jakiś mag ze świecącymi na niebiesko rękami. Neko miał pożarte kocie uszy, a mag jedną dłoń, lewą konkretnie.

Orientujesz się już co konkretnie się stało. Byłeś tak głodny, że kiedy oni próbowali ratować twój posiłek napadłeś ich i tak to się skończyło.

Kociarz/b]

Nareszcie odzyskałeś świadomość. Czujesz, że z głowy leci ci krew, ale to nic poważnego. Jedynie straciłeś swoje kocie uszy.

[b]Szaman, czy jak mu tam było, nie pamiętam jego imienia


To była ostra nawalanka. Ten kanibal napadł na was momentalnie. Ten dziwny koto-człowiek odpadł jako pierwszy, przewracając się o własne nogi. Chyba był zmęczony. W końcu staranował drzwi. Ty potem się z nim trochę biłeś, używając lekkich czarów, ale w końcu przegiołeś i tylko cudem jeszcze żyjesz. Tamta dziewczyna jest już chyba martwa. Tak. Zostały same kości.




//Czy każdego satysfakcjonuje takie zakończenie!? Bo jak nie, to spoko, latających krów jest dużo we wszechświecie, starczy dla wszystkich.//

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Po zoorientowaniu się, że krew leci mu z głowy dotyka jej. Po chwili rozumie co się stało.

Moje uszy! Kto śmiał zniszczyć moje kocie uszy?!

Kociarz wstaje na nogi i staje się wściekły! Ogarnia go rządza mordu!

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku