niemamnietu
Hans
Podała ci jakieś papiery.
- Wypełnij.
Sonea
- Przepraszam, też mogę dostać klucze do swojego pokoju..? - zapytała niepewnie. Ta kobieta zdawała się agresywna... Aż zbyt.
Ellie
Zapukał nieśmiało do drzwi sekretariatu.
Spoglądał co chwila na Dante stojącego obok. Naprawdę nie spodziewał się, że uda mu się go tak łatwo namówić. Może demonowi naprawdę było wszystko jedno w kwestii tych zajęć dodatkowych?
niemamnietu
Sonea
- Przecież masz je w ręce. - odpowiedziała błagalnym głosem sekretarka - I faktycznie. Jak ona to robi?
Ellie
- Wlazł! - odpowiedział ci głos sekretarki
Sonea
- Uh..? - zdziwiła się - Dz-dziękuję! ^^"
Uśmiechnęła się, po czym spojrzała na Enny'ego i pokazała mu klucze - Jaki to numer? - z zamkniętymi oczami tak średnio widziała. A bała się je otworzyć przy sekretarce. Nie chciała się przekonywać, jak wygląda jej dusza. O ile ta w ogóle ją miała. Czy sekretarki posiadają dusze?
Ellie i Dante
Weszli do sekretariatu.
- Dz-Dzień dobry! - przywitał się Ellie, po czym spojrzał na Hansa. Czyli dogonili go? Ou... Nie miał takiego zamiaru. Za szybko mu poszło. Zdecydowanie zbyt szybko.
- Witam, chciałbym zapisać się na dodatkowe zajęcia teatralne - powiedział Dante, niezbyt zainteresowanym tak naprawdę tonem głosu. Słysząc go, Ellie po raz kolejny doszedł do konkluzji, że demonowi musi być naprawdę wszystko jedno w kwestii tych zajęć dodatkowych.
niemamnietu
Dante
Sekretarka podała ci kartkę.
- Wypełni. - powiedziała neutralnym głosem
//Sonea zostanie gdzieś dopisana, czy wymyślić numer jej pokoju?
Dante
- Mógłbym prosić o coś do pisania?
//I napisz mi przy okazji co było w tym formularzu czy czym tam. Chyba, że mam tylko zrobić, że wypełnił, bez pisania jak xd
niemamnietu
Dante
Podała ci bez słowa biały długopis. W formularzu były rubryki na imię, nazwisko, zajęcia na jakie chcesz się zapisać, CzYtElNy podpis i jeszcze coś o RODO.
Enny
- Oh, trafiła ci się jedynka. - uśmiechnął się. - W takim razie odprowadzę cię jeszcze do twojego pokoju. Oczywiście jeśli nie przeszkadza ci moje towarzystwo.
Sonea
- Nie przeszkadza, przeciwnie - uśmiechnęła się uroczo. Anielska buzia i charakter. A przynajmniej, gdy miała zamknięte oczy. Nie mogła tego zepsuć.
Dante
Więc wpisał swoje imię i nazwisko, zajęcia teatralne i złożył czytelny podpis.
//Białym tuszem - tylko sekretarki widzą xd
niemamnietu
Dante
Sekretarka wzięła od ciebie formularz.
- To wszystko. Możesz odejść.
Enny
- W takim razie chodźmy. Muszę sprawdzić co u mojego... Kolegi. Bardzo dziwnie się zachowywał dzisiaj. Chociaż mu się nie dziwię. - ostatnie słowa powiedział pod nosem, do samego siebie. Otworzył drzwi i przytrzymał, by reszta również mogła przejść.
Sonea i Dante
- Do widzenia, proszę pani - powiedzieli w dokładnie tym samym czasie. Sonea z zaskoczenia aż otworzyła oczy i spojrzała na niego. Ich spojrzenia się skrzyżowały, ale na bardzo krótko. Sonea na powrót zamknęła oczy i uśmiechnęła się słabo, po czym wyszła. Dante również opuścił pomieszczenie, jednak on od razu poszedł w swoją stronę. Sonea zaś czekała kawałek za drzwami na Enny'ego. Widziała coś dziwnego w oczach chłopaka, z którym się przypadkiem zsynchronizowała. Co więcej - otworzyła oczy, a pomimo to nie widziała jego duszy. Kolejna bezduszna istota?
Ellie
Został w pokoju i czekał na Hansa.
Enny
Wyszedł tuż za nią. - Wszystko w porządku? - zapytał, zamykając za sobą drzwi.
//Odpowiedź napiszę na korytarzu.
Hans
- Jasne - Wypełnił papiery, miał dość dziewczęce pismo.
Oddał dokumenty sekretarce i spojrzał na Ellie'go
- Szybko ci poszło
Ellie
- S-Sama się zdziwiłam ^^"
Hans
- Możemy przejść na korytarz z tą rozmową...? - Powiedział i wymownie spojrzał na sekretarkę
niemamnietu
Hans
Sekretarka też na ciebie spojrzała.
- Co?
Ellie
- D-Dobrze, chodźmy! I... do widzenia, proszę pani - ostatnie słowa skierował do pani sekretarki i opuścił pomieszczenie.
niemamnietu
Ellie
Na do widzenia dostałeś z ołówka w tył głowy.
Ellie
Zrobiło mu się przykro, ale nie zareagował.
//Kamień, napiszesz na korytarzu?
//W sensie jako pierwsza. You know.
Chara
Wszedła
Dobry wieczór
Chara
W takim razie kto rzucił kubkiem?
Chara
Może się schowała gdzieś?
Chara
Rozgląda się ostrożnie po pokoju w celu znalezienia sekretarki
Chara
Dziwne. Przecież rzuciła we mnie kubkiem.
Powoli kieruje się do wyjścia z pokoju
Chara
Dostała dziurkaczem biurowym w tył głowy.
Chara
Szybko się odwraca
TO NIE JEST ŚMIESZNE!
Chara
Bardzo dokładnie przeszukuje pokój
Chara
Wiem, że pani tutaj jest. Albo ktoś inny. Proszę się pokazać.
niemamnietu
Chara
- Nikogo nie ma! - odpowiedziała cisza
Chara
Zdenerwowana i to porządnie idzie powoli do drzwi jednocześnie kątem oka patrząc, czy ktoś rzuci kolejnym przedmiotem
niemamnietu
Chara
Dostałaś znikąd blokiem papieru.
Chara
Rozrywa blok papieru na strzępy
- Ma cierpliwość ma bardzo cięką granicę! A ona zaraz zostanie przekroczona!
niemamnietu
Chara
- Bardzo śmieszne. - odpowiedziała cisza
Chara
A mam dokonać zniszczeń w tym pokoju?!
Chara
To nie rzucać we mnie!
Chara
Jak mówiłam wcześniej, dokonam zniszczeń w tym pokoju
Chara
Więc proszę się ujawnić oraz zaprzestać rzucania we mnie przedmiotami biurowymi, albo dokonam zniszczeń
niemamnietu
Chara
- Nie zrobisz tego.