Moderator
Odskoczyła jak najdalej i znowu bajka z zaklęciem.
Właściciel
rzuć na połowę siły woli, tylko jak doje*iesz za mocno, to zabijesz biedaka.
Właściciel
Dobrze, subtelne, acz skuteczne rypnięcie młotem doprowadziło do całkowitego utracenia przez kusznika kontaktu ze światem. Po jakichś pięciu minutach zaczął się budzić
- Gdzie... gdzie ja jestem ?
Moderator
-Pod murami Khazad'Arin, kolego. - po czym pomogła mu stanąć do jako-takiego ładu i składu.
Właściciel
- Fe....Felice ? Gdzie reszta ? Gdzie Emilio, Sertor, Walkiria i Pao ? Ostatnie co pamiętam to przesłuchanie, przesłuchanie w sprawie naszego napadu kiedy trafiliśmy do więzienia...
Pomacał się po hełmie po czym go zdjął.
- I skąd ulicha ten przyciężki jak na mnie pancerz ?
Moderator
-Podczas akcji mającej na celu odbicie więźniów, nastąpiło potężne wyładowanie... Teren więzienia został zrównany... Według kolegium magii przez wybuch pustki... Walkiria... Jakkolwiek to brzmi, wylądowała we mnie, złaczyłyśmy się... Emilio przetrwał, ale... Uciekł w tym kierunku, jakby coś go nawoływało...
Właściciel
- A Pao i Sertor ? Po za tym nie kojarzę by przechodził tędy ktokolwiek oprócz was.
Moderator
-Nie wiem, co z Pao... A Sertor... - spuściła głowę.
Właściciel
Nagle poczuliście mocny zapach zgnilizny i łajna dochodzący z kierunku, w którym faktycznie pobiegł Emilio.
Moderator
Jako wilkołaczyca zzieleniała z lekka, ale zarz potem odzyskała rezon.
-Możesz w tym chodzić?
Właściciel
- Jasne. Nie jest to nic przyjemnego, ale iść da radę.
Moderator
Wzięła tarczę w jedna rękę, a włócznię w drugą. Założyła kuszę na plecy.
-Idziemy tam.
Właściciel
- Prowadź.
Po chwili zza drzewa wyszła też Caroline i dołączyła do was.
Właściciel
- Wiem, powinnam walczyć, ale pod ostrzałem dwóch automatycznych kusz lepiej nie stać tylko skryć się za osłonę. Nic mi nie jest.
Powiedziała
Moderator
-Chodzi mi o to, że nagle uciekłaś... - po czym odwróciła się w jej stronę.
-Wtedy, z karczmy...
Właściciel
- Wyczułam że Sentenes nas potrzebuje i dochodzącą od niego magię umysłu.
Moderator
Spojrzała isę na nią pytająco.
Właściciel
- No... przybiegłam tu by pomóc, ale byłam bezradna przed tą machiną zagłady...
Moderator
WEstchnęła, po czym udała isę w kierunku, z którego przychodzą zapachy.
Właściciel
// out of order, tutaj nic nie było//
Szłaś przez błotnisty las w kierunku nasilającego się zapachu, a za tobą krasnolud, wilkołaczka i kusznik. Nagle wyskoczyły na was dwie sztuki nieumarłych zwierzoludzkich wojów zakutych w średniej gruboścj zbroję pokrytą fioletowymi runami.
Moderator
"Valkiria, zaklęcie tamtego ognia proszę". - pomyślała stając w pozycji obronnej.
Moderator
"To użyte do walki z mglakami".
Właściciel
'Ku*wa nie pamiętam... '
I wtedy jeden z nieumarłych rozpoczął rozmach na ciebie z topora.
Moderator
A ona spróbowała uskoczyć w bok.
Właściciel
uskoczyłaś przed ciosem, przeciwnik był odsłonięty.
Moderator
No to teraz włócznią w niego. Newralgiczne punkty, aczy raczej stawy.
Moderator
//+4 do każdej z statystyk, coś jeszcze?
Właściciel
Uderzyłaś więc w nieczuły kawał gnijącego mięcha na korpusie nieumarłego, nie zrobiłaś mu zbyt wiele, a jednocześnie wystawiłaß się na atak.
Moderator
No to teraz jak najszybciej się oddalić.
Właściciel
Rzut na szybkość, jeśli nie wejdzie, otrzymujesz 3 p. Obrażeń.
Właściciel
A więc mimo kijowej sytuacji udało ci się zbiec z pola ataku jednego z wrogów jednocześnie prowokując jego cios, który trafił w grząski grunt tym samym zatapiając się w podmokłej glebie bagna. Przeciwnik stracił broń, jednakże mimo to drugi z nich zaszarżował na ciebie. Co gorsza zużyłaś już swoje akcje w tej rundzie, przez co noe masz się jak bronić.
Moderator
//Więc czemu nic nie robisz?
-Atakować!- krzyknęła.
Właściciel
// a głównie dlatego że masz ze sobą ekipę... //
Wtem Roderic, który ładował od początku walki swój kostur nakreślił w powietrzu nieznany ci znak, przy pomocy którego spowodował podpalenie obu umarłych. Santenes nic nie był w stanie zrobić bez broni, zaś Karoline nagle wyskoczyła z niespodziewanego kierunku otaczając umarłych i ruszyła z włócznią na szarżującego.
Moderator
//Dalej jest ta tura bwz punktów akcji?
Moderator
A ona nadtawiła się do obrony przeciwko szarżującemu zgodnie z zasadą ogień zwalczać ogniem.
Właściciel
idealnie tym samym zastawiłyście uzbrojonego nieumarłego w szczypce z Karoliną dając mu się spalić w spokoju. Drugi zaś pobiegł w kierunku, z którego dochodził zapach.
Moderator
-Za nim! - po czym zmieniła słowa w czyn.
Właściciel
Wszyscy ruszyli razem z tobą.
Po krótkim marszu trafiliście na polanę gdzie oprócz poprzedniego wroga, który zaczynał kończyć proces spopielania się zobaczyliście dwa nieumarłe satyry z kosturami, dwa nieumarłe kozłowniki dzierżące łuki, dwa niezbyt tęgiej budowy fizycznej umarłe minotaury z dwuręcznymi toporami, a w środku tej grupy Potężny obkuty wspaniałą zbroją nieumarły centaur, który walczył potężnym dwuręcznym młotem kowalskim, a nad nimi wszystkimi cztery nieumarłe harpie o szarych piórach na gnijących skrzydłach. Ważnym i godnym zauważenia faktem wobec twoich oponentów może być fakt, że nieumarli wokół centaura mają w sobie larwy i widać to po rowkach na ich skórze, w których widać niektóre z nich. Jeden z minotaurów ma nawet takowe zw miejscu, gdzie powinno być oko, a jeden z kozłowników ma całą głowę w tych dziurach. Satyry wyglądają, jakby coś zaczynało się z nimi dziać. Zaś szef tej bandy wydał ci się znajomy, ewidentnie był to twój dawny kompan, z którym łączyła cię szorstka przyjaźń i dość sporo wzajemnych dogryzek na tle rasowym... Po chwili dostrzegłaś też, że gdzieś po drugiej stronie polany skrada się pewien cień...
Moderator
Choroba... No to nieźle... Rozum podpowiada, że najwięksi i latający przeciwnicy będą największym problemem... Jednakże największą niewiadomą są nieumarłę satyry. Sertor... Biedny Sertor. Trxeba go ponownie zabić i godnie pochować, a najlepiej spalić jego truchło.
-Sentenes, bierz kuszę z moich pleców i przyszykuj ją fo strzału. Wraz z Caroline idziecie na lewą flankę. Cała reszta wraz ze mną idzie na flankę prawą. Przygotujcie ataki dystansowe. Jasne?
Właściciel
Sentenes chwycił kuszę i umocował na swojej ręce, przeładował i ruszył z Karoliną powoli starając się zajść grupę od tyłu by zestrzelić tylną harpię.
Ty zaś postanowiłaś wyjść wrogom przed twarz...
Moderator
//Nie w twarx, tylko zaatakować z lasu po prawej flance.
Udała się cichcem do lasu po ich prawej. Należy się przygotować.
Właściciel
Roderic szedł za tobą mimo poczucia, że mag ognia w lesie to niezbyt dobry pomysł...