- Nie, raczej nie - powiedziała po czym zatopiła zęby w kurczaku w dość chłopski sposób - Aleh noh ja mham takhie pythanko - powiedziała przeżuwając kawałek mięsa - Potrzhebujhesz czeghoś? W czhymś moghę pomóch?
Właściciel
- Nie, droga pani.. jedyne co potrzebuję, to nauka...
Odpowiedziała.
- Oh - powiedziała po czym przełknęła - To nie będę Cię tu już trzymała. Miłego dnia i dobrej nauki.
Właściciel
- Dziękuję, w razie czego jestem w pokoju obok.
Powiedziała kierując się do wyjścia z uśmiechem na ustach.
- Kurde całkiem miła dziewczyna, mam nadzieję że nic jej nie stanie - powiedziała Alexandra biorąc kolejny kęs z nogi, przy okazji nalała sobie soku.
Właściciel
Trzeba przyznać, że miała też talent kulinarny, to chyba jeden z lepszych obiadów jakie jadłaś. Kiedy nalsłas sobie soku i już miałaś kierować kubek do ust przerwało ci pukanie do drzwi.
- Proszę wejść - powiedziała po czym ponowiła picie soku.
Właściciel
Napiłaś się calkiem fobrego, świeżego, acz bardzo kwaśnego soku.
W międzyczasie przez drzwi wszedł ten adrpt, który jsko pierwszy zaczął leczenie.
- Jak się pani czuje ? Nie ma żadnych efektów ubocznych po leczeniu ? Nue czuje psni nadmiernego osłabienia, senności lub wzmorzonego nadmiernie apetytu ?
I pewnie mogłabyś mu odpowoedzieć na wszystko, że jest dobrze, acz akurat w tym momencie poczułaś, że chce ci się wymiotować. Bardzo.
Możesz się spróbowac powstrzymać rzutem na połówkę wytrzymałości, ale jeżeli nie wejdzie zwymiotujesz wprost na niego.
Próbuje się powstrzymać. Mam 19 Wytrzymałości, połowa z tego to chyba 9,5 a wyszło mi 7
Właściciel
W przypadkach połówek zaokrąglamy w duł, ale i tak wyszło więc udało ci się zmusić treść żołądkową do pozostania na właściwym miejscu, lecz posmak kwasu poxostał.
- Oh ku*wa przynieś wiadro - powiedziała Alexandra słabym głosem, chwytając się za brzuch.
Właściciel
Adept zniknął i po chwili wrócił rzucając ci drewniane wiadro.
Moderator
O nie... Nie spodziewała się tego... Nie spodziewała się. W jej głowie szybko przesuwały się myśli skołatane. Musiała szybko coś wymyśleć i to jak najlepszego... Chwila...
"Świetlik, leć do drugiego minotaura i go powstrzymaj. Ja zajmę się tym." - po czym przyłożyła rękę do głowy minotaura, który ją pojmał i jakby samo jej to przyszło z magią powiedziała:
-Teraz służysz mi!
Alexandra złapała wiadro i się nad nim pochyliła w oczekiwaniu na kolejne rzygnięcie.
Właściciel
świetlik ruszyła na jednego z minotaurów po czym użyła pewnego potężnego zaklęcia - eksplodowała światłością, w efekcie wracając do swojej bardziej świetlikowej formy, lecz także wypalając całkowicie robaki z minotaura...
Co do twojego działania, twoje oczy zaświeciły nekrotyczną zielenią i poczułaś jak energia Walkirii przepływa przez twoją rękę... acz co z tego wyniknie okaże się... po rzucie na połowę woli.
Właściciel
Alexandra
-Hmm czy mam cię przebadać ? Co powoduje te wymioty droga pani ?
Spytał adept myśląc że ty możesz mieć podejrzenia.
Właściciel
Zobaczyłeś jak Minotaur niejako rozpromienił się ze wszystkich swych otworów tą nekrotyczną aurą, a rany w których były robale spłonęły tego samego koloru ogniem zabijając wrogie pasożyty.
Minotaur był an twoje rozkazy, lecz twoja ogłada cierpi, dokonałaś czego co jest wbrew jakimkolwiek prawom natury, a co dopiero mówić o zgodności z moralnością czy twoją własną aurą.
Swoją drogą świetlik wrócił do orbitowania wokół ciebie. A ten drugi minotaur nadal był ogłuszony.
Moderator
-Postaw mnie na ziemi i zabij drugiego minotaura. Raz a dobrze.
- Sama nie wiem......... może powikłania związane z tym leczeniem z magią czy coś?..... chociaż....... dobra najpierw niech pan mnie przebada a może później sok.... tak dla pewności.
Właściciel
Więc postawił cię, a po chwili wziął swoją siekierę, rozłupał czaszkę minotaurowi ogłuszonemu, widziałaś jak w jej wnętrzu tam gdzie powinien być mózg znajdowała się komora jajowa, po chwili jednak zdeptał ów jaja i poszatkował resztę ciała dla upewnienia.
Co ciekawe teraz zauważyłaś że skrzydła zostały... ciekawe zjawisko.
Gorzej bo Sertor zaszarżował na ciebie.
Właściciel
Alexandra
- Niestety będzie to wymagało rozebrania się. Magia potrafi dużo, ale niektóre jej metody potrzebują kontaktu bezpośredniego z ciałem pacjenta. Pomijam fakt, że powikłania magiczne nie mają możliwości wywołać problemów z układem trawienny, a raczej z kordynacją lub magią.
Moderator
//Czy on na podbrzuszu jest jakkolwiek opancerzony?
- Aha....... no cóż jak trzeba to trzeba - powiedziała ściągając z siebie swój pancerz.
Właściciel
// On ma pancerz na całym ciele częściowo płytowy, częściowo lamelkowy.... //
Alexandra
Adept cierpliwie czekał aż się rozbierzesz.
Moderator
//A jak z nogami? Też ma czy nie? Tam się raczej nie nakładało zbroi bo przeszkadzała w jeździe.
Elfka ściąga rękawice, napierśnik następnie nogawice i kończy ściąganie opancerzenia na butach, przy okazji ściągania pancerza, robi to tak by się przypadkiem nie zaciąć na jego wielu ostrych krawędziach i kolcach. Po tym zabiera się za swój gambenson, spodnie aż do samej bielizny.
Właściciel
// ma je pod lamelkową jak gdyby płachtą... wiesz to tak jak zwisają lamelki z konia by przykryć przed strzałami nogi tak i u niego. //
Alexandra
- Dobrze, proszę się położyć tak aby było pani wygodnie podczas badania.
Alexandra położyła się na łóżku, na plecach, bez słowa.
Właściciel
Alexandra
Po chwili adept podszedł, ustawił stołek przy łóżku i położył dłonie na skrajnych punktach twojego brzucha, czyli splocie słonecznym i w pasie. Nagle poczułaś bijące z jego rąk ciepło promieniujące na całe ciało, a zwłaszcza na twój brzuch.
Jego mina nabrała zdzuwionego, acz bardzo poważnego wyrazu.
-...interesujące...
Szepnął pod nosem, po czym spytał
- Od jak dawna ma pani te objawy ?
- Chodzi o wymioty? No dopiero teraz się pojawiły a co?
Właściciel
- Według moich badań jest pani w drugim miesiącu ciąży... tak wiem, że to może być szok ale tak wykazuje badanie.
Alexandra zamrugała szybko i sporzała na adepta wielkimi oczami
- Oh - było jedynym dźwiękiem który wydostał się jej z ust. Tego się nie spodziewała..... znaczy spodziewała się ciąży.... ale drugi miesiąc? O jak ona nienawidzi bogów......
Właściciel
- Nigdy w swojej karierze medycznej nie spotkałrm takiego przypadku... to intrygujące.
- Co ma pan przez to na myśli?
Właściciel
- Zazwyczaj ciąża dawała o sobie znaki już od drugiego tygodnia w jakiś sposób, ale pani mówi, że jakiekolwiek zmiany pojawiły się niedawno... a teraz to... coś jest bardzo nietypowego z tą ciążą... coś co nie jest typowe dla ludzi... nie wiem być może drowy inaczej przeżywają ten czas...
- Sama nie mam o tym większego pojęcia.... - powiedziała cicho elfka - Nikt nie raczył mi wyjaśnić jak to mniej więcej jest u nas....
Właściciel
- Rozumiem... no cóż chyba nie będzie pani zdolna do bezpośredniej walki. W takim wypadku trzeba będzie panią eskortować z tego miasta. Czy ma pani upatrzone jakieś miasto, gdzie chciałaby się osiedlić ?
- Ehm nie wiem..... jestem tu, w Imperium, od niedawna. Do Khazad przybyłam bo było na granicy.
Moderator
No niestety o wiele gorzej, o wiele wiele gorzej. Tutaj należy uciec w bok poprzez skok, co wykonuje. Należy umiejętnie go zaatakować.
-Strzelać w niego!
Właściciel
Test na zwinność proszę.
oraz na charyzmę.
Moderator
Zwinność 4 na 14 i charyzma 13 na 14.
Właściciel
odskoczyłaś z gracją wykonując przewrót w wybraną stronę lecz niestety twoi sprzymierzeńcy cię nie usłyszeli. Po chwili jednak pomogła ci wstać ciepła dłoń znanego ci magia cienia.
- Gracias por su ayuda mi Azucena.
Rzekł w Ardenckim.
Moderator
-Rydych chi, peidiwch â bod yn felys, helpwch fi gyda'r centaur hwn.- odpowiedział mu w wilkołaczym i powstała.
-Ty się ciesz, że mamy jednego po swojej stronie. - po czym wymierzyła w centaura z jej włóczni i raz jeszcze to zaklęcie.
Właściciel
Emilio uśmiechnął się tylko, po czym używając swej magii stworzył pięć cienistych klonów, które miały zdezorientować Sertora, gdy on sam wskoczył na niego i próbował mu zerwać pancerz.
Moderator
-Te, brzydki, do ciebie mówię! Znajdź kogoś równego wzrostem, a nie słabszych atakujesz!
Właściciel
Alexandra
- Może życzy sobie pani odwiedzić naszą stolice, w końcu to najbezpieczniejsze miejsce w imperium.
Zaklęcie mało co mu zrobiło... a Emilio zajmie jeszcze kilka tur zanim się rozprawi z pancerzem centaura.
Moderator
-Ej, ludzie, napi**dalać w niego!
"Walkiria, masz jakieś ogniste zaklęcia? I teraz się powaznie pytam."