Król
-Oczywiście... - I wezwał swoją bestię.
Ash
-Dziwne... Królowi na niej zależało...

Poczułaś energię bijącą od korony,bestia przyleciała.

Uśmiexhnęła się.
-To wszystko tłumaczy... I jeszcze to złoto...
Zaczął lexieć w kierunku Gandalfa.
-Orkowie!!! Strzelqć bez rozkazu!!!

Zionął ogniem w Nazghüla

Sauron wyskoczył na pole, pełen furii zamierza wszytkich zabić, jego cała moc właśnie się przebudziła, ( cała moc noc bez pierścieńia)

Blawoj
Dostał ale z jakim efektem?
kor
Bestia mocno oberwała

Pojawiał ataki

Zeskoczył z bestii i ruszył na smoka z furią...
//Przypominam, babą nie jesteś.
Ash widząc, co się dzieje wróciła do pokoju i przebrała się w zbroję.

-Gandalf skocz i Wałcz z nimi

Blawoj.
Gandalf skoczył i raził piorunami.
twój ogień nic nie dawał.

Sauron otoczył się ciemnością, teleportował się za smoka walnął go mieczem a ten runął na ziemię

Król zaczął walczyć z Gandalfem.
-NIGDY NAS NIE POKONASZ GŁUPCZE!!!
Ash'Kahir
Gdzie by tu, gdzie by tu... Chyba do Lothorien portalem.

Próbował walczyć pazurami z Sauronem

Kor
ash
portal nie chce sie otworzyć, pozostaje iść i walczyć.
Król powoli zyskujesz przewagę.

Blawoj
podrapałeś zbroje nic więcej
- to twój koniec głupcze
Sauron uniusł swój miecz.

Milczenie

Ash
Postanowiła udać się tam biegiem.
Król
-Poddaj się Starcze!!! Nie możesz mnie zabić ani pokonać!!!

Kor
zobaczyłaś Saurona zamierzającego zabić smoka! to z pewnością przywróci jego zło.
Król
straciłeś przewagę.

blawoj
-Jakieś ostatnie słowa psie ?

Stanęła między Sauronem a Smokiem.
-STAAAAAAĆ!!!- krzyknęła tak, że słychać ją w Minas Tirith.
-DOSYĆ!!! Bez przelewu krwi!!! Jeśli ktoś ma walczyć, to tylko ja i Król Nazgûli!!!
Król sppjrzał się zaintryfowany, ale dalej walczył z Gandalfem.

Milczenie

Kor
- zabije smoka !
Gandalf się zatrzymał.

- Pamiętaj! Nawet najbliżsi mogą zdradzić!

Król obserwował z zainteresowaniem rozwój akcji.
Ash'Kahir
-Nie będzie żadnej przelanej krwii!!! Zapomniałeś?!?!?! Wczoraj z nim piłeś Grog!!! Walka między mną a Królem Nazgûli!!!

-Odejdź!
Odrzucił elfkę/smoczycę na bok

-Staram się zmniejszyć straty!!! - Stanęła raz jeszcze między.

-Jak się nie zamkniesz będą większe!

-Jestem cęrką Ancalagona Czarnego, najpotężniejazego smoka Śródziemia!!! Dobrze Vi radzę... Nie wku*wiaj mnie!

-Pamiętaj o Isengardzie

-jakieś ostatnie słowa smoku ?

-Zabij ash'kahir

Ash'Kahir
-Dosyć!!! - I elfi puls na wszystko wokół.
Król
-Jednak się nie pomylił... Córka Ancalagona będzie cennym nabytkiem...

Saurona mocno odepchneło, smoka nie ruszyło tak samo Gandalfa.
-Zarżne...zarżne was wszytkich!

-Pomogę ci
Zionął w Ash'Kahir ogniem

Król zaatakował Gandalfa z podwójną siłą.
-I tak mnie nie zabijesz, głupcze!!!
Ash'Kahir postanowiła zajrzeć w umysł Saurona.
-Opanujcie się!!! - Świetlista klatka na Saurona.

//Właśnie Vi uratowała życie. Ładny szacunek.

//no i co z tego ? Może nie chciałem pomocy?

//Ciekawe, co powie Gandalf na to.

Kor
Ash
nie udało się wejrzec w umysł Mariona.
Król
Gandalf spraował uderzenie I przebił swietlistym błyskiem nazghûla.
Blawoj
ogień trafił ale to smoczyca (nawet jeśli w formie elfa to i tak chroni )

Sauron uderzył 2 razy a klatka się rozpadła.

Rzucił się na nią z łapami

Ash
Teraz to się wkurzyła. Przemieniła się w smoka i zaryczała na drugiego smoka.
-Teraz to się wku*wiłam. - Zaczęła drapać i gryźć.
Król tylko się zaśmiał.
-Głupcze... Mnie nie da się zabić!!!- i uderzył w Gandalfa pociskiem Mroku.
-Nie pokonasz mnie...

-Uważaj bo uwierzę że umiesz coś więcej niż tylko przypalenie 1 orka

Kor

Ash
-Zamknij się, ciemność absolutnie otoczyła władcę mroku.
Ten teleportował sie do smoka wbił mu miecz jak w masło ( prawa łapę ) przeszedł na wylot.

Król
-przepowiednia glorfindera ma jedną zasadę, kobieta a ja jestem Majarem nie człowiekiem.
wbił mu miecz w brzuch.

Blawoj
ten cios jest cholernie bolesny.

-Pamiętasz jak odgryzłem ci obie ęce?

Ash zamknęła władcę mroku w Świetlistej klatce.
Król
-Talionie!!! Przybywaj!!! - I wbił mu ostrze moefulu w Rękę.
-Przybrałeś postać męża... Więc nie możesz!!!

Gandalf krzyknął
-STOP królu

Ash
-Ty mylisz że to coś da ?
zaczął się okropnie śmiać.
Sauron wyciągnął rękę, a pojawiła się jego legendarna broń sam buzdygan Saurona

Król
-A dlaczego niby Gandalfie szary? A może raczej... Olórinie?
Ash
-Proszę, wystarczy!!! Przestańcie!!! Dosyć... Sauronie, przestań, błagam!!! Zaklinam Cię, przestań!!! -Zmieniła się spowrotem i pobiegła do niego.
-Zaklinam Cię, przestań!!!

Król
cenisz swe życie? nawet jeśli Cię nie zabije to mogę Cię uwięźić.
ash
Sauron spojrzał na Ciebie, zniszczył tylko klatkę, ale nie ruszył się z miejsca.

smok Gonar
masz okazję do ataku.

Król
-Zostałeś dotknięty klątwą... Heh...
-Talion, jesteś?
Ash
-Błagam... Skończ to... Skończ to szaleństwo... Błagam... Proszę... Wróćmy do twierdzy... Zostawmy to...

Król
Talion przybył.
Ash
Sauron opuścił broń a ta się rozpłyneła.

Ash chwyciła go za ramię.
-Choć... Wracamy...
Król
-Atakuj!!!