Właściciel
-Oj tam oj tam... Na razie się połóż... Wiesz... Zastanawiałam się... Jak powstałam...
Moderator
-Przecież ja Ci tego nie powiem, wiesz chciałem stworzyć zbroje dla olog-hai
Właściciel
-I tak są zbyt potężną siłą pojową... Ale naprawdę się połóź... Nix Ci to nie zaszkodzi...
Właściciel
Położyła się koło niego cęcąco odsłaniając ramiączko.
Właściciel
-No weź... Nie zmuszaj mnie do ostateczności...
Właściciel
-O to. - I atak łaskotek na całym ciele Saurona.
Moderator
Ten zaczął się miotać na łóżku.
Właściciel
Dalej łaskocze.
-Powiesz, czy mam dalej robić?
Właściciel
To dalej robi.
-A kuci ku, a kuci! Ktoś tu ma łaskotki!
Właściciel
-Jak powstałam oraz czemu się tak mną zajmujesz... Inaczej wezmę piórko i będzie jeszcze gorzej.
Moderator
-Nie! nie powiem, Sauron wstał, z pewnością ucieknie.
Właściciel
Chwyciła go świetlistą klatkę.
-No proszę skarbie... Powiedz... Nie chcę Ci robić krzywdy...
Moderator
-Nie powiem, nie mogę i tak uciekne.
Właściciel
-Dlaczego niby nie możesz?
Moderator
-Bo tak, zaraz rozwale te klateczke.
Właściciel
Król Nazgûli
Nadleciał nad Tą twierdzę.
Ash'Kahir
-Oj... Wiesz, jak to mnie smuci... Wiesz... Trochę to smutne... Nigdy nie spotkałam ojca, a mimo to... - Tutaj zbiera się jej na płacz - Wszyscy mnie do niego porównują, jakbym była kimś nieudanym i - tu już zaczęła płakać - Masz pojęcie, jak to jest, jak ludzie Cię wytykają palcami, śmieją w twarz, a ty nie wiesz, o co im chodzi?
Moderator
-spokojnie już dobrze, przytulił Cię.
Właściciel
Król
Postanowił sprawdzić, czy nic się nie dzieje.
Ash
-Czy ty masz pojęcie?! Masz najmniejsze?!
Moderator
-już dobrze, nie martw się, będzie dobrze.
Moderator
król
może sprawdzic wieżę.
Właściciel
Król
Wylądował u podstawy i udał się na górę.
Ash
-Jak niby ma być dobrze, jak?!?!?!
Moderator
-Poznasz prawdę, nie bój się.
Moderator
Król od pokoju Saurona było słychać rozmowę.
Właściciel
Król
Postanowił wejść.
Ash
Powiedziała z głosem pełnym nadziei, a raczej tak gra.
-Na pewno tak sądzisz?
Moderator
-Tak
Król
zobaczyłeś Saurona jak się obejmuje z jakąś babkąm
Właściciel
Królu
-Czarny Władco! Mam dobre i złe wieści!
Ash
-No nie wiem...
Moderator
Ten automatycznie się odwrócił
-raportuj.
Właściciel
Gdy Ash zobaczyła Króla, natychmiast zaiskrzyło w pokoju. Jakby ktoś pierdnął... Plus ma większą hrapkę na jego koronę. Złoto...
Król
-Saruman wywiąże się z umowy w terminie. Dodatkowo Orki spie**oliły robotę i Barad Dûr poszło się chrzanić.
Moderator
- To dobrze że czarodziej dotrzymał słowa.
Barad dûr zostało wzniesione moja mocą baranie jeden, pewnie Ci chodzi o dol Guldur.
Moderator
Przybył tu smok Gonar z Gandalfem na plecach ( teleportacja)
Właściciel
Ash delikatnie odeszła od Saurona. Bardziej na bok.
Król
-Pomyłki się zdarzają, jak ona... - Pokazał na Ash'Kahar.
-Osłabia Cię...
Właściciel
Król Nazgûli podszedł bardziej do Saurona.
-Ty nie widzisz oczywistości...
A Ash'Kahir świstnęła koronę i wyszła.
Moderator
Blawoj
-rozwalmy fortece.
Właściciel
Król nazgûli sprawdził swoją głowę.
A Ash'Kahir postanowiła nieco odbiec.
Zionął ogniem z mocą w fortecę
Moderator
Blawoj
ogień nie miał mocy!
kor
-te zlapmy ja
Właściciel
Król bez słowa zaczął zbiegać, ale się zatrzymał.
-Władco... Jest tutaj Gandalf... Zajmę się nim... Niexh posmakuje ostrza Morgulu...
Ash postanowiła założyć tą koronę... Coś ją nęci.
Moderator
Sauron wrócił do planu
- zabij ich.