Właściciel
Postanowiła założyć elfie... Ale skąd znowu... Niewwżne.
Moderator
Założyłaś elfie, a co z Sauronem.
Właściciel
Sprawdziła, jak mu daje z paszczy
Właściciel
//Wczoraj pił, a połowicznie strawiony alkohol nieźle daje.
Właściciel
-O cholera... - Po czyn jednak postanowiła jednak otworzyć portal... Skupienie na miejscu... Droga... Zwiędłe wrzosowiska.
Właściciel
O, super... Postanowiła przejść.
//A to nie jest jakaś specjalna umiejętność?
Moderator
// to portal Saurona/ /
//post w zwiędłych//
Moderator
czyli żelazne wzgórza daj sobie posta
Moderator
Wróciła tu ziajana smoczyca.
Właściciel
Jasna cholera... Musi jednak podrosnąć do rozmiarów ojca.
Moderator
Natychmiast otoczył cie uruki.
Właściciel
Obejrzała się dookoła.
-O co znowu wam chodzi... -Lekka pozycja bojowa.
Właściciel
Rozejrzała się wokół, by odnaleźć oryginaonego.
Moderator
Zobaczyłaś Sauorna ( dalej w formie Cieńia)
Właściciel
//Ale wiesz, że ona nie w zbroi.
-Dziwne, że o tym wspominacie.
Moderator
-widzieliśmy Cię wcześniej na pewno była zbroja, to Ty!
Właściciel
-Bez wątpienia to byłam ja... Z drogi, Orki, albo pożałujecie!!!
Moderator
odsuneli się, ale coś mruczeli pod nosem.
Moderator
Wszedłaś do niej i co dalej ?
Właściciel
//Wszedłeś ale weszłaś.
Gdyby miałajakieś książki, miałaby zajęcia na jakiś czas... Ale tak... Chyba odda się pewnemu grzechowi w komnacie.
Moderator
Weszłaś do komnaty Saurona, co dalej ?
Właściciel
Postanowiła sprawdzić swoją zbroję... Coś jej nie pasi.
Właściciel
-Sauronie, proszę wyjdź... Wiem, że jesteś tutaj...
Moderator
-ja ? co ja znowu zrobiłem?
Właściciel
-Ależ nic... Po prostu nie lubię, jak ktoś patrzy na mnie z cienia...
Moderator
-Ja jestem wszędzie, wyszedł za ściany ( w formie gdzie może przyzwać fortece.)
Właściciel
-No, aż tak było trudno? - Powiedziała słodko i lekko się zaśmiała.
Właściciel
-No o nic... Nie wszystko, co kobieta mówi ma podwójne dno.
Moderator
Sauron usiadł przy stole, i wyjął jakby papier i zaczął tworzyć plany machin.
Właściciel
Podeszła do niego od tyłu i oplotła go w uścisku.
Moderator
Ten spróbował się wyrwać.
Właściciel
-Oj, no weź... To tylko przytulas.
Moderator
-Ale..ale...ale moje plany...
Właściciel
-Nie samymi planani Sauron żyje... Z resztą, co Vi szkodzi raz na jakiś czas... Odpocząć, odprężyć się... Takie planowanie i knucie przez cały czas musi być bardzo męczące... - I zaczęła masować mu plecy.
Moderator
-Ale jeśli nie będę miał planów, przegram wojnę.
Właściciel
-Oj tam... Raz możesz dać planowanie swoim generałom, Nazgûlom... Ale jesteś zestresowany... Twoje plexy to jeden, wielki kłębek nerwów.
Właściciel
-No i widzisz? Władca czasem musi sobie odpocząć... Ze swoją władczynią... Na masaż tych pleców Ologa daj, bo ja już wymiękam. A na razie odłóż to... - Odsunęła te papiery - Połóż się i się niczym nie przejmuj... Daj sobie wolne... Odpocząć... A ja się wszystkim zajmę... Nie przejmuj się niczym... No proszę Cię...
//Czy kiedyś otrzyma mocniejsze pazury i zęby?
Moderator
//tak //
-Ale ... Ale im ja jestem silniejszy tym silniejsze są nazghûle.
Właściciel
-Sama nie wiem... Czarnoksiężnik, kiedy byłeś w rozsypce zniszczył Arnor i odbił Mordor z rąk Gondoru... Ale na razie tym sią nie przejmuj no... - Pocałowała go w czoło.
Moderator
-a kto podbije sródziemie?