Uther
-Redard mówi, że same przyjdą, więc tak czy siak będziesz musiał walczyć, chyba wszyscy będą musieli.

- Potrzebujesz czegoś jeszcze?

-Ale przynajmniej nie z samcem alfa. Z tego się cieszę.

Wróciła do obozu, w poszukiwaniu czegoś na ząb

No to podszedł do niej, kobiecina w skąpym stroju była z reguły dziwnym widokiem w takim obozie.

Killroy pisze:

Ecke i Shibshi
Jesteś w namiocie Redarda aktualnie gada z jakimś murzynem właśnie mu odpowiedział.-Dobra znikaj mi z oczu i idź w stronę tej drugiej góry, nie tej z wodospadem.

Shibshi
- Ja tam iść, sir - odpowiedział, po czym zgodnie z poleceniem udał się w kierunku owej góry. Oczywiście jak już opuści granice obozu to zaczyna uważnie obserwować otoczenie i poruszać się ciszej, zachowując ostrożność.

Troyus
-Aktualnie to wszystko.
Uther
-Raczej przyjdzie z watahą.
Tabitha
Dupa wilka czy penis wilka?
Wulfgar
Odwróciła się do ciebie, przy obrocie jej wielkie piersi zatańczyły w czerwonym okryciu, pośladki też.-Chcesz się zabawić?-Zapytała pociągająco. Miała czarne faliste włosy i tatuaż słońca wokół pępka.
Shibshi
Zmiana tematu na przeciwna góra.

-Wybaczcie na chwilę, przypomniałem sobie o czymś.
Wstał i zaczął szukać swojego towarzysza od ataku wilków.

Wyszedł z namiotu i sprawdził porę dnia.

Troyus
Popołudnie.
Uther
Gadał z jakąś kurtyzaną za namiotami.

Szlajał się po obozie bez większego celu, miał nadzieję że natknie się na coś ciekawego.

//Poczekam na Kubę.

Dupa wilka

- Hmmm... A kim Ty właściwie jesteś, co? - spytał, postępując krok w jej stronę.

Troyus
Nosz ku*wa nic ciekawego w tym obozie, w ogóle to co z mieczem zostawisz go tak lol?
Tabitha
Dobry wybór. No to co z tą dupą wilka zrobisz?

Wulfgar
-Dbam o morale w obozie.-Uśmiechnęła się.

- Faktycznie, chyba moje morale potrzebuje podreperowania.

Znaczy? Wziął przygarną sobie miecz tej kobiecinki. Jej się nie przyda, mu za to posłuży bardziej. Cóż poszedł do namiotu tej kobiety, może jakoś ją poderwie?

Upieczem i zjem

Wulfgar
-To w jakimś dyskretnym miejscu lepiej.
Troyus
Wróciłeś więc do jej namiotu.-Coś się stało?-Spytała.
Taibitha
Skonsumowałaś ją w profesjonalny sposób.

- Nudzi mi się. Może o czymś porozmawiamy?

- Masz może jakiś namiot?
//Czy ja mam jakiś namiot? :V//

Wulfgar
-Mam namiot przyjemności.Chodź.-Poszła tam.//nie masz biedaku pie**olony xd
Troyus
-No dobra, o czym?

- Sam nie wiem. Czemu przybyłaś na wyspę?

Udał się za nimi, ale nieco z tyłu.

A on za nią.

Troyus
-Kiedyś walczyłam w armii, ale przydzielili mnie do nowego garnizonu, gdzie próbowali mnie zgw*łcić, więc zdezerterowałam, przez co mnie ścigali. Wiecznie uciekać nie mogłem, więc wyruszyłam na wyspę.
Wulfgar I Uther podglądacz
Byłeś w namiocie, ona zaczęła się rozbierać, powoooli wpierw stanik. I bam wilczur ci stanął a jej cycki ukazały się twoim oczom.

- Ciężko się oprzeć pokusie zgw*łcenia takiej piękności jak ty.- Liczył że zabrzmi to jak komplement. Najwyżej wyrzuci go ze swojego namiotu.

Dała ci z liścia bo byłeś blisko jej łóżka, powiedzmy, że siedziałeś na taborecie.- Dziękuję.-Powiedziała tonem, który nie wiadomo czy to był wesoły czy wku*wiony.

- Ależ proszę.- Aby mieć jakieś szanse na przeżycie zaczął wychodzić z namiotu.

-Gdzie uciekasz! Bądź mężczyzną!

- Myślałem że chcesz mnie zabić.

-Gołą ręką? W tym stanie?-Zaśmiała się.

- Nie wiem do czego zdolne są kobiety... i to wściekłe.

-To lepiej mnie nie denerwuj porozmawiaj ze mną, bo przez długi czas nie będę miała co innego do roboty.

- To o czym chcesz rozmawiać?

-Nie wiem, zauważyłeś, że nawet nie znamy swoich imion?

- Mi osobiście to nie przeszkadza, ale skoro chcesz. Jestem Troyus miło mi.- Wyciągnął do niej rękę.

-Ashia-podała rękę.-A ty co robisz na wyspie?

- W sumie to nie miałem już czego szukać na lądzie. Podróżowałem wiele lat z bandytami, nawet fajni ludzie. Lecz pewnego dnia ktoś po prostu ich wytłukł. Przeżyłem jako jedyny, gdyż byłem wtedy załatwić coś w mieście.

No to zjadła i rozejrzała się czy nie ma czegoś do roboty

Tabitha
Wszyscy podrywają albo r*chają kozy. Mogę ci zrespałnić jakiegoś przystojniaka czy coś.

//Ruchają kozy? Ja o czymś nie wiem?//
Wypada też zacząć się rozbierać, nie?

Nie dzięki. Idę się umyć, ku*wa. Gdzie to gównojady mówiły o tej czystej wodzie?