Los Angeles

Avatar Reichtangle
- Jasne. Kiedy oni przyjdą? Wezwiecie ich przez radio?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A wyglądamy, jakbyśmy je mieli? Pewnie niedługo, za jakąś godzinę lub mniej mamy zbiórkę w okolicy, a pewnie wszyscy skończą dużo szybciej.

Avatar Reichtangle
-Taaak... tylko wiesz, wciąż martwi mnie czy oni nam nie uciekną. Przybyli tu dopiero dzisiaj i nie rozłożyli się tu na dobre, więc mogą w każdej chwili zabrać dobytek i zwiać. Może już mnie szukają i gdyby zauważyli mnie razem z Milicją....- obejrzał się za siebie, jakby wypatrując kanibali, a tak naprawdę oceniając odległość stąd do kryjówki członków oddziału.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- To...? - zapytał, najwyraźniej nie wiedząc, do czego zmierzasz, skoro w jego mniemaniu byłeś teraz bezpieczny i tamci mogliby Ci co najwyżej naskoczyć.

Avatar Zohan666
– A po Grenlandii co dalej? – zapytał Richarda. – Macie chociaż pewność, że nas tam wpuszczą?

Avatar Reichtangle
Reichtangle pisze:
oceniając odległość stąd do kryjówki członków oddziału.


- To zrozumieją, że już wam o nich powiedziałem i uciekną zanim zdążycie się zgrupować.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
- Wpuszczają wszystkich zdrowych ocalałych, którzy mogą się tam na coś przydać.
Reich:
- Więc dorwiemy ich prędzej niż później, bo wokół są już głównie nasze tereny.

Avatar Zohan666
– Skąd wiecie, że możecie im się jakoś przydać? Prędzej wezmą jakiegoś doktora albo inżyniera niż zwykłego człowieka.

Avatar Reichtangle
Odwrócił się, oceniając odległość stąd do kryjówki członków oddziału.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
- Weź pod uwagę, ilu ludzi zostało, a teraz odejmij od tego tych wszystkich, którzy z Z-Com i resztą ich wesołej ekipy walczą. Ile Ci wyszło? No właśnie.
Reich:
Przynajmniej osiem metrów, może więcej, zależnie od tego, jaką trasą spróbujesz się tam udać.

Avatar Reichtangle
Pora na plan B. Żeby tylko bracia wykazali się rozumem i przeszli ten kawałek drogi.
Skinął głową na obszar za milicjantami.
-Czy ci tam, to wasze wsparcie o którym mówiliście? - zapytał. Czekał na moment gdy się odwrócą.

Avatar Zohan666
– Biorą każdego jak leci czy robią jakieś przesłuchania?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Reich:
Odwrócili się wszyscy poza mężczyzną z pistoletem, ale to i tak nieźle, a chyba nie ma co liczyć, że uda Ci się nabrać wszystkich drugi raz.
Zohan:
- Tego nie wiem dokładnie, ale na pewno jest jakaś selekcja.

Avatar Reichtangle
Wyszarpnął pistolet i strzelił do faceta, który się nie odwrócił.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Z takiej odległości nie mogłeś chybić, a on nie miał szans przeżyć, więc zwalił się trupem na chodnik. Kobieta wpatrywała się z niedowierzaniem to w zwłoki swego kompana, to na Ciebie, a kusznik od razu wycelował w Ciebie broń i zapewne by strzelił, gdyby nie pojawili się pozostali Fanatycy.
- Uciekaj! - krzyknął Milicjant do swojej towarzyszki, a te bez słowa sprzeciwu zerwała się do biegu, on zaś wycelował i wystrzelił do najbliższego wroga, trafiając Toma, który z jękiem osunął się na ziemię. Pozostali od razu otworzyli ogień, a Milicjant padł martwy, z ciałem podziurawionym jak sito.

Avatar Reichtangle
- Za nią i przyprowadzić mi ją żywą! Jeśli jej nie złapiecie to...nie macie po co wracać! - Sam spróbował wycelować tak, aby trafić kobietę w nogi.
//Tom według ostatniego rozkazu miał zostać na pozycji w domu. Lawrence, Roger, i Jeremy byli na zewnątrz.//

Avatar Zohan666
– Pewnie odrzucają chorych i rannych. Ciekawe czy mają jakąś kartotekę sprzed apokalipsy, która zawiera każde informacje o każdym człowieku...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Reich:
//Wyjdzie na jedno, bo i tak nie jest śmiertelnie ranny. Nie czepiaj się już tak tych szczegółów.//
Wykonali rozkaz, a choć Ty chybiłeś, to po krótkiej gonitwie zdołali przyprowadzić Ci kobietę, równie wściekłą, co zszokowaną i zrozpaczoną.
- Może dobrze byłoby się stąd ewakuować? - zapytał Lawrence, co było dość zdrowym podejściem do sprawy, jeśli byliście na terytorium Milicji i zaraz może się ich tu zlecieć od cholery.
Zohan:
- Na Grenlandii funkcjonują najlepsze centra medyczne i szpitale na świecie, więc nawet rannych i kalekich nie odrzucą, a zapewnią im opiekę. A co do kartotek to nie wiem, raczej mało prawdopodobne. A co? Masz coś na sumieniu, że tak się tym przejmujesz?

Avatar Reichtangle
- Jeszcze chwila. Dajcie mi nóż i granat.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nikt nie protestował, ale gdy była mowa o granacie, każdy rozsądnie odsunął się o krok, choć w praktyce niewiele by to dało.

Avatar Reichtangle
Podpełznął do zastrzelonego milicjanta i wbił nóż w mózg przez oczodół, aby zapobiec reanimacji. Wziął jego pistolet i wsunął go za pasek spodni. Następnie zbliżył się do martwego kusznika i również zadał cios w mózg. Odwrócił ciało na brzuch i wsunął pod nie pozostałą kuszę. Wyciągnął zawleczkę granatu i wsunął go pod ciało w ten sposób, by uciskało łyżkę granatu. Teraz gdy któryś z milicjantów, będzie chciał odzyskać kuszę i uniesie ciało, zapłaci za swoją chciwość.
- Gotowe. Wracajmy do tamtego domu. Musze zabrać moje rzeczy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pozostali Fanatycy zabrali kobietę i pomogli dostać Ci się do środka, tak jak kazałeś, a choć milczeli, to pewnie w głębi ducha podziwiali Twoją pomysłowość i okrucieństwo.

Avatar Reichtangle
Wyciągnął linę ze swojego plecaka i rzucił fanatykom, wskazując na zakładniczkę.
- Zwiążcie ją tym. - Natomiast on zaczął montować swoje protezy, aby wreszcie móc normalnie funkcjonować.

Avatar Zohan666
– Się okaże, że mnie nie wpuszczą za jazdę po pijaku. – skłamał oczywiście, bo się im teraz nie przyzna, że był w gangu i przy okazji handlował narkotykami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Reich:
Mniej więcej w chwili, gdy skończyłeś i znów byłeś w pełni sprawny, Twoi podwładni skończyli zlecone przez Ciebie zadanie, a jeden z nich zameldował, że widział przez okno kolejny milicyjny patrol, co oznacza, że pora się ewakuować, nim zobaczą zwłoki lub, co gorsza, Was.
Zohan:
Słusznie, za krótko ich znałeś, aby wiedzieć, jak zareagują na Twoją może i nie tak mroczną, ale na pewno kryminalną, przeszłość.
- A gdybyś się tam dostał, to jakie miałbyś plany?

Avatar Zohan666
– Gdybym się dostał, to może bym się zaciągnął do jakiegoś woja czy co oni tam mają. Właściwie, to tylko do tego bym się nadał. A wy?

Avatar Reichtangle
- Zakneblujcie ją czy coś, żeby nie narobiła przypadkiem hałasu. Wychodzimy oknem na tyłach domu, nie zauważą nas z ulicy, ruchy!
//Mógłbyś jakoś wybrnąć z sytuacji korzystnie dla obu stron? Postać którą odgrywam nie może tak po prostu wypuścić pojmanej, ale nie chce żeby trafiła do niewoli bo wiadomo że marnie skończy//

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
- Podobnie, chociaż dziewczyny są po studiach na medycynie, więc lepiej sprawdziłyby się w laboratoriach czy szpitalach.
Reich:
//Co ma się stać, to i tak by się stało. Zresztą, znowu grasz Fanatykiem i wcześniej nie miałeś oporu przed rozsadzeniem się razem z wrogiem granatem, prawda?
Pamiętaj, że nie jesteś jeszcze w kompletnej dupie.//
Również to polecenie wypełnili, odcinając nożem dwa kawałki jej ubrania, z czego jednym wypchali jej usta, a drugi obwiązali wokół nich. Później jeden z członków ekipy przerzucił ją sobie przez ramię i udał się do okna, tak jak kolejno pozostali, aż zostałeś w domu sam. Najwyższa pora, aby do nich dołączyć, prawda?

Avatar Zohan666
– A co z nim? – spojrzał na czarnoskórego. – Nie odeślą go za to, że nic nie powie?

Avatar Reichtangle
Także wyszedł przez okno i zaczął prowadzić fanatyków w kierunku obszaru poza zasięgiem Milicji.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
- Wiesz, może niektórym będzie to nawet bardziej na rękę. Większość woli działanie od ględzenia, a sam chyba widziałeś, jak on potrafi działać.
Reich:
Udało się Wam wymknąć, ale nie ma co jeszcze fetować sukcesu, zawsze możecie wpaść na jakiś patrol, które wciąż wracają na miejsce zbiórki.

Avatar Zohan666
– Skąd wiesz, że ich nie zabije?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- To, że nie mówi, nie oznacza, że jest głupi. A to, że tak skutecznie robi sieczkę z Zombie, Bandytów i reszty ścierwa, które nam się nawinie, nie jest powodowane tym, że to jakaś bezrozumna maszyna do zabijania.

Avatar Reichtangle
Przesłuchanie w tym miejscu byłoby nierozsądne, w dodatku mieli rannego, więc trzeba było przerwać działania. Jakkolwiek chciał dalej szukać komandosa, musi zaczekać i wrócić do bazy, gdzie właśnie zaczął iść

Avatar Zohan666
– Może języka nie ma?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Reich:
Pewnie większość upierałaby się, że nie ma kogo szukać, bo jest martwy, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Po około godzinie kluczenia okolicą zdołaliście zbiec na tereny może i nie należące jeszcze do Was, ale będące poza jurysdykcją Milicji czy jakiejkolwiek innej frakcji. Biorąc pod uwagę zmęczenie Twoje i reszty, to dobre miejsce na choć chwilowy postój.
Zohan:
- A chcesz zajrzeć mu do pyska i samemu się przekonać?

Avatar Reichtangle
Dał znak aby się zatrzymali.
- Chwila przerwy. - Usiadł, ściągnął hełm i zaczął obracać go w dłoni. - Ściągnijcie jej knebel - wskazał na zakładniczkę i zwrócił się do niej. - Słuchaj, czy w tej waszej bandzie rozmawiali o pewnym super-żołnierzu ? To dla mnie bardzo ważne. Nazywa się Bonaventura Christ, komandos Z-Comu, służył wcześniej w kompani Srebrne Ostrze, jest jedynym jej członkiem w Los Angeles, więc powinien być wśród was znany. Czy mówili gdzie działa? Ma jakąś stałe miejsce? Wiecie o nim coś więcej?

Avatar Zohan666
Spojrzał na wielkoluda i powiedział z uśmiechem na ustach:
– Pokaż język.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Reich:
- Nic Wam nie powiem. - odparł butnie, mierząc Cię pogardliwym spojrzeniem. - Moi ludzie już idą mi na ratunek, nie uciekniecie im.
Zohan:
Popatrzył się na Ciebie zdziwiony, ale wykonał polecenie i rzeczywiście miał język na miejscu, ale wyglądał przez to tak komicznie, że nie mogłeś się nie zaśmiać.

Avatar Reichtangle
- Oh bardzo bym chciał, aby po ciebie przyszli. A właściwie ten jeden konkretny. Ale nie ma co na to liczyć, jego musimy znaleźć sami. Na dalej, nie jesteś mu nic winna, nie musisz go kryć. Po prawdzie to on jest wszystkiemu winien, gdyby nas tak nie dręczył, nawet byśmy się dziś nie spotkali, a twoi i moi kumple dalej by żyli. Naprawdę tak będzie lepiej dla nas wszystkich,
więc odpowiadaj

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie wiem, kim jest ten mężczyzna, ale najwidoczniej nieźle zalazł Wam za skórę. Nawet gdybym coś wiedziała, to i tak bym milczała, i tak pewnie będziecie chcieli mnie zabić, a wolę umrzeć bez zdradzania Wam czegokolwiek.

Avatar Reichtangle
Głośno westchnął.
- I znowu to samo. Wiesz, nawet wierzę ci, że nie wiesz gdzie on jest. Albo raczej nie pamiętasz. Nie martw się, spotkaliśmy wielu, którzy mieli problemy z pamięcią i zwykle potrafiliśmy im ją przywrórić. Załóźcie jej knebel. Niech ktoś poda mi zapalniczkę

Avatar Zohan666
– Czyli jest normalny i świadom tego, co robi. Raczej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Reich:
Kobieta próbowała się opierać, ale nie miało to sensu, więc szybko z powrotem zakneblowano jej usta, a jeden z Fanatyków podał Ci zapalniczkę.
Zohan:
- Raczej jest tutaj kluczowym słowem.
//Ja celowo nie opisuję okolicy ani nic, żebyś mógł pogadać sobie ze wszystkimi NPC albo chociaż tymi, którzy Cię interesują. Jakbyś miał tego dość, to daj znać, wtedy wprowadzę więcej akcji.//

Avatar Reichtangle
- Jak zmienisz zdanie i będziesz chciała, żebym przestał po prostu powiedz. Głośno i wyraźnie, hehehe. Trzymajcie ją mocno. - powiedział, po czym przyłożył płomień do skóry na lewej ręce kobiety.

Avatar Zohan666
– Gdybyście nie spotkali tamtych żołnierzy i nie powiedzieliby wam o Los Angeles, to gdzie byście się udali?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Knebel skutecznie tłumił krzyki i jęki, które wydawała z siebie kobieta, gdy parzyłeś i przypalałeś jej skórę, choć trzeba jej przyznać, że jak na razie trzymała się dzielnie, w końcu nawet w Milicji prowadzą jakaś segregację i treningi, nie biorą tam byle kogo, kto tylko się nawinie.

Avatar Reichtangle
- Co mówisz? Nie rozumiem! Bardzo boli?! Pomyśl, że w pieklę będziesz to czuć całą wieczność! - w końcu przestał ją przypalać. Płomieniem zapalniczki rozgrzał szpikulec, który zastępował mu lewą dłoń i przysunął go blisko oka milicjantki - To jak? Powiesz mi co chcę, czy mam ci nadać nowy punkt widzenia na tę sprawę?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku