Zamek Qull

Avatar Kuba1001
Właściciel
Położony na Plugawych Ziemiach, blisko Mrocznego Królestwa, Zamek Qull jest morską twierdzą Rycerzy Śmierci. Zaraz, zaraz... morska twierdza?!
Owszem, poza owym położeniem, Qull zbudowane jest nad morzem. Dosłownie nad, gdyż cała bryła zamku znajduje się na kamiennej grani, wokół której jest tylko woda, a i sam zamek położony jest ponad sto metrów nad taflą wody. Na dodatek owa woda pełna jest ostrych skał, rekinów i innych zagrożeń. Czyni to zamek trudnym do zdobycia, jednak jak sami Rycerze go opuszczają? Nie, nie jest to sprawka Magii, ale kamiennego mostu łączącego zamek ze stałym lądem. Był on niegdyś pierwotną konstrukcją, stworzoną przez naturę, ale z czasem Rycerze wzmocnili go kamieniem, stalą i Magią.
Sam most jest bardzo długi, bo mierzy sobie ponad sto metrów długości, ale też nader wąski - wszędzie szerokość jest jednakowa i wynosi ona równo trzy metry. Daje to bardzo ograniczone zdolności manewru, nieprawdaż? I o to chodzi, gdyż wszystko zostało zaprojektowane tak, aby z łatwością go bronić.
Około dwustu lat temu, ówczesny Cesarz Verden, Alaryk IV Mądry, zaatakował zamek, licząc na nieśmiertelną sławę, którą miałoby przynieść mu pokonanie Rycerzy Śmierci. Zebrał armię Cesarstwa liczącą około dwadzieścia pięć tysięcy ludzi, a wspierała ich setka Paladynów i kilkunastu Kapłanów. Oblężenie zamku trwało kilka miesięcy, ciągle ponawiane szturmy i ataki przynosiły jedynie kolosalne ofiary. W końcu Cesarz spytał swego doradcy: "Któż, u Pradawnych, zbudował tę twierdzę?" Doradca odparł, że według Rycerzy był to sam Śmierć, jeden z Jeźdźców Apokalipsy. "To niech i on ją zdobywa!" krzyknął wtedy Cesarz i odstąpił od oblężenia, zostawiając za sobą ponad szesnaście tysięcy martwych żołnierzy Verden, pięćdziesięciu jeden poległych Paladynów Srebrnej Dłoni i tuzin zabitych Kapłanów Straceńczego Słońca. Od tego momentu, uznawanego za jedną z największych porażek Cesarstwa, nikt nie spróbował już zdobyć Zamku Qull, nawet ruszająca na Heresh, uznawanego za o wiele potężniejszą twierdzę, Armia Światła ominęła go szerokim łukiem.
Zamek to główna siedziba Rycerzy Śmierci, a więc są tu ich kwatery, kuchnie, stajnie, sale treningowe, biblioteki i wiele, wiele więcej. Poza nimi przebywają tu także Zbrojni Śmierci, a i oni mają do dyspozycji wielkie kompleksy sal treningowych, koszar i kuchni.
Wcześniej wspomnianą bitwę wygrali samodzielnie Rycerze, często walcząc pieszo, jednakże z czasem wielu z nich zginęło, a szkolenie nowych trwało długo, a więc nie byliby oni w stanie odeprzeć kolejnego ataku tak wielkiego kalibru. Wobec tego powstali Zbrojni Cienia, dla których obrona Zamku i swych mistrzów jest najważniejsza. To oni obsługują najróżniejsze machikuły oraz maszyny w rodzaju katapult, trebuszy, skorpionów i balist. Również oni stanowią pierwszą linię podczas odpierania natarć, oni ostrzeliwują wrogów z kusz, kryjąc się w wieżach, których łącznie jest aż osiem, albo za blankami, których pełno jest na murach.
Same mury są dość ciekawe, wykonane z nienazwanej skały pochodzącej z Mrocznego Królestwa. przypomina ona zwykły, czarny granit, ale nim nie jest, gdyż wykazuje ogromną odporność na ataki, nawet magiczne.

Avatar Vader0PL
// Aż zachciało mi się znaleźć Śmierć i zdobyć ten zamek ;-;

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Uwierz, że będzie ciężko :V//

Avatar Vader0PL
///Ciężko, ale wykonalnie :V

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Jasne, jasne...//

Avatar Bilolus1
//Czas wtoczyć się tu Baronem z bombardami i innymi lakisami//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Wspominał ktoś kiedyś o murach obronnych, które są odporne na Magię?//

Avatar
Konto usunięte
//Można celować ponad

Avatar Vader0PL
///Zbierzmy wszystkich graczy i zaatakujmy Zamek ;-;

Avatar
Konto usunięte
//Jestem za, tylko mnie znajdź, póki co jestem w górach krasnoludzkich

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Nie starczy mi czasu i chęci, by uzupełniać Cmentarz, więc dam Was do masowego grobu z napisem "Debile."//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Nie, że ja jej nie doceniam. Bardziej nie dostrzegam. Tak jak tego fhuj dużego obrazka.//

Avatar FD_God
//Głodem ich!//

Avatar Vader0PL
///I biegunką!
Młodszy Egzekutor przygotowywał swoje zwierze do kolejnej misji. Jaszczury jaszczurami, ale koń nadal żył i służył wiernie przez wiele lat.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zwierzę gotowe, a na chwilę obecną, to jest: wczesny rankiem, byłeś tu jedynym Rycerzem, gdyż pozostali nadal spali, jedli, czytali, ćwiczyli lub zajmowali się czymś jeszcze innym. Jedynymi poza Tobą byli tu Zbrojni, zmieniali oni warty lub zajmowali się wierzchowcami.

Avatar Vader0PL
Dosiadł swego wierzchowca, sprawdził jeszcze ostrze swoich broni i skierował się ku bramie Qull.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wszystko sprawne i gotowe, a i przez bramę Cię przepuszczono.

Avatar Vader0PL
Ruszył w kierunku wschodu, mając na uwadze ostatnie słowa Starszego Egzekutora, który mu tę oto misję polecił.
//Dziś ten, jutro już norma. Pamiętasz chyba Lorda z wyspy, mistrza Jonathana? Jego wygląd to właśnie jedna z tych zbroi, chyba nawet tego Wampira.

Avatar Kuba1001
Właściciel
A więc ruszyłeś.
//Pamiętam. W sumie gość spie**olił przed Bilolusem, więc możesz się z nim spotkać.//

Avatar Vader0PL
///Na smoku. I wyglądało to bardziej na taktyczny odwrót wielkiego rozpie**olu. To ten, mam opisywać drogę Młodszego Egzekutora?

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Drogę? W sensie, że gdzie się wybiera i po co?//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Śmiało.//

Avatar Vader0PL
Cel był prosty jak poranne mycie zębów- dostać się na dworek pewnego szlachcica, który wspina się po szczeblach kariery za szybko, zabić go i jego rodzinę, a następnie całą służbę i każdego innego znajdującego się na dworku. Później wszystko spalić i oddalić się jak najszybciej. Bez podziwiania swego dzieła. Lokalizacja- Jakieś 100, 200 kilometrów od Hammer. Problematyka: Jest on kuzynem średniego rangą paladyna, więc można się na kilku natknąć, chociaż jest to tylko 15% szans. Cel: Przypomnieć ludziom że każdy jest w niebezpieczeństwie, a Rycerze Śmierci nie zawahają się nad zadaniem morderczego ciosu. Oraz oczywiście o tym morderstwie będą mówić ludzie, co tylko dopełni swego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Fajnie to brzmi, a że droga daleko to nie przedłużam. Nie mam ochoty robić osobnego tematu, więc zaczniesz w Hammer, oczywiście gdy będziesz na miejscu.//

Avatar Vader0PL
///Tylko powiedz kiedy.

Avatar Vader0PL
Mroczny Elf siedział spokojnie na swoim łóżku w swoim pokoju, czytając książkę pożyczoną od mistrza. Jej treść to "maniery dla idiotów".

Avatar Kuba1001
Właściciel
No i czytasz, na razie daleko Ci do owych "manier," bo jesteś jeszcze na poziomie "idioty."

Avatar Vader0PL
Oczywiście książka musi być żartem. Choć... racja, woli popisywać się znajomością walki, a nie manier.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tak więc lepiej odpuścić sobie czytania i pomachać mieczykiem, nieprawdaż?

Avatar Vader0PL
Em, w sumie tak. Wstał, zostawił książkę i ruszył w kierunku sali ćwiczeń. Swoich mieczy nie brał, bo miał ćwiczyć, a nie zabijać swoich.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Cóż, zawsze mógł ćwiczyć na jeńcach lub schwytanych potworach swoją bronią, ale można tez tak.
Sala ćwiczeń jest obecnie pusta.

Avatar Vader0PL
Wystawił sobie kilka manekinów w różnych odległościach, a następnie poszukał broni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Różna broń biała: naostrzona, tępa, a nawet drewniana.

Avatar Vader0PL
Poszukał wśród tych tępych mieczy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jednoręczny, dwuręczny, długi?

Avatar Vader0PL
Taki, którym się on posługuje. Czyli miecz jednoręczny, sztuk dwie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po chwili dobrałeś dwa identyczne miecze. Co teraz?

Avatar Vader0PL
Teraz poświęcił blisko dwie godziny na trening. Trzeba to opisywać?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Trenował więc dwie godziny.

Avatar Vader0PL
Później kolejno sobie utrudniał trening. Najpierw z magią, później z jedną ręką, później z dwoma za plecami nogi też trzeba jakoś ćwiczyć). Na koniec próbował walczyć dwoma mieczami na dwóch różnych przeciwników.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Z braku prawdziwych przeciwników szło to dość opornie, ale ogółem cały trening można uznać za udany.

Avatar Vader0PL
No cóż, odłożył elementy ćwiczebne i sprawdził, czy już reszta wraca do codziennego rytmu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po tych dwóch godzinach na sali nadal pustki, większość pewnie jeszcze śpi lub coś je.

Avatar Vader0PL
Ponad dwie godziny, ale mniejsza. Sam ruszył do jadalni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Trafiłeś tam bez problemów.

Avatar Vader0PL
//Teraz pytanie: Posiłki są tutaj przydzielane?

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Bardziej coś w formie szwedzkiego stołu - podchodzisz, bierzesz to, co chcesz, odchodzisz, zjadasz, wychodzisz.//

Avatar Vader0PL
A to poszukał tacy i rozpoczął powolny obchód, szukając swoich ulubionych potraw.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku