Zamek Qull

Avatar Kuba1001
Właściciel
Stajenni odebrali go od Ciebie, aby zapewnić mu opiekę i odpoczynek, niezbędne po tak długiej podróży.

Nie wiesz, kiedy takowa nadejdzie, o ile w ogóle, zaś cały Twój ekwipunek jest gotowy. Zajmowanie się nim może posłużyć jedynie zajęciu czymś swoich myśli i czasu.

Avatar Vader0PL
Szaleniec
Udał się więc, by zdać raport.

Normalny
Trzeba być gotowym zawsze. Dodatkowo, też trzeba utrzymywać formę, więc udał się na salę ćwiczeń zaraz po zakończeniu czyszczenia sprzętu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No dobrze, ale komu?

Tym razem znalazłeś tam niemalże tuzin innych Rycerzy i Zbrojnych, ćwiczących się w walce z manekinami bądź między sobą.

Avatar Vader0PL
Szaleniec
Oczywiście zleceniodawcy.

Normalny
Sprawdził, czy była jakaś mniej typowa broń w sprzęcie na sali.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Swego mistrza znalazłeś dopiero w jego kwaterze.

Problem jest taki, że oręża mogłeś szukać w zbrojowni, tu było to wszystko, co mogłeś nim okładać, a więc tarcze, manekiny i tym podobne.

Avatar Vader0PL
Szaleniec
Zapukał więc, a jak mu otworzył, to się skłonił.
-Zadanie wykonane.

Normalny
Dlatego tam też się udał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A dokładniej? - zapytał, wpuszczając Cię do środka i zamykając drzwi.
Mimo o wiele wyższej pozycji w hierarchii Rycerzy Śmierci, jego komnata była równie skromna, jak Twoja, choć widziałeś też jakieś drzwi, być może prowadzące do innego pomieszczenia, gdzie już zaczynał się luksus.

Trafiłeś tam bez żadnych problemów, a że pojawienie się tu jakiegokolwiek intruza jest niemożliwe, to i zbrojownia nie była strzeżona, ale za to jak najbardziej otwarta.

Avatar Vader0PL
Szaleniec
-Atakują Cesarstwo, obrażają się o byle co i nie chcą żadnej pomocy. Większość z nich nawet nie wie, że istnieje nasz Zakon.

Normalny
I tu też sprawdził, czy była jakaś rzadko spotykana broń na polu bitwy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jak przystało na zielonoskórych prymitywów. Jednakże sam fakt, że walczą z Cesarstwem czyni ich naszymi potencjalnymi sojusznikami... Porozmawiam o tym z Mistrzem Giovannim, Ty zaś możesz odejść, jeśli nie masz nic do dodania.

Jeśli taka w ogóle była pośród mieszkańców Zamku Qull, to raczej jej właściciel trzymał ją przy sobie, aby mieć oczywistą przewagę na polu bitwy nad innymi rywalami, więc znalazłeś tu tylko klasyczny oręż, a więc różnorakie miecze, tarcze, topory, włócznie, halabardy i wiele więcej tym podobnych zabawek.

Avatar Vader0PL
Szaleniec
-Jestem do dyspozycji.
Skłonił się i opuścił jego siedzibę. Może teraz pora poćwiczyć?

Normalny
Wybrał więc dwa miecze.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po całej tej męczącej podróży preferowałbyś bardziej posiłek, kąpiel i sen, niekoniecznie w tej kolejności, ale to już Twoja wola.

Tych było tu pod dostatkiem, a że chciałeś je też zapewne unieść i móc nimi skutecznie walczyć, były to dwa jednoręczne ostrza.

Avatar Vader0PL
Szaleniec
Choroba psychiczna swoje robi. Ale najpierw kąpiel, bo to odpowiednie. Ruszył więc.

Normalny
Wziął je i sprawdził ich stan. Po czym ruszył do sprzętu treningowego, by zobaczyć, czy są wolne manekiny i inne ćwiczebne zabawki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Łaźnie były puste, tak więc możesz spędzić tam tyle czasu, ile chcesz, nie tylko w ciepłej czy zimnej wodzie, ale w oczyszczającej parze lub basenie, w którym spokojnie można pływać na dystans nawet stu metrów.

Było wolnych kilka manekinów, tak zwykłych, jak i tych stylizowanych na żywych przeciwników, wyposażonych w tarcze i broń białą.

Mierząc się z licznymi przeciwnościami, maszerowałeś w końcu przez Mroczne Królestwo, zdołałeś dotrzeć do kolejnego celu swojej wielkiej wyprawy, choć miałeś przeczucie, że tu nie pójdzie już tak łatwo...

Avatar Vader0PL
Szaleniec
Utrzymywanie dobrej formy to podstawa. Dlatego najpierw skorzystał z zimnej kąpieli, by następnie poćwiczyć pływanie. Oczywiście, bez zbroi.

Normalny
Użył jednego z tych stylizowanych, by poćwiczyć szybkie cięcia.

Posłaniec
To nie jest tak, że łatwo, czy nie łatwo. Jednak, jak tylko dotarł, to zatrzymał się przed mostem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Z jednej strony zbroja może faktycznie przeszkadzać, z drugiej zaś ten sposób mógłby kiedyś uratować CI życie... Opcjonalnie zabić przy którejś z prób.

Szło dość sprawnie, manekin miał to do siebie, że odpowiadał ciosem swojego korbacza tylko na co silniejsze ciosy, acz unikałeś ich lub parowałeś je bez jakichkolwiek problemów.

Tamci w środku na pewno Cię zauważyli i nawet go opuścili, następnie wciągnęli żelazną kratę i otworzyli wielkie wrota, choć zanim wszedłeś nimi do środka, zauważyłeś dwa tuziny Zbrojnych Śmierci idących w Twoją stronę...

Avatar Vader0PL
Szaleniec
Zawsze można poćwiczyć jej ściąganie w locie.

Normalny
Poćwiczył jeszcze trochę, zwiększając sobie swoje własne tempo.

Posłaniec
///Most nie był na stałe zbudowany z kamienia?///
Nie ruszył się ze swojej pozycji i czekał, aż ci zbliżą się do zasięgu jego głosu.
-Przynoszę wiadomość dla Wielkiego Mistrza Zakonu Rycerzy Śmierci Arena Giovanniego, oraz do przywódcy Zbrojnych Śmierci Valasa Baenre.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tak, o ile w tym celu rzuci się z jednego z balkonów zamku do pieniącej się w dole kipieli.

Bez żywego przeciwnika to wciąż nic ciekawego, acz powoli zaczynałeś odczuwać pierwsze objawy zmęczenia.

//Wtedy byłoby zbyt prosto, sam koniec jest właśnie zwodzony, żeby jeszcze bardziej napsuć krwi atakującym.//
Tamci również zatrzymali się i czekali, szeptem mówiąc coś na temat tego, co im właśnie przekazałeś.
- A kim jesteś, kto Cię przysłał i czemu ma służyć ta wiadomość? - zapytał wreszcie jeden ze Zbrojnych, choć przez ich hełmy i ogólne podobieństwo ciężko powiedzieć, który dokładnie.

Avatar Vader0PL
Szaleniec
Szalone, a i owszem. Ale co by ludzie gadali, gdyby przeżył!

Normalny
No to jeszcze trochę, żeby spalić trochę tłuszczu.

Posłaniec
-Jestem posłańcem, niezbyt istotnym w tym wszystkim. Przysyła mnie Góra, która jest siedzibą Onada Bezskrzydłego, Saradyna Outena i Profesora Gastera. Ten ostatni właśnie uznał, że nastała idealna pora, żeby otwarcie pomówić z najważniejszymi w naszym świecie, w miarę możliwości. Jest to więc zaproszenie, wyróżniające Mistrza Zakonu Rycerzy Śmierci Arena Giovanniego, oraz przywódcę Zbrojnych Śmierci Valasa Baenre ponad innych. Mogą oczywiście odmówić, chociaż byłaby to dla mojego pana niebywała strata, zwłaszcza na szczególność ich działań.

Avatar Kuba1001
Właściciel
To jest już dobre pytanie, ale pewnie albo to, że jesteś skrajnie odważny, albo że zwyczajnie głupi.

Nie miałeś zbytnio czego spalać, lata chodzenia w zbroi, z bronią w ręku, treningów, potyczek i pełnoprawnych starć przemieniły Cię w istną maszynę do zabijania i może nie byłeś kupą mięcha jak jakiś Ogr, ale na brak mięśni nie mogłeś narzekać.

- A po co mieliby się tam spotkać? Paladyni nie są w stanie sięgnąć ich tu, więc wysłali swojego chłoptasia, aby wyciągnął ich z naszej twierdzy podstępem?

Avatar Vader0PL
Szaleniec
Co lepsze, oba fakty mogą mieć ze sobą dużo wspólnego. Wracając, pływał dalej.

Normalny
Była to przenośnia, a jak już, to ciężko stwierdzić, kiedy znów wyruszy na jakąś misję.

Posłaniec
-Ja tutaj jedynie zaproszena noszę. Chociaż to, co mogę powiedzieć, to to, że Góra nie znajduje się pod kontrolą waszych przeciwników, takich jak Paladyni, Inkwizycja, czy z kim wy tam jeszcze walczycie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Czekaj... To ja mam rozumieć, że Ty na serio skoczyłeś?//

Biorąc pod uwagę fakt, że angażujecie się w najbliższą wojnę pomiędzy Wampirami, to zapewne niedługo.

- Ale będą tam ich przywódcy. Kto ich niby powstrzyma przed tym, żeby zabić naszych?

Avatar Vader0PL
Szaleniec
///Chociaż chciałbym, to byś mnie pewnie zabił, albo niczego by to nie dało///

Normalny
To, że coś się dzieje nie znaczy, że to on może brać w tym udział. W końcu, do wojny Drowów z Elfami ruszył chyba tylko jeden znany mu Rycerz Śmierci, co jest zaskakujące patrząc, ilu ich (Drowów) tutaj jest.

Posłaniec
-Po pierwsze, układ sił jest dość wyrówany. Po drugie, atak na gościa podczas tego spotkania byłby wypowiedzią wojny dla Góry, a wtedy wasi wrogowie musieliby się liczyć z konsekwencjami i potencjalnym przeciwnikiem na ich plecach.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Choć byłoby to w stylu tej postaci, to pływanie w pełnym rynsztunku i zbroi nie jest jednak dobrym pomysłem, chyba że chcesz z nim skończyć w sposób widowiskowy.//

Zapewne dlatego, że Wielki Mistrz nie chciał angażować zbytnio Rycerzy i Zbrojnych w jakiś odległy konflikt, który nie przyniesie im żadnego pożytku, a jedynie wykruszy szeregi w takiej bezsensownej sieczce. To dawałoby też odpowiedź na pytanie, czemu wysłał tylko jednego Rycerza, skoro ochotników było zapewne pełno: Lepiej stracić jednego doborowego wojownika, jeśli to nie do uniknięcia, niż tuzin lub więcej.

Sądząc po kpiącym prychnięciu, nikt chyba nie uznawał tutaj tej całej Góry za realnego sojusznika ani kogoś, kto może zapewnić spokój na obradach i nie dopuścić do rozlewu krwi.

Avatar Vader0PL
Szaleniec
///Tak też myślałem, na dobry początek trzeba znaleźć mniejszy klif, więc uznajmy, że kontynuował pływanie.///

Normalny
Tak, to jest całkiem niezłe uzasadnienie. No ale teraz chyba pora na krótki odpoczynek, co też zrobił.

Posłaniec
Sam jej nie uznawał za realnego sojusznika dla nich patrząc po ich Zamku. No ale cóż, musiał dostarczyć to zaproszenie.
-Nic was nie przekona, prawda? Więc, czy możecie dostarczyć zaproszenie do Wielkiego Mistrza, by ten odmówił, żebym ja ruszył dalej? Mówię już całkowicie poważnie, bo muszę ruszyć w dalszą drogę, a przepychanki słownie niczego nie dają.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I nic ani nikt Ci w tym nie przeszkadzało, a Ty po raz pierwszy poczułeś się odprężony. No dobrze, nie pierwszy raz w życiu, ale pierwszy bez mordowania, torturowania oraz krwi i krwi wokół.

Do swojej komnaty trafiłeś bez problemów, była dokładnie taka sama, jak wtedy, gdy ją opuszczałeś, udając się na trening.

- A więc przekaż nam zaproszenie i ruszaj w dalszą drogę, posłańcu.

Avatar Vader0PL
Tennover "Prasar" Flamereaper
Ta chwila nie może jednak być wieczna, więc po kilku minutach relaksu w końcu wyszedł i skierował się w odpowiednim kierunku, by się wysuszyć.

Yorren "Młodszy" Kope
Licząc się z tym, że miecze odłożył wracając z treningu sprawdził jeszcze raz całe wyposażene, oczyścił je z brudu, jeżeli była taka potrzeba, a następnie położył się, żeby się zdrzemnąć.

Baszal "Niziołek" Vallohr
Wręczył więc w ich ręce zaproszenie i odsunął się, żeby czekać na otrzymwanie odmowy. No cóż, może to i lepiej? Magia Śmierci wzbudza silne kontrowersje, a zerwanie obrad przed ich właściwym startem nie pomogłoby znikomej reputacji Góry.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się to po kilku krótkich chwilach, więc nie pozostaje Ci nic innego, jak tylko ubrać się i opuścić łaźnię.

Zdrzemnąłeś się, ale raczej nie na długo, bowiem ze snu wyrwało Cię pukanie. Nareszcie!

Nie odmówili, poszli przekazać je swojemu Mistrzowi, a od Ciebie zależy, czy zaczekasz na jego decyzję, czy od razu ruszysz w dalszą drogę.

Avatar Vader0PL
Tennover "Prasar" Flamereaper
Co też zrobił, by po wszystkim ruszyć na jakiś ciepły posiłek. Ah, życie między misjami było tak cywilizowane, że czasami mogło się zapomnieć, że jest się cholernym Rycerzem Śmierci, mordercą i eksterminatorem. Ale gdy tylko dostanie kolejne, upragnione zadanie, to jego ostrza znów zostaną skąpane we krwi. Może w sumie warto się zgłosić po kolejne zadanie? Tak, to z pewnością dobra myśl, to też zrobi to po posiłku.

Yorren "Młodszy" Kope
Idealny przykład pracy organicznej. Żeby Zakon działał sprawnie, każdy jego element powinien działać sprawnie. A leniuchowanie nie jest działaniem. Podszedł do drzwi, po czym je otworzył.

Baszal "Niziołek" Vallohr
Wielki Mistrz może zaskoczyć akceptacją, owszem, ale jego wojownicy nie przedstawią mu pewnie tego zaproszenia w pozytywnym dla niego świetle, a na dodatek on sam nie może aż tak ryzykować. Czy może? Ciężko określić. Wracając, bez zgody/odmowy nie mógł nigdzie ruszyć, bo wszystko powinno być na papierze, chociażby cytowane.

Avatar Kuba1001
Właściciel
A więc najwyższa pora, bowiem już nasyciłeś się tym, co oferowano dziś w stołówce zamku Qull.

Zobaczyłeś tam jednego ze Zbrojnych Śmierci, miał na sobie pełną zbroję i hełm, więc go nie poznałeś, ale nawet gdyby ich nie miał, to mało prawdopodobne, żebyś go kojarzył, ledwie część znałeś z widzenia, a żadnego z wyglądu.

Po jakimś czasie z zamku wyszedł jeden z rycerzy, który ruszył samotnie w Twoją stronię. Niestety, Twoje nadzieje na to, że jest to sam Mistrz Rycerzy Śmierci, zostały rozwiane, gdy przemówił:
- Nasz pan rozważy Twoją propozycję. Prosi, abyś wrócił tu, gdy odwiedzisz kolejny cel swojej wyprawy, wtedy będzie mieć dla Ciebie gotową odpowiedź.

Avatar Vader0PL
Tennover "Prasar" Flamereaper
Toteż udał się do swojego mistrza, po czym tak jak zwykle zapukał do jego drzwi.

Yorren "Młodszy" Kope
-Tak? O czym mogę pomóc?
Taki to był już jego problem. Często go tutaj po prostu nie było, a nawet jak już był, to skupiał się na odpoczynku przed kolejną misją, na którą od razu starał się wyruszyć.

Baszal "Niziołek" Vallohr
-Rozumiem, dziękuję za odpowiedź.
Odwrócił się i zabrał swoje zmutowane, gąsienicowe cielsko z tego mostu nad przepaścią. Szczerze cieszył się, że już może stąd iść. No, tak właściwie to połowicznie, gdyż kolejnym celem była forteca, gdzie umierała nadzieja. Kres Nadziei.

Avatar Kuba1001
Właściciel
A ten, jak zwykle, pozwolił Ci wejść do środka.

- Jesteś wzywany na misję. - odparł tamten bez słowa i oddalił się korytarzem. Chyba wypada pójść za nim albo coś w tym guście.

//Zmiana tematu. Zacznę Ci, gdy będziesz na miejscu.//

Avatar Vader0PL
Tennover "Prasar" Flamereaper
Wszedł więc do jego pomieszczenia, aktorsko się skłaniając.
-Mistrzu, tak mnie zastanawia, czy znalazłoby się coś do roboty.

Yorren "Młodszy" Kope
Ruszył więc za nim, zamykając wcześniej drzwi do swojego pokoju.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A czymże to chciałbyś się zająć, mój młody uczniu? - zapytał, jakby autentycznie rozbawiony, odkładając na bok książkę, którą akurat czytał. - Gdy dożyjesz takiego wieku jak ja w służbie zakonowi, zaczniesz o wiele bardziej cenić te chwile czasu tylko dla siebie.

Zauważyłeś już grupę tuzina Zbrojnych Śmierci i jednego Rycerza na zamkowym placu, którzy omawiali wspólnie jakąś kwestię. A właściwie to Rycerz tłumaczył, reszta tylko słuchała albo zadawała od czasu do czasu pytania.

Avatar Vader0PL
Tennover "Prasar" Flamereaper
Chciał odpowiedzieć, że do tego stanu rzeczy miał jeszcze jakieś sto pięćdziesiąt lat, ale ugryzł się w język.
-Po prostu nie lubię tracić czasu, mistrzu. A misje są często związane z podrózą, a podróże kształcą.

Yorren "Młodszy" Kope
Zbliżył się więc do tego Rycerza, ale nie przerwał mu, gdyż mógł być ważniejszym tutaj. No, ale i tak stanął w zasięgu jego wzroku.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Co kształcącego jest w wyżynaniu każdego, kto staje Ci na drodze?

Wygląda na to, że rzeczywiście jest ważniejszy.
- Pamiętajcie o tym, aby trzymać się razem. Nasza falanga będzie stanowiła siłę, nawet jeśli przeciwnik przeważy nas liczebnie. To tyle, możecie się rozejść. Wyruszamy za kwadrans.
Wychodzi na to, że spóźniłeś się na całą przemowę Rycerza Śmierci i usłyszałeś tylko jej końcowy fragment, przez co musisz teraz zapytać kogoś o resztę, która Ci umknęła, żeby nie pakować się w to w ciemno.

Avatar Vader0PL
Tennover "Prasar" Flamereaper
-Chociażby doświadczenia. Można zaobserwować, że osoba z odciętą ręką krzyczy zupełnie inaczej, niż osoba z odciętą głową.

Yorren "Młodszy" Kope
Zwrócił się więc do jednego ze Zbrojnych.
-Mógłbyś powiedzieć mi w skrócie o tej misji i taktyce? Lekko się spóźniłem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Gdybyś ćwiczył fechtunek mieczem lub władanie Magią Śmierci równie intensywnie jak dowcipem, zastąpiłbyś już Mistrza Giovanniego, mój młody uczniu.

Zapewne mógł, inna kwestia, czy chciał. Ale nawet gdyby nie, to byłeś Rycerzem Śmierci, w hierarchii stałeś wyżej, toteż nie ma co liczyć na to, że zostaniesz zbyty lub Ci odpyskuje.
- Pokrótce? Ruszamy z misją do Verden, gdzie podobno znajduje się pewien stary smoczy grobowiec. Nie wiem wiele więcej, nasz dowódca utrzymał sprawę w sekrecie, ale według mnie musi chodzić o skarby, każdy przecież wie, że Smoki mają ogromne ilości złota, srebra i innych bogactw, które zabierają ze sobą do grobu, jeśli ktoś nie odbierze ich wcześniej.

Avatar Vader0PL
Tennover "Prasar" Flamereaper
-Może, może. - Zaśmiał się krótko. - Jednak mi jest znacznie lepiej na tej pozycji, na której jestem. Tak więc, znalazłoby się coś dla mnie?

Yorren "Młodszy" Kope
Pokiwał głową.
-Interesujące. Skoro też zostałem przydzielony do tego zadania, to przynajmniej też to zobaczę na własne oczy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Teoretycznie tak. Wspomniano mi o pewnym zadaniu, którego miesiąc temu podjął się jeden z naszych Rycerzy, ale do tej pory nie wrócił, więc zakładamy, że jest martwy i trzeba wysłać kolejnego, aby go zastąpił i wykonał zadanie. Zainteresowany?

- I przy okazji przeżyć, żeby móc opowiadać o tym, co się zobaczyło. - dodał Zbrojny i odszedł, zapewne aby przygotować się do wymarszu. W końcu tamten Rycerz mówił, że został tylko kwadrans do wymarszu, a teraz nawet mniej, więc lepiej się przygotować.

Avatar Vader0PL
Tennover "Prasar" Flamereaper
-Nawet bardzo. Co mam zrobić i gdzie to zrobić, mistrzu?

Yorren "Młodszy" Kope
Także udał się po swojego wierzchowca, gdyż resztę ekwipunku powinien mieć przy sobie. A tak było, prawda?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Z jakiejś przyczyny nasz mistrz negocjował układ z bandą Cyklopów i Ogrów z Gór Mglistych. Nie wiem czemu, Ty lepiej też nie wnikaj. Wysłał tam jednego z Rycerzy, aby złotem i innymi świecidełkami oraz obietnicą dostatku ludzkiego i goblińskiego mięsa, przysmaków tych dwóch ras, zyskać w nich sojuszników. Jak się pewnie domyślasz, nie powiodło mu się, więc powinieneś ustalić, czy na pewno zginął, ewentualnie go odbić, a następnie samemu doprowadzić do zawarcia układu. Tym razem prośby i dary nic nie dały, pora na brutalną siłę, coś co na pewno te monstra uszanują.

Ano, było, a i Twój wierny wierzchowiec był gotowy, więc po kilku minutach z całą grupą wyruszyliście w nieznane.
//Zmiana tematu. Zacznę Ci, gdy będziesz na miejscu. Najpewniej będą to Góry Hiru (czy jakoś tak, nie mój temat, nie pamiętam dokładniej nazwy), ewentualnie dodam nowy i dam Ci o tym znać.//

Avatar Vader0PL
///KKK///

Tennover "Prasar" Flamereaper
-Da się ją załatwić. Będę mógł na czas misji jednak wypożyczyć coś ze zbrojowni?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- O ile przekonasz zbrojmistrza, że wrócisz żywy i oddasz mu tę broń, po jednej porażce będą wymagać od Ciebie więcej.

Avatar Vader0PL
Tennover "Prasar" Flamereaper
-W razie czego poproszę ich, żeby odesłali to uzbrojenie do zamku kurierem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Znów stroisz sobie żarty, mój drogi uczniu? Cóż, każdy inaczej radzi sobie ze strachem i stresem. A teraz odejdź i przygotuj się do wyprawy. Będę ukontentowany, gdy dowiem się, że opuściłeś zamek jeszcze dziś.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]