Jest to Rzym z Ziemi-58368 gdzie cywilizacja zatrzymała się na Cesarstwie Rzymskim. A co najciekawsze działa tu mitologia Rzymska, czasem można spotkać bogów, a może to po prostu podróżnicy po wymiarach?

Frida:
Wchodzisz na Forum Romanum, aktualnie nie dzieje się tu nic ciekawego. Widzisz kilku legionistów, tylko jest coś nie tak z ich pancerzami, są jakby, mocniejsze? Z innego metalu... Broń też mają chyba mocniejszą i wytrzymalaszą, co prawda dalej jest to miecz, ale chyba o wiele mocniejszy.

Interesujące... Chyba Defendersi byli tutaj kilka lat temu... Obserwuje życie Rzymian... A swój umysł przestraja na łacinę.

Życie jest spokojne, tak jakby nic tu nie mąciło spokoju. Widzisz u niektórych Rzymianek naszyjniki z diamentami, w normalnhm świecie warte byłyby miliony... Widzisz jak rzeźbiarz rzeźbi pomnik, prawie na środku placu, widzisz że nie jest to pomnik jednej osoby, a grupy.

Interesujące... Sprawdza, czyjej grupy... Chociaż podejrzewa coś...

Widzisz już jeden ukończony pomnik, Fronterin? Tak, to raczej pomnik Frotmerina.

Spojrzała się na niego... Ciekawi ją tylko, skąd tyle diamientów... I ile kosztują...

Widzisz że pomnik jest zrobiony w miarę dokładnie, teraz chyba rzeźbi Vanetinę.

Przygląda się temu dokładnie... I ją ciekawi, jak wrócić...

Cóż, może tu mitologia jest prawdą? Może warto by poszukać jakiegoś Boga, albo sama zgrywać tytana?

Eh... Na razie nie ma na co liczyć... Idzie po mieście uważając na siebie... Ale skoro są Greccy... Na brodę Odyna, Olimp!!!

Cóż, możesz się wybrać na Olimp, tylko trzeba będzie kawałek lecieć z Rzymu do Grecji.

To akurat nie będzie trudnw... Idzie na najbliższe wzgórza poza Rzymem.

Udaje ci się takie znaleźć.

I co... Świetlistość i inne takie anielne duperelki i hajla na Olimp.

I lecisz, lecisz, aż po pewnym czasie jesteś u podnóży Olimpu.

Pozostaje jej tylko wdrapać się na szczyt tej góry... I denerwować się na niektórych z Czerwonymi Czaszkami.

I wchodzisz ku górze, pogoda się zmienia na burzową. Słyszysz pioruny.

Prztanęła.
-ZEUSIE!!! JA NIE CHCĘ ZATAKWAĆ OLIMPU!!!- i dalej się wspina. I umiejętności kozicy górskiej raz...

Wspinasz się, wydaje ci się że jesteś już blisko szczytu. Tuż obok ciebie uderza piorun.

Spojrzała się do góry.
-EJ!!!- i spierdziela jak najszybciej na szczyt.

W końcu udaje ci się wejść. Powyżej chmur. Jest tu sporo złota i białej światłości. Widzisz na końcu tron Zeusa.

Czy teraz odważy siż wejść... Jednak najpierw uklęknęła zgodnie z dworskim obyczajem.
-Ojcze Bogów...

-Powstań. Co cie sprowadza na Olimp? Skoro tu udało ci się wejść, nie możesz być zwykłym człowiekiem.

Powstała zatem.
-Zgadza się, Najważniejszy... Nie jestem ani zwykłym człowiekiem, ani nie jestem z tej rzeczywistości... Jestem półboginią, jak ta, co przybyła do Rzymu jakiś czas temu. A włosy miała niczym ogień...

-Kilka lat temu przybyło kilku co się uważało za bogów. Jednakże uciekli za szybko, abyśmy przeprowadzili testy. Dwanaście zadań. Które mają udowodnić twoją boskość.

-Rozumiem... Jedna z nich jednej krwii co ja, niczym Apollo i Artemida. Drugi z nich niczym Prometeusz... Trzeci rzuca słabymi dowcipami, ale w czas. Czwarty dostosowuje się... A jakie to testy Zeusie?

-Testy na bycie bogiem, albo kimś powyżej zwykłego człowieka. Na siłę, wytrzymałość i spryt.

-Rozumiem...

-Pierwszym twoim zadaniem będzie zabicie Lewiatana, bestii z morza. Bestii która zatapia statki.

-Zabicie czego ku*wa?-wiedziała doskonale, co to jest. Według mitologii Lewiatan był za słupami Heraklesa, więc namierzenie to nie problem. Kwestią jest zmuszenie załogi jakiegoś okrętu, by z nią popłynęła. A to nie problem...

-Gigantycznego smoka morskiego.

-Aha... A mogę się spytać, gdzie jest Posejdon w tej chwili? Jeśli dobrze myślę, nic nie może się dzieć q głębinach bez jego wiedzy i przyzwolenia, prawda Zeusie?

-Więc o tym. Te zadania przygotowywał on, ja i Hades.

-Aha... A wieniec by spadł, jakby Hera też przygotowała? Co jak co, ale to potrafi być wredna baba...

-Ważne że są te zadania. I nie są łatwe.

-Jasne... GDzie ostatnio widziano Leviatana? Tylko bez żartów, że w morzu.

-To jest część zadania. Odnalezienie go.

-Rozumiem ojcze...- po czym zeszła z Olimpu i udała się do Aten. Jak plotki, to tylko tam... Przed Atenami zmieniła wygląd na początkowy stąd.

Jesteś w Atenach, możesz iść na targ, bo gdzie indziej coś usłyszeć?

Udaje się więc na agorę. I pal licho, jak uznają ją za ku*wę, ma to głęboko.
//Ciekawostka. W starożydnej Helladzie prostytutki były koloru blond.

//A to nie były rude?//
Nic ciekawego, plotki o cesarzu, plotki o sąsiadach. I o tym że na środku morza śródziemnego zatonął statek. Podobno przeżyła tylko jedna osoba a statek zatopiła bestia o krztałcie węża

//Nie, blondynki. Rudzi byli niedalecy celtowie i...
Interesujące... Musi odnaleźć tego marynarza..

Marynarz pewnie jest w porcie i opowiada w barach o bestii a wielkość bestii rośnie pewnie proporcjonalnie do ilosci wypitych trunków.

Idzie więc do portu, ale najpierw... Może do kowali? Musi mieć broć.

Widzisz jakąś kuźnię

Podchodzi tam. Zachowuje powagę i nastawia się nordycko.

Po dłuższym czasie znajdujesz tego marynarza, znalazłaś go gdy stał w porcie i ostrzegał innych marynarzy aby nie wypływali na morze.

Podchodzi do niego uzbrojona jak na razie w miecz oraz tarczę greckich hipolitów.
-Marynarzu.. Potrzebuję twej pomocy, by zgładzić tą bestię i uwolnić morza spod jej władania... Na imię Hipolity, królowej przysięgam, że ją zgładzę.
//Jest raczej od niego wyższa. Wiadomo, więcej kalorii, witaminy... Będzie dobrze, jak ją weźmie za Amazonkę... Na co liczy.

-Kim jesteś?