Właściciel
Czekali na twój pierwszy ruch, skoro mieli iść dalej.
Konto usunięte
Jak najdalej stąd, szukając jakiegoś dogodnego miejsca.
Właściciel
Inni szli za tobą, aż dotarliście do jednej z większych ulic. Po drugiej stronie było mnóstwo bloków, oraz pozostałości szpitala.
Konto usunięte
- Idziemy do szpitala, czy na bloki?
Właściciel
-W szpitalu możemy znaleźć coś przydatnego.
Konto usunięte
- No można pójść...
Skierował się do szpitala.
Właściciel
A reszta za tobą, na wasze szczęście drzwi były otwarte.
Konto usunięte
Raczej nieszczęście, bo ktoś tu był. Wszedł powoli i obejrzał recepcję.
Właściciel
Zdemolowana, ale nie było w niej gruzu, czy żywych trupów. Za to naprzeciw drzwi był długi mebel biurowy, za którym można byłoby się ukryć.
Konto usunięte
- Połóżcie ich za tym czymś - wskazał ten mebel - Pójdziemy z Eliasem się rozejrzeć, a wy ich przypilnujecie, no nie? Jak coś to będziecie dzwonić.
Właściciel
-Dobra.
Ułożyli rannych za meblem.
Konto usunięte
- Dobra Elias, idziemy.
Ruszył by przeszukać cały szpital.
Właściciel
Twój kompan za tobą.
-Możemy się rozdzielić. Wezmę oddział specjalny, ty możesz zabrać psychiatryczny. I unikajmy oddziału dziecięcego.
Właściciel
-Psychika siada w takich miejscach od razu.
Konto usunięte
- Ok, to ruszamy.
Poszedł przeszukać oddział psychiatryczny.
Właściciel
A kompan poszedł w drugą stronę.
W oddziale psychiatrycznym odnalazłeś pomieszczenie, w którym przechowywano leki.
Konto usunięte
Wszystkie, które znalazł wrzucił do kieszeni.
Właściciel
No cóż, miejsca nie starczy...
Konto usunięte
To wziął w ręce i zaniósł do poszkodowanych.
- Nie bierzcie ich bez nas.
I wrócił szukać dalej.
Właściciel
Mogłeś przenieść resztę lekarstw, a medyk by zabrał tylko te potrzebne, albo szukać dalej.
Konto usunięte
Szukał dalej, przecież nikt nie powinien ich zabrać, no nie?
Właściciel
Znalazłeś zamkniętą na cztery spusty celę. Tylko, że cela była nazywana normalnie, tzn. "pokój 4677". I wyglądało, że w środku ktoś jest.
Konto usunięte
Ominął pokój szerokim łukiem i szukał dalej.
Właściciel
Mudzyn
Nic nie znalazłeś.
Konto usunięte
Wrócił do poszkodowanych.
Konto usunięte
- Coś jest w psychiatrycznym.
Konto usunięte
- Ch*j wie, sam nie podejdę.
Właściciel
-I co my mamy niby zrobić?!
Konto usunięte
- My? Teraz sprawdzimy leki, a potem sprawdzimy to coś.
Poszukał jakiegoś pomocnego leku.
Właściciel
Znalazłeś między innymi chloroform, aspirynę i preparat grzybo i bakteriobójczy.
Konto usunięte
- Weźcie po jednej tabletce aspiryny, oczywiście jeśli bardzo boli...
Właściciel
-Nie, nie trzeba. Dzięki za opiekę.
Właściciel
-Ten nieznajomy w szpitalu?
Konto usunięte
- Jak nie człowiek to zastrzelę, a jak człowiek to postrzelę, dobra?
Zaczął powoli iść do tego pokoju.
Właściciel
-Yhm.
-Dobra.
-A nie lepiej przesłuchać?
Konto usunięte
- Można, ale sam nie będę się na niego rzucał.
Konto usunięte
- Dobra sam pójdę.
Poszedł do tego pokoju.
Konto usunięte
Sprawdził kto jest w pokoju.
Właściciel
Najpierw trzeba otworzyć, a do tego są potrzebne klucze.
///Jednak myślę, że warto poszukać.
Właściciel
To jest oddział psychiatryczny, nie sklep osiedlowy.
Konto usunięte
Tu warzywa i tu warzywa, co za różnica? Poszukał klucza na oddziale.
Właściciel
Znalazłeś, śmierdział trochę...