Żelazne Kuźnie

Avatar Kuba1001
Właściciel
Był to goniec z rozkazami, a więc wskazał tylko palcem na tyły i pobiegł dalej.

Avatar Bilolus1
Westchnął poirytowany i skierował się w tamtą stronę - jeśli jednak nadal nie znalazł owego miejsca zapytał kolejnego żołnierza nieco rozeźlonym głosem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jednak trafiłeś bez problemów na zaplecze, gdzie przechowywano Wasze zapasy amunicji, broni, leków, pancerzy, jedzenia i najważniejsze: Alkoholu.

Avatar Bilolus1
Krążył zatem między beczkami aż wreszcie odnalazł ów upragniony napój bogów który zawsze wypełniał jego manierkę, a gdy wreszcie ów miał pociągnął solidny łyk i wyszedł ze składu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I wyszedłeś, a Twoi wojownicy zaczęli zawalać w tym czasie tunele, budować polowe umocnienia, rozkładać namioty i wystawiać okazałe warty.

Avatar Bilolus1
Poprzyglądawszy się chwilę tym akcjom ruszył dalej - ku swym dowódcom aby usłyszeć raporty i wypytać o kilka rzeczy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zanim zdążyłeś oddalić się jakoś wybitnie i zobaczyć choćby jednego z dowódców, usłyszałeś jak ktoś Cię woła i po chwili zobaczyłeś biegnącego w Twoją stronę Bustera, adiutanta generała Dagny.

Avatar Bilolus1
Odwrócił się do niego zatem i zaczekał na to co ma do powiedzenia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Panie! - powiedział i zasalutował. - Przetłumaczyłem kawałek listu od Mrocznych Drowów.

Avatar Bilolus1
- Dobrze by było go usłyszeć, cóż mówili ci których dzisiaj pobiliśmy ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Cały tekst to dla mnie zagadka, lecz wiele razy wspomnieli coś o śmierci, kilka o męczarniach, cierpieniach i katuszach, a raz przewinął mi się taki zwrot: Nasz Pan, Czarny Mag, Największy z Trzech, władca Diamentowej Wieży i Diamentowego Pierścienia. Niestety, nie mam bladego pojęcia o co może chodzić.

Avatar Bilolus1
- Hmph.. ja wiem.. ale zbaczając z tematu.. czy byłbyś w stanie napisać listw ich języku ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zależy co Książę w tym liście chciałby zawrzeć, znam tylko kilka podstawowych zwrotów.

Avatar Bilolus1
- Głównie chciałbym przekazać im żeby wypi***alali z moich ziem, zawalili tunele i nigdy tu nie wrócili. A jeśli to zrobią to wejdę tam i zniszczę wszystko spotkam na swojej drodze i osobiście naszczam na ową diamentową wieżę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Czegoś takiego napisać nie zdołam. Ale mogę spróbować w mowie naszej i języku Szarych Krasnoludów, może coś zrozumieją.

Avatar Bilolus1
- A więc tak zrób.- stwierdził i rozejrzał się po swoim obozowisku, jeśli nie miał swego namiotu to mógł zawsze dołączyć do popijawy między szarymi żołnierzami

Avatar Kuba1001
Właściciel
Namiot już miałeś, choć popijawa też była kuszącą opcją. Tymczasem Buster ukłonił się i odszedł.

Avatar Bilolus1
Zastanowił się chwilę po czym zrobił coś czym zapewne zaskoczyłby wielu..ruszył do swego namiotu, zdjął swój pancerz i jedynie z włócznią i jednoręcznym toporkiem ruszył do łóżka.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Początkowo myślałeś, że nie zaśniesz zbyt szybko. Ba, zaczynałeś już nawet układać plany co do wrogów, gdy ich w końcu podbijesz. Lecz te rozmyślania przerwało Ci niespodziewane nadejście snu. Równie szybko co nadszedł, to minął. Nikt Cię nie obudził, lecz po prostu... zrobiłeś się głodny.

Avatar Bilolus1
- Ale bym sobie opie**olił tego niedźwiedzia giganta znowu.. bogowie ależ on był dobry..- mruczał do siebie kiedy podniósł dupę z łoża i ruszył ku wyjściu z namiotu, gdy uniósł jego połę rozejrzał się po obozowisku -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Obozowisko otaczały liczne warty uzbrojonej straży, wały ziemne, prymitywne kamienne umocnienia oraz fosa z wbitymi na dnie włóczniami. Poza wartownikami wszyscy odpoczywali, głównie jedząc i pijąc, niektórzy grali też w karty i rozmawiali. Oczywiście broń była należycie naostrzona i pod ręką, nigdy przecież nie wiadomo.

Avatar Bilolus1
Ruszył zatem do którychś jedzących i przysiadł się przy ogniu

- Ależem ku*wa głodny..co tu dobrego panowie macie ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ognia niestety nie było, sam nie wiesz czemu. Za to Krasnoludy zaprezentowały Ci głównie szynki, kiełbasy, inne rodzaje mięsiwa, piwo i inne alkohole, chleb, bułki i ser.

Avatar Bilolus1
Zjadł zatem trochę sera, kilka bułek po czym popił piwem i rozluźnił się czując się jak w starych Baronowych czasach

- Aż mi się przypominają stare dobre czasy..- zaśmiał się rozsiadając się wygodniej -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Noooo.... - rzucił ktoś i rozpoznałeś w nim jednego ze swoich starych mord, jeszcze za czasów Barona.

Avatar Bilolus1
- Ku*ewka jego mać..wydaje się jakby to było tak dawno temu - a to tylko jeden zasrany rok.- pokiwał głową w zadumie po czym pociągnął jeszcze piwa i wsłuchał się w rozmowy otaczających go Krasnoludów -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Były to głównie sprośne żarty i historie, w których obrażano Elfy, ale zostały zaadaptowane tak, aby móc skutecznie drwić z Mrocznych Elfów i Najmroczniejszych Elfów. Czyli krasnoludzka norma.

Avatar Bilolus1
I dobrze..niech się ich nie boją.- przeszła mu przez głowę myśl po czym podniósł się powoli i przeciągnął.

- Dobra..ja wracam do siebie, trzeba wypocząć przed jutrem.- stwierdził i ruszył do swego namiotu - a dalej pokoju aby ułożyć się do snu -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ułożyłeś się i na tym stanęło, bo zasnąć nie było jak.

Avatar Bilolus1
- Ku*wa..nie moge sie naje**ć..

Avatar Kuba1001
Właściciel
W sumie to możesz: Kto Księciu zabroni?

Avatar Bilolus1
- No znaczy mogę sie naje**ć głosie w mej głowie ale.. a ch*j.- stwierdził podniósł dupę i ruszył ponownie na zewnątrz swego namiotu - a dalej ku jakiejś popijawie -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Popijawa dopiero zaczynała się rozkręcać, ale do alkoholu możesz dobrać się w sumie wszędzie.

Avatar Bilolus1
Dosiadł się zatem gdzieś od razu zabierając jakiś kufel kosy - chciał zacząć mocno

Avatar Kuba1001
Właściciel
I zacząłeś mocno. Niezależnie ile jej wypijesz, suka i tak pali za pierwszym razem.

Avatar Bilolus1
Tak też uniósł kufel w górę, i nieco zmienionym przez chrypę głosem zakrzyknął

- Za zdrowie Księcia !- i wychylił

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Za zdrowie! - podchwycili okoliczni wojowie i wypili, a że za Księcia, to z jeszcze większa ochotą.

Avatar Bilolus1
Dalej popijał w ciszy, męczyło go jakieś uczucie że nie powinien pić - jednak wciąż wychylał kolejne kufelki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I powoli topiłeś to uczucie alkoholem.

Avatar Bilolus1
Kontynuował aż stracił kontrolę, musiał w końcu jakoś dać czasu ujść.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No i traciłeś kontrolę, w dość kiepskim momencie, bo zjawili się Thane i Thorgrim.

Avatar Bilolus1
- Dźźźiń Dobry..albo wieczór..albo..a bogowie wiedzą ! Napijecie się panowie ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Musimy, oczywiście z całym szacunkiem, odmówić. - powiedział Thane.
- Pilne sprawy wzywają. - dopowiedział Thorgrim.

Avatar Bilolus1
Całą swą Baronową mocą skupił się na podniesieniu się, podpierając się nawet lekko włócznią - gdy stał już na nogach spojrzał na nich ponownie.

- Czego wam potrzzeba ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Trzeba w ogóle omówić jaki sens ma dalsza wojna, panie. - powiedział ten drugi.

Avatar Bilolus1
- Moim głównym założeniem było wypędzenie tych sku*wysynów z moich ziem i odzyskanie Żelaznych Kuźni, jeśli uda nam się zawalić tunele i przygotować tu bastion oraz oddział szybkiej reakcji możemy odstąpić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Dalsza walka może nie mieć sensu, wróg cały czas ściąga odwody i lepiej zna teren.

Avatar Bilolus1
- Proponuje rozwiązanie czasowe - zbudujemy tu twierdzę, otoczymy Żelazne Kuźnie wzmocnieniami i zostawimy tu sporo wojska oraz bombard. Cała okolica zostanie rozkopana tak żeby stworzyć strefę śmierci a same kuźnie zostaną otoczone murami -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- To doby pomysł, ale potrzeba czasu.

Avatar Bilolus1
- Macie coś lepszego panowie ?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku